Projekt przebudzenie

Różne religie, Biblia, własne interpretacje pisma, cuda, etc.
Makbet
Infrzak
Posty: 41
Rejestracja: pt paź 03, 2008 2:25 pm
Kontakt:

Projekt przebudzenie

Post autor: Makbet »

Na prośbę "SMOKA" zamieszczam na INFRA



Wpisy projektu zamieszczane są raz w tygodniu od soboty do poniedziałku, naprzemiennie(to jest raz ja raz polikopolik)

Tak więc najpóźniej do wtorku, nasze publikację będę wklejał w tym temacie.



Jeżeli naruszam jakoś regulamin forum proszę moderatorów o zamknięcie i skontaktowanie się ze mną, abyśmy doszli do konsensusu na jakiej zasadzie wpisy będą publikowane na paranormalne.pl



Zaczynamy od chrześcijaństwa, bo jest religią ogólnie panującą w Polsce... poświęcimy jej kilkanaście do kilkudziesięciu wpisów, po czym przejdziemy do Islamu i tak dalej.



Najpierw małe wprowadzenie:

[ external image ]



Twórcy:

Makbet
& polikopolik



Opis:

Ateistyczny projekt, którego celem jest zwrócenie uwagi wszystkich wątpiących i zbytnio wierzących osób na inny światopogląd. Na światopogląd kierujący się racjonalnym myśleniem, zdrową dawką sceptycyzmu i zasadami moralnymi będącymi następstwem humanizmu.



Część 1



Na początku wypada omówić fundamentalizm wiary chrześcijańskiej dlatego wspólnie z polikopolikiem doszliśmy do wniosku, że zaczniemy od „Pisma Świętego” zaczynając od opisu jego powstania, przechodząc do negowania praw w nim zawartych, miło mi iż mogę rozpocząć ten projekt tak więc przystąpmy do dzieła.



Stary Testament jest w pełni tworem żydów i co do jego powstania nie mamy większych spekulacji, po prostu ukazuję Jahwe jako najohydniejszy twór i najmniej przyjazny jaki kiedykolwiek mógł istnieć, tak więc zamierzam się skupić na początku powstaniem Nowego Testamentu. Aby wszystko miało sens musimy cofnąć się do czasu prześladowań religijnych w starożytnym Rzymie. Jest rok 300 na grubo po śmierci Jezusa Chrystusa i jego kółka rybackiego, została teraz tylko sekta chrześcijańska, która zaczęła narastać w siłę. Mimo iż od początku religia ta nie podobała się przedstawicielom wyższych sfer rzymskiego postulatu, tolerowali ją, bo sprawiało im przyjemność rzucanie chrześcijan dla zabawy dzikim zwierzętom. Jednakże ta mała sekta zaczęła rosnąć w siłę, jak się później okażę dla wielu dzisiaj był to przełom, dla większości z ateistów jeden z największych błędów w historii świata. Wielkie imperium Rzymu, nie mogące, stłamsić w zarodku kultowi Jezusa, pozwolili religii się rozwijać. Chrześcijanami stawali się ludzie biedni, którzy oczekiwali obiecanego im majątku w „raju”. W końcu sekta ta czuję się na tyle silna, że wychodzi z podziemia, ich zapalczywość budzi podziw w oczach cesarza Konstantyna i w roku 313, na mocy Edyktu Mediolańskiego, chrześcijaństwo zostało zalegalizowane, wraz z innymi religiami, w Rzymie byliśmy po raz pierwszy światkami wolności wyznania. Pojawiło się wiele kultów dla chrześcijan, domniemanych Mesjaszy, których życiorys był niemal równy z życiem Jezusa Chrystusa. W okresie 60-330r. n.e powstało wiele spisów, wcześniejszych ustnych przekazów opowieści o Jezusie, powstawały ewangelie -powoli zmierzamy do sedna tematu- lecz oprócz zwyczajnych fundamentalistów religii chrześcijańskich, roiło się od gnostyków(gnostycy to ludzie, którzy rzec można wymieszali potoczne chrześcijaństwo z egipskim hermetyzmem) i innowierców. Gnostycy jednak w największym stopniu przeszkadzali pierwszym fundamentalistą chrześcijaństwa, gdyż przedstawiali oni zdanie zupełnie odmienne od nich. W ewangeliach gnostyckich Jezus jest bardziej ludzki, niż boski… śmieję się, całuję w usta(co dla jednych może być symboliką świętą samego pocałunku, a dla innych aktem przyjemności cielesnej) i ma potomka z Marią Magdaleną. Jakże niezmiernie odchodzi to od słodkiego Jezuska, którego przedstawiają chrześcijanie, Jezuska, który w ich ewangeliach jest ciapowatym cieślą, który stara się wykreować drogę miłości. Nic więc dziwnego, że chrześcijanie nie darzyli gnostyków wielką przyjaźnią… no to gdzie tu to wielkie miłosierdzie do wszystkich innych ludzi jakie nakazał Bóg? Wszystko uruchamia reakcje łańcuchową, rzymianie prześladowali chrześcijan a chrześcijanie gnostyków. W roku 319 chrześcijaństwo zaczyna bić się do przodu, w ogólnym przekazie jest ok. 40 ewangelii a Konstantym zwalnia kler od płacenia podatków. Na właściwy tor chrześcijaństwo ma wskoczyć dopiero w roku 355, kiedy to Konstantyn II umiejscowi chrześcijaństwo jako główną religię w Rzymie. Jednakże zatrzymajmy się na razie przy Konstantynie I, ten mając proroczą wizje we śnie, a mianowicie; widzi krzyż i słyszy głos karzący mu za niego walczyć, wygrywa wojnę w następstwie czego, chrześcijaństwo zyskuję coraz większe poparcie. Już nie tylko plebs przystępuję do tej religii, coraz to zamożniejsze partie rzymian stają się chrześcijanami. Wreszcie Cesarz Konstantyn zostaję okrzyknięty przez nich chrześcijan 13 apostołem i zwołuję pierwszy „sobór”, na którym wraz z zebranymi biskupami wybierają cztery ewangelie z pośród czterdziestu, które będą wchodziły w skład Nowego Testamentu a następnie starannie dobierają listy… po tygodniu mamy już pierwowzór Nowego Testamentu.

