Czarny Cień

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Dominika_16
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: pt lip 23, 2010 11:13 am
Kontakt:

Czarny Cień

Post autor: Dominika_16 »

Witam. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej na temat "czarnych cieni" ponieważ mojego młodszego brata spotkała wczoraj pewna niespodzianka.

Otóż,Było to tak:Wczoraj ok. godziny 22.30 wróciłam z rodzicami i z bratem od znajomych.Mój drugi młodszy brat był w tym czasie z kuzynem przed naszym domem i czekał na nas.Kiedy wróciliśmy zaproponował kuzynowi że go odprowadzi.Śmiałam się z niego że się boi a łazi o tej godzinie po takiej okolicy. Mieszkamy w takim miejscu gdzie naprzeciwko domu jest całkiem spora górka,drzewa i krzaki.Podczas gdy zbiegał z tej górki coś wyszło "czarny,wysoki cień" i zaczęło go gonić.Wpadł na podwórko z krzykiem i płaczem,nie można go było nawet zrozumieć. Mama wyszła żeby zamknąć furtkę i zobaczyła "TO" wróciła się i sama byłą bardzo wystraszona. Jeśli wiecie coś na ten temat,proszę napiszcie.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Czarny Cień

Post autor: Zbyszek »

Hej Dominik,

Zebrałem przez ostatnie lata, setki podobnych historyjek z cieniami:)

Znajoma , gdy się budziła zaniepokojona w nocy, to widziała cień w nogach męża. Stal goscio okrutny i stal, bez ruchu. Inny znajomy, bez wielkiego znaczenia dla świata, widział tez często czarne postacie, stali jakoś bokami. Cały świat widzie cienie , dziwne postacie z pod ciemnej gwiazdy, bez ufa czy zmowy amerykańskiej.

Sa wszędzie widziane, w każdym zakątku ziemi , wszędzie tam, gdzie pojawiają się żywe istoty, obdarzone wyobraźnią. Nie, nie, zęby podstepnie zmyślali, tworzą myślokształty, no tak zwie ich ezoteryka. To taka swoista duchowa kreacja, nie ma się co ich obawiać , chyba ze meczące i się zwiesiły na kimś.

Czy się ich bać? Ani trochę, nawet jeśli wytworzyły je istoty wyżej zorganizowane. Te cienie to nasze ciała astralne, to archetyp Junga, czy nośnik naszej podświadomości:)

Nie tylko, ze można z nimi rozmawiać ale można zrobić je w konia, gdyż ciężko im idzie samodzielne myślenie. Są jedynie jednym z wielu narzędzi czyjejś swiadomosci, niesforną jej kreacją. :)

Ćwicząc w grupach, wielokrotnie je wytwarzaliśmy i były one widziane przez pozostałych uczestników ćwiczeń. Dzieki tym cieniom, można było dotykać kogoś na odległość, wytwarzając w nim odczucie dotyku. Wyjaśnienie ich czarnej barwy jest szczególną ciekawostka:) Jest trochę cudotwórcze, ale nie diabelskie. Cienie nadają się do szpiegowania, gorsze od mikrofonów czy kamer , ale potrafią na ludzi wpłynąć, wywołując w nich nieadekwatne do sytuacji doznania.

Spory problem w psychiatrii:(

No chyba , ze jakiś żywy goscio, ubrany na czarno się wypytuje, wtedy to jakiś szpieg albo ciekawski:)
Ostatnio zmieniony pt lip 23, 2010 2:25 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Czarny Cień

Post autor: ADAX »

Pantanal ma rację, w nocy wszystko wygląda jak cień. Zresztą, ja w ludzi cienia itp. nie wierzę. No chyba, że są to praktykanci ninjutsu, to co innego.


Sa wszędzie widziane, w każdym zakątku ziemi , wszędzie tam, gdzie pojawiają się żywe istoty, obdarzone wyobraźnią.


No ja ich bynajmniej jeszcze nie spotkałem, ale jak byłem mały to takiego sobie ubzdurałem.
M@estro
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sob wrz 04, 2010 10:02 pm
Kontakt:

Re: Czarny Cień

Post autor: M@estro »

To raz z kumplem wracalem z imprezy, nie bylo az tak strasznie ciemno, ale bylo dosc pozno. Dopiero pozniej zapadla calkowita noc.



Jedyna droga powrotna jaka byla to tylko przez las. Kumpel poszedl zalatwic swoja potrzebe, gdzies w krzaki.



I tak czekam i czekam na niego. Az w koncu widze jak biegnie sprintem pomiedzy drzewami. Wzial mnie za ramie targnal i powiedzial biegnij sprintem i spier****j z tego lasu.



Las nie byl az tak maly. Byl cholernie duzy i gdybysmy sie nie trzymali wytyczonej sciezki to pewno bysmy sie zgubili.



Jeszcze jak tak biegnal do mnie pomiedzy drzewami to zachaczyl o galaz drzewa i walnal glowa w ziemie.



Bieglismy caly czas sprintem. Kumpel ani myslal o odpoczynku nawet sam nie umialem go dogonic. Pozostawalem caly czas w tyle za nim.



Pozniej jak wyszlismy z lasu. I bylismy juz blisko swoich domow oraz w terenie juz zabudowanym zwolnilismy.



Kumpel zdyszany.



Pytam sie go:

Co pajaka sie bales xD ??



a On: Wcale to smieszne nie bylo ;(

Widzialem czarna postac ;?. Spogladala na mnie i szla prosto do mnie. Nie byl to ani czlowiek ani zadne dzikie zwierze - tak mi powiedzial.



Nie wiem co to moglo byc ale kumpel byl tak potwornie przestraszony, ze teraz boi sie wchodzic do tamtego lasu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”