Strona 7 z 8
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 9:11 am
				autor: soudak040771
				Na temat wprowadzania takich klonów, mogłabym się wypowiedziec, ale to dopiero będzie uznane za fantazje i niemozliwośc, wstrzymam się..
Chodzi Ci po prostu o osoby, które nie posiadają żadnych uczuć, są ,,bezpłciowe'', przejmują czyjeś doświadczenia, zachowania, ubierają się tak jak ktoś inny, identyfikują się z kimś innym a z czasem myślą, że są kimś innym. To rodzaj zaburzenia osobowości.
 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 12:05 pm
				autor: danut
				Soudak - tak rodzaj zaburzenia osobowości, rozdwojenie jaźni, wszystko pięknie i ładnie tłumaczone, ale...?..Największą zagadką jest tutaj znowu sugestia, jak te osoby to robią, ze wywołają u kogos obraz, widok np. tej osoby, z która się identyfikuja, lub komuś przesłac obraz osoby np. sobie znanej, wypatrzonej gdzies na ulicy, nie wiem...włos się jezy co mogłabym na ten temat powiedziec...i widzisz w tym wypadku nie chodzi mi już o zmienianie mnie postrzegania, a tamm..
			 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 12:40 pm
				autor: soudak040771
				Soudak - tak rodzaj zaburzenia osobowości, rozdwojenie jaźni, wszystko pięknie i ładnie tłumaczone, ale...?..Największą zagadką jest tutaj znowu sugestia, jak te osoby to robią, ze wywołają u kogos obraz, widok np. tej osoby, z która się identyfikuja, lub komuś przesłac obraz osoby np. sobie znanej, wypatrzonej gdzies na ulicy, nie wiem...włos się jezy co mogłabym na ten temat powiedziec...i widzisz w tym wypadku nie chodzi mi już o zmienianie mnie postrzegania, a tamm..
Tak jak kiedyś napisałem to Kasi, tak i teraz napiszę to Tobie. Nieraz nie warto zaglądać takim osobom do dowodu, dla świętego spokoju, a zaburzenie osobowości, albo inne tłumaczenie , które nie będzie nam tego spokoju burzyło jest dobre. Skup się na czymś innym, na przekazie , a nie na osobach, które ,,mieszają '' Ci w życiu...
 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 1:59 pm
				autor: Katarzyna_1
				Może wejdźmy w temat załozony przez Danutę, bo ten dotyczy UFO, dajmy sie innym wypowiedziec, choc chetnych nie widzę
			 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 2:58 pm
				autor: soudak040771
				Nie wiem, czy pamiętacie słynny incydent z Góry Świętej Anny bodajże z 1997 roku. To też była dobra historia zakończona troche jak historia pani Namlik, a więc pewnym "zoszołomieniem" świadka.
Ta historia według Nowaka dalej trwała i być może trwa . Osobiście z nim o tym kiedyś kilka razy rozmawiałem. On jest z mojego miasta. Bardzo dużo opowiadał mi ze szczegółami. Byłem u niego w domu, gdzie dał mi rysunki, które sam narysował. Przede wszystkim to co rzuciło mi się od razu w oczy i przez cały czas rozmowy z nim wyczuwałem, to ogromny nieudawany strach...
 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: sob lis 13, 2010 3:15 pm
				autor: danut
				Pantanal no i o to "zoszołomienie " świadka tu chodzi i ile trzeba miec siły, aby z tego się wyrwac...

..
 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: ndz lut 16, 2014 8:36 pm
				autor: Pinas z Miletu
				Tak czytam sobie wasze posty i nie wiem, do kogo piszecie...Panatanal? A kto to? Jakiś forumowicz- widmo? ;)Apropos tematu...oddajmy głos samemu Travisowi: 
http://www.youtube.com/watch?v=k_UoZ-n0xfc Wg mnie jest to jeden z najbardziej wiarygodnych przypadków abdukcji.
 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: pn lut 17, 2014 9:12 am
				autor: Arek 1973
				Konto  i wszystkie posty Pantanala zostały  skasowane,  dlatego  takie widmo  powstało.  
			 
			
					
				Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona
				: pn lut 17, 2014 5:54 pm
				autor: Przemekkk666
				Do dziś nikomu nie udało się podważyć tej historii. To chyba jedyna tak wiarygodna sprawa "wzięcia".