Jednakże jakim prawem to właśnie Ci ludzie wybierali te teksty, co dawało im takie prawo? Bóg? Dla mnie ta sytuacja jest nie tyle dziwna co wręcz lakoniczna. Przemawia za tym iż Kościół Rzymsko-Katolicki od początku podporządkowywał sobie dowody na swoją świętość. Dlaczego tylko te cztery ewangelie zyskały miano usadowienie ich w Nowym Testamencie, a resztę nakazano spalić? Czy były one aż tak niewygodne dla kościoła? Na przestrzeni lat gdy odnaleźliśmy ewangelie wg. Judasza, dochodzimy do wniosku iż najwyraźniej tak, między innymi odkryto jeszcze kilka innych ewangelii w grotach pustynnych. Niewykluczone, że to już wszystkie…



Cóż za istny przejaw ingerencji bożej w tworzenie Nowego Testamentu… zresztą jakim prawem w ogóle chrześcijanie mieli czelność zapoczątkować jakikolwiek kler? Skoro ich Bóg, to ten sam Bóg co żydów. Więc czy są lepsi od żydów, że nie odnoszą się prawie w ogóle do pierwszego przykazania bożego, które brzmi:



(20:3) "Nie będziesz miał innych Bogów przede mną. Nie reprezentuj (mnie) używając jakichkolwiek rzeźb czy wizerunków czegokolwiek (i kogokolwiek) czy to w niebie, czy na ziemi czy w głębinach. Nie kłaniaj się przed nimi i nie czcij ich.", oraz dalej (20:20) "Nie reprezentuj niczego co ma związek ze Mną." [4].



Czy widzisz jak ważne jest zrozumienie oryginalnego znaczenia Pierwszego Przykazania? W świetle powyższego, co myślisz o tych, którzy zbierają pieniądze wmawiając ludziom, że reprezentują samego Stwórcę? Czy nie jest to oczywiste, że oryginalną intencją Pierwszego Przykazania jest zabronienie ludziom tworzenia jakichkolwiek ołtarzy, kościołów i jakiegokolwiek kleru?



Czy może po prostu chrześcijanie w swoim mniemaniu posuwają się jeszcze dalej i twierdzą, iż są lepsi od ludu wybranego przez „Pana” i ich to nie dotyczy? A może po prostu dostrzegli w tym czysty zysk?



