Strona 2 z 2
					
				Re: Stare lustra i...
				: ndz maja 06, 2012 6:20 pm
				autor: nieumarlacocacola46
				kropko, jeżeli moja Babcia ma rację, to znaczy, że... Nie muszę iść do psychologa! 

 No chyba, że istnieją jeszcze jakieś inne  sposoby rozwikłania tych moich dziwnych przeżyć z lustrami, w co bardzo wierzę.
Załóżmy, że (teoretycznie, oczywiście) babcia ma rację i, faktycznie, zła energia uwalnia się w taki sposób. Jeżeli patrzę na stare lustro przez parę sekund i już widzę to wrogie spojrzenie, to co by było, gdybym patrzyła w oczy swojemu odbiciu przez minutę?
Chociaż było to tylko czysto teoretyczne założenie, to i tak przeszły mnie ciarki... Brr...
 
			 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: ndz maja 06, 2012 6:23 pm
				autor: danut
				arek-zwróciłeś uwagę na skład chemiczny lustra, ciekawe, mnie chodzi po głowie z książki Danikena jakaś wzmianka, nie pamiętam za bardzo, ale właśnie o przekazie tych "ludzi z nieba" co wykorzystali do podróży i było tam właśnie chrom, nikiel, srebro i jeszcze i inne- może kojarzysz o czym wspominam..? Zdaje się siedem pierwiastków i od razu przychodzi mi na myśl opis Miasta Bogów z Biblii tu apokalipsa i wizja Jana.. Zwróćcie uwagę - te lustra, szklana rzeka , itp. - czy coś się za tym nie kryje nieznanego, dziwnego i ciekawego?
			 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: ndz maja 06, 2012 6:28 pm
				autor: Katarzyna_1
				No i znowu mam braki ze szkoły średniej, jak nie z botaniki to z chemii 

 pozdrawiam, ale to ciekawe...
 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: pn maja 07, 2012 4:07 am
				autor: Arek 1973
				Ja stawiam  na fobię, ludzie mają różne lęki przed różnymi  rzeczami, nawet jak się  z taką teorią nie zgadzają to i tak  tak jest. Odmiany fobii są  różne od drastycznych  aż po całkiem  lekkie. Sam np. nie cierpię pająków, wprawdzie nie  uciekam  na ich  widok 

  ale nie wiem  jakie skarby  musiano by mi obiecać żebym  dał pająkowi  pospacerować  po  mojej dłoni. Niech  się koleżanka  nie przejmuje  lustrami, znam faceta co  się boi  wejść do  windy....woli zapychać schodami
 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: wt maja 08, 2012 8:06 pm
				autor: nieumarlacocacola46
				Mam nadzieję, że to tylko jakaś dziwna fobia i nie mam się czym przejmować... Brr...
			 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: śr maja 09, 2012 3:47 pm
				autor: Aylinn
				Ja znam wierzenie, że nasze odbicia żyją tak jakby w swoim lustrzanym świecie, gdzie przyjmują wygląd takich osób jakimi jesteśmy naprawdę. Czyli mogą być poskręcane, długie, piękne, straszne itp. Ot, coś jak w sali luster w lunaparku. Odbicia te przyjmują postać jaką widzimy w odbiciu wtedy i tylko wtedy, gdy my się przyglądamy, ale właśnie długa obserwacja może sprawić, że zobaczymy swoje prawdziwe ja ukrywające się za szkłem.
A tak poza tym, to u mnie po śmierci kogoś zasłania się wszystkie lustra żeby nie mogły porwać duszy. Ot taki zabobon.
			 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: śr maja 09, 2012 7:45 pm
				autor: Andrzej 58
				A ja mam troszeczkę inne doświadczenia.Pracowałem kiedyś w hucie szkła i był to zakład produkujący kiedyś lustra.Wszystko zaczyna się od techniki produkcji szkła.Stare lustra rzeczywiście mają inne parametry odbicia światła.Sam mam w domu takie lustro bardzo stare.Wszystko zależy od rodzaju szlifowania szkła i związanego z tym parametru gładkości.Wbrew pozorom szkło eroduje z biegiem czasu.Stare technologie  nie pozwalały na uzyskiwanie powierzchni niezniekształcających.I to ten efekt inności starych luster ,który w wielu przypadkach daje zniekształcenie odbicia.
			 
			
					
				Re: Stare lustra i...
				: wt lis 13, 2012 3:55 pm
				autor: Katarzyna_1
				CYTAT(Zbyszek @ 07 maj 2012 - 12:14) 
[ external image ]Jako  kilkunastolatek zajrzalem aktywnie w lusterko. Zapalilem swiece, gdyz  gdzies wyczytalem ze wtedy przychodza duchy. W migoczacym swietle ,  siedzialem pare minut, wytezajac oczy, by cos niezwyklego zobaczyc.  Nagle ni z pietruchy, zobaczylem prawdziwego diabla. Dostalem niezlego  strachu, gdyz doswiadczenie bylo niezwykle relane. Miesiacami nie  chcialem sie czesac. Teraz wiem, iz starczy nawet bialy papier, by  wywolac halucynacje, gdy sie z przejeciem na niego patrzy.  Z biegiem  czasu stalem sie specem od widzianych halucynacji. Teraz potrafie  zobaczyc olowek na stole , gdy go potrzebuje. Gdy za niego chwytam, to  rozpuszcza sie dran w sekundzie. Takie snienie w na jawie. Jesli widzimy  nasze odbicie, patrzace na nas z pogarda, to oznacza jak byk,  niezadowolenie z siebie i ma z duchem do czynienia, tyle ze z wlasnym.
Ile  ludzi sie zamecza swoimi widzeniami,  nawet  nadaja im tyle energi, ze  potrafia nimi cuda splatac..( Warto obserwowac w takich momentach samo  zjawisko, emocje i wyobrazenia jakie je wywoluja, sam proces   wytwarzania  wrazenio- obrazow. Mechanizm ten obowiazuje rowniez po  smierci. Wiec jesli  czlek sie nimi obciaza teraz, to po smierci ma w  tym jeszcze wieksza latwosc i chetnie z tej  zdolnosci korzysta,  zameczajac sie nawet do okropienstwa.)
A może diabeł to anioł, a anioł to diabeł? Te lustra przecież nas tak w konia robią. 
