Strona 3 z 4

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: pn cze 18, 2012 6:08 am
autor: arek
Zapomniałes dodać o tragedii we Francji ,niemalze rewolucji która miała swym wydźwiekiem przyćmić Euro .I oczywiście wojna w drugiej polowie roku 2012 ,od czerwca do sierpnia ma sie zacząć .

Nie rozumiem gościa ,ma swoja markę ,pewnie (odpukać) jakbym był w potrzebie to w rozpaczy i do niego bym sie zwrócił ,po co dje sie podpuszczać dziennikarzynom ,wychodzi wtedy na osła.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: pn cze 18, 2012 2:43 pm
autor: Zbyszek
Po co? Trzeba wiedziec jak dziala takie jasnowidzenie. Oprocz trafien, gdy szuka sie zmarlych, czy jakichs prostych ekspo, latwo o trafienia. Gdy sie rozkreca ludziska, latwo wyczytac bajki ciagnace sie przez eter. Tak samo je slychac, jak te co sie sprawdzaja. Sa to nasze fobie utwardzone na kosmicznym filmie. Smyk, smyk,otwiera taki jasnowidz oczy i widzi jak prawdziwe a wychodzi potem kichaaaaa.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: sob lut 09, 2013 6:27 pm
autor: sniegowa
A gdzież się skrył polski Nostradamus, który przewidywał choroby, wojny i rozpacz co roku? Już nawet Superak i Fakcik go nie kochają? Czytaliście kiedyś opinie jego klientów w necie? Można się nieźle uśmiać.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: sob lut 09, 2013 10:25 pm
autor: arek
 Był dzisiaj w w jakimś INFO TV ,dalimu się wypowiedzieć . Tylko jakoś nie widać końca tej Unii ,którą stale wieścił .A ostatnie negocjacje raczej wzmocniły parcie na integracje .Każdy dostał co chciał ,okrojony budżet ,ale niektórzy dostali wsparcie. Więc groźba rozpadu odwleczona . Więc ? Co na to  p. Jackowski ? pewnie nic.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: sob lut 09, 2013 10:44 pm
autor: Arek 1973
Całe jego przepowiednie na rok 2012 były wielką pomyłką

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: czw mar 21, 2013 8:17 am
autor: Rysiek23
Naukowcy chcieli zablokować wykład słynnego jasnowidza na uniwersytecie <div>Studenci prawa Uniwersytetu Opolskiego zaprosili na wykład Krzysztofa Jackowskiego z Człuchowa, najsłynniejszego jasnowidza w Polsce. Na wieść o tym stowarzyszenia racjonalistów i sceptyków wysłały protesty do rektora uniwersytetu.</div><div> </div>"Przypuszczenia o jasnowidzeniu, podobnie jak o lataniu na dywanach, zdecydowanie nie mają nic wspólnego z uniwersyteckim profilem nauczania.



Uniwersytety, zwłaszcza te państwowe, powinny szczególnie mocno dbać o zwalczanie zabobonów i czerpiących z nich dochody i godną brukowców popularność szarlatanów. Tymczasem dowiadujemy się, że na Uniwersytecie Opolskim zachodzi sytuacja odwrotna. Wydaje nam się, że dla dobra Uniwersytetu Opolskiego i wizerunku nauki w Polsce Jego Magnificencja Rektor powinien odwołać to spotkanie" - napisał w liście otwartym do rektora uczelni prof. Stanisława S. Niciei prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Prośbę o odwołanie spotkania i argumenty racjonalistów poparł także Klub Sceptyków Polskich. W liście do rektora UO psycholog dr Tomasz Witkowski napisał: "Jako stowarzyszenie zajmujące się promowaniem racjonalnego myślenia, popularyzacją nauki i ochroną opinii publicznej przed pseudonauką, jesteśmy tym faktem poruszeni. Uważamy, że państwowa instytucja edukacyjna finansowana z pieniędzy podatników nie powinna uczestniczyć w promowaniu oszustów i ich pseudonaukowych twierdzeń. Jasnowidzenie jest zjawiskiem badanym przez psychologów od kilkudziesięciu lat i jak dotychczas nie zostało w żadnym z eksperymentów udowodnione".



Uczelnia racjonalistów nie słucha



Uniwersytet się jednak nie ugiął i jasnowidz przyjechał do Opola. Spotkanie z nim odbyło się w środę w auli Wydziału Prawa i Administracji UO. Już na 20 minut przed spotkaniem w auli nie było miejsc siedzących, sala dosłownie pękała w szwach. Studenci wnosili dodatkowe krzesła, a i tak wielu z nich siedziało na schodach, parapetach czy po prostu na podłodze.



