Re: Ślady obcych w Biblii
: pn wrz 23, 2013 6:06 pm
				
				<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="107842" data-time="1379954055">Lilith  nie chcę się podlizywać, no ale muszę
 nie chcę się podlizywać, no ale muszę  , od dawna podobają mi się Twoje teksty, dlatego że gdzieś zgodne są z moim myśleniem.</blockquote> dziękuję
 , od dawna podobają mi się Twoje teksty, dlatego że gdzieś zgodne są z moim myśleniem.</blockquote> dziękuję  żadne podlizywanie ...miła odmiana dla mego oka ..tyle się już nasłuchałam niepochlebnych opinii na temat moich postów,że ...twoja wypowiedz to... zdecydowanie miła odmiana
 żadne podlizywanie ...miła odmiana dla mego oka ..tyle się już nasłuchałam niepochlebnych opinii na temat moich postów,że ...twoja wypowiedz to... zdecydowanie miła odmiana  <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="107840" data-time="1379953073"> Jak Lilithko? Ano tak:"Przedstawienie Michela, ojca jest dziełem Cesara,syna.Pierwszy zrodził drugiego:stworzył swego ojca.Jeśli ojciec zrodzony jest z syna,to syn jest także ojcem ojca.Bogowie śmieją się z tych narodzin i tego niezwykłego przeznaczenia."</blockquote><div>Caesaris est satis patris haec Michaelis imago</div><div>Edit hic hunc genitor, prodit hic ille patrem.</div><div>Sic pater est natus nati, pater est quoque patris</div><div>Natus et hinc rebus numina rident.</div> hym...Andrzeju nie wiem czy dobrze rozumiem to co piszesz ...bo przyznaję ...czytając twój post ..szybko doszłam do wniosku,że moja inteligencja zdaje się być niewystarczająca ...w tej dyskusji :)zakładam jednak,że chodzi ci o pojęcie ponownych narodzin i karmy ...przynajmniej ja tak bym zinterpretowała twój post ...w świetle naszej rozmowycóż mogę powiedzieć ja w karmę nie wierzę uważam,że jest produktem manipulacji ...i elementem wiążącym dusze, który pojawił się wraz z wiarą w jednego Boga...wiem,że podważam kolejny dogmat i uznaną wartość dużej religii...ale co zrobić ...taki już mój los
 <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="107840" data-time="1379953073"> Jak Lilithko? Ano tak:"Przedstawienie Michela, ojca jest dziełem Cesara,syna.Pierwszy zrodził drugiego:stworzył swego ojca.Jeśli ojciec zrodzony jest z syna,to syn jest także ojcem ojca.Bogowie śmieją się z tych narodzin i tego niezwykłego przeznaczenia."</blockquote><div>Caesaris est satis patris haec Michaelis imago</div><div>Edit hic hunc genitor, prodit hic ille patrem.</div><div>Sic pater est natus nati, pater est quoque patris</div><div>Natus et hinc rebus numina rident.</div> hym...Andrzeju nie wiem czy dobrze rozumiem to co piszesz ...bo przyznaję ...czytając twój post ..szybko doszłam do wniosku,że moja inteligencja zdaje się być niewystarczająca ...w tej dyskusji :)zakładam jednak,że chodzi ci o pojęcie ponownych narodzin i karmy ...przynajmniej ja tak bym zinterpretowała twój post ...w świetle naszej rozmowycóż mogę powiedzieć ja w karmę nie wierzę uważam,że jest produktem manipulacji ...i elementem wiążącym dusze, który pojawił się wraz z wiarą w jednego Boga...wiem,że podważam kolejny dogmat i uznaną wartość dużej religii...ale co zrobić ...taki już mój los 
			 nie chcę się podlizywać, no ale muszę
 nie chcę się podlizywać, no ale muszę  , od dawna podobają mi się Twoje teksty, dlatego że gdzieś zgodne są z moim myśleniem.</blockquote> dziękuję
 , od dawna podobają mi się Twoje teksty, dlatego że gdzieś zgodne są z moim myśleniem.</blockquote> dziękuję  żadne podlizywanie ...miła odmiana dla mego oka ..tyle się już nasłuchałam niepochlebnych opinii na temat moich postów,że ...twoja wypowiedz to... zdecydowanie miła odmiana
 żadne podlizywanie ...miła odmiana dla mego oka ..tyle się już nasłuchałam niepochlebnych opinii na temat moich postów,że ...twoja wypowiedz to... zdecydowanie miła odmiana  <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="107840" data-time="1379953073"> Jak Lilithko? Ano tak:"Przedstawienie Michela, ojca jest dziełem Cesara,syna.Pierwszy zrodził drugiego:stworzył swego ojca.Jeśli ojciec zrodzony jest z syna,to syn jest także ojcem ojca.Bogowie śmieją się z tych narodzin i tego niezwykłego przeznaczenia."</blockquote><div>Caesaris est satis patris haec Michaelis imago</div><div>Edit hic hunc genitor, prodit hic ille patrem.</div><div>Sic pater est natus nati, pater est quoque patris</div><div>Natus et hinc rebus numina rident.</div> hym...Andrzeju nie wiem czy dobrze rozumiem to co piszesz ...bo przyznaję ...czytając twój post ..szybko doszłam do wniosku,że moja inteligencja zdaje się być niewystarczająca ...w tej dyskusji :)zakładam jednak,że chodzi ci o pojęcie ponownych narodzin i karmy ...przynajmniej ja tak bym zinterpretowała twój post ...w świetle naszej rozmowycóż mogę powiedzieć ja w karmę nie wierzę uważam,że jest produktem manipulacji ...i elementem wiążącym dusze, który pojawił się wraz z wiarą w jednego Boga...wiem,że podważam kolejny dogmat i uznaną wartość dużej religii...ale co zrobić ...taki już mój los
 <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="107840" data-time="1379953073"> Jak Lilithko? Ano tak:"Przedstawienie Michela, ojca jest dziełem Cesara,syna.Pierwszy zrodził drugiego:stworzył swego ojca.Jeśli ojciec zrodzony jest z syna,to syn jest także ojcem ojca.Bogowie śmieją się z tych narodzin i tego niezwykłego przeznaczenia."</blockquote><div>Caesaris est satis patris haec Michaelis imago</div><div>Edit hic hunc genitor, prodit hic ille patrem.</div><div>Sic pater est natus nati, pater est quoque patris</div><div>Natus et hinc rebus numina rident.</div> hym...Andrzeju nie wiem czy dobrze rozumiem to co piszesz ...bo przyznaję ...czytając twój post ..szybko doszłam do wniosku,że moja inteligencja zdaje się być niewystarczająca ...w tej dyskusji :)zakładam jednak,że chodzi ci o pojęcie ponownych narodzin i karmy ...przynajmniej ja tak bym zinterpretowała twój post ...w świetle naszej rozmowycóż mogę powiedzieć ja w karmę nie wierzę uważam,że jest produktem manipulacji ...i elementem wiążącym dusze, który pojawił się wraz z wiarą w jednego Boga...wiem,że podważam kolejny dogmat i uznaną wartość dużej religii...ale co zrobić ...taki już mój los 
 .
.