Jezus nie rozumie pojęcia ateizmu. To nie jest niewiara w nic, ale niewiara w boga lub bogów.
"Słowo ateizm pochodzi od greckiego ἄθεος – ἀ- (a-, “nie”) + θεός (theos, “bóg”). Określenie to było przypisywane każdemu, kogo uznano za wierzącego w fałszywych bogów, żadnych bogów lub doktryny wchodzące w konflikt z ówczesnymi religiami."
Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
Re: Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
That's how I survived. Time and time again. That's my secret. I survived because I willed it to be. ... How did I survive apocalyptic fire? I simply refused to feel the flames.
Re: Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
Nie powiem, parę odpowiedzi jest całkiem sensownych, reszta, to głupstwa. Lecz nie mamy pewności, czy jest tak jak jest, czy jest inaczej. Ale załóżmy, że są to brednie.
Re: Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
Nie traktowałabym tej wizji dosłownie, lecz jako obrazowe przemienienie się osobowości tego człowieka zawarte w symbolach..Zło, nędza zostaje pożarta, wyłania się miłośc i wygrywa, stare rzeczy odrzucone, wychodzi uwolnione prawdziwe jego ja...Zauważcie jedną rzecz, że czasami dzieje się całkiem podobnie, ale odwrotnie i ci ludzie tez ogłaszają objawienie, mieliśmy taki przykład całkiem niedawno, z zakonnicami z Kazimierza Dolnego, tam matka przełozona tez podobno widziała Jezusa, naprawde wyraźna symbolika tego co zachodzi w tych ludziach...
Re: Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
[quote name='danut' post='74099' date='02 październik 2010 - 17:45']Nie traktowałabym tej wizji dosłownie, lecz jako obrazowe przemienienie się osobowości tego człowieka zawarte w symbolach..[/quote]
W takim bądż razie jak ptraktować twoje wizje , podróży czaso - przestrzennych obalających ''wiedzę'' fizyki klasycznej ? :
- jako geniuszostwo
- symbolikę
- konfabulację
- czy przejaw ''chorej Psyche''
Posiłkując się ciekawą rozmową A. Einsteina z sir Rabindranath'em Tagore / Berlin , lipiec
1930 rok / , można tylko stwierdzić , że ''Bóg'' jest nicością , najwyższą formą energi , nie ''związany'' ani czasem ani przestrzenią .
I tu kłania się nam poziom 7 ...teorii pola
''Przekuty'' przez jakiegoś egzo - metafizyka na 7 wibrację
Pozdrawiam
W takim bądż razie jak ptraktować twoje wizje , podróży czaso - przestrzennych obalających ''wiedzę'' fizyki klasycznej ? :
- jako geniuszostwo
- symbolikę
- konfabulację
- czy przejaw ''chorej Psyche''
Posiłkując się ciekawą rozmową A. Einsteina z sir Rabindranath'em Tagore / Berlin , lipiec
1930 rok / , można tylko stwierdzić , że ''Bóg'' jest nicością , najwyższą formą energi , nie ''związany'' ani czasem ani przestrzenią .
I tu kłania się nam poziom 7 ...teorii pola
''Przekuty'' przez jakiegoś egzo - metafizyka na 7 wibrację
Pozdrawiam
Re: Howard Storm - człowiek, który spotkał Jezusa.
dino_24- Hej, moje wizje jako przeskoki, a tu miałam na mysli juz nie wgląd, przeskok, migotanie, ale zamiane. "Bóg jest nicością, najwyższą formą energii.."- i właśnie dlatego i biorąc pod uwage mój pogląd, to skleja mi się to tym bardziej wszystko w całość, a wizja Howarda Storma jest bardzo wymowna obrazowo, natomiast ubrana w symbole, jak odczuł to co działo się z jego energią, ile z niej zostało pożartej( spalonej, unicestwionej). Zapomniałeś też, że duzo pisałam o tym, że jesteśmy holograficznym obrazem siebie i możemy występowac w kilku kopiach, obrazach..