Mając już wspaniałe podwaliny kościoła brakowało im jeszcze czegoś w co ludzie będą wierzyć, czegoś czemu nie ośmielą się przeciwstawić. Powstała Biblia zlepiona ze Starego i Nowego Testamentu, z czego ten drugi to czysta fikcja literacka, wzbogacana przez kolejne osoby, z biegiem przekazywania sobie tych historii.



Chciałbym jeszcze omówić, przypadek odnalezionej ewangelii wg. Judasza. Dla każdego chrześcijanina, Judasz jest zdrajcą… człowiekiem, który zdradził Jezusa. Jednakże w „swojej” ewangelii, Judasz opisywany jest jako jedyny wśród uczniów, który prawdziwie rozumiał Jezusa. Kiedy Jezus spytał się, dlaczego w niego wątpią, wtedy tylko Judasz wstał i powiedział mu, iż : jest oczekiwanym przez proroków zbawicielem, jednakże nie jest godzien kwestionować tego, który go przysyła. Wtedy Jezus wraz z Judaszem wyszli i Jezus wyjawił mu tajemnicę, życia po śmierci. Ponadto co do samego epitetu „zdrajcy” Judasz nie chciał zdradzić Jezusa, kochał go jako nauczyciela, zrobił to bo Jezus go o to poprosił, można powiedzieć, że dopełnił przepowiedni. Po czym nękany wyrzutami sumienia popełnił samobójstwo. Wielu z was, może zarzucić mi teraz iż nie mam żadnych dowodów iż takowa ewangelia kiedykolwiek istniała, więc niedowiarków odsyłam do wikipedii:



http://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_Judasza



Myślę iż zdołałem, przybliżyć wam historię powstania Nowego Testamentu, cieszę się jeżeli ten tekst sprawił iż ktoś z was gdzieniegdzie zwątpił, liczę się z tym iż ledwo co poruszyłem temat wiary tym początkiem, jednakże pierwszy temat, mówi sam o sobie i nic więcej w moim mniemaniu nie trzeba dopowiedzieć. W następnych częściach zajmiemy się z polikopolikiem, kwestionowaniem biblii. Przedstawiając argumenty jakoby przeczyła ona sama sobie.



Tym czasem dziękuję, za przeczytanie mojej dygresji.

Z wyrazami szacunku Arek „Makbet”



Komentarze możecie swobodnie zamieszczać w tym temacie, jesteśmy otwarci na krytykę. :)
Awatar użytkownika
Yedyny
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: czw sie 30, 2007 12:29 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Yedyny »

Nazwa interesujaca, wstep intrygujacy :) Wlasnie dzis sluchalem fragmentow dialogow ludzi dzwoniacych do znanego radia katolickiego... porazka.Fanatyzm, ciemnota i klapki na oczach.Obejrzyjcie jeszcze raz "Zeitgeista" i idzcie tropem informacji w nim zawartych, oby okazaly sie prawdziwe!
Awatar użytkownika
Erhion
Infrańczyk
Posty: 188
Rejestracja: śr kwie 30, 2008 12:09 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Erhion »

(20:3) "Nie będziesz miał innych Bogów przede mną. Nie reprezentuj (mnie) używając jakichkolwiek rzeźb czy wizerunków czegokolwiek (i kogokolwiek) czy to w niebie, czy na ziemi czy w głębinach. Nie kłaniaj się przed nimi i nie czcij ich.", oraz dalej (20:20) "Nie reprezentuj niczego co ma związek ze Mną." [4].


http://www.kosciol.pl/article.php/20040925135856776/print



Polecam.
Makbet
Infrzak
Posty: 41
Rejestracja: pt paź 03, 2008 2:25 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Makbet »



Pozwolę sobie skomentować
Na pytanie nadesłane przez Czytelnika odpowiada Roman Zając - biblista i demonolog z KUL.


Nieźle leci w KULki w artykule ^^, a teraz do rzeczy.


Czy tekst przykazań został zafałszowany w tych wydaniach Biblii? Każdy protestant musi uczciwie przyznać, że nic takiego się nie stało. W katolickich tłumaczeniach Biblii znajdujemy pełną treść przykazań


Po pierwsze protestanci wierzą w kanon ustalony w epoce siedmiu soborów, mówiąc prościej nie uznają, żadnego dogmatu po VIII w. naszej ery.


