...zauważy możliwośc zmian w scenariuszu dotyczącą naszego zycia- również.
.. w pewnym sensie tak, ale ten proces tu, zajmuje trochę czasu ziemskiego, na tamtym planie zachodzi, to trochę szybciej.
Sny o własnej śmierci
Re: Sny o własnej śmierci
..że szybciej??.. Mnie się wydaje, że szybciej zachodzą tylko wspomnienia tego co zaszło, lub ma zajść, jakiegoś rodzaju podgląd tych wydarzeń..
Re: Sny o własnej śmierci
A jesli myslowe jest tam wlasnie trwarda rzeczywistoscia i sie sprawki maja tak szybko jak sie mysli? Wtedy myslone byloby zawsze ale wymyslane nie:)))
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 10:57 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Sny o własnej śmierci
Raczej nie, Zbyszku- "myślowe" może być tak samo twardą rzeczywistością, ale w formie myśli dociera w przyśpieszonym tempie, dokładnie tak jak przywołujemy wspomnienia, a przecież one same te zdarzenia ze wspomnień miały swój czas i powolny swój przebieg.
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 11:00 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Sny o własnej śmierci
Widzisz Danka, tam, to myśl jest tylko impulsem, żeby coś stworzyć, myślisz i masz, w tej rzeczywistości tutaj raczej jest to niemożliwe.
Dlatego zachodzi to tam praktycznie natychmiastowo, bez wysiłku np. taka przysłowiowa góra, która nie przyszła do Mahometa, do mnie akurat przyszła, w sensie, przybliżyła się do mnie.
Cały czas piszę o świadomym śnieniu, żeby nie było, że coś wymyślam.
Dlatego zachodzi to tam praktycznie natychmiastowo, bez wysiłku np. taka przysłowiowa góra, która nie przyszła do Mahometa, do mnie akurat przyszła, w sensie, przybliżyła się do mnie.
Cały czas piszę o świadomym śnieniu, żeby nie było, że coś wymyślam.
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 11:28 am przez Sandra, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Sny o własnej śmierci
" Wtedy myślane byłoby zawsze, ale wymyślane nie "- Sandro. Jeśli się z czymś łączysz to to istnieje jako twarda rzeczywistość, trwa i biegnie swoim czasem, jesli wymyślasz, to choćby i były to wspomnienia prawdziwe, czy tylko fantazja to to są tylko myśli, a nie połączenie. Jedno i drugie "przywołane" natychmiast.. trudność w rozpoznaniu co i czym jest..
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 12:55 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Sny o własnej śmierci
Mnie tylko raz zdarzyło się umrzeć we śnie. Przysypała mnie lawina. śnieg mnie całkiem zakrył, zatkał mi oczy, usta i nos, i się udusiłem. Obudziłem się w jakimś hangarze, w jakiejś kapsule. Naukowcy(tak wyglądali) mnie z niej wyciągali( to było jeszcze na długo przed filmem Incepcją ).
Swoją drogą to chyba dość szybki sposób żeby przejść do kolejnego snu.
Swoją drogą to chyba dość szybki sposób żeby przejść do kolejnego snu.