To jedna z teorii jakiej też nie można wykluczyć, ale o diabłach nic nie pisałem więc nie dodawaj Arku ja osobiście nie widzę zjawiska UFO jako pozytywnego, bo fakty wskazują na coś innego. Wiesz z różnych wizji i snów można coś w końcu zaprojektować technicznego jak choćby z fali sterowców Mnie akurat interpretacje Danikenowskie nie przekonują specjalnie. Są bardziej wiarygodne incydenty niż te, które przytoczyłeś jak choćby Emilcin i masa innych, ale co one mają potwierdzić ? Pozaziemskość ? Arku. ale ja pisałem wyraźnie, że UFO jest plastyczne i potrafi manipulować materią tak samo potrafi pozostawiać ślady w otoczeniu, to każdy wie i jest to fakt. W demonologii jest ta sama zbieżność też są ślady. Co do Wylatowa nic nie wiemy kto za tym stoi a tym bardziej jacyś ''kosmici'', no chyba, że ktoś wierzy w piktogramy jako przekazy od nich ? Właśnie dlatego tak bardzo ufolodzy i inni entuzjaści boją się a wręcz nie przyjmują do wiadomości,choćby takiej ''demonicznej teorii'', której ja nie odrzucam jako coś nie możliwego i nie wykluczam również innych teorii choć jestem zdecydowanym przeciwnikiem ETH ponieważ ona mnie nie przekonuje.
Ostatnio zmieniony pn sty 12, 2015 7:32 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="arek" data-cid="119700" data-time="1421065531"> Najbardziej wiarygodnym incydentem z udzialem UFO jest bitwa o L.A. gdzie jest zdjęcie,gdzie poszło 1400 szt amunicji przeciwlotniczej a to 24 lutego 42 roku ,gdzie o spiskach CIA nie moze byc mowy bo chyba jeszcze tego nie bylo. </blockquote>Ten przypadek może i byłby wiarygodny, gdyby udało się to coś zestrzelić, uszkodzić, zmusić do odlecenia, a nie po długiej kanonadzie to coś, bez przeszkód, oddaliło się ...
azor w sumie znane są z literatury i filmów s-f różnego rodzaju pola siłowe itd. można to i tak wytłumaczyć, ale w tym przypadku jak to mawiał pewien klasyk "nie wydaje mnie sie"... Natomiast wątek demonologiczny wcale nie musi być ślepą ścieżką, zależy jak na to spojrzeć. Jest wiele cech wpólnych jak np. nocne odwiedziny, kiedyś ludzie opisywali przypadki duszenia przez zmory/strzygi, przymuszanie do seksu (można to tłumaczyć paraliżem sennym- wiem, wiem...), a teraz mamy badania dokonywane przez "obcych" na ludziach (niekiedy z wątkiem seksualnym) itd. itp. Ciekawe tylko co było na początku tych wszystkich wydarzeń... jajko, czy kura. Chociaż z drugiej strony i to jajko i ta kura to jakby jedno i to samo, tylko w innej formie . Tak czy inaczej mamy od jakiegoś czasu wśród ufologów coś w rodzaju sporu materia kontra duch, przy czym należy zauważyć, że sfery ducha, nieważne jak rozumianej (czy jako inne rzeczywistości, równoległe światy, byty o innej częstotliwości drgań, byty z rzeczywistości np. 5 wymiarowych itd.) nie można pominąć i jej istnieniu nie da się zaprzeczyć. Jeszcze jedna myśl mnie naszła... trochę szalona, ale... Jeżeli założymy, że to coś co nas odwiedza/nawiedza działa poza czasem i naszą rzeczywistością, tylko czasami nam się ukazując tu i teraz, to może to coś wpływa również na naszą przeszłość... i stąd te dziwne archeologiczne znaleziska. Jak już wiemy czas nie musi biec jednokierunkowo i z tą samą prędkością. A te obce byty (nieważne już jakiej natury, czy duchowej, czy technologicznej) wpływają na czas co daje się zaobserwować choćby podczas ich manifestacji. Tak więc kto wie może = ...
