Co się stanie z Garym McKinnonem?

[UFOWORLDNEWS]

Masz racje Pantanalu to może być następca Lazara.Ale myślę, że bardziej wiarygodne JEŚLI zakładamy, że kłamie

to , żeby wybrać taką linię obrony dość szumną i zwrócić na siebie uwagę szarego człowieka.Chodzi o to , żeby przeciągnąć na swoją stronę jak najwięcej ludzi najprawdopodobniej.Co ciekawe taki Lazar to kolega Johna Leara który miał konszachty z CIA i wojskiem jako pilot.Może specjalnie rozsiewają bujdy o UFO.Co do następcy Lazara to taki już jest nazywa się Dawid Adair, chociaż wydaje się bardziej przekonywujący przez własną aparycje, co nie znaczy manipulowany.



A tu coś o Mc Kinnonie:



<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/N7l4jD-EZ3k?fs ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/N7l4jD-EZ3k?fs ... 2=0x4e9e00" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>

[Newsman]

McKinnon i Wikileaks

Guardian.co.uk



Ujawnione dokumenty wskazują, że Gordon Brown niepotrzebnie naraził swą reputację prosząc Waszyngton o odbycie przez brytyjskiego UFO-hakera wyroku na terenie Wielkiej Brytanii. McKinnon, który cierpi na syndrom Aspergera twiedzi, że w latach 2001-2002 poszukiwał w amerykańskich rządowych komputerach informacji o UFO i je znalazł, przynajmniej w pewnym sensie.

Próba dojścia do ugody z amerykańskim ambasadorem została w sposób upokarzający dla Brytyjczyków odrzucona przez administrację Obamy. Podobne stanowisko Waszyngton zajmuje nadal, choć zmienił się szef rządu UK. David Cameron nie ogłosił jeszcze, jak zachowa się w stosunku do hakera, który rzekomo włamał się do państwowych komputerów.

Keith Vaz - kierownik parlamentarnego komitetu do spraw wewnętrznych mówi

- Po 6 miesiącach odkąd poddano sprawę McKinnona pod rozwagę, nie uczyniono na tym polu nic.

Bron starał się podjąć nieudaną próbę załatwienia sprawy McKinnona w sierpniu 2009 r., o czym donosiła amerykańska ambasada w UK.

Z przecieku dowiadujemy się, że "premier Brown podczas spotkania twarzą w twarz z ambasadorem zaproponował pewien układ: McKinnon zostanie uznany za winnego, jednak odbędzie karę na terenie Wielkiej Brytanii. Brown powoływał się na duże zainteresowanie opinii publicznej jego sprawą, jak i stanem jego zdrowia, a skazanie go na ekstradycje mogło grozić, iż popełni on samobójstwo." Ambasador obiecał zrobić coś w tej sprawie, ale jak się okazało, nie podjęto żadnych działań.

W październiku ub. roku ambasarod ostrzegał Hillary Clinton, że Brown podczas jej wizyty znowu podejmie sprawę McKinnona.

"McKinnon zyskał sobie wielką sympatię u ludzi [...]. Jego przypadek jest podstawą do krytykowania paktu o ekstradycji między USA a Wielką Brytanią." Wkrótce doszło do kolejnego spotkania ambasadora z premierem, w którym ten znowu powoływał się na nastroje panujące w brytyjskim społeczeństwie. Zauważył jednak, że ani matka McKinnona, ani jego prawnik nie są w nim w kontakcie. Obecny premier zwrócił nieco więcej uwagi na przypadek hakera, któremu może grozić nawet 60 lat wizienia. W lipcu rozmawiał on na ten temat z Obamą, jednak amerykańska administracja nie zmienia swojej postawy w tej sprawie.

[Pszebżydły ófok]

Może to tylko taki rozpaczliwy sposób obrony.Podejrzane jest to,że mając tyle czasu niczego nie skopiował.Miałby przecież nieliche dowody i niech nie opowiada bzdur o powolnym łączu.Trudno też sobie wyobrazić aby tak ważne dane były tak słabo chronione.Już Wikileaks jest bardziej wiarygodne

[UFOWORLDNEWS]

Może uda się podpiąć McKinnona do wariografu i sprawdzić hipotezę na temat kosmicznych komand:Chociaż po 60 latach raczej umrze w więzieniu czego mu nie życzę.Pozostaje słynne wieżyc nie wierzyć....

[UFOWORLDNEWS]

[ external image ]

Założyciel demaskatorskiego portalu Wikileaks Julian Assange oświadczył dziś, że jemu i jego współpracownikom grożono śmiercią po publikacji poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej. Zapowiedział, że kluczowe dokumenty i tak zostaną przekazane opinii publicznej. Zdradził również, że portal posiada depesze amerykańskich dyplomatów o... UFO.



WikiLeaks ma depesze o UFO



Assange'a zapytano też, czy kiedykolwiek otrzymał dokumenty dotyczące UFO. - Wielu czubków przysyła nam e-maile o UFO. Jak dotąd nie spełniły one dwóch naszych zasad umożliwiających publikację: że dokumenty nie mogą być własnego autorstwa i że muszą być oryginalne - odparł. Jak dodał, "są wzmianki o UFO w części poufnych depesz amerykańskiej dyplomacji, które Wikileaks dopiero udostępni".



Źródło:WP