Aargaroth

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: danut »

RysiekINFRA- Rozumiem, że temu słuzy to forum, aby cos starac się wyjasnic, tylko ze temu własnie mogą posłuzyc opowiadane sytuacje, zbiór doswiadczeń róznych ludzi bez całej tej otoczki przypasowywania ich do juz postałych wniosków, teorii i narzucania takiego samego ich widzenia. Skoro one wszystkie są niedoskonałe, skoro niczego tak naprawde nie tłumaczą, to po co sie ich nadal trzymac, ja np. podałam kilka spostrzeżeń takich, ktore nie pozwalają ich przyjąc za wytłumaczenie, chociażby ta gęstośc, chociażby wychodzenie z ciała- no nic takiego nie miało u mnie miejsca, abym mogła podpisac się pod tymi twierdzeniami. Pantanal- zapewniam Cię, ze podchodzę do sprawy zupełnie powaznie i jak dorosła osoba. Ta kwestia, czy wierzysz w to co ja piszę, czy nie, jest tylko Twoim osobistym odbiorem rzeczy, nie przyjmiesz tego do wiadomości, to będziesz odrzucac i nikt Cię nie przekona, ani nie zmusi do tego. Ja tez nigdzie nie pisze o obcych wymiarach, w pojęciu występowania w nich innych istot niz ludzkie, demonów, itp.- te gdzie byłam były bardzo podobne do nam tu znanych, różniły się czasam i szczegółami, o których juz pisałam, to są kopie światów i o tym piszę. Ten Obcy wydaje się gdzies istniec, bo zauważam tu też jakiś ogromny system i kierowanie nim, lecz kto i co za tym stoi, to juz ja nie będę wymyslac. Od wieków ludzie starają się tylko to pojąc i ja tez tego nagle nie odgadnę, ale są informacje z całej wielkiej historii ludzkości, że coś takiego istnieje, ma na nas wpływ, ten czynnik moze i jakis inny, ale taki jak był przedstawiany, jak nazwany, no i co dalej? Bo mamy tylko całe masy relacji na ten temat...Jak je wytłumaczysz? Ja tego nie robię, niech przedstawiają ci, którzy się z tym spotkali.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: ADAX »

Problem jest taki, że jeśli ktoś opiera swoją wiedzę i wierzenia tylko na własnych doświadczeniach i odczuciach, a później próbuje to przedstawić w formie prawdy oczywistej, nie mającej odzwierciedlenia w rzeczywistości i nie posiadającej argumentów, które mogły by pozwolić aby to wszystko było wiarygodne i prawdziwe, to robi z siebie osobę pokroju szarlatana pseudonaukowca itp. Opisywanie własnych doświadczeń i próba wyjaśnienia zaistniałych zdarzeń niewyjaśnionych w swoim życiu nie jest czymś właśnie takiego pokroju. Jednak powoływanie się na to, że się coś przeżyło i dlatego na pewno to jest prawdą, jest czymś śmiesznym. Ja proponuję zbadać własne przeżycia i spróbować zredukować niepotrzebne i absurdalne wnioski. Kiedyś też miałem parę nie wyjaśnionych zdarzeń w swoim życiu. Większość po dokładnym przebadaniu przez samego siebie, okazało się banałem i czymś co było bardzo prosto wyjaśnić z jednym, ale o tym nie zamierzam się rozpisywać gdyż nie za bardzo udało mi się dociec co tak naprawdę wywołało taki stan. Naprawdę, apeluję o trochę rozsądku i przemyślenia naszych teorii, bo dzięki temu możemy coś zmienić, a tak, pozostaje nam tkwienie w rzeczywistości bajek i opowieści starej szafy.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: danut »

ADAX- oczywiście nie starajmy się na gąrąco i bez zbadania i dociekliwości przedstawiac własnych relacji, wyjdzie wtedy tak jak piszesz. Ja tego nie robie, co chciałabym, aby było wiadome, sprawę zbyt dogłębnie przebadałam, pod każdym kątem, dotyczy zdarzeń dawnych i pozostaje w takim rozumieniu na końcu, z takimi przemysleniami jak przedstawiam, nic nie jest pochopne. Po zdaniu sobie sprawy z róznych kątów widzenia i innych mozliwości, które zostają wykluczone, jednoznacznie.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: Rysiek23 »

Problem z osobami, które przeżyły coś niezwykłego zwykle polega na tym, że nie chcą poddać się obiektywnej ocenie. Dotyczy to zarówno tych, którzy przeżyli bliskie spotkania III stopnia jak i tych osób, które doświadczyły innych wymiarów. Zazwyczaj takie osoby zwracają się do nas bo jesteśmy tymi, którzy zrozumieją, że te doświadczenia są prawdziwe a nie wymysłem. I tak jest, z tym że próba racjonalnego wyjaśnienia, co jest pierwszym krokiem, zazwyczaj kończy się dla osoby zainteresowanej rozczarowaniem, bowiem z jej punktu widzenia coś niesamowitego zamienia się w oczywistą dolegliwość psychosomatyczną. W takich wypadkach skierowanie na szczegółowe badania spotyka się z obrazą, a jak widzimy, chociażby na przykładzie Jana Wolskiego, tego rodzaju badania niezbędne są dla obiektywnej oceny przypadku.
Ostatnio zmieniony sob maja 29, 2010 1:48 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: danut »

Same dolegliwości psychosomatyczne nie są do końca wyjasnionym zjawiskiem, to jest tylko diagnoza i stwierdzenie, ale z tego co mnie wiadomo, nie ma dwóch takich samych objawów, wizji u róznych osób, więc jest to złozony, indywidualny proces jej wytworzenia, czego właściwie się nie bada, a stwierdza tylko, że cos takiego ma miejsce, a juz skąd taki a nie inny obraz, skąd ułożenie się w taką, a nie inną informację, brak wiadomości, a to jest też bardzo ciekawe, mimo wszystko.:) Ja bym tutaj zastanowiła się i przełozyła na całokształt przyjmowania, rozpoznawania, widzenia takiej a nie innej rzeczywistości tej która jest przyjeta za normalną i prawdziwą, a tej wykraczającą po za tą normę. Ja mam tu na uwadze np. mnie znana relację , człowiek nie mysli o strachu, zjawach, itp. nie boi się wracając do domu w dobrze znanej sobie okolicy i nagle widzi diabła wchodzącego do stawu, tak prawdziwego z kopytami, siercią na całym wyprostowanym ciele:), czy ja mam mu wierzyc, czy nie w to co sam zobaczył? Wierzę bo całe zachowanie towarzyszące widzeniu, ucieczka, strach, reakcje za tym przemawiają, ale czy była tam ta istota, to juz jest inna sprawa. Ale tu mam teraz własne doświadczenie, ja weszłam w głęboka wodę nie widząc jej, widziałam malutki strumyczek i kamyczki, że nawet butów mozna było nie zamoczyc, swobodnie, bez jakichkolwiek problemów, weszłam i przebiegłam na drugą stronę i słyszę i tu fakt takie przytłumione głosy towarzyszących mi osób, panika niemozliwa, bieganie naokoło na drugi brzeg, przekrzykiwania- oni wszyscy mysleli ze ja się topię, no to ja spowrotem raz dwa, bo co też im strzelilo do głowy..:). Powiedzcie mi, bo potem zobaczyłam tą wodę, mierzylismy nawet tyką , dobre dwa metry głębokości, powiedzcie mi w jaki sposób oddziałowuje ta widziana rzeczywistośc na osobę fizycznie. Mnie nic sie nie stało, ja poprostu przeszłam tam i spowrotem, żadnego wstrzymywania oddechu, napicia się wody, nic,a ona w ogólnym postrzeganiu tam była, tylko ja i to akurat w tym jednym momencie zmieniłam obraz tej rzeczywistosci na inny i to on na mnie oddziałowywał wtedy, a nie ta rzeczywistośc. I to wydaje się byc sednem w tych wszystkich opowieściach, na co zwracam uwagę.
Lilith28
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: czw maja 27, 2010 1:56 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: Lilith28 »

Pantanal nie trafiłeś złotko nie czytam "Czwartego Wymiaru" ani nie oglądam bzdurnych seriali. Ja się zastanawiam co wam daje wyłączność, Tobie i koledze, na twierdzenie iż wszystko da się racjonalnie wyjaśnić. Co za BZDURY.

Co do moich przeżyć, mieszkam w starym poniemieckim domu, moja mam od dziecka i przytaczała różne dziwne historie, odgłosy, zjawy i nawet duszenie mojego wujka, który ewidentnie próbował oderwać "niewidzialne ręce" od własnej szyi. Nie wiem ile w tych historiach jest prawdy, ale............

Jako dziecko i ja zaczęłam doświadczać nieprzyjemnych sytuacji a to np włączanie i wyłączanie przełącznika światła, kroki, raz byłam pewna, że widziałam zjawę w ciemnym korytarzu. No cóż wówczas byłam dzieckiem, więc wyobraźnia może.......

Jednak po urodzeniu pierwszej córeczki zjawiska się nasiliły, odgłosy naczyń na suszarce, jakby ktoś szturchnął talerze, ok mogły same być źle ułożone.... następnie stukanie w komode jakby ktoś palcami delikatnie pukał, pewnej nocy obudziło mnie łomotanie w ścianę, za którą jest pusty pokój. Spałam akurat w córci pokoju, aby słyszeć niemowlaka w razie płaczu, o mało nóg nie połamałam lecąc do męża, którego za nic jak nigdy dobudzić nie mogłam. Przeraźliwie bałam się wchodzić do kuchni, robiło mi się zimno i miałam wrażenie jakby ktoś tam był. Kiedy młodsza córcia miała tak z 8 miesięcy zdarzyło się coś innego.... położyłam ja spać, czekając na męża przygotowywałam bardzo późną kolację było ok 22:00, weszłam do pokoju a mała stała w łóżeczku w ogóle nie zwracając uwagi na mnie, patrzyła w jedno miejsce w bezruchu, nagle zaniosła się panicznym płaczem. Przeraziłam się wówczas, teraz jest przedszkolakiem i niejednokrotnie przychodzi i mówi mamusiu w pokoju jest Pan, albo ja się bojem bo tam jest Pan....dziecięca wyobraźnia??? Druga córcia, jeszcze niemowlak kilkakrotnie czegoś się przestraszyła. W końcu zostawiłam dyktafon na strychu, nagrały się ogłosy kroków, jakieś łomoty, ale ponieważ nagrywałam tel nie mogę tego odtworzyć na komputerze, chętnie podeślę zainteresowanycm plik, interpretujcie jak chcecie. Po kolędzie poprosiłam o poświęcenie domu, nic nie pomogło. Więc nie pleccie bzdur, że sobie to wymyśliłam, bo paniczny płacz dziecka raczej do udawanych nie należał...........

A Ty Pantanal oraz kolega Rysiek mylicie się nie macie dowodów na ich nieistnienie, a to niestety nie wykreśla mojej teorii. No cóż Tobie trudno może to pojąć nie mój problem. Poza krytyką niczego świeżego nie wnieśliście do tematu, bo nic nie wiecie.

Danut ja się nie przejmuję opiniami takich ludzi, bo świadczy to o ich podejściu do tematu, jak coś nie pasuje do ich "światopoglądu" to jest wierutną bzdurą i zaraz piszą UDOWODNIJ TO. Wynika to z niedojrzałosci i tyle, udowodnij, że życie powstało przypadkiem, udowodnij że prawdziwa jest teoria Darwina, udowodnij że jesteśmy jedynymi inteligentnymi istotami, udowodnij Pantanal że jesteś taki bystrzak, udowodnij że masz rację, nie jesteś w stanie. Bo nie znamy 99 procent tajemnic świata, a Ty głosisz swoje wywody niczym podniosłe teorie. Razem z kolegą podajcie sobie łapki i utwórzcie kółko wsparcia bo wasz scpetyzym wynika z nieudanych prób doświadczenia czegoś niezwykłego, jak to inni takie rzeczy przeżyli a ja nie, bzdury pletą, oto wasz tok myślenia.
Ostatnio zmieniony sob maja 29, 2010 3:08 pm przez Lilith28, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: Rysiek23 »

Lilith28 nie unoś się niepotrzebnie. Twoja historia jest niezwykle ciekawa ale co ma wspólnego z Wysokim Bardo? Nie miej mnie za osobę bezduszną bo to co opisujesz jest bardzo przejmujące. Myślę, że należy założyć osobny wątek na forum dotyczący Twoich doświadczeń.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: ADAX »

Poza krytyką niczego świeżego nie wnieśliście do tematu, bo nic nie wiecie.
Bez komentarza jak cały post ...

pozwolę sobie się wtrącić

Właśnie przez takie myślenie ludzie żyli w ciemnościach i mroku. Po co udowadniać coś ? bo przecież ja sobie wymyślę, ty sobie wymyślisz, oni sobie wymyślą i na tym się skończy, a czy to jest prawdą ? Po co ludzie odkrywali kontynenty i inne rasy ? przecież wiadomo było, że w Afryce żyją diabły !. Po co ktoś odkrył i dowiódł, że ziemia jest "okrągła" (w rzeczywistości to takie jajko), każdy wiedział że jest płaska jak pizza ! PO CO SĄ DOWODY !? Przepraszam, ale "bzdury" to ty piszesz.

...
Bo nie znamy 99 procent tajemnic świata, a Ty głosisz swoje wywody niczym podniosłe teorie.


jak można znać tajemnice świata skoro są tajemnicami i skąd wiesz, że jest ich 99 skoro to tajemnice ??



p.s

nie mogłem się powstrzymać od komentarza

A tak po za tym, to ta dyskusja zaczyna mieć nie wiele wspólnego z tematem...
Ostatnio zmieniony sob maja 29, 2010 3:39 pm przez ADAX, łącznie zmieniany 1 raz.
Lilith28
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: czw maja 27, 2010 1:56 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: Lilith28 »

Ależ się mylisz i jak zwykle nie masz racji, no ale nie ciągnij już tego OT.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Aargaroth

Post autor: danut »

Pantanal -nic o czym pisze, nie jest u mnie domysłem. :) Po to mamy rozum, aby wyciągac wnioski, aby analizowac zdarzenia, przypadki, łączyc je ze zdobytą wczesniej wiedzą, sprawdzac, po prostu myslec. Jesli uważasz, ze musze powtarzac tylko dawno udowodnione teorie po kimś, regułki uznane za prawdziwe i nie jest mi wolno wychylic się po za nie, ani o krok to bardzo źle trafiłes, gdyz do mnie to nie przemówi, nigdy. Rzeczą jasną jak słońce, jest to, ze to forum jest o sprawach i rzeczach niewyjaśnionych, i o czymkolwiek tu piszemy nie ma swojego wyjasnienia w ogólnie dostępnej wiedzy i nie odeslesz mnie po prawdę do jakiegos żródła, sam tez nie jestes alfą i omegą i nie wskażesz mi jedynie prawdziwego wyjasnienia, nie objasnisz i nie nauczysz. Wyżej nadmieniłam, skoro piszemy o dziwnym przypadku, w jakims dziwnym miejscu to próby czajenia się tam, fotografowania, mierzenia magnetyzmu i czegokolwiek tam jeszcze nie doprowadza Was do żadnej wiedzy, juz wiele było takich prób w wielu miejscach, no i co? Macie jakies wnioski?..Nie i nie będzie takich, bo sprawy pod tym kątem, przez wielu były badane juz od bardzo dawna...Ja stawiam na rzuty informacyjne tworzące wszelką rzeczywistośc, od tego zalezy kim jestes, ze jesteś i ze widzisz, co widzisz i wszystko co widzisz tez z nich powstało. Napisałam wczesniej o wodzie i prosze wczytaj sie w to jeszcze raz, i powinienes wiedziec o tym, że nie jest to tylko mój przypadek taki, że widziana rzeczywistośc, mimo iz dla innych nieprawdziwa- rzeczywiście i prawdziwie oddziałowuje na widzącego, w bardzo realny, naturalny sposób, czy tylko ja o tym piszę, nie spotkaliscie się z takimi przpadkami, nie czytaliście o nich?? Jest mnóstwo podobnych relacji i na tej podstawie, skoro sama tego doświadczyłam wierze tez w te inne, jako równie prawdziwe, a dalej.. wyciągam bardzo słuszne z nich wnioski, czego nie zauważasz wcale i nie dyskutujesz z nimi, ale doszukujesz się wyroków, diagnoz co do mnie, itd. wielu wymysłów i domysłów własnie z Twojej i Waszej strony, bez podania faktów i wiedzy konkretnej na ten temat.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”