nie rozumiem zatwradzialosci i fundamentalizmu pogladowego, ktore naginaja rzeczywistosc to wizji swiata okreslonej grupy osob
Ale widzisz ja hipotez, które tu przytoczyłem nie zakładam za pewnik. Nie wiem. Ale to co powiedziałaś pasuje niestety bardziej do wierzących niż do ateistów. Ktoś kto ma naukowe podejście to stara się dociec prawdy, przeprowadza eksperymenty, wyciąga wnioski, wysnuwa hipotezy. Bo nie wie, a chce wiedzieć i próbuje się dowiedzieć.
No ale skoro zakładasz, że Bóg to czy tamto(notabene jak my wszystko wiemy co zrobił a co nie). To nie ma dyskusji. To znaczy, że już nie chcesz wiedzieć, bo poco, przecież już wiesz. Są przypływy i odpływy, a to Bóg sprawił, wschody i zachody Słońca, to Boga robota. Śmieszne? Tak ludzie dawniej myśleli. I tacy ludzie nie próbowali się dowiedzieć czemu się tak naprawdę dzieje. Kto wie może różne widzenia ect. za 20, 200 lat ludzie będą traktować jak my dziś przypływy i odpływy.
W momencie kiedy przestaje się szukać odpowiedzi, przestaje się rozwijać.
Z taki podejściem równie dobrze można dalej siedzieć w jaskini i jeść surowe mięso w nadziei, że Bóg ześle "ogień z nieba" to się go zaniesie do legowiska i coś ugotuje.
ludzkości wystarczyło 2mln lat by wykształcić mózg ,i zacząć latać w kosmos , połączyc stałą siecią komunikacji cała planetę .
Teraz z innej strony ,Neandertalczyk miał puszke mózgową wiekszą niż my ,był lepiej przystosowany do życia ,opanował znacznie wcześniej wielkie obszary ,a mimo to nie ma śladów jego cywilizacji .
A teraz nasza historia , 70 tyś lat temu było nas tak mało że groziło nam wyginiecie ,zamieszkiwalismy jeden obszar w Afryce
mózg to można powiedzieć wykształcał się i wcześniej. kto wie co sprawiło taki, a nie inny rozwój w przypadku ludzi. Dinozaury "rządziły" na ziemi długo, a mózgi miały malutkie. widać do tego "rządzenia" nie były im za bardzo potrzebne. Już mówiłem ostatecznym celem ewolucji nie koniecznie musi być inteligencja. Kto wie może powstała jako efekt uboczny przystosowania organizmu na jakiś czynnik środowiska, który uległ zmianie.
Sprawy nie ułatwia fakt, że dalej niewiele wiemy o mózgu. Wiemy niby trochę o neuronach, przekaźnikach, mniej więcej za co jaki obszar mózgu odpowiada. Ale nie wiemy w jaki sposób działa jako całość, jak są przetwarzane i składowane dane, jak działa owa inteligencja.
Swoją drogą to ciekawe. Mamy bardzo złożony mechanizm sterowany ( i modyfikowany) przez duży i złożony program (dna). Jest to program samo-adaptacyjny(do warunków otoczenia). W pewnym momencie w wyniku samoadaptacji powstaje (chcący albo niechcący) inteligencja. W stosunku do zwierząt możemy powiedzieć jesteśmy takim "organicznym skynet'em"
Co ciekawe ludzie pomału zaczynają rozwijać tworzenia programów z elementami samoadaptacji (oczywiście niebywale prostszych w porównaniu do dna)
Co do tych 70 tys lat to był bym ostrożny. Dużo zdaje się w ostatnich latach debatowano na ten temat. Co do neandertalczyka to dziś chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi w jakim stopniu różne czynniki wpłynęły na jego wyginięcie. Myślę, że sami się mogliśmy do tego znacznie przyczynić. Mordujemy siebie nawet dzisiaj. Co dopiero wtedy i to obcy gatunek.
Tylko nie wiem czemu każdą lukę w wiedzy ludzi w tym zakresie próbujesz zapełnić paleoastronautyką. To jest kolejne "to Bóg zrobił" tylko podmieniasz go tutaj na UFO. A to nawet nie rozwiązuje problemu. Bo jak kosmici mieli by zrobić ludzi to kto zrobił kosmitów. Może Bóg? Czy może już tylko ewolucja.