Jasnowidza na wykład pt. "Ściemnianie czy jasnowidzenie?" zaprosiło Koło Naukowe Młodych Kryminologów i Kryminalistyków we współpracy z Kołem Naukowym Medycyny Sądowej. Opiekun kryminologów dr Leszek Bednarski, były śledczy, tak komentował sprawę protestów: - Z doświadczenia wiem, że są takie momenty w pracy policyjnej, gdy już wszystkie metody, które dała nam nauka, zawodzą. Wtedy, jeśli nie ma innego wyjścia, dlaczego nie skorzystać z metod niestandardowych? Zapraszając pana Jackowskiego, chcieliśmy pokazać studentom, że są też inne możliwości, podyskutować o tym.



Dr Bednarski dodał, że rektor Nicieja zostawił decyzję co do odwołania wykładu władzom wydziału. - Nasz dziekan, prof. Piotr Stec, zdecydował, że jeśli racjonaliści mają inne zdanie, argumenty przeciw, to mury uniwersytetu będą odpowiednim miejscem, by przyszli zaprezentować własne poglądy. Z pewnością mogłaby się wywiązać ciekawa dyskusja - przekonywał.



Jasnowidz też skomentował protesty. - Można się ze mną nie zgadzać, nie wierzyć. I ja to rozumiem. Jednak godne ubolewania jest to, że ci, którzy wysłali listy, zarzucili wam [Jackowski zwracał się do studentów - przyp. red.] jakąś ułomność myślową. Uznali, że jeśli tylko mnie wysłuchacie, od razu zaczniecie uprawiać gusła. To nie tak. Nikogo nie chcę przekonywać, bo ja sam mojego jasnowidzenia nie rozumiem. Chciałem wam tylko opowiedzieć o tym, co mi się przytrafiło - podkreślał.



Śledczy korzystali z jego pomocy



Dr Bednarski już na zakończenie spotkania opowiedział, jak kilkanaście lat temu sam skorzystał z jego pomocy.



- Nie było innego wyjścia. Wszystkie inne tropy zawiodły, to, co oferuje nauka, okazało się niewystarczające. Skontaktowałem się więc z panem Jackowskim, przesłałem mu zdjęcie zaginionej kobiety i poprosiłem o pomoc - opowiadał.



Wspominał, że chodziło o sprawę z Brzegu, gdzie zaginęła matka czteroletniej córeczki. Wychodząc z domu, kobieta powiedziała córce: "Pamiętaj, że mamusia cię kocha". Policjanci nie mogli kobiety znaleźć, nie wiadomo było, co mogło się z nią stać.



Jasnowidz dwa razy próbował rozwiązać sprawę. Za pierwszym razem, podczas wizji lokalnej w Brzegu, pomylił się. Z jego pomocy nic nie wyszło. Ale policja postanowiła wtedy spróbować jeszcze raz.



- Za drugim razem pan Jackowski wskazał miejsce na jednym z zalewów. Nie można było jednak wtedy szukać zwłok, bo była zima, dużo śniegu, trzcinowisko i jezioro było pokryte śniegiem i skute lodem. Zaczekaliśmy do pierwszych roztopów. Poszliśmy na wskazane miejsce i znaleźliśmy ciało kobiety. Jeszcze kilka miesięcy od jej zaginięcia dało się wykryć w jej ciele 0,6 promila alkoholu. Obok leżała butelka - wspominał dr Bednarski.



Dodał również, że potem odbył dyskusję z jasnowidzem, który przekonywał, że kobieta została zamordowana.



- Nie było jednak żadnych śladów, które by na to wskazywały. Dlatego sprawę zamknięto, uznając śmierć kobiety za samobójstwo - stwierdził. Gazeta Wyborcza gazeta.pl

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: czw mar 21, 2013 1:05 pm
autor: Elowen
Wow! Widzę, że racjonaliści stosują metody KK ! Niewiarygodne! Dobrze, że uniwersytet się nie ugiał. I rzeczywiscie, autorzy listu mogli wziaść udział w dyskusji, zamiast obrażać ludzi otwartych na niezbadane.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: czw mar 21, 2013 8:20 pm
autor: Arek 1973
Tak, czytałem wczoraj o tym, to dobrze że się nie ugięli, studenci  go chcieli, studenci  go zaprosili  to tak ma być.Racjonaliści krytykują kk a sami  swoimi poglądami  nie są lepsi.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: wt mar 26, 2013 1:44 pm
autor: MarcinAdk
Naukowcy na polskich uczelniach chyba zapomnieli co to poznawanie wiedzy, najwidoczniej uważają ze ich tytuły naukowe pozwalają im na decydowanie kto ma a kto nie ma racji jak również wydaje im się że mogą ferować wyroki o czymś o czym nie mają zielonego pojęcia, stąd ich liczne sprzeciwy.

Re: Wojna w 2008 - czyli Jackowskiego przepowiednie

: czw maja 16, 2013 2:44 pm
autor: arek
I kurcze z tą wojną mu nie wychodzi ,nikt nie chce ingerowac w Syrii ,rakiety Kima okazały sie atrapami ,Paryż stoi ,Papiez chodzi i reformuje (czyści stajnie Audiasza) .Unia trwa dalej , Chyba facet ma pecha ,wpadnie pod samochód ?