USA: FOTOGRAFIA DEMONA?
Re: USA: FOTOGRAFIA DEMONA?
Zauważcie, że postaci nowożeńców zasłaniają część pomieszczenia, w której może stać stolik, krzesło - cokolwiek na co zwykły pies mógł wskoczyć i wsadzić zadowolony pyszczek w kadr. Dla mnie to raczej zwierzak, a nie demon.
Bo tu każdy(a) ma Swego, najbardziej Swojego,
odchodząc najwyżej - pojmuje, że to Ten Sam;" (J. Kleyff)
odchodząc najwyżej - pojmuje, że to Ten Sam;" (J. Kleyff)
Re: USA: FOTOGRAFIA DEMONA?
Moim zdaniem na tym zdjeciu jest demon.Nie jest tu akurat wazne to,ze to pies jak pies.Demon czesto sie ukazuje w postaci wlasnie groznego psa.
Nie zgadzam sie z teoria gloszaca ze w miare rozwoju nauki i poznania-spoleczenstwa odrzucaja istnienie Boga.To jest teoria z kregu tzw.zyczen w tym wypadku ateistow i gloszona przez nich samych.
Jezeli ktos zna literature tematyczna ten wie ze John Eccles-noblista swiatowej slawy badacz mozgu odzrzucil materialistyczna teorie istnienia swiata.
Nie zgadzam sie z teoria gloszaca ze w miare rozwoju nauki i poznania-spoleczenstwa odrzucaja istnienie Boga.To jest teoria z kregu tzw.zyczen w tym wypadku ateistow i gloszona przez nich samych.
Jezeli ktos zna literature tematyczna ten wie ze John Eccles-noblista swiatowej slawy badacz mozgu odzrzucil materialistyczna teorie istnienia swiata.
-
- Początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: wt sty 25, 2011 2:56 pm
- Kontakt:
Re: USA: FOTOGRAFIA DEMONA?
W tym psie nie ma nic takiego nadzwyczajnego, aczkolwiek gdyby się uprzeć:
1) albo mężczyzna, za którym stoi nie zorientował się, że pies zagląda mu przez ramię albo też nie przejął się tym;
2) dziwnie ułożony jest ten pies - jak już ktoś zdążył zauważyć, wygląda jakby próbował się przecisnąć;
3) musiałby specjalnie pozować do zdjęcia, gdyż pojawiając się z nagła w momencie wykonania fotki jego obraz byłby choć trochę rozmazany, a tak jest zadziwiająco wyraźny.
Mimo to nie widzi mi się ten zwierzak jako ewentualny demon. Na mój gust to wygląda jak zgrabna 'afera o nic'. Zamiast demona, widzę psa i tyle.
1) albo mężczyzna, za którym stoi nie zorientował się, że pies zagląda mu przez ramię albo też nie przejął się tym;
2) dziwnie ułożony jest ten pies - jak już ktoś zdążył zauważyć, wygląda jakby próbował się przecisnąć;
3) musiałby specjalnie pozować do zdjęcia, gdyż pojawiając się z nagła w momencie wykonania fotki jego obraz byłby choć trochę rozmazany, a tak jest zadziwiająco wyraźny.
Mimo to nie widzi mi się ten zwierzak jako ewentualny demon. Na mój gust to wygląda jak zgrabna 'afera o nic'. Zamiast demona, widzę psa i tyle.