Do niedawna ultra-tajny pojazd, został pokazany w namiocie na parkingu obok National Air and Space Museum, gdzie odbywało się przyjęcie z okazji 50 rocznicy powstania Narodowego Biura Zwiadu (NRO). Sama organizacja była tajna przez całą zimną wojnę i oficjalnie o jej istnieniu świat dowiedział się w 1992 roku.
Co jakiś czas specjalny film fotograficzny był przesyłany do jednej z czterech kapsuł, która oddzielały się od satelity i wracały na Ziemię. Pojemniki z cennymi zdjęciami wchodziły w atmosferę na południe od Hawajów i otwierały spadochron. Powoli opadające urządzenie było łapane w locie przez specjalnie zmodyfikowane samoloty USAF.
Pokazany w Waszyngtonie satelita prawdopodobnie był albo prototypem, albo z jakiegoś powodu nie poleciał w kosmos. Jak podkreślają osoby, które mogły go obejrzeć, jest w idealnym stanie. Robi też niezwykłe wrażenie, ponieważ KH-9 należą do największych satelitów kiedykolwiek wystrzelonych w kosmos. Mają około 20 metrów długości i ponad trzy metry średnicy, czyli nie zmieściłyby się w ładowni promów kosmicznych.
Źródło:TVN24