Czy zmarli kontaktują się z nami?

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: Sandra »

Po śmierci mojego taty, też u mnie było słychać różne stuki i takie tam, nie powiem trochę się bałam.



Którejś nocy mi się przyśnił więc powiedziałam ojcu, żeby mnie nie straszył i jeśli będzie coś ode mnie chciał to niech mi powie, porozmawialiśmy sobie trochę i co dziwnie wyglądał jak za młodych lat a przed śmiercią wyglądał okropnie.

Od tamtej pory wszystko ustało i nic mi już nie puka i nie stuka.





Dziadek też mi się śnił po swoim pogrzebie, ale ten to był wściekły i rzucał kwiatkami jakie dostał na grób, bo mu się nie podobały, a konkretnie, to chodziło mu o róże które mu córka położyła a których nie lubił.
natii
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: wt mar 13, 2012 11:36 am
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: natii »

A ja ostatnio przeżyłam mały powiedzmy szok gdyż przeglądając pocztę w necie sama z siebie otworzyła mi się jakaś strona horoskopy z widocznym obrazkiem który można zobaczyć w odnośniku. Pierwsza reakcja była raczej zwyczajna. Strona jak strona. Pełno takich zapewne. Jednak za każdym razem gdy próbowałam ja wyłączyć z uporem maniaka otwierała się znowu. Szczerze mówiąc skóra mi ścierpła i na koniec wyłączyłam po prostu komputer. Nie powtórzyło się to jak dotąd ale mam mieszane uczucia.
Awatar użytkownika
Erumara
Infrzak
Posty: 55
Rejestracja: wt paź 11, 2011 5:40 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: Erumara »

[quote name='natii' post='95408' date='13 marzec 2012 - 13:51']A ja ostatnio przeżyłam mały powiedzmy szok gdyż przeglądając pocztę w necie sama z siebie otworzyła mi się jakaś strona horoskopy z widocznym obrazkiem który można zobaczyć w odnośniku. Pierwsza reakcja była raczej zwyczajna. Strona jak strona. Pełno takich zapewne. Jednak za każdym razem gdy próbowałam ja wyłączyć z uporem maniaka otwierała się znowu. Szczerze mówiąc skóra mi ścierpła i na koniec wyłączyłam po prostu komputer. Nie powtórzyło się to jak dotąd ale mam mieszane uczucia.[/quote]



Spokojnie, strona jak to strona. Mnie sama sie nie otwiera. Pytania standardowe o choroby przewlekłe czy palisz czy pijesz, jak często i co jesz. O choroby przewlekłe w rodzinie itp.

A i tak jak nie zapłacisz to się nie dowiesz kiedy umrzesz. Normalnie naciągają ludzi. Internet aż się od takich roi. A umrzeć prędzej czy później i tak trzeba. Nie wiem czego ludzie tak się tego boją. Przecież to normalna kolei rzeczy. Skoro się urodziliśmy to i umrzeć trzeba.
<div> </div>
<div>"I'm just a traveler upon the sea of time, of life, of Fate's Wide Wheel. </div>
<div>Just a traveler in this mystery. The me I am is all thats real to me"</div>
<div> </div>
kropka
Infranin
Posty: 252
Rejestracja: ndz wrz 05, 2010 5:24 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: kropka »

W mojej rodzinie wyjątkowo dużo było takich kontaktów ze zmarłymi. Mogłabym rzec, że wyrosłam z nimi i nie dziwia mnie zupełnie. Uważam je za coś naturalnego.. bo tak rzeczywiscie jest. Jeden z dogmatów naszej wiary katolickiej mówi przeciez jasno o ,,świętych obcowaniu" Opowiem Wam jeden z przypadkow z moich własnych doświadczeń takich kontaktów. Moja mama zmarła wcześnie. Mialam wówczas 17 lat. Jasne,że bardzo mi jej brakowało. Wiele razy w różnych sytuacjach boleśnie odczuwałam jej brak. Było tak nawet wtedy gdy sama zostałam już mamą a moje dziecko nie miało babci. Pewnego razu odwiedzili mnie znajomi. Mieliśmy małe dzieci w jednakowym wieku. Żartowaliśmy sobie patrząc na baraszkujące maluchy. W pewnej chwili moi znajomi zaczęli opowiadać jak to ich synek dokazuję z babcia.. jak to ona poświęca mu swój czas... i jak bardzo jest im pomocna.. życzliwa

Nagle moje gardło zacisnęło się i odczułam coś w rodzaju bólu i goryczy. Już nie słuchałam co oni tam szczebioczą... moje serce zapłakało ,, mnie Boż zabrałeś matkę tak wcześnie... a mój synek nie umie powiedzieć ,,baba" bo nie zna znaczenia tego słowa... nie wie co to ramiona kochającej babci....

Nic w tym dziwnego.. ot na chwilkę zapiekło.. zabolało i bolesnna krótka modlitwa do Boga. Ale tej nocy czekała mnie niespodzianka.

Śni mi się moja mama która przychodzi do mnie i rozmawia ze mną.. Widzę jak wozi w wózku mojego synka i bawi się z nim... Potem mówi ,, muszę już iść spowrotem.. ale dam jeszcze małemu cukierki" Wtej chwili budzę się i widzę jak mój synek kręci się w łóżeczku rozkopując kołderkę.. wstaję więc aby go przykryć. Pochylam się... i słyszę jak moje dziecko z zamkniętymi oczami wypowiada nieudolne słowa( zaczynał dopiero budować pierwsze niezdarne zdania) ,, BABA DAŁA CUCU"

I tyle... tylko czy aż tyle?
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: danut »

Słyszałam tą opowieść o wodzie, ale jeszcze i inną z małopolskiej wsi na faktach autentycznych jak mnie starsi ludzie przekonywali. W stawie utopiła się mała dziewczynka, miała ulubioną lalkę, rodzice włożyli ją jej do trumny. W niedługim czasie po pogrzebie dziewczynka zaczęła się pojawiać, zaczęto ją widywać, mówiono, że straszy. W śnie przyszła do matki i opowiedziała jej, że pan zabrał jej lalkę. Chodziły o tym opowieści, plotki, sprawa stała się głośna. Wreszcie ktoś rozpoznał lalkę, ponieważ to były czasy, gdy takich dzieci nie miewały, a tą dostała od kogoś bardzo zamożnego tamta dziewczynka, ktoś rozpoznał lalkę u dziecka grabarza. Jak się okazało, była to ta sama. Otworzono też trumnę i oddano dziecku lalkę, wtedy nastąpił spokój.
Ostatnio zmieniony wt mar 13, 2012 9:21 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
kropka
Infranin
Posty: 252
Rejestracja: ndz wrz 05, 2010 5:24 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: kropka »

Opowiem Wam jeszcze jedną historię dotycząca takich kontaktów ze zmarłymi. Dotyczy ona przyjaciółki mojej mamy. Pani H. mieszkała na stale z rodziną w Warszawie a ja znałam ją pomieważ zazwyczaj w każde wakacje wpadała odwiedzić moją mamę. Obie w młodzieńczych latach byly więzione (politycznie) i obie odsiadywały wyrok w więzieniu w mieście, w ktorym ja mieszkam obecnie.Wspominam o tym bo ma to znaczenie w owej historii.

Pani H. zmarla kilkanaście lat po śmierci mojej mamy, Dowiedziałam się o tym od znajomych. Po jakimś czasie śni mi się Pani H. i mówi do mnie takie slowa,, Proszę cię zamów za mnie Mszę Świętą w ( tu podaje dzień tygodnia i dokładną datę!... ) o godzinie dziesiątej czterdzieści pięć!!! Daj 20 zł... ja ci zwrócę.. bardzo cię proszę...

Dziwię się... myślę ,,a dlaczego ja?" Ona mi nic nie tłumaczy tylko błga abym to zrobiła i to dokładnie w tym dniu.. Obudziłam się. Przemyślałam sen... zapisałam datę dzień i godzinę na kartce aby pamiętać. We wskazanym dniu poszłam do mojej parafii aby zamówić Mszę za pania H. Wybrałam się tak aby zdążyć na tą 10. 45 czyli chociaż trochę wcześniej obawiając się np kolejki. Ale kolejki do kancelarii w której przyjmował ksiądz nie było... Zostałam zaproszona przez księdza prawie natychmiast. Spojrzałam na zegarek. 10. 30 Myślę sobie... ona prosiła aby dać o 10. 45... jak mam to powiedzieć księdzu... powie że jakaś wariatka jestem. Tymczasem ksiądz zaprosił mnie bym usiadła a sam otworzył wielką księgę z wpisami intencji Mszy Św... i tu ku mojej radości niespodzianka....!!! Wyobraźcie sobie zadzwonił telefon... ksiądz przeprasza mnie i mówi,że musi go odebrać.... rozmawia...... a czas płynie. Skończył rozmowę. Patrzę na wiszący zegar... jest godzina 10.45! Zamawiam mszę za panią H.

I tu następna niespodzianka! Ksiądz zmieszany mówi, że tu nigdzie już nie może w żaden termin tej mszy wsadzić... ale widząc moje prawdziwe przerażenie sięga po jakiś zeszyt i mówi...,, ale gdyby pani się zgodziła to msza ta moglaby być odprawiona w KAPLICY WIĘZIENNEJ!!! Rośnie mi ciśnienie bez kawy jak to uslyszalam! Oczywiście godzę się pospiesznie.....A gdy ksiądz już zapisał opowiedzialam mu wszystko... zamyślił się głęboko

A Wy?
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: danut »

Ten temat co poruszasz kropko jest bardzo osobistym przeżyciem, trudnym do pisania i opowiadania. Ja takie doświadczenia opisywałam, ale na PW, ciężko mi było tak na otwartym forum.Jest coś na rzeczy z tymi Mszami za zmarłych.To co pisałam, chyba Kasia też zna- w jak dziwny i cudowny sposób znalazłam się w odpowiednim kościele, w odpowiednim czasie, miejscu i godzinie- co mnie tam przyprowadziło i dlaczego ?Bo dotyczyło miejscowości, w której bywam rzadko kiedy, a choćby i, to nie od razu idę do kościoła.To są czysto tak silne odczucia duchowe, przepraszam nie umiem nadal tego tu opisać, ale myślę, że ktoś kto doświadczył wie o co chodzi i jak nie można się wtedy pogodzić z tym, że to zwykły zbieg okoliczności.
Ostatnio zmieniony śr mar 14, 2012 1:36 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
kropka
Infranin
Posty: 252
Rejestracja: ndz wrz 05, 2010 5:24 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: kropka »

W tej materii Danusiu nie ma przypadków ani zbiegów okoliczności... tak myślę
Awatar użytkownika
Erskine
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: ndz mar 04, 2012 11:00 am
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: Erskine »

To może oznaczać tylko jedno: duchy zmarłych czegoś od nas chcą, coś sugerują, o coś proszą.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?

Post autor: danut »

To, to oznacza, że mają z nami kontakt wbrew wszystkiemu i wszystkim, którzy twierdzą inaczej, albo że nie istnieje dalsze życie poza doczesnym, albo że nie ma możliwości na kontakt z innym światem. Ja doświadczyłam tak przejrzystego i dużego kontaktu, że nie mam absolutnie wątpliwości. Co po za tym co już opisywałam, można dodać. To, że te odczucia"co chcą" i odpowiedź na to pytanie można uzyskać, analizując, rozpatrując, śledząc, tylko nie tak "a bo nam się tak wydaje, to tak jest". To są bowiem rozmyślania bardzo trudne i wymagają i czasu i poświęcenia na analizy. Oni mają nadal wpływ na nasze życia i nie tracą łączności z nami pomimo śmierci, i to nie wynika tylko z pamięci o nich. Zbieg okoliczności- nie będący zbiegiem okoliczności, bo to np. niemożliwe, aby być pokierowanym do odpowiedniego kościoła i miejsca, tylko dlatego, że w jednym z nich jest akurat remont, przez zupełnie nieznanego człowieka, będącego w tym miejscu również przejazdem, który zatrzymuje samochód, idzie przez cały dziedziniec, tylko po to podchodzi, aby mnie o tym poinformować. Czy wiedział za kogo w danym dniu i godzinie, gdzie i kiedy ma odbyć się msza?? Nie wiedział,tak samo jak i ja nie wiedziałam, nie miał pojęcia kim jestem, itd. Czy uśmiech zdjęcia ( tak zdjęcia nagrobkowego, choćby to była halucynacja, albo inaczej przekaz telepatyczny, tak jak i tamto pokierowanie , co nazywamy czymś, a bo coś nas natchnęło i poleciło to zrobić, itp.) to też nie można odebrać za podziękowanie z tamtej strony??
Ostatnio zmieniony pt mar 16, 2012 4:59 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”