[quote name='danut' post='87760' date='03 sierpień 2011 - 10:07']Widac to gołym okiem Mario, że nie rozumiesz o czym było wyżej, a proste do wytłumaczenia komuś to nie jest. "Danusia" wspomniała o grzybach żartem i z uśmieszkiem i nie jakichś, ale jadalnych. ,fizycznym mózgiem łączysz się ze świadomościa globalną, a łącząc się z naturą pozwala ci ona oderwac się od tego i połączyć swoją czystą świadomoscią z czymś nie stąd.. Mario i tak nawiasem nigdzie nie pisałam o jakichś stanach OBE, czy channelingach, moje doświadczenia są zupełnie inne, nie byłam też narkomanką ot. co.[/quote]
Danusiu "gołe oko " to nie DUSZA.
Każde doświadczenie jest inne na tym etapie poznania ----fizycznego .
Nie pisze złośliwie tylko zadałam pytanie nie wiedząc dlaczego Ktoś do czegoś nawiązuje a rozumiem na tyle na ile potrafie---ot co...
Rozum śpi---DUSZA śpiewa.......ciekawe o co Komuś w tym chodziło........
DMT: Molekuła Duszy
Re: DMT: Molekuła Duszy
JAM JEST Światłością Serca - Saint Germain
Re: DMT: Molekuła Duszy
Nie będę tu odpowiadać na pytania do Pantanala, pewno taką odpowiedź jeszcze uzyskasz. Natomiast co do "gołego oka" Mario- no nie rozumiesz, . Mnóstwo wypowiedzi i o oku i całym mylącym mechaniźmie widzenia- co może się zdarzyc i jak wygląda, czemu nie czytałaś, gdy pisałam? Właśnie "rozum śpi- wtedy dusza śpiewa", pozbywa się szumu, a do tego potrzebne jest zjednoczenie z naturą, oderwanie się od całej tej sieci tutejszych wpływów międzyludzkiego szumu.
Re: DMT: Molekuła Duszy
[quote name='Kajsaki' post='87693' date='01 sierpień 2011 - 13:00']odnośnie motywów opisałem je w tekście.Co do drugiego pytania: Ayahuasca jest czasami jak mistrz duchowy.Problem jest taki czy potrafimy tego mistrza słuchać.Znam pewną anegdotę:pewnego razu zapytano ucznia Buddy jaki jest ten Budda.Odpowiedział ,że właściwie to nie różni się niczym od niego chyba tylko tym,że Budda w nocy świeci.Owszem doznania ekstatyczne podobne do opisanego przeze mnie czasem się zdarzają,problem jest taki,że ceremonia kończy się po paru godzinach i kończą się wizje.Owszem zmienia się spojrzenie na życie po tego typu doznaniach,ale nadal pozostajemy w samsarze, być może bardziej przebudzeni ,ale nie oświeceni.Gdyby Ayahuasca powodowała stałe zmiany w naszym postrzeganiu rzeczywistości,to w rejonie Amazonki spotykalibyśmy ogromną większość oświeconych ludzi ,a tak nie jest.Twierdzę wręcz ,że Ayahuasca potraktowana jako środek odurzający,by mieć "super jazdę" wzmacnia z wielokrotnością nasze nawykowe reakcje,wzorce zachowań,przyzwyczajenia i lęki.Znam ludzi ,którzy w swoim życiu wypili hektolitry Ayahuasci i żadne pozytywne zmiany w ich życiu nie nastąpiły.Znam też i takich,którzy z radością i większym spokojem snuli plany zmian w ich życiu już po kilku ceremoniach.Miałem parę nieprzyjemnych doznań podczas paru ceremonii,w których myślałem ,że umieram .Doznanie nie było przyjemne ale spowodowało podczas ceremoni i po nich zmianę mojego nastawienia do procesu umierania i do tematu śmierci jako takiej.Owszem boję się jej nadal,ale już z nieco innej perspektywy,bardziej spokojny świadomy moich na nią reakcji.[/quote]
Re: DMT: Molekuła Duszy
Witam.
Przepraszam ale nie bardzo wiem jak kozystac o opcji odpowiedzi i cos pokrecilem.
cadd
Przepraszam ale nie bardzo wiem jak kozystac o opcji odpowiedzi i cos pokrecilem.
cadd
Re: DMT: Molekuła Duszy
Dziekuje Kajsaki za ciekawy opis,mam pytanie czy mozesz podac troche szczegolow technicznych:)
jak i gdzie mozna wziac udzial w ceremonji ayahuaski,a moze powiesz kilka slow o tym gdzie ty brales udzial w tych ceremoniach, pozdrawiam.
cadd
jak i gdzie mozna wziac udzial w ceremonji ayahuaski,a moze powiesz kilka slow o tym gdzie ty brales udzial w tych ceremoniach, pozdrawiam.
cadd
Re: DMT: Molekuła Duszy
Sesja z Ayahuasca jak pisze autor artykułu poniżej - nie jest miłym i przyjemnym hajem.
Zawsze kończy lub zaczyna się na wymiotach i ogólnym uczuciu zatrucia. Ale nie o złe samopoczucie tylko chodzi. Ayahuasca zabiera człowieka duszę w daleką podróż przez prawdę o świecie a prawda dla nas ludzi XXI wieku jest boląca i niewygodna.
Czytałem relacje kiedy "pacjent" odbierał od stworzeń leśnych naukę pokory na całe życie, jak postępować i żyć w zgodzie z naturą.
Nie bez znaczenia jest fakt że przyrządzają ja szamani z Amazonii - dla nich kompletnie nie istnieje pojęcie czasu a człowiek na świecie żyje na równi ze zwierzętami i roślinami . Choćby dla tego doznanie tego stanu dla nas ludzi z cywilizowanego świata jest trudne do "ogarnięcia".
Tutaj jest sporo ciekawych artykułów o różnych stanach umysłu:
http://www.taraka.pl/ayahuasca_krolowa_lasu
Zawsze kończy lub zaczyna się na wymiotach i ogólnym uczuciu zatrucia. Ale nie o złe samopoczucie tylko chodzi. Ayahuasca zabiera człowieka duszę w daleką podróż przez prawdę o świecie a prawda dla nas ludzi XXI wieku jest boląca i niewygodna.
Czytałem relacje kiedy "pacjent" odbierał od stworzeń leśnych naukę pokory na całe życie, jak postępować i żyć w zgodzie z naturą.
Nie bez znaczenia jest fakt że przyrządzają ja szamani z Amazonii - dla nich kompletnie nie istnieje pojęcie czasu a człowiek na świecie żyje na równi ze zwierzętami i roślinami . Choćby dla tego doznanie tego stanu dla nas ludzi z cywilizowanego świata jest trudne do "ogarnięcia".
Tutaj jest sporo ciekawych artykułów o różnych stanach umysłu:
http://www.taraka.pl/ayahuasca_krolowa_lasu