Strona 3 z 3

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 12:30 pm
autor: danut
Właśnie - a co najważniejsze to nie napisane i pokręcone i o to mi chodzi. Tylko Katarzyna pisząc materia ponad wszystkim, co masz na myśli- swoje ciało?? - hahah życzę powodzenia. Druga sprawa, czym rzeczywiście jest materia - no właśnie, macie pokazane nawet w tej książce, można sobie ją dowolnie zmieniać i nadal będzie materią, jeśli tylko tym operuje ta najwyższa świadoma siła, natomiast z tego miejsca nie jesteśmy w stanie nad nią tak zapanować i tego dokonać..

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 1:09 pm
autor: Katarzyna_1
"A i tak nie zrozumieli przesłania... Materia ponad duchem i życiem wiecznym!"winno być"A i tak nie zrozumieli przesłania... Materia była dla NICH  (tych co odrzucili nauki Jezusa) ponad duchem i życiem wiecznym!hahah!

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 1:12 pm
autor: danut
I dla nad świadomości Desmarqueta (Thao) także, przecież i na to zwracam uwagę. Kiedyś pisałam jak dla mnie najlepiej szukać zdań i stwierdzeń prawdziwych- właśnie diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły ujawniają sprzeczności w wypowiedziach, przez co matematycznie kwalifikujemy an prawdę- fałsz. Niby wszystko pasuje, ale coś nie pasuje.

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 3:17 pm
autor: Ciekawski Jasiu
Za szybko, za szybko piszecie dziewczyny. To nie są rzeczy do składania na kolanie. Koleżanka Maria pisze, że jej bóg nie jest potrzebny do życia.....No jak już  została ożywiona materia to Bóg nie jest  do niczego potrzebny. Czasem dzieci mają taki stosunek do rodziców.Jak już skończą studia i złapią dobrze płatna pracę to rodzice są im już do niczego.  Jednak,"Bywaja w życiu dni powodzi(...)"  - MAMO!!!! Są i tacy, co honorowo odpływają w niebyt :/ Moim zdaniem nie istnieje większa miłosć od miłości rodzicielskiej - matczynej, ojcowskiej. Teraz,Ta miłość rodzicielska, (mówimy o dobrych rodzicach a nie wyrodnych) mówi do swoich dzieci najwiekszą mądrość jaką może im przekazać, gdyż wie, że to co przekazuje jest najwiekszym szczęściem i nawiekszym dobrem jakie może ich spotkać. No....Kto wie o co chodzi, o jaką prawdę życiową, co jest dla nas największym szczęściem?

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 3:54 pm
autor: Maria
Jasiu filozofujesz.I dobrze, widzisz jak chcesz widziec.Co do tej miłości rodzicielskiej to masz wiele racji, tylko z tego co sie obserwuje w " życiu realnym" ---nie widać tego.Czyżby gdzieś to ginęło w pomrokach naszego bytu?Dla mnie największym szczęsciem jest każda chwila mojego "zycia ":Co do miłości jako takiej, uważam że nie ma jej na tej planecie .

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 4:17 pm
autor: Katarzyna_1
Cyt. ; "Za szybko, za szybko piszecie dziewczyny. To nie są rzeczy do składania na kolanie." Jasiu moim zdfaniem nie masz racji. To co na kolanie napisane zwykle okazuje się prawdą.  A co do ksiązki Misja, to jeszcze musZę sprawdzić kim jest człowiek - Dr.......Polak co ją przetłumaczył bo przegapiłam. Czyżby też mieszkał w Australii? Sprawdzę. To jego wprowadzenie trochę ominęłam. :)

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 4:22 pm
autor: danut
Maria - ale skoro nie ma miłości na tej planecie to Ty ją masz, aby zamieszkać na innej? Przewrotne pytanie :), ale uważam że Jasiu ma rację, za nic nie możemy się oddzielać od całości, bo jest to zarozumialstwo, należy się szacunek do wszystkiego czego my jesteśmy chcąc czy nie chcąc częścią i nasze pieniądze, materializmy, rozumy, sztuczni ludzie i inteligencje w niczym nam nie pomogą. I chyba sama to wiesz w tym znaczeniu, że nic z tych rzeczy nie da nam szczęścia, bo nie jest w stanie.

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pt paź 10, 2014 5:17 pm
autor: Katarzyna_1
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="117467" data-time="1412957835">Cyt. ; "Za szybko, za szybko piszecie dziewczyny. To nie są rzeczy do składania na kolanie." Jasiu moim zdfaniem nie masz racji. To co na kolanie napisane zwykle okazuje się prawdą.  A co do ksiązki Misja, to jeszcze musZę sprawdzić kim jest człowiek - Dr.......Polak co ją przetłumaczył bo przegapiłam. Czyżby też mieszkał w Australii? Sprawdzę. To jego wprowadzenie trochę ominęłam. :)</blockquote>Trochę poczytałam o tym Dr. Tomaszu Chałko i trochę mi skrzdła opadły. Nie mniej poczytamy, zobaczymy. Nie ma co od razu oceniać

Re: "MISJA" - książka stulecia

: sob paź 11, 2014 2:48 pm
autor: Katarzyna_1
Dzięki tej książce zrozumiałam tajemnicę Trójcy Świętej i nie tylko. A teraz czekam kto i kiedy będzie próbował mnie do psychiatryka wsa :D :D dzić?

Re: "MISJA" - książka stulecia

: pn paź 13, 2014 9:13 pm
autor: Katarzyna_1
Ok, ok,..Ksiązka p.t Misja została napisana w drugiej połowie  lat siedemdziesiątych ub.w. przez młodą kobietę Polkę z pochodzenia Żydówkę. Część opracowania miała nawet zaistnieć w pracy magisterskiej tejże kobiety na wydziale  polonistyki UW. Odrzucono ten wątek bo zbyt S-f jak na tamte czasy.Pani magister już po doświadczeniach jako nauczycielka w stołecznyuch liceach wyjechała w połowie lat osiemdziesiątych  do Australii do swojego dużo starszego brata, który wyemigrował z Polski po rozróbach z 1968 r. Tam zaistniał pomysł aby jej książkę wydać. Znaleźli ogrodnika podatnego na hipnozę i tak powstała ksiązka - " misja dzieło 100 lecia". :D Tomasz Chałko? Tłumacz od chałki z żydowskiego sabatu. Chałkę jadali oni w sabat - to taki rytuał i nie tylko to. No i co? Czy moja "recenzja: książki jest gorsza od innych?A może nie mam prawa to takiej recenzji? Przecież nie godzi w czyjeś dobre imię.Jaja