Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Tajemnice zaginionych cywilizacji i zagadki współczesności. Kontrowersyjne odkrycia, hipotezy i rzeczy, o których milczą podręczniki
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: Katarzyna_1 »

Bardzo ciekawe te "zwidy" admirała. Przyjemnie się czyta.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
kropka
Infranin
Posty: 252
Rejestracja: ndz wrz 05, 2010 5:24 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: kropka »

Tak Kasiu, ciekwe i to bardzo... Czytałam już kiedyś o tym generale i moje przekonanie jest takie,że jednak mówił prawdę... My szukamy na górze a oni cholerka może są na dole.. Wylatuja sobie na zwiady i sledzą nasze ludzkie poczynania.... Słusznie bo nie tylko dla samych siebie stanowimy zagrożenie.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: Arek 1973 »

Poszukiwałem kiedyś filmów i wiadomości o tej wyprawie Byrda i to na stronach jak najmniej ezoterycznych, pooglądałem sobie sporo materiałów ale ufo tam nie było, ciekawa informacja jest zamieszczona na wikipedi.

Pamiętacie że ponoć Byrd po rozmowie w USA nie mógł na ten temat się wypowiadać bo mu zabroniono, jego dzienniki dopiero póżniej zobaczyły światło dzienne , ale mnie chodzi o inną wypowiedż.

Mianowicie w tych całych dziennikach była taka wzmianka , Byrd mówi :" następna możliwa wojna przeciwko USA będzie prowadzona za pomocą maszyn latających które umieją przelatywać nad biegunami" (zacytowane z głowy i jest to tylko wycinek jego wypowiedzi). No właśnie w wiki udało się znależć że to była wypowiedż dla gazety El Mercurio, która została wydana w Santigo de Chile dnia 5 marca 1947roku. 7. marca 1947 Byrd dopłynął do „Mount Olympus”, Wellington w Nowej Zelandii a dpoiero póżniej do USA. Wprawdzie wydaje mi się to trochę dziwne, ale wstrzymam sią od komentarza bo jednak chciałbym przeczytać cały ten artykuł z El Mercurio a tego nie mam. Może z was ktoś coś wie więcej ?, albo poszukam jeszcze w necie ponieważ uważam ten art. za bardzo ciekawy, dlatego że był on napisany zanim kazano mu podobno milczeć
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
tomek1618
Infrzak
Posty: 93
Rejestracja: wt gru 08, 2009 12:30 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: tomek1618 »

Wraca stary temat. Wraz z nim wracają stare pytania.

Ja natomiast kochani mam dla was prośbę.

Proszę byście się zdeklarowali kto wierzy w to iż admirał był świrem lub nim nie był.

Proszę byście przemyśleli swe opinie bo z nich wynikają implikacje.

- Ci co wierzą w admirała świra konsekwentnie muszą wierzy w coś co ja nazywam "lecznicza moc rozkazu prezydenta USA."

- Ci co wierzą w poczytalnośc admirała nie mają powodu by mu nie wierzyc gdy mówił o wojnie z super szybkimi pojazdami itp.

Moja deklaracja.

Myślę że admirał był poczytalny.

Myślę że dzienniki to fałszywka i zwykła dezinformacja.

Myślę że hitlerowcy posiadali w tym rejonie bazy.

Myślę ze USA użyli tam atomu.



Powodzenia w patrzeniu na świat.
tomek1618
Infrzak
Posty: 93
Rejestracja: wt gru 08, 2009 12:30 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: tomek1618 »

Mnie dziwią dziwne rzeczy.

Oficjalne tłumaczenia tą dziwnośc tylko potęgują.

Podam przykład z innej beczki.

Najpierw komuniści chcieli szczęścia Afgańczyków wiec ich najechali.

Potem kapitaliści pragnąc szczęścia Afgańczyków ich najechali.

Tylko dziwnym trafem to kraja bogaty w minerały.



http://niezalezna.pl/artykul/afganistan_am...i_zloza/35405/1



Pomyślmy chwilę Norwegia, Niemcy, Argentyna, USA i bóg wie kto jeszcze interesuje

się pewnym obszarem na ziemi. Tylko oficjalnie nic interesującego tam nie ma.

Ja się dziwę a Wy.

Oficjalne komunikaty niczego nie wyjaśniają więc powstają alternatywne tłumaczenia /spiskowe/.

To akurat mnie nie dziwi a Was.



Niemieckie bazy w Arktyce to fakt. W czasie II wojny światowej Niemieckie statki i okręty podwodne

działały w tym rejonie i potrzebowały zaplecza.

Mowa jest co prawda o fiordach wysepek ale fakt pozostaje faktem.

Nasz admirał "bredził" o oazach na stałym lądzie.

Taka oaza to mogło by byc miejsce o którym "bredził" admirał Byrd i stary jajcarz admirał Karl Doenitz.

Fantastyka oaza na lodach i pewnie ze znośnym klimatem.

Moje wymagania odnośnie oazy.

Powiedzmy temperatura letnia na plusie a zimowa nie więcej niż - 20.

Pewnie bredzę ale czego się spodziewa po sympatyku teorii spiskowych



http://www.twojapogoda.pl/artykuly/105376,...na-antarktydzie



Powodzenia w patrzeniu na świat.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: ADAX »

Myślę ze USA użyli tam atomu.


A ja myślę, że nie, ale nie wykluczone, że była taka opcja w planie o ile naprawdę byli tam jasnowłosi ludzie z niemieckim akcentem z lateksowymi ubrankami w swych pojazdach kosmicznych.




O ile podczas wojny taka oaza istniała, to takie miejsce było dobrą bazą i zapleczem do ataku na Anglię.



Trochę, to dziwne, że nikt nie pomyślał o sytuacji w jakiej znalazła sie III Rzesza pod koniec wojny. Była na skraju wyczerpania i totalnego "bankructwa", tak więc w to, że mogli oni zbudować statki kosmiczne jest chyba jakimś absurdem. Co innego budowa baz, w trwającym okresie wojennym. W tej opowieści jest dużo nieścisłości i wielkiej wybujałej fantazji. Aż trudno nie zauważyć, że data "2 grudnia 1946 roku" zbiega się ze słowami Józefa Stalina, zapowiadającymi możliwości III wojny światowej, a o okresie zimnej wojny nie wspominając. Przeczytajcie to co napisał Menkar
tomek1618
Infrzak
Posty: 93
Rejestracja: wt gru 08, 2009 12:30 pm
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: tomek1618 »

Podobno rybki arktyczne maja w sobie pluton 238.

Ów pluton nie powstaje naturalnie \ śladowe ilości w rudach uranowych\ więc logicznie można przyjąc

że zawlókł go tam człowiek w postaci bombki A.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pluton_%28pierwiastek%29

Oczywiście plutonik mógł przyleciec z wiaterkiem lub w żołądku ptaka który przedtem

skubał trawkę na pustyni w pobliżu Los Alamos.

Ja jednak wolę wersję z bombką A i operacją wojskową z 1955-1957? r.



Adax napisał :

"Trochę, to dziwne, że nikt nie pomyślał o sytuacji w jakiej znalazła się III Rzesza pod koniec wojny"



Adax połechtał mą próżnośc. Ja pomyślałem.

A widzę to tak.

Końcówka wojny wiadomo kto wygra a kto ma przechlapane i powiedzmy że w tych warunkach

wreszcie hitlerowcy zbudowali spodek /cudowną broń/ zdolny do efektywnej walki.

Powiedzmy że wdrożono produkcję i wyprodukowano, no właśnie ile?

10,20,50 sztuk. Mizerota surowcowa , bombardowania i mało czasu itp.

Jak postąpił by wytrawny strateg z taką bronią. Frontalnie by zaatakował pędzących na Berlin sowietów?

Powiedzmy wytrawny strateg zaatakował i zniszczył 1000 sowieckich czołgów, i 1000 samolotów, i 50.000

sowieckich żołnierzy posłał do piachu ale wygubiłby swą Wunderwaffe.

Wynik końcowy bez zmian wojny Niemcy już nie mogli wygrac.

Powiem tak dupa nie strateg.

Założyłem na wstępie że był to wytrawny strateg więc uczciwie będzie gdy przypiszę mu racjonalne postępowanie.

Strateg o którym teraz mowa cofa się na z góry upatrzone pozycję /ewakuuje/ gdzie obrona jest możliwa.

Wojna jest przegrana i wiele w tej sprawie nie da się zrobic ale w dobrym terenie można się długo bronic.

Długa obrona sama w sobie to kicha ale możliwośc negocjacji jaką ona z sobą niesie to już coś.

Jeśli stary jajcarz admirał Karl Doenitz nie łgał to ja gdybym był owym strategiem zapytał bym go o adres.

Dalej sobie dośpiewajcie sami.

- negocjacje się nie udały i USA bombą A załatwia sprawę.

- negocjacje się udały i dla zatarcia śladów USA bombą A załatwia sprawę.





Złożyłem że w miejscu zwanym Nowa Szwabia potykali się USA z Niemcami.

Adax sugeruje że mogli to by Rosjanie, nie sadze.

Logika podpowiada mi że po High Jumping Rosjanie odtrąbili by sukces.

Niemcy natomiast milczą przecież negocjują i stawianie partnera negocjacyjnego pod ścianą zwęża pole manewru.

Po Deepfreeze gdyby to chodziło o Rosjan sukces by otrąbiło USA tym bardziej że byłby to rewanż za High Jumping.

USA po zakończeniu negocjacji z Niemcami bez względu na wynik nie ma się czym chwali przecież negocjowali ze Zbrodniarzami.



Wszystko jest możliwe a nic nie można udowodnic.
dino_24
Homo Infranius
Posty: 406
Rejestracja: sob sie 16, 2008 12:16 am
Kontakt:

Re: Dziennik Admirała Richarda E. Byrda

Post autor: dino_24 »

font="Century Gothic"]Witaj Tomek ! , kopę lat ......... :)



Widzę , że temat wraca jak bumerang ........ , do tego co napisałeś , można jeszcze ''przyczepić'' następne

''świecidełka choinkowe'' , które zaciemnią i tak już bardzo ciemny temat ... UFO - nazi !

Aczkolwiek owe ciemne pytanka , które się ''rodzą'' , kładą się plusem na wyciągniętych wnioskach ,

świadczących , że jednak UFO-nazi to nie taka bajka i s-f , jak piszą Forumowi dyżurni sceptycy ,

z naczelnym UFOWORLDNEWS'em .



Abstrachując od tego , czy dziennik Byrd'a istnieje czy nie , trzeba stwierdzić , że miał swój :

prolog - w początkach lat XXX-tych ubiegłego wieku , owiany magią i ezoteryką .

treść - to ''bajka'' rozgrywająca się w latach 1936 - 46 .

epilog - dwie wojenne wyprawy pod flagą ''Old Glory'' .



Sceptykom i niedowiarkom proponuję zapoznać się z dziełem : ''Uber Gravitation , Tromben und Wellen in

bewegten Medien''
[''O grawitacji , wirach i falach w poruszających się ośrodkach''] , autor O.C. Hilgenberg .

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego , gdyby nie to , że dzieło ukazało się ...... w 1931 roku .

Mozna więc snuć bardzo realne przypuszczenia , jak daleko Niemcy byli posunięci w badaniach , w temacie :

antygrawitacja !



Uważma , że cała tajemnica tkwi w ''Sowim'' trójkącie : Sokolec - Osówka - Soboń = Soboń - Włodarz - Jurgowice

Górne = Jurgowice Górne - Rzeczka - Sokolec .


Czyli kompleks Riese .



Na zakończenie [natłok informacji , może co niektórych doprowadzić do paraliżu umysłowgo , a nie jest to moim

celem ;) ] , wkleję ci ''ciekawego'' linka , do arcy-ciekawej książeczki , autorstwa : Waltera Schicka i Ingolfa

Meyera .

Na podstawie , jednego z projektów/prototypów , sowieci ''spłodzili'' w 1947 roku swojego MIG-a 15 .

http://www.scribd.com/doc/29100974/Tajne-P...wskie-1939-1945



Pozdrawiam

P/s

Najważniejsze Tomek , z osobami , które nie widzą różnicy między ekspedycją naukową

a wyprawą wojenną nie da się dyskutować ;)

[/font]
ODPOWIEDZ

Wróć do „ZAGADKI HISTORII”