Paranormalne.eu

zgadza sie.. "Rec" bardzo dobra hiszpanska produkcja

ja ostatnio widzialem "Jestem" -polski film..opowiada o 11 letnim chlopcu

uciekinierze z domu dziecka ,matka go nie chce...jest dzielny i stara sie byc niezalezny..w koncu znajduje swoj dom na starej opuszczonej barce...

Chciałbym zaprezentować jeden z moich ulubionych filmów o tematyce para (: ) ale lotniowej ,ale co tam ,tu para tam para . Oczywiście tak z przymróżeniem oka .  Nie jest to jedyny powód mojego zainteresowania tym sportem http://www.youtube.com/watch?v=HDBVzmDOMGA&list=FLMLndJVf_xRHaA-p8EX76rw&index=1

Obejrzałem niedawno te dwa filmy i gorąco je Wam polecam, coś pięknego. http://youtu.be/kAMUv22y1og http://youtu.be/UppQaEffPOI

Swoją drogą, oglądaliście "Grawitację", o której znowu ostatnio głośno? Ja ją widziałem jakiś czas temu. Podejrzewam, że na małym ekranie nie robi absolutnie żadnego wrażenia. To film miałki i w sumie dość nudny. Ale zawsze można powiedzieć, że ma w sobie "wielki ładunek metafizyczny".

Oglądałem jakiś czas temu. Nawet spoko ale jakoś nie przekonujący za specjalnie. A czemuż to głośno o nim znów?Bardziej podobało mi się Elizjum, choć szczerze mówiąc ostatnie filmy sci-fi jakoś mnie nie powalają.  Ojej pomyliła mi się Grawitacja z Oblivionem Muszę przyznać, że również nic specjalnego, żeby nie powiedzieć, że lipa.

Grawitacja to film robiony specjalnie pod określony typ odbioru, czyli kino i to koniecznie 3D i to jeszcze e-max . Poza przekazem obrazu , ekspesja nic tam nie ma. Puszczenie go na malym ekranie ,to pomylka. Nie wiem czy 50 cali wystarczy. Do obejzenia nietykalnych niemalże zmusiła mnie żona, ktora dalej ma nadzieje, że zaniecham fruwania. A tak dla wiadomości ,31-01 -2014 podczas trenigu do pucharu świata w Mexyku zginął najlepszy polski paralotniarz Rafal Łuckoś ,31-01-2014 rano uznano i powiadomiono go o jego rekordzie Polski w przelocie otwartym. Jak więc widac jeden z bohaterów nietykalnych miał sporo szczęścia.

Oblivion było dobre, wbrew temu, co pisali poniektórzy (krytycy i oceniający zwykle nie mają pojęcia o science-fiction i jeśli nie ma tam wątków o polskiej martyrologii, czegoś o żołnierzach wyklętych i jeśli jest bez Szyca to dla nich nie film). Dobra koncepcja, zmuszająca do myślenia, ciekawa konstrukcja... ale było też w tym coś intrygującego. Otóż pamiętacie może mistyfikację z obiektem z puszczy, który miał być widziany przez mężczyznę i jego rodzinę. Otóż na rysunku przypominał on zupełnie obiekt, który pojawił się na końcu Oblivion.Co do Grawitacji... Wśród peanów mało kto zauważył, że twórcy nie potrafili nawet jasno wyjaśnić, dlaczego Bullock utknęła na orbicie. Wynikało z tego, że "Ruscy znowu coś zrobili". Tylko nie do końca wiadomo co. Znacznie więcej emocji i refleksji budziła scena z zaginionym astronautą w "Odysei kosmicznej"."Elizjum" również było nienajgorsze, a wręcz dobre. Była to jednak utopia science-fiction, którą należy traktować z lekkim przymrużeniem oka. Scenariusz przyszłości trafny, ale finał utopistyczny, odrealniony, pokrewny swoimi korelacjami z rzeczywistością nie wiem... może filozofii wegan. Innymi słowy nieco absurdalny.

Ogólnie kino na "psy"spada

[font="arial, helvetica, sans-serif;"]Yan Polskee / Oblivion dla mnie był bardzo dobrym filmem. Amerykańscy recenzencji wylali na niego pomyje, czemu, ja tam nie wierzę juz w obiektywne opinie, zawsze ktoś coś z czegoś ma. Zwłaszcza że straszne gnioty jak np Battleship był dla nich świetnym filmem. Porównując te dwa filmy stwierdziłem, że w opinie recenzentów już więcej nie wierzę, bo to jest kpina. Grawitacja? Na początku fajne ujęcia Ziemi, potem trochę efektów specjalnych i tyle. W 3d obejrzeć i zapomnieć bo fabuły żadnej ten film nie miał.[/font]