Strona 1 z 2

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: pn paź 19, 2009 7:29 pm
autor: grengis12
Racja, zwierzeta (przynajmniej niektore) tez posiadaja uczucia, co wiecej, potrafia odczuwac nasze ludzkie emocje. Jezeli klociliscie sie z kims, albo po prostu byliscie smutni w towarzystwie psa, to pewnie wiecie o co mi chodzi.

Wedlug mnie panowanie nad emocjami jest mozliwe i jak najbardziej ludzkie, choc malo kto posiada taka umiejetnosc. Istnieja dwa glowne rodzaje emocji: strach (gniew,zazdrosc, smutek itp) i milosc (szczescie, szacunek itp) i nie da sie uniknac zadnej z nich. Strach jest nam bardzo potrzebny poniewaz jest to syngal, ze cos jest nie tak, syngal, ktory sklania nas do refkleksji.

Czlowiek, ktory potrafi wygasic w sobie uczucie strachu i ktory caly czas jest szczesliwy, to mistrz.

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: pn paź 19, 2009 8:19 pm
autor: spacemaster92
Czasami zwierzęta są bardziej uczuciowe od ludzi ale popieram zdanie wszystkich kolegów.

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: pt paź 23, 2009 4:38 pm
autor: STRusz
Prawda, można jeszcze dopowiedzieć że nie ma czegoś takiego jak prymitywne uczucia.

Człowiek oprócz prymitywnych (też nie pasuję) obszarów mózgu jest wyposażony w wyżej rozwinięte moduły które umożliwiają analizę, rozsądek, logikę i pozwalają zaistnieć wyższym uczuciom, dzięki czemu możemy je rozumieć.

Dzięki rozumowi możemy nie ulegać uczuciom lecz kiedy nie rozumiemy sfery uczuciowej pojawiają się w nas sprzeczne uczucia.

Sfera uczuciowa jest głęboka. W podświadomości wyparte lub stłumione uczucia tworzą blokady które zaczynają nami sterować. Wtedy wewnętrzne tarcia tworzą uwarunkowania które podświadomie sterują nami. Może to osiągnąć głęboki wymiar wpływając na myślenie człowieka.

Pojawiają się wtedy mechanizmy neurotyczne które ujawniają się w formię niekontrolowanych złości, wybuchów których później żałujemy/nie rozumiemy, tworzą fałszywą świadomość, lęki, nerwicę, kształtują wir myślowy który zniekształca postrzeganie zjawisk/rzeczywistości, budują ścianę między nami, tworzą kompleksy i inne negatywy dzięki którym inni mogą nas kontrolować.



A kiedy rozumiemy je możemy wychodzić ponad uczucia, niestety wielu ludzi nie tyle co nie rozumie swoich uczuć ale nie są świadomi że uczucia nimi sterują.

Nie pracujący nad sobą człowiek może nosić w sobie te ładunki aż do śmierci które są jak punkty bólowe/newralgiczne budujące pancerz który oddziela ich od własnej natury tworząc mechanizmy obronne jego słabych stron. Wtedy działa on w brew sobie i nawet nie chce tego widzieć ponieważ konfrontacja z tym jest bolesna.



Ostatnio bardziej zdałem sobie sprawę z tego że emocje i myśli mogą być mocno ze sobą powiązane oraz jak mocno świadomość może być zabrudzona poprzez takie zaschnięte energie legające w podświadomości.



Można udawać mistrza próbując kontrolować uczucia i myśli, można stłumić je myśląc że się je rozumie.

Ale tylko prawdziwe oczyszczenie pozwoli świadomie kontrolować uczucia jak i myśli, tylko prawdziwe zrozumienie pozwala na wyjście ponad tą sferę.



Ostatnio czytałem jak ktoś pytał jak się pozbyć uczuć bo chciał się stać nadczłowiekiem.

Wojsko by tu pomogło ale człowiek bez uczuć to podczłowiek.

Uczucia można rozwijać nawet w sensie rozmiaru. Są energią.

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: ndz sty 09, 2011 6:18 pm
autor: kropka
STRusz - tak się zamyśliłam nad Twoimi dwoma ostatnimi zdaniami....

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: ndz sty 09, 2011 6:40 pm
autor: Andrzej 58
Bardzo trafne spostrzeżenia.

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: ndz sty 09, 2011 6:43 pm
autor: danut
STrusz - na litośc Ty nie piszesz o uczuciach, ale emocjach, mylisz te pojęcia- jak można wynieśc się ponad uczucia, albo nimi sterować...??.. Uważam, ze nie wiesz o czym piszesz...i to jest smutne..Panowac mozna nad emocjami, zapanowac nad uczuciem, znaczy go nie poznac wcale..

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: ndz sty 09, 2011 11:18 pm
autor: danut
Dobre pytanie zaczyna ten teamat.."ale czy to jeszcze jest człowiek?"...Przechwalamy się czasami wyższością swoich uczuc nad uczuciami zwierząt- błąd zasadniczy- bo nie o to w tym chodzi, co my bardzo często nazywamy uczuciem, tak twierdząc.Niepokoi mnie bardzo częste w ostatnich latach i propagowane hasło " miłośc bezwarunkowa" jako droga rozwoju duchowego człowieka... Wiecie, a ja myslę, ze chodzi w tym nie o rozwój, lecz pozbawienie, to właśnie "wyzwolenie" człowieka od uczuc prawdziwych..Zastanówcie się, czy jest naprawdę mozliwym kochac wszystkich, wszystko i zawsze..? Jeśli ktoś tak twierdzi to ja podejrzewam go o wyrachowanie, obojętnośc i niezdolnośc do owych uczuc..Jak wielkiego znaczenia nabiera tu przestroga "bądź gorącym bądź zimnym, ale nigdy letnim". I nie prawdą jest, że to nienawiśc jest nagorszym złem, nienawiśc nawet nie jest uczuciem lecz silna emocją, która nawet wyzwala się i często występuje obok miłości, gorsze jest wyrachowanie, podstęp, fałsz.

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: pn sty 10, 2011 12:47 am
autor: danut
Myli sie tez taką milośc bezwarunkową- utopię z dązeniem do miłości prawdziwej i często powołuje się na Jezusa, ze On tak głosił, nie dopatrzyłam sie tego w Jego słowach, podałam zdanie to wyzej, ale nawet Sledząc poczynania i postępowanie tez czegoś takiego tam nie ma." kochaj bliżniego swego jak siebie samego"- to raczej wskazuje, na szacunek do ludzi, nie szkodzenie im tak jak do siebie, przeciez my sami siebie bie jestesmy tez w stanie obdarzyc taka wielką miłością, chyba że ale to ba pewno nie byłaby dobra cecha i zdrowe uczucie..W momencie tez zapanowania nad uczuciami, uspienia ich człowiek nie jest w stanie odczuc jednocześnie stanu szczęścia- komputer, mechanizm, rozsądek, logika, za- da- nie do wy-ko-nania...

Re: Uczucia ludzkie, czy też nie

: pn sty 10, 2011 9:59 am
autor: soudak040771
Myli sie tez taką milośc bezwarunkową- utopię


Swoje dziecko kocha się przeważnie miłością bezwarunkową, chyba że niektórzy z nas jednak taką miłością nie obdarzają swoje dzieci. Jednak takie wyjątki - indywidua, stanowią regułę i nie jest to utopia...


z dązeniem do miłości prawdziwej i często powołuje się na Jezusa, ze On tak głosił, nie dopatrzyłam sie tego w Jego słowach, podałam zdanie to wyzej, ale nawet Sledząc poczynania i postępowanie tez czegoś takiego tam nie ma."


Nie ma większej miłości ponad tą, gdy ktoś za kogoś oddaje życie... A ten kto tego nie widzi jest ślepcem.


kochaj bliżniego swego jak siebie samego"- to raczej wskazuje, na szacunek do ludzi, nie szkodzenie im tak jak do siebie, przeciez my sami siebie bie jestesmy tez w stanie obdarzyc taka wielką miłością,


Nasze prywatne doświadczenia w tej materii, nie są tego wyznacznikiem.


W momencie tez zapanowania nad uczuciami, uspienia ich człowiek nie jest w stanie odczuc jednocześnie stanu szczęścia- komputer, mechanizm, rozsądek, logika, za- da- nie do wy-ko-nania...


komputer, mechanizm, rozsadek, logika..... zabrakło jeszcze w tym zdaniu - KOPII... :D