Strona 17 z 19
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:03 pm
				autor: danut
				Zbyszek "nikt sie nie przyznał"- to zrób ten pierwszy krok...A ze swojej strony, dużo z Was pewno miało cos takiego, że pisząc wiersze, albo klasówki w dziwnym stresie nagle przechodzą do nas wiadomości nie wiadomo skąd i sam się dziwisz jak to możliwe, a tu nie umiałeś, nie wiedziałaś i wiesz...

..Skąd są te wiadomości, od kogo??
 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:18 pm
				autor: Zbyszek
				No skad, no skad, no skad?
 trzeba by wysłuchać tego co szepcze za uchem, cichutko, cichutko   
Jade w delegacje, gdy wrócę poczytam jak wam poszło.
Nie zapomnę jak grałem raz na harfie, ha fajne było, choć nie potrafię:)
I dlaczego, dlaczego:)
			 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:20 pm
				autor: kropka
				DANUTA- Kota spaliłam jesienią 1983r w październiku dokładnie
A ta kobieta która w śnie jechała ze mną autobusem i tak dziwnie się zachowywała i patrząc mi w oczy kilka razy powtarzała,żemuszęspalić ,, tego" kota... nie wiem kim była
Nie znałam jej... To była kobieta w starszym wieku
Zbyszku pisząc ,,moje" miałam na myśli to iż były to moje przeżycia a raczej ich fragmenty. Ja osobiście też piszę( wiersze piosenki) Mam  w swoim dorobku wspólny zbiorowy tomik z innymi autorami i nawet moje utwory zostały tam bardzo dobrze ocenione. Nie jestem więc pewna czy świadomie ktoś nie skorzystał z.. no dobra dość
Zostawmy to.
			 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:23 pm
				autor: danut
				Ja zarejestrowałam przesłanie jednej informacji od siebie samej odległej w czasie o kilkanaście lat np..wpływ na słowa , rysunek... tego typu...a jak nie umiałam to oczywiście, ze od tego co wiedział..

.. To wracaj szybko, powodzenia!.. Kropka i ten październik i rok i jeszcze cos są niezwykła zbieżnością  z wydarzeniami u mnie.. dlatego jeszcze raz pytałam..Ja tez musze odpocząc , na razie!
 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:49 pm
				autor: Zbyszek
				Hm , ale sceptycy  długo wytrzymują 

))
 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 5:55 pm
				autor: kropka
				To nie wiem czy jest dziwne ale... też mi się śniło,że gram na harfie i to jak!
Wrzeczywistości gram na innych instrumentach muzycznych.
Mam nawet zapisany ten sen w swoim kajecie.
Sceptycy uznali nas za całkiem sfiksowaną ekipę?
			 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 6:08 pm
				autor: danut
				Ale o co Wam chodzi, tacy własnie jesteśmy..

...
 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 7:35 pm
				autor: Zbyszek
				e, powinnismy zachowac pozory racionalizmu, empiryzmu i pragmatyzmu,- mowie wam
			 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: pt wrz 10, 2010 7:41 pm
				autor: danut
				Juz wróciłes z delegacji...

..?Pozory, pozory..? Bardzo są mylące , lepiej przylozyc się i potraktowac sprawe na powaznie, mimo wszystko...
 
			
					
				Re: Wszechświaty równoległe
				: sob wrz 11, 2010 8:06 am
				autor: Świetlny
				Witam wszystkich. 
Tak jak sobie was czytam, to nieodparte mam wrażenie, że pewne wasze zdolności, myślę o tym wszystkim co opisuje danut, kropka są związane z postrzeganiem , które w waszym przypadku ma powiększona skalę niż u większości ludzi. Niektórzy ezoterycy nazywają te zdolności  umownie ,,trzecim okiem" i ma to wszystko związek ze zdolnościami mediumicznymi. Chodzi właśnie o widzenie istot wielowymiarowych, innych wymiarów, duchów, nagłe zmiany otoczenia, przekazy telepatyczne, przekazy w snach, przekazy emocjonalne, jasnowidzenie i jasno słyszenie, które potem ma potwierdzenie w przyszłości.
 
Osoby takie z racji swoich zdolności, są wykorzystywane do wszelkiego rodzaju przekazów przez byty nie z naszego planu materialnej rzeczywistości.  Wszystko jest dobrze, gdy mamy w rodzinie matkę, babkę, która miała podobne zdolności i powiedziała nam o nich. Przeważnie jest tak, że odziedziczamy je po naszych najbliższych. Gorzej jest wtedy, gdy nie odziedziczamy ich po najbliższych, albo babcia , lub matka z jakichś powodów nam o nich nie powiedziały. Mogło to wyniknąć z tego, że same nie wiedziały czym one są, nie znalazły dla nich rozwiązania w swoim życiu, albo liczyły na to, że ich dziecko, wnuczka nie będą miały tego rodzaju daru, który niesie ze sobą zawsze określone problemy.
To tyle jeśli chodzi o mnie w tym temacie. Pozdrawiam.