"Prawda o śmierci gen. Sikorskiego - tylko w Moskwie"

Teorie dotyczące 9.11, tajne zakony i stowarzyszenia, New World Order
piotr
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: pt sty 14, 2011 4:13 pm
Kontakt:

Re: "Prawda o śmierci gen. Sikorskiego - tylko w Moskwie"

Post autor: piotr »

[quote name='Nefryt' post='37862' date='03 sierpień 2008 - 10:52']W brytyjskich aktywach nie znajdą się żadne akta świadczące o tym, że gen. Władysław Sikorski premier RP i Wódz Naczelny 4 lipca 1943 r. zginął w wyniku celowo zaaranżowanej katastrofy lotniczej. Niezbite dowody mogą być tylko w Moskwie - powiedział emigracyjny historyk Zbigniew Siemaszko.



Historyk zastrzega, iż gdyby się miało okazać, że Sikorski poniósł śmierć na skutek umyślnie spowodowanej katastrofy, to takiej katastrofy nie dałoby się zaaranżować bez brytyjskiego udziału w jakimś zakresie.





Niezbite dokumenty udowadniające, że Sikorski zginął w wyniku zamierzonej katastrofy, jeżeli są, to mogą być tylko w Moskwie. Tylko w Sowietach wykonawcy tego rodzaju zleceń musieli mieć podkładkę usprawiedliwiającą ich działania, żeby potem samemu nie być rozstrzelanymi. W Wielkiej Brytanii, jeśli się takie rzeczy robiło, to tajnie, nigdy nie na piśmie - mówi.



Moim zdaniem, katastrofa z powodu awarii technicznej jest prawdopodobna, choć nie można wykluczać, że mogło do niej dojść w sposób zamierzony. Jeśli tak było istotnie, to żaden sprawca nie mógłby niczego takiego zdziałać bez współudziału Brytyjczyków, bo tylko oni mieli w Gibraltarze swobodę ruchów - dodaje.



W owym czasie (po zerwaniu stosunków dyplomatycznych polsko- sowieckich na tle sprawy Katynia) nietrudno było przekonać młodych patriotycznych Brytyjczyków, że gen. Sikorski stoi na drodze współpracy brytyjsko-sowieckiej, a współpraca taka jest niezbędna, bo Rosjanie biją się za Brytyjczyków na froncie wschodnim paraliżując główną siłę uderzeniową armii niemieckiej - wskazuje.





(ap)



Inny bardzo ciekawy artykuł na ten temat TUTAJ[/quote]



[quote name='Nefryt' post='37862' date='03 sierpień 2008 - 10:52']W brytyjskich aktywach nie znajdą się żadne akta świadczące o tym, że gen. Władysław Sikorski premier RP i Wódz Naczelny 4 lipca 1943 r. zginął w wyniku celowo zaaranżowanej katastrofy lotniczej. Niezbite dowody mogą być tylko w Moskwie - powiedział emigracyjny historyk Zbigniew Siemaszko.



Historyk zastrzega, iż gdyby się miało okazać, że Sikorski poniósł śmierć na skutek umyślnie spowodowanej katastrofy, to takiej katastrofy nie dałoby się zaaranżować bez brytyjskiego udziału w jakimś zakresie.





Niezbite dokumenty udowadniające, że Sikorski zginął w wyniku zamierzonej katastrofy, jeżeli są, to mogą być tylko w Moskwie. Tylko w Sowietach wykonawcy tego rodzaju zleceń musieli mieć podkładkę usprawiedliwiającą ich działania, żeby potem samemu nie być rozstrzelanymi. W Wielkiej Brytanii, jeśli się takie rzeczy robiło, to tajnie, nigdy nie na piśmie - mówi.



Moim zdaniem, katastrofa z powodu awarii technicznej jest prawdopodobna, choć nie można wykluczać, że mogło do niej dojść w sposób zamierzony. Jeśli tak było istotnie, to żaden sprawca nie mógłby niczego takiego zdziałać bez współudziału Brytyjczyków, bo tylko oni mieli w Gibraltarze swobodę ruchów - dodaje.



W owym czasie (po zerwaniu stosunków dyplomatycznych polsko- sowieckich na tle sprawy Katynia) nietrudno było przekonać młodych patriotycznych Brytyjczyków, że gen. Sikorski stoi na drodze współpracy brytyjsko-sowieckiej, a współpraca taka jest niezbędna, bo Rosjanie biją się za Brytyjczyków na froncie wschodnim paraliżując główną siłę uderzeniową armii niemieckiej - wskazuje.





(ap)



Inny bardzo ciekawy artykuł na ten temat TUTAJ[/quote]
ODPOWIEDZ

Wróć do „9.11, TAJNE ZAKONY, NWO”