No i temat jak zwykle rozpłynął się w gdybaniach. A prawda pewnie leży gdzieś po środku. Nikt, ani z komentujących, ani badających, nie zdobył się jednak na podsumowanie, skąd te cholerne kręgi i wzory się biorą. Świadomosć, że nikomu nie udało się tego odkryć jest nieco przytłaczająca, tak samo jak przekonanie, że robią to kosmici lądując w zbożu lub przekazując tą drogą jakieś informacje. A co z innymi możliwościami ziemskimi, ale nie tymi związanym z deszczółką i sznureczkiem?
Widzisz Pantanalu, bo to właśnie jest problem.
I chociaż mamy coś co dosłownie można wziąć do ręki to i tak niewiele umiemy powiedzieć.
Przykład Anglia, matka wszystkich piktogramów, występuje ich tam najwięcej i to każdego roku tak jest.
Nawet nie przesadzam mówiąc że na tym samym polu powstaje nawet w 1 rok więcej niż jeden piktogram, a są okolice gdzie w promieniu 3 km2 powstało ich więcej niż na całej wyspie.
Prawda jest taka że co roku w czasie letnim zjeżdżają się tam badacze i chcą wyjaśnić te zjawisko, kręgi powstawają, są mierzone , oglądane ale to i wszystko, nie złapali przy każdym żadnego ufo ani ludzkiego "dreptacza", i chociaż siedzą nocami przy tych polach, robią dyżurne obchody to niekiedy jest tak że nic nie pomaga bo na drugi dzień i tak jakiś krąg powstał.
Hipotez jest parę, a to zależy głównie od danego wydarzenia, jak widziano ufo nad polem to wiadomo w jakim kierunku to idzie, jak złapano dreptacza, albo piktogram jest żle zrobiony to także wiadomo, jak grupa medytujących skupiała się pół nocy na wzgórzu i na polu obok a na 2 dzień powstał krąg to znów było wytłumaczenie, itd, itd.
Jestem w stanie uwierzyć że nawet Matka Natura takie coś umie zrodzić ale jakoś brakuje mi tych dowodów, brakuje doświadczeń laboratoryjnych żeby to potwierdzić, ale jak kiedyś takie będą to na pewno bądę nimi jak najbardziej zainteresowany.
Póki co czekam na następny sezon i jestem przekonany że kiedyś ta zagadka zostanie rozwiązana