Co czeka nas w 2012?

Nowy świat, nowi ludzie, nowe myślenie. A może to tylko iluzja?
nimfa
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: śr paź 07, 2009 9:19 am
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: nimfa »

Orson o ograniczeniu człowieka świadczy również sposób w jaki się wypowiada w stosunku do drugiego człowieka.


Majowie znali OKRĄG, ale nie KOŁO. Jeśli twierdzisz, że Majowie znali koło, proszę o dowód: wykopalisko, źródło, które to potwierdzają.

Aztekowie znali koło i okrąg. Majowie znali okrąg. Zabawki AZTEKÓW miały koła. O zabawkach Majów niewiele wiemy.

No dobrze, nimfo, to teraz, kiedy wiesz już jaka jest różnica między kołem a okręgiem, wiedz, że Majowie nie używali koła. Nie używali go konstrukcyjno-technicznie, a jedynie korzystali z okręgu w ograniczonej wersji architektonicznej.
Zdecyduj się.


Ręcznie. Nie znaleziono na nic innego dowodów. .
Więc jakie masz dowody na swoje teorie? Przypuszczenia archeologów?



Poza tym nie uważam, żebym skompromitowała się stwierdzeniem, że Majowie znali coś takiego jak koło czy okrąg ;) Za to Ty się skompromitowałeś stwierdzeniem, że...
Zwolennicy 2012 wykorzystują właśnie takie osoby: o słabej wiedzy, ograniczającej się do internetu. Nimfo, masz wyraźne problemy z periodyzacją okresów historycznych i pewną wyobraźnią historyczną- przyczyna-fakt-funkcja.

I dlatego później żyją sobie ludzie, którzy z końca cywilizacji Majów, albo faktu budowania przez Egipcjan piramid robią wielką tajemnicę... I się im nie przetłumaczy, że jest inaczej, że są źródła, że faktu przeczą ich teorią spiskowym, zanim sami się nie skompromitują. .


Znając moje zdanie na ten temat z poprzednich postów... choćby nawet:
Natomiast co się tyczy końca świata tego nikt nie wie - ale moim zdaniem powinniśmy zwracić się w kierunku nieba/kosmosu aniżeli przypadkowych wróżb czy powiepowiedni a tym bardziej domyśleń


Z mojej strony koniec tematu.
...Z punktu widzenia aerodynamiki, trzmiele latać nie powinny - tyle, że trzmiele o tym nie wiedzą, więc latają sobie dalej... - Mary Kay Ashley


...Nauka zrobiła z nas bogów, zanim nawet okazaliśmy się godni być ludźmi... - Edmond Rostand
"http://www.zamyslenie.pl/aforyzm/2399"

"Boga się nie udowadnia, Boga się poznaje." - ks. Jan Twardowski

"http://www.zamyslenie.pl/aforyzm/4854"
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: Andrzej 58 »

Myślę Pantanalu,że w tym temacie powinniśmy trzymać się tych elementów ,które mamy do dyspozycji a tymi elementami są:stela z Quingua© -jest to hieroglificze oświadczenie o zstąpieniu bóstw,twórców pierwszego serca z trzech kamieni(no i data13,0,0,0,0 długiej rachuby czasu.Ta sama data znajduje się w Tortuguero w Meksyku(inskrypcja zatarta).Ponadto wiemy,że Majowie znali dokładny czas roku astronomicznego.A z jakich jednostek składa się haab(365) i tzolkin(260)-z całkowitych jednostek kin,odpowiadających dobie.Tak skonstruowane urządzenie przy pełym cyklu(od momentu startu do powrotu w to samo położenie) w porównaniu z kalendarzem astronomicznym wykaże różnicę czasu 13 dni.Dla długiej rachuby czasu(cyklu) błąd to już ponad trzy lata.Z powyższego wynika ,że kalendarz Majów to urządzenie do określania dat w oderwaniu od kalendarza astronomiczego.I tu pojawia się kwestia -jak powiązać ze sobą koła czasu z kalendarzem astronomicznym.Kodeks drezdeński zawiera oprócz daty końcowej cyklu wspomnianej wcześniej zetaw dat zaćmień słońca i księżyca adekwatny dla rejonu Ameryki środkowej.Współczesna astronomia potrafi odtworzyć w czasie wyżej wymienione zjawiska zgodnie z czasem astronomiczym(współczesnym kalendarzem).Otrzymaliśmy w ten sposób zapis czasowy tych samych zjawisk, zapisany metodą Majów i współczenym datowaniem.Znamy sposób zapisu Majów składający się z katun(20x360 kin,baktun-40x60 kin,tunl-360 kin,unial 30 kin, no i kin(doba).No i mamy punkt zaczepienia co do sposobu odczytu dat zapisanych systemem Majów.Pozostaje kwestia zapisu liczb.Zapis cyfr Majów podobny jest do zapisu w alfabecie morsa,jak i w systemie alfa numerycznym stosowanym w klawiaturach komputerowych.Co ciekawe znali zero jako pojedyńczy znak(chyba Morse od nich ściągnął).No i budowali pracowicie te swoje słupki określając daty wyrażone ilością dni nazwane hieroglificznymi nazwami z haaba i tzolkina.Prawda jakie to proste i jakie dokładne.

Wspomniałeś Pantanalu o cykliczności w kulturze hinduskiej.Prawda.Mnie najbardziej niepokoi to co Hindusi symbolicznie robią z z pieczołowicie układaną mandalą.Kurczę-rzeczywiście nie zły dreszczowiec.
Awatar użytkownika
azazel
Infrzak
Posty: 40
Rejestracja: ndz lis 22, 2009 10:58 am
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: azazel »

wydaje się, że 2012 jest najbardziej prawdopodobnym końcem cywilizacji...
Awatar użytkownika
Lukass
Infrzak
Posty: 66
Rejestracja: ndz kwie 20, 2008 5:00 pm
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: Lukass »

Nie wiemy co będzie w 2012 roku, koniec świata to jakaś bzdura którą ktoś wymyślił. O nim nie było żadnej mowy w kalendarzu majów, świat istniał przed majami będzie istniał i po nich. W ich kalendarzu kończy się tylko jeden z cyklów, może to będzie jakieś wydarzenie astronomiczne. Chyba nie pozostaje nam nic więcej jak tylko czekać i zobaczyć co będzie.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: ADAX »

Ja mam szaloną wizję tego co nas czeka w 2012. Otóż, w tym że roku otworzą się bramy między wymiarowe i gwiezdne, na ziemię przyjdą Jezus Budda Mahomet i Plejadianie. Przylecą do Meiera , lecz on im nie otworzy swych drzwi. Zdziwieni tym faktem wrócą się do bram, i odejdą na wieki, a ziemia zanurzy się w wiecznym mroku.



Tak na prawdę, nic się nie stanie w 2012, uwzględniając kalendarz majów i to że człowiek sobie przybrał ten fakt, że liczy datę od narodzin chrystusa to wyliczanie iż Majowie przewidzieli właśnie w tym roku koniec świata, jest jakimś nieporozumieniem i interpretacja całego kalendarza na nasze czasy zresztą też, aa nie może majowie wiedzieli o tym wcześniej ?
Awatar użytkownika
navajo88
Początkujący
Posty: 17
Rejestracja: pt sty 15, 2010 5:32 pm
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: navajo88 »

[quote name='ADAX' post='65629' date='31 styczeń 2010 - 13:46']Ja mam szaloną wizję tego co nas czeka w 2012. Otóż, w tym że roku otworzą się bramy między wymiarowe i gwiezdne, na ziemię przyjdą Jezus Budda Mahomet i Plejadianie. Przylecą do Meiera , lecz on im nie otworzy swych drzwi. Zdziwieni tym faktem wrócą się do bram, i odejdą na wieki, a ziemia zanurzy się w wiecznym mroku.



Tak na prawdę, nic się nie stanie w 2012, uwzględniając kalendarz majów i to że człowiek sobie przybrał ten fakt, że liczy datę od narodzin chrystusa to wyliczanie iż Majowie przewidzieli właśnie w tym roku koniec świata, jest jakimś nieporozumieniem i interpretacja całego kalendarza na nasze czasy zresztą też, aa nie może majowie wiedzieli o tym wcześniej ?[/quote]



Wczoraj media podały wiadomość że Pluton zmienia barwę na kolor czerwony iw z wiązku z czym naukowcy łapią się za głowy i rwą wszystkie włosy z głów hahahaha .

Jedni tłómaczą to zjawiskami słonecznymi w naszym układzie a inni planetą X .No ale pożyjemy to i zobaczymy :rolleyes:
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: Newsman »

Zdając sobie sprawę z tego, że wiele osób z pewnością traktuje straszenie nas wybuchami na Słońcu jako potwierdzenie roku 2012, chciałbym zwrócić uwagę na dość oryginalną myśl, która mnie ostatnio naszła.

Otóż 2012 to oczywiście fenomen w głównej mierze socjologiczny, mający jak większość tego typu zjawisk różnego rodzaju przyczyny. Oczywiście możemy wskazywać na kilka odwiecznych tendencji, które pojawiają się cyklicznie i każde pokolenie jest świadkiem co najmniej kilku zapowiadanych Armagedonów czy jak kto tam sobie nazwie. Kolejna sprawa to brak wiary w ludzi, jako cywilizację, przesyt pesymistycznych informacji itd. itp.

Z kolei ja widzę jeszcze jedną, nieco kontrowersyjną przyczynę. Nazwijmi to tzw. archetypową cyklicznością. Jest to coś w rodzaju pierwotnego przeświadczenia o istnieniu cykli, czego ślady znajdujemy choćby w wierzeniach starożytnych, w tym Majów, a także choćby we współczesnym hinduizmie. Owe cykle wyznaczają bieg historii, cywilizacji, wszechświata, czy ogólnie wszystkiego. W innym ujęciu przedstawiają się nam w koncepcji złotych epok, złotych wieków, złotych er.

Dlaczego jednak świat Zachodu zaraził się koncepcją 2012? Być może jest to coś w rodzaju archetypu cykliczności i zamiany er tkwiącego w pierwotnych wierzeniach Indoeuropejczyków. W kulturze europejskiej koncepcja ta przebija się np. w powtórnym przyjściu Chrystusa, ale wraz z laicyzacją i zainteresowaniem nowymi formami duchowości, wciąż pozostaje miejsce na ów archetyp cyklu, który czymś trzeba wypełnić.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: Katarzyna_1 »

Wypełniamy, Panie Dzieju, wypełniamy, wraz z archetypowym Jungiem :lol:
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Co czeka nas w 2012?

Post autor: Arek 1973 »

wydaje się, że 2012 jest najbardziej prawdopodobnym końcem cywilizacji...


Majowie ze śmiechu po trawie się tarzają
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „NOWA ERA”