Strona 2 z 3
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: czw maja 24, 2012 4:51 am
				autor: Arek 1973
				Naprawdą  dziwne to z tymi  owcami, hmmm dzikie psy czy  coś?, jakoś  mi się nie chce.... ale nie wiem. Wg. świadka  to najwięcej zabitych owiec  było  w dwóch  grupach. Co mnie ciekawi  to ta  niebieska farba , z USA były pojedyćcze  przypadki  że  znaleziono  niebieskawy dziwny  żel, ale tutaj  to raczej  nie  precyzja chirurga  a rozszarpanie  jakby  przez  bestię.
Mark Davey, był  tam  na miejscu  z kamerą, poniżej jego  film, nie wiem  co o tym myśleć ale chyba nie stało się to  kilka godzin  wcześniej?
http://www.youtube.com/watch?feature=playe...p;v=GDxrQleWysA 
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: czw maja 24, 2012 5:31 am
				autor: arek
				tak patrze na ten film ,wyglada jakby do tych rzezi dochodzilo w róznych okresach czasu a właściciel wogóle nie zagladał .Owce były zabijane w grupach jak i pojedyńczo. To jest ważne o tyle ,że tendencje do zbijania sie w stado ,owce maja w nocy, natomiast przy ataku na stado w dzień rozpraszają się . 
 Zatem to nie jednorazowy atak ,drapieżników było kilka działajacych w stadzie ,wiec nie żadne dzikie koty chyba ,że lwy .Najprawdopodobniejszym wyjaśnieniem jest atak dzikich psów lub wilków .I to nie jednokrotny a właściciel powinien czasem zaglądac do zwierząt .
 Kości zdążyły wybielic się na słońcu ,nie ma na nich tez sladów krwi a skóra wyschła i zczerniała .Więc nie jest to też "akcja" na chwilke przed znalezieniem .Gehenna tych zwierząt trwała kilka tygodni .Gehenna bo żywe musiały patrzec na truchła innych ,nie były bronione przez żadne psy pasterskie ,dotego  stały caly czas w zamknietej zagrodzie .
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: czw maja 24, 2012 6:10 am
				autor: Arek 1973
				Z tego  co tam pisze  to nie  pierwszy przypadek   z tego  rejonu, nieopodal  jest miejsce ( miejscowość?) które nazywa się Devil's Bridge, ciekawe  jakie legendy  lub  wydarzenia  skłoniły dawnych ludzi żeby  tak  to  nazwać????
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: sob maja 26, 2012 11:42 am
				autor: Rysiek23
				Zagadkowe okaleczenia zwierząt
Autor: Piotr Cielebiaś
[ external image ]W wersję, że odpowiadają za to przybysze z kosmosu nie wierzą ci, którzy mieli z okaleczeniami bezpośredni kontakt. Wyjaśnienie tej tajemnicy może być niemiłym zaskoczeniem. Wiele wskazuje bowiem na to, że ktoś zacierający po sobie wszelkie ślady monitoruje rozwój niebezpiecznej choroby… 
CAŁOŚĆ W ONET 
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: pn maja 28, 2012 1:45 pm
				autor: ADAX
				Jak dla mnie to chyba najsensowniejsze wytłumaczenie, choć i ma ono swoje minusy. Zakładając, że rząd lub ktoś inny prowadzi takie badania, to zabieranie i późniejsze odstawianie bydła na miejsce jest trochę bez sensu. Zwłaszcza jeśli zostawiam ślady. Być może jest to robione w pośpiechu tzn. nawet na pokładzie śmigłowca (trzęsący się skalpel ? 

) lub w wytyczonym miejscu z dala od ciekawskich. Raczej obstawiałbym na rozprowadzanie danego wirusa wśród wybranego stada, monitorowanie jego rozwoju i późniejsze zbieranie "danych".
 
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: śr cze 13, 2012 4:10 am
				autor: Arek 1973
				Pierwszym okaleczeniem, o którym donosiła ogólnokrajowa prasa była sprawa klaczy Snippy vel Lady, której ciało znaleziono na ranczu w okolicach Alamosa (Kolorado) we wrześniu 1967 r. Głowa zwierzęcia pozbawiona była mięśni i skóry, brakowało też kilku organów. Relacja AP wspominała o widocznych na ciele „chirurgicznych cięciach”, choć lokalne służby uznały, że śmierć nastąpiła w wyniku porażenia piorunem.
Trzeba jeszcze wspomnieć o tajemniczych  znakach/śladach  wokół zabitej Snippy a także  o niecodziennym "szpitalnym" zapachu który utrzymywał  się jeszcze przez jakiś czas w tym miejscu, słabnąc z dnia na dzień. Wojskowi  badacze wiele mówili co  mogłoby zagryżć Snippy ale skrzętnie pomijali  czym mogły być te ślady i ten  zapach.
Podczas jednego z przypadków pod okaleczoną krową znaleziono igłę strzykawki. Trudno powiedzieć czy ta igła już leżała tam wcześniej? czy zgubił ją  jakiś fantomiczny chirurg?
Igła wygląda dziwnie znajomo, w raporcie NIDS poniżej jest  jej zdjęcie
http://www.noufors.com/Documents/wolverton_report.pdf 
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: śr wrz 25, 2013 5:45 am
				autor: Arek 1973
				Mora, Nowy Meksyk27 sierpnia 2013r. otrzymano zgłoszenie  o  30-tu nieżywych łosiach Wapiti,na miejscu  okazało się  że liczba nieżywych zwierząt dochodzi 120-tu, które zginęły prawdopodobnie w tym samym czasie (okres 24 h).Na razie ustalono że zwierzęta nie zostały ani zastrzelone ani otrute ani nie zginęły  od uderzenia pioruna, zakażenie chorobą przez komary także jest prawie  że wykluczone dodaje specjalista Kerry Mower.Na materiale filmowym można zauważyć także wielki  piktogram, a raczej krąg. Na razie jeszcze nie ustalono czy to prawdziwy krąg odbity w wegetacji  czy tylko okrągłe pole nawadniane poprzez maszynę. W  okolicy farmerzy mają takie maszyny nawadniające jak  widać nawet na mapce:
https://maps.google.de/maps?q=buena+vista+mora+new+mexico&hl=de&ll=35.935904,-105.223961&spn=0.088536,0.155354&sll=36.512947,-105.124741&sspn=0.351541,0.621414&t=h&doflg=ptm&hnear=Buena+Vista,+Mora,+New+Mexico,+USA&z=13 Film  o tej masowej śmierci:
http://www.youtube.com/watch?v=L2ZxVqdZIiw 
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: śr wrz 25, 2013 8:18 am
				autor: Lilith
				<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="107893" data-time="1380087920">Mora, Nowy Meksyk27 sierpnia 2013r. otrzymano zgłoszenie  o  30-tu nieżywych łosiach Wapiti,na miejscu  okazało się  że liczba nieżywych zwierząt dochodzi 120-tu, które zginęły prawdopodobnie w tym samym czasie (okres 24 h).Na razie ustalono że zwierzęta nie zostały ani zastrzelone ani otrute ani nie zginęły  od uderzenia pioruna, zakażenie chorobą przez komary także jest prawie  że wykluczone dodaje specjalista Kerry Mower. </blockquote>w ostatnich latach to nie jedyny przypadek masowej śmierci zwierząt ginęły już ptaki,ryby,delfiny i wiele innych wszystkie przypadki łączy jeden oficjalnie podawany komunikat,że brak przyczyny śmierci tych zwierząt ...nie jest powodowana przez wirus,bakterię czy zatrucie.Jeżeli dołączymy do tego jeszcze wymierające owady jak trzmiele czy pszczoły ...możemy zacząć zastanawiać się czy zbliża się kolejne masowe wymieranie...
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: śr wrz 25, 2013 10:13 am
				autor: arek
				Tu bardziej bym się skupił na kręgu .Jeśli rolnicy w tym miejscu deszczują i pozostają takie kręgi po deszczownicach ,to ok trzeba szukać gdzie indziej. Jeśli inne to rozwiązanie nasuwa się samo.
Jeśli łąki są deszczowane , to za upadki może być odpowiedzialna legioneloza . Bakteria rozwijająca się w stojącej wodzie wewnątrz rur ., Opryskaną trawę zjadły jelenie ,zatruły się a że nie musiały uciekać przed czymś to stado stało w miejscu. Osobniki kolejno padały. Tak też to wygląda bo niektóre są jeszcze chude inne rozdęte przez gazy .
			 
			
					
				Re: Pola śmierci: O okaleczeniach zwierząt
				: czw wrz 26, 2013 4:42 am
				autor: Arek 1973
				Jak myślisz Arku, będzie można  potwierdzić zatrucie tą bakterią badając martwe zwierzęta?