Tak znane są takie zdarzenia. Mi szczególnie jeden zapadł w pamięci bodaj z Francji lata 60 tę. Grupa młodych pielgrzymów ( dziwne prawda ?) rozbiła namioty na polanie, wkrótce zauważyli małe światło, które z czasem było olbrzymim cygarem z licznymi świetlnymi kulami koło niego, gdy zaczęli się zbliżać do tego obiektu poświecili na niego promieniami latarek, które kilka metrów od obiektu odbiły się jakby od czegoś niewidocznego o 90 stopni. Tutaj możemy już w sumie wyjaśnić to zakrzywienie, ale doszło tam też do czegoś niezwykłego, chodziło o wysoki żywopłot za którym ukrywał się ów obiekt, żywopłotu nie było ani przed zdarzeniem ani po co sprawdzali świadkowie i badacze tego zdarzenia. To tak w skrócie. Niemniej żywopłotu dotykali świadkowie był realny niby fizyczny, ale tak naprawdę go nie było, ciekawe prawda ? Wątki demonologiczne l poruszali m.in Keel, Valle oraz liczni kontaktowcy jak Brad Steiger więc Ta szalona myśl jest szalona i oby tylko na tym pozostało
Nie wiem, czy czasami zaglądasz na strony FN, wyciągneli tam teraz ciekawy przypadek (mam wrażenie, że już gdześ o nim słyszałem, ale mniejsza o to) pewnego rybaka, który wraz z załogą kutra na którym pływał spotkał na początku lat 80-tych na Bałtyku spodek... Cała historia jest ciekawa, ale co mnie zainteresowało to postacie, które tenże rybak widział przez jak to określił "bulaje" na pokładzie wspomnianego spodka, istoty te przyglądały im się ... był tam szarak, był tam mężczyzna jakby z brodą... i niebieska kobieta, wyglądająca jak człowiek, ale niebieska... Teraz pytanie, wdrukowano tym ludziom takie właśnie wspomnienia (przynajmiej temu konkretnemu człowiekowi), czy to było jakieś przedstawienie dla publiczności... ? Chodzi mi tu o wygląd tych istot.
? Wątki demonologiczne lDaj spokoj azor z tymi watkami demonologicznymi.......jesli czegoś nie rozumiemy nie znaczy ze to DE--MON.u mnie w domu slyszalam a nawet odczuwalam czyjas obecność, gdy padało na to swiatło Ksiezyca---widac bylo wysoka postac.Cos jak ciemne cienie.Kiedys nawet poczułam dotyk gdy lezałam w łóżku, zrobbiłam wiec pułapke aby sie przekonać czy jest to cos niematerialnego czy odwrotnie.Położyłam sporo celofanu, położyłam sie i nawet nie zdazyłam usnąc jak slyszę ze cos chodzi po celofanie.....niestety ciemno było wiec nic nie zauwazyłam.Zapaliłam światło by sprawdzic czy czasem kot nie wszedł mi a ja go nie zauważyłam.Byłam sama.Od tej pory wiedziałam ze to materialne istoty choc dla nas niewidzialne a jedynie swiatło Księżyca pokazuje cień.
Spotkania młodych w Teze, z tym że, tam były dwa obiekty,Jeden wylądowal i wokół niego "wyrósł"ten żywoplot ,drugi unosił sie nad nim. To że w L.A nie dało sie nic strącic a obiekt nie zniknął ,tylko odleciał oznacza własnie ze był on calkiem techniczny, a to że nie dało go sie strącic cóż moze te pociski były zbyt słabe. Moze chronił je naped(efekt uboczny). Jesli demony to istoty z innych wymiarów to, moze, ale jako niewierzący nie jestem w stanie uwierzyć w Anioły ,Demony w powszechnym rozumieniu tego słowa. Wylatowo skończyło sie w momencie gdy Szymański wysłał sygnał ,otrzymał odpowiedź. W tym roku badalismy piktogram gdzie wczesniej widziano świecące kule . A pierwsi świadkowie którzy weszli do kręgu pochorowali sie. O ile taki przekaz byłby bez sensu to uwarzam że, jakaś siła je wykonuje. Czasem moze to być ślad po przyziemieniu czasem wabik na ludzi . Jesli chodzi o falę sterowców ,zanotowano około 100 obserwacji w tym czasie, wiec coś sie działo. Niemniej jestem przekonany ze widziano wówczas "cygara" a resztę dopisali dziennikarze , podobnie jak w przypadku latających spodków Kena Arnolda. Tylko ze, w tym przypadku przeprowadzono wywiady tv bezposrednio z nim i miał mozliwosc sprostowania pisanych wiadomości, 50 lat wczesniej takich mozliwości nie było. Mysle że, Streiber ,we wspólnocie właściwie to wszystko opisał. Niedaleko miejsca gdzie teraz pracuje ,kilka lat temu pojawiły sie kręgi, osoba która mi o tym opowiadała mówiła ze zapamiętała to że zboze było tak ułożone że aż przypominało lustro, ale zżółkło wewnątrz ,podczas gdy stojace było jeszcze zielone.Wiec raczej wyglada to na calkiem ludzka rękę ,ale jesli tu dlużej bede postaram sie zbadać próbki ziemi na obecność spieków.
Jak dobrze pamietam to na Infrze jest gdzies foto cygara jakie lecialo nad Koszalinem.Jeśli to było to samo ktore ja widzialam, to nie sadze aby bylo ziemskiego pochodzenia....widzialam sam moment gdy na niebie pojawiały sie chmury z nikad, jakby ktos je wypuszczal z jednego miejsca--cos jak palacz gdy ustami puszcza kółka.Wyglądało to dziwnie, niebo bezchmurne a tu pyk pyk chmurki wylatuja z jednego miejsca, zaciekawiło mnie to i przygladałam sie temu, w pewnej chwili cos tam błysłnęo...wiec tym bardziej sie temu przygladałam a to cos jak cygaro leci wysoko, ale nie widzialam zadnych swiateł, tylko ze to metal jesli odbija sie w Słońcu, gdybym nie czekala az sie pojawi nad nami a poleciala od razu po lornetke zobaczylabym pewnie wiecej, ale ciekawośc zwycieżyła.Pobiegłam po lornetke, ale niestety za pozno, polecialo to w kierunku na Gdańsk, od Kołobrzegu.Ten kierunek czesto powtarza sie gdy widze coś lecącego wysoko nad nami.Biała kula swiatła tez odleciała na Gdańsk...choc po drodze znikła raptownie.
Cmurki typu cumulus powstaja właśnie tak. Ogrzane powietrze unosi sie do góry rozpręża sie schładza i para wodna zamienia sie w mgiełkę czyli chmurke, to tak wyglada jakby ktoś palił fajke.
ja osobiście nie widzę zjawiska UFO jako pozytywnego, bo fakty wskazują na coś innego. Wiesz z różnych wizji i snów można coś w końcu zaprojektować technicznego jak choćby z fali sterowców 
. Tak czy inaczej mamy od jakiegoś czasu wśród ufologów coś w rodzaju sporu materia kontra duch, przy czym należy zauważyć, że sfery ducha, nieważne jak rozumianej (czy jako inne rzeczywistości, równoległe światy, byty o innej częstotliwości drgań, byty z rzeczywistości np. 5 wymiarowych itd.) nie można pominąć i jej istnieniu nie da się zaprzeczyć. Jeszcze jedna myśl mnie naszła... trochę szalona, ale... Jeżeli założymy, że to coś co nas odwiedza/nawiedza działa poza czasem i naszą rzeczywistością, tylko czasami nam się ukazując tu i teraz, to może to coś wpływa również na naszą przeszłość... i stąd te dziwne archeologiczne znaleziska. Jak już wiemy czas nie musi biec jednokierunkowo i z tą samą prędkością. A te obce byty (nieważne już jakiej natury, czy duchowej, czy technologicznej) wpływają na czas co daje się zaobserwować choćby podczas ich manifestacji. Tak więc kto wie może 
= 
...