W Katechizmie Kościoła Katolickiego (przeznaczonego dla dorosłych) znajdujemy nie tylko pełny tekst I przykazania, ale i szczegółowe jego omówienie (65 kanonów od 2084-2141). W istocie dalsza część I przykazania (po słowach "Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!") jest jedynie komentarzem do przykazania.


Dlaczego tylko dla dorosłych, czy młodzież w wieku 14-17 lat nie jest godna rozumowań Kościoła/Boga...

Od kiedy KKK ma ma prawo kwestionować zdanie Boże, albo spytam inaczej co w ogóle daję moc ludziom, którzy przekształcają treść dekalogu?


Są wyznania protestanckie, których przedstawiciele twierdzą, że nakaz "Nie będziesz miał bogów cudzych oprócz Mnie" stanowi I przykazanie, zaś słowa "Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył (...)- to przykazanie drugie, a nie komentarz i rozwinięcie I- ego przykazania. Taki układ układ Dekalogu jest obecnie stosowany przez prawosławnych (którzy przyjęli go na podstawie Filona z Aleksandrii) oraz tych protestantów, którzy chcieli specjalnie wyeksponować, że istnieje oddzielne przykazanie o "nieczynieniu sobie obrazów".


Nie tylko nie zrozumiał, pytania forumowicza, ale i kwestionuję poglądy kilku osób mianem ogółu...
Rozstrzygnięcie, czy jest to naprawdę oddzielne przykazanie, stanowi pewien problem, bowiem Pismo Święte nie zawiera żadnej numeracji przykazań. Tekst hebrajski zapisywany był ciągiem, bez odstępów miedzy wyrazami, bez dużych i małych liter


Przepisujący biblię przepraszają Pana Zająca iż nie zamieszczali w niezrozumiały dla niego sposób dekalog... również twórcy religii chrześcijańskiej wysyłają przeprosiny iż w swoim planie, pominęli taki szczegół...



Biblioznawca z każdym akapitem, zaczynam w to wątpić, ale czytajmy dalej.


Pisma osób z pierwszych wieków chrześcijaństwa potwierdzają podział przykazań istniejący w KRK.


Trudno by nie potwierdzały, skoro te niewygodne zostały spalone...


Bóg zakazywał tworzenia obrazów, gdyż w świecie politeistycznym ludzie łatwo ulegali pokusie utożsamiania posągu z bóstwem


A w świecie monoteistycznym z Kościołem, obrazem staruszka na chmurce, czy "ciapowatego cieśli"
Dla pierwszych chrześcijan wywodzących się z narodu żydowskiego, sporządzanie jakichkolwiek obrazów było nie do pomyślenia


I nie dało wam to do myślenie, drodzy chrześcijanie w końcu to ich pokoleniu Bóg przekazał swe prawa, ale przecież dzisiejszy bibliście i teolodzy wiedzą więcej niż jakiś tam Mojżesz...


Zarówno dla teologów, jak dla Soboru Trydenckiego, ludowa praktyka kultu obrazów była tematem ubocznym


To może wyciągnijcie wnioski z błędów swych braci i wródźcie na obrany przez żydów kierunek...


Wspołcześnie Kanon 2132 Katechizmu Koscioła Katolickiego stwierdza, ze chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Cześć oddawana obrazowi odwołuje się zawsze do pierwotnego wzoru, więc, kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia.


Z takim rozumieniem, dedukcją dojść można do nazistów, którzy w swej postawie podnosili dumnie prawą rękę, przed obrazem (w ich mniemaniu) Boga- Człowieka A. Hitlera


Należy ubolewać nad takimi zjawiskami, ale zarzucanie, ze KRK sfałszował dekalog, albo manipuluje treścią przykazań,


Należy ubolewać nad faktem, iż nie potraficie przyznać się do błędu i wciąż się w nim pogrążacie, zmieniając tylko powierzchowną maskę...





Osobiście uważam, iż pytający użytkownik nie otrzymał swej odpowiedzi, a po tym artykule zaczął jeszcze bardziej powątpiewać w słuszność i przesłanie dekalogu



Swoją drogą, przepraszam jeżeli kogoś uraziłem tonem rozmowy, ale mam zły dzień...
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2009 5:14 pm przez Makbet, łącznie zmieniany 1 raz.
Makbet
Infrzak
Posty: 41
Rejestracja: pt paź 03, 2008 2:25 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Makbet »

[ external image ]



I stworzył Bóg ogrodników w swym ogrodzie… Kolejny temat wychodzący spod mojego pióra pragnę poświęcić wszystkim nieścisłością związanym z historią Adama i Ewy. Jednakże nie obejdzie, się bez wcześniejszego zrozumienia bytowania stwórcy. Tak więc przystępuje do dzieła.





Piękna gwieździsta noc, szum swobodnie poruszanych drzew i unoszący się w powietrzu dźwięk śpiącego Edenu… Gdy to egocentryczny Bóg, przystępuję do stworzenia istot sobie podobnych, na dzień dzisiejszy takiego człowieka nazwali byśmy szaleńcem, ale co daje dam prawo krytyki wszechwiedzącego. Tylko z czego stworzył tego człowieka? Z popiołu? Opowiastka podtrzymywana przez księży, którą myślę, iż możemy włożyć między bajki. Zwróćcie uwagę, na złożoność ludzkiego ciała… miliardy małych tkanek, łączących się ze sobą i tworzących wyrafinowane rusztowanie, z skóry, mięśni i kości. Organy wewnętrzne, żyły, tętnice i serce. Układ twarzy, nos, usta, oczy, uszy i co u niektórych ogon.

Naprawdę jesteście wstanie przypisać to wszystko kapryśnemu bóstwu, które od tak wzięło trochę gliny czy tam popiołu, ulepiło jakąś figurkę, tchnęło w nią życie, powtarzam tchnęło w nią życie i jeszcze jakby tego było mało, usadowiło w jakimś ogrodzie. Nie wydaję wam się to, aż nad domiar tego śmieszne? To już dzisiejsze pozbawione jakiejkolwiek idei bajki, które oglądają najmłodsi, uzupełniają w jakowyś sposób treść jaką chcą przesłać – nie koniecznie mądrą, ale zawsze - . No ale ok., ulepił sobie ogrodnika, zostawił go samego to czas najwyższy do niego zajrzeć.



Adam, pierwsze uosobienie boskiej fantazji. Dorosły mężczyzna, bez wcześniejszych wspomnień… Nie zapytał „Boże skąd się wziąłem? Dlaczego wyglądam inaczej od innych zwierząt? I co to za dziwne owłosione coś zwisa mi między nogami? Po prostu od tak poszedł „pracować do ogrodu”. Łaził zupełnie goły po dżungli i przyglądał się od tak jej wdziękom, znużony położył się spać. Wtedy to ten wszechmocny, zamiast ulepić sobie kolejnego ludka, pod osłoną nocy wyszedł ze swojej „tajnej bazy” i UKRADŁ Adamowi żebro. W następstwie czego stworzył „kobietę” – Ewę. Niech męska część czytelników pomyśli teraz, co by poczuli i pomyśleli, gdyby rano obudzili się z nagą pięknością… „ale zabalowałem…” „byłem aż tak pijany, bym nie pamiętał co robiłem?” i wiele innych pytań, które w tym momencie panowie kreują się w waszych głowach. i to właśnie różni nas od Adama. Bo w gruncie rzeczy albo był pierwszym gejem, albo nie rozumiał czego właśnie doświadczył… po prostu bez jakiegoś większego zainteresowania wstał i poszedł w „dzicz”. Nie pojawiło się ani jedno pytanie „skąd się tutaj wzięłaś?” „dlaczego wyglądamy inaczej?” „ Co to za wielkie melony pod twoją szyją?” „ i do cholery dlaczego nie masz, tego dziwnego czegoś między nogami?”.

Większość teologów, a właściwie to wszyscy z, którymi miałem przyjemność rozmawiać upierają się w twierdzeniu iż ten wspaniały Bóg stworzył nas, nas na swoje podobieństwo, ale czy to znaczy, że na pewno nie jest(przy czym twardo się upierają)wszechwiedzący, bo idąc dalej za przykładem Adam i Ewa, zaciekawili by się sobą, a nie od tak poszli pełni swych wdzięków w las, już nie poruszając kwestii tego iż Ewa wcale nie była lepsza od Adama, również jakoś nie zainteresowała się swoim powstaniem. Jak na razie doszliśmy do tego, że z Adama i Ewy były niezłe cepy(nie chcę urazić niczyich poglądów i odczuć religijnych), to może czas najwyższy przejść do meritum bytowania w raju.



„Wspaniały”(Tak będę określał Boga) wychodzi ze swojej „tajnej bazy” by porozmawiać z Ewą. Zamiast wytłumaczyć jej zagmatwany proces w skutek, którego powstała, zaczyna nawijać o jakimś drzewku i owocach, zupełnie nie pojętnej istocie(nie chcę obrażać czytelniczek płci pięknej, odnoszę się tutaj ogólnie do postawy ludzi w raju). No więc porzućmy złudne nadzieje o jakimś tam jabłku i usadowimy je po imieniu, jako drzewo dające możność rozróżniania dobra i zła. Czy nie wydaję się oczywiste, że jakakolwiek dyskusja z człowiekiem na ten temat była zbyteczna? Wszak Ewa nie zjadła jeszcze owocu, więc skąd miałaby wiedzieć, że jeżeli nie posłucha „Wspaniałego” to uczyni źle. Równie dobrze możecie nauczyć ścianę mówić, albo postawić chomika na parapecie za oknem i powiedzieć mu, że jeżeli spadnie to się zabije… ciekawi mnie czy was posłucha? Tak więc Ewa zrywa owoc, za sprawą zamówień węża i zjada owoc, zatrzymajmy się tutaj by udowodnić kolejną niefrasobliwość Ewy… w tym celu posłużę się fragmentem skeczu Dave Allen’a

„ Gdy ja widzę węża biorę nogi za pas i uciekam, jeżeli zobaczyłbym węża z rękoma i nogami, a na dodatek tego przemówił by do mnie, to narobił bym w portki”, ale co tam jakiś mały wężyk dla Ewy, w końcu na proponuję mi takie śliczne i błyszczące coś, co będę mogła włożyć do tej dziury na twarzy(ciekawe czy próbowała, zarówno ona jak i Adam do innych?).

Zrywa zjada i częstuje nim Adama… skoro zjadła już to „jabłko” to na cholerę podaje je Adamowi, skoro już rozumie, że postąpiła źle… może do końca siedziała w niej nadzieja, że uda jej się zwalić winę na niego? Rozgniewany miłosierny Bóg, wywala ich z Edenu i nad domiar tego przyczepia się, jeszcze do biednego węża, który po prostu miał niezły ubaw, z Ewy, z której zrobił głupka…



Wygnani z raju, podróżują i w końcu osiadają w jakimś miejscu. Adam wreszcie zrozumiał, co wisi mu między nogami i dlaczego Ewa, nie ma tego samego… a „Wspaniały” w gruncie rzeczy stwierdził, że musi pilnować swoje twory, żeby nie zniszczyły mu świata. Mija kilka lat i synowie Adama wyrastają na dumnych mężczyzn. Wtedy objawia im się „Wspaniały” i żąda od nich ofiary z plonów. Kain miał więcej krzty rozumu i nie miał zamiaru dawać „Wspaniałemu” najlepszych swoich plonów, tylko „odpalił” mu co tam miał na zbyciu. Abel był bogobojny i zabił najlepsze ciele, ofiarowując je „Wspaniałemu”, po czym popadł w jego łaski. W następstwie czego „zazdrosny” Kain zabija brata, a „Wspaniały” odnosi się do niego mową zawierającą w sobie przesłanie o tym, iż inni ludzie od teraz zawsze będą wiedzieli o tym co zrobił i będzie tym naznaczony. Idąc za głosem powiedzenia „Kobieta zmienną jest…” zaczynam wątpić czy Jahwe to męskie imię, gdyż „Wspaniałemu” przestało przeszkadzać mordowanie dzieci, co widzimy za przykładem Hioba czy wcześniejszych. A tak po za tym, to jacy ludzie, przecież Kain i Abel byli jedynymi ludźmi, a co za tym idzie ciekawym wątkiem jest poznanie kobiety przez Kaina.



Tak Kain nie wiadomo skąd „zapoznał” kobietę, co według teologów jest równe z współżyciem. No więc w takim razie, po co tutaj jakiekolwiek urozmaicenia, skoro w kolejnