<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="103941" data-time="1362660735">Ale z Ciebie Hibrydo aptekarz.Ja mówię o odchyleniu osi obrotu co można przedstawić w różny sposób;  
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekliptyka zależy ,z której strony mierzyć.Ten rysunek to ilustruje.Nie jest istotne jak to zdefiniujemy ale o sam fakt istnienia takich odchyłek.</blockquote>     Na różne sposoby , to można Panie kolego upitolić zupę pomidorową na harcerskim biwaku . Ewentualnie mogę się zgodzić , że na różne , czyli dwa  sposoby mogą się obracać planety względem Słońca , niekoniecznie tak jak zaznaczyłeś , przeciwnie do ruchów wskazówki sekundowej . Mogą się obracać zgodnie z tym ruchem , jeżeli podejrzymy sobie US od spodu , czyli od strony poludniowego bieguna Słońca .  Napisałeś wyrażnie :  <blockquote class="ipsBlockquote"> Ziemia ma oś obrotu pochyloną w stosunku do płaszczyzny ekliptyki o około 23,5 stopnia.</blockquote>    W końcowym twoim zapisie jest merytoryczny błąd w postaci wielkości kątowej i to jedynie pragnąłem sprostować . Ty za to wyjeżdzasz mi tu z aptekarstwem lecz zważ na to , że gdyby nie to aptekarstwo nikt nigdy nie dotarłby do Księżyca , nie wspominając już o Marsie .  Wracając do twojego zapisu i przyjmując go jako prawidłowy (chodzi o te nieszczęsne 23,5*) , to automatycznie zmieniasz kątowe parametry obiegu Ziemi względem gwiazdy dziennej . Ziemia nie będzie już miała odchyłu kątowego względem ekliptyki = 23,5* ,  a 66,5* . Dostrzegasz różnicę ?  Ja tak . Natychmiastowo zmienią się warunki klimatyczne na bardziej ostre . Duża częśc półkuli północnej przez pół roku byłaby w cieniu z temp. minusowymi , a przez następne pół roku panowałby wieczny dzień z temp. powyżej 30* . Na półkuli południowej działoby się odwrotnie . Więc twoje rozmyślanie :  <blockquote class="ipsBlockquote">  zależy ,z której strony mierzyć.</blockquote>     jest warte funta kłaków z sierści dzika .  Posiłkujesz się tu rysuneczkiem z Wiki , no dobrze , jako osoba , która  twierdzi , że jest fizykiem , powinnieneś sobie zdawawć sprawę co to jest rysunek techniczny , czyli jak się go czyta i wymiaruje . Ma on dostarczyć nam pelnej informacji o działaniu układów bądż systemów inzynieryjno - fizycznych .  Powyższy rysunek gmatwa jeszcze bardziej sprawę . Raz , że zwymiarowany kąt nie jest prawidłowo , to wprowadza jeszcze do układu zmienną w postaci przerywanej , prostej prostopadłej do ekliptyki . Ten rysunek nic nie ilustruje !!! Prawidłowo powinno być : pomiędzy równikiem niebieskim , (zielona elipsa) a ekliptyką powinien być zawarty kąt = 23,5* , ewentualnie pomiędzy osią obrotu a ekliptyką powinien byc zawarty kąt = 66,5* . Pomiędzy równikiem niebieskim = ziemski równik a osią obrotu , byle technik odczyta kąt = 90* , ot i cała fizyko-matematyka .  <blockquote class="ipsBlockquote"> Noce polarne biorą się własnie z tego przechylenia.</blockquote>    
Nie noce a jednobiegunowa 
noc polarna - na przeciwległym jest w tym czsie dzień polarny .  <blockquote class="ipsBlockquote">  a na biegunach Słońce widoczne byłoby non stop.</blockquote>   Proponuję ci umieścić dużego greifruta w osi prostopadłej do punktowego , intensywnego żródła światła , powiedzmy w odległości 2 metrów i zaobserwować czy ''bieguny'' tego owocu są oświetlone , jeżeli dorzucisz do tego jeszcze interakcję fotonów z ziemską magnetosferą , obraz staje się klarowny . Fotony zakrzywią swój bieg na sferycznej magnetosferze , trudno tylko dywagować czy to będzie na 80* , 75* czy 85* szerokości geograficznej .  <blockquote class="ipsBlockquote"> .Stała niezmienna ekspozycja na Słońce ustabilizowałaby warunki klimatyczne </blockquote>  Tak , tylko nie w tą stronę co byśmy sobie życzyli . Zero chmur na szerokościach równikowych i podzwrotnikowych . Nie ma chmur nie ma deszczu . Wszystko ukierunkowałoby się ku biegunom , działanie siły odśrodkowej . Jednym słowem  klimat ustawiony byłby równolężnikowo .