Strona 4 z 6
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: ndz mar 04, 2012 10:50 pm
				autor: Katarzyna_1
				Powrócę do wątku odnośnie jednakowych mieszkań. Cyt. Danutę 
"Pisałam Tobie o idetycznych blokach i układzie mieszkań, ha w tamtych  latach, a mnie interesują dokładnie 1983-do 1985 jeśli kojarząc z  przypadkiem Joasi i miejscem i tu ta uwaga, gdy ja przyjechałam do  Zagłębia nie mogłam się nadziwić, prawie w każdym mieszkaniu te same  meble, tak samo ustawione, podobne tapety, itd. myśle co to za miasto.."
Dziś odnalazłam ten film z jednakowymi mieszkaniami. Nieźle się uśmiałam. Proponuję obejrzeć film od 35 minuty.
http://www.youtube.com/watch?v=zrYqbnyxcco...screen&NR=1 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: pn mar 05, 2012 2:38 pm
				autor: danut
				Kasiu, nie tak dawno czytałam relację, jak w Zabrzu  starsza pani odkryła w swojej łazience i wannie śpiącego obcego mężczyznę, po pijaku  pomylił mieszkania i nie miał pojęcia, że znalazł się  w nieswoim mieszkaniu 

 Ja jednak nie miałam na myśli takiej pomyłki tu w temacie, ale  właśnie to, że tu w grę wchodzi jakaś nieuchwytna siła i powiedzmy są osoby przewodniki lub wzmacniacze- jak pisze Pantanal, a  w każdym razie oddziałujące z tą siłą i wychwytujące jej specjalne działania, rejestrujące je, wtedy, gdy poruszają rzeczywistością i naszła mnie taka myśl, skoro czasoprzestrzeń jest ruchoma, to mogło dojść do przemieszczenia się jej o jakiś odcinek i wtedy moje widzenie widziało inny jej fragment a nie ten stały, utrwalony na taki.
 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: pn mar 05, 2012 4:04 pm
				autor: Katarzyna_1
				Danusiu wiem, że nie w tym sensie to przedstawiłaś. Baraja przedstawił to w sposób humorystyczny. Pisał scenariusze z "życia wzięte". Sądzę, że pomysł z identycznymi mieszkaniami zaczerpnął właśnie z jakichś opowieści przygód ludzi na Śląsku. Pisałam, że oglądałam o tym jakiś program, czy kronikę bardzo dawno temu. 
A może ten odcinek filmu to jest  "klucz" do rozwiązania pewnych zagadek? 
 
 
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi n.t. "nieuchwytnej siły" to możesz mieć rację.
Poczytałam sobie o Joasi Sokół, też ciekawa historia - może nawet ciekawsza.
 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: pn mar 05, 2012 4:11 pm
				autor: danut
				Kasiu mnie chodzi o to, że ja mało, że widziałam, wtedy inną osobę, z którą naprawdę byłam, to miałam w ręku jeszcze i jej dowód osobisty, gdyby tam zapisana była inna data, jakaś odległa to pewno zwróciłabym na to uwagę, czyj ten dowód osobisty( w widzeniu, bo  jako fakt i przedmiot to teraz wiem czyj był i co pisało, dlaczego wychwyciłam to inne w zamiast?)To działo się na jednej planszy, a u Joasi dochodziło do tych przemieszczeń i przeskoków rzeczywistości i przedmiotów, znikały, czy pojawiały się w widzeniach na chwilę??
			 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: sob maja 19, 2012 6:30 am
				autor: ciekawska
				[quote name='valdemar99' post='94741' date='24 luty 2012 - 17:38']Z racji koligacji rodzinnych rozmawiałem swego czasu z osobami które widziały efekty oddziaływania Joanny Gajewskiej i wszystkie były tym zaszokowane a były to osoby ze świata medycznego bardzo nastawione sceptycznie....
Pisałem już na tym forum o tym że 3 osoby ze świecznika polskiej nauki : fizyk teoretyk , biofizyk oraz człowiek ze świata biologii i medycyny były zainteresowane dokładnym zbadaniem tego zjawiska ale niestety z obawy o ośmieszenie praktycznie w ostatniej chwili zrezygnowały....rak kultu obawy o śmieszność do tej pory toczy polską naukę 
 
 
Co do tych naukowców to musicie wierzyć bez nazwisk bo oni już nie żyją więc ani tego nie potwierdzą ani nie zaprzeczą ...[/quote]
Parę osób ze świata polskiej nauki wypowiedziało się na temat Joasi całkiem sensownie. Przeprowadzone zostały nawet badania stwierdzajace występowanie oddziaływań fizycznych o trudnym do ustalenia charakterze. Przeprowadzono także badania struktury metali giętych psychokinetycznie w Politechnice Śląskiej w ramach pracy magisterskiej pod kierunkiem dr. Ozgowicza. Dziś Ozgowicz jest profesorem i milczy na ten temat jak zaklęty. Nie wszyscy naukowcy, którzy zetknęli sie z tym fenomenem nie żyją, ale wszyscy zgodnie bronią się przed zaszczuciem. Prof. Brodziaka jakiś marny dziennikarzyna z błotem zmieszał (dysponuję mailem profesora w tym temacie).
 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: śr lip 25, 2012 6:06 am
				autor: Arek 1973
				pan Rymuszko i pani Ostrzycka opisują list, jaki otrzymali od sędziny z okolic Szczecina. Mówił on, że istnieje tam dziewczynka, która swoimi zdolnościami przyćmiewa Gajewską. Wszystko rzeczywiście okazało się nieco przesadzone
Przesadzone  to mało powiedziane 
 
 
Pan Rymuszko i pani Ostrzycka  najpierw nie chcieli  tam  za bardzo  jechać ale  gdy w kolejnym liście  sędzina napisała  że  dziewczyna  umie zmaterializować "ludzką żywą, ciepłą i poruszającą się rękę"  i oświadczyła że niedługo  zmaterializuje całą postać , sprawa wyglądała  bardzo poważnie.
I chociaż tych  dwoje  ludzi  jest/było  tylko  dziennikarzami  to  sprawnie wykryli  manipulacje.
Zdumienie budził przy tym fakt, iż niektóre osoby biorące
udział w „seansach” z udziałem nastolatki okazały się tak dalece łatwowierne, że ewidentnie spreparowane„efekty” potraktowały jako zjawiska rzeczywiste.
Jeśli chodzi o stół (istotnie duży oraz ciężki), to rzeczywiście stał na dwóch nogach, ale tylko dlatego, iżdziewczynka podtrzymywała go brzuchem, robiła to bardzo zręcznie, co w oczach mniej spostrzegawczego obserwatora mogło wywołać złudzenie samodzielnego zajmowania przez mebel pozycji pod kątem kilkudziesięciu stopni w stosunku do podłogi. W tym przypadku nastolatka wykazała po prostu godną uwagi znajomość praw fizyki poprzez znalezienie odpowiedniego punktu ciężkości bryły oraz miejsca, w którym „przyłożenie” do niej siły mechanicznej dawało najlepszy rezultat.
„Materializacje” i „dematerializacje” przedmiotów stanowiły rezultat oczywistych tricków,
, zaś „grającemu samodzielnie” akordeonowi, jak łatwo się domyślić, wydatnie „dopomogła” taśma magnetofonowa.
Najbardziej idiotyczna okazała się historia z ręką. Oszustwo w tym przypadku było wyjątkowo
prymitywne — „zmaterializowana” ręka należała do ukrytej w okolicy tapczanu młodszej siostry Renatki.
Autorzy  książki  mieli przygotowane  testy telepatyczne  ale dziewczyna  nie wykonała ich
 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: śr lip 25, 2012 6:35 am
				autor: Katarzyna_1
				Arku, a ja wierzę w czarcie zdolności dziewczynki ze Szczecina. Ciekawi czym zajmowała się w dorosłym życiu. Może ktoś wie?
			 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: śr lip 25, 2012 6:52 am
				autor: Katarzyna_1
				Powinnam dodać dlaczego wierzę w te zdolności? Być może zanim grupa badaczy cywilnych pojawiła się w domu dziewczynki, sprawę wcześniej zbadano i zabroniono komukolwiek przedstawiania tych demonstracji.
			 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: śr lip 25, 2012 9:10 am
				autor: Ampa Vatis
				Wszak nie miałem czasu bliżej przyjrzeć się sprawom opisanym powyżej, to jednak widziałem oddziaływania telekinetyczne kilkukrotnie więc mogę się odnieść do samej mechaniki działania, przynajmniej pobieżnie. Tak więc oddziaływania tego typu polegają na świadomości struktur energetycznych materii i zależności oddziaływania energetycznego pomiędzy przedmiotem, a polem ciała.
			 
			
					
				Re: Przypadek Joasi G.
				: czw lip 26, 2012 5:51 am
				autor: Arek 1973
				Kasiu, jeżeli  wiesz  coś  więcej  to  napisz, wszyscy się chętnie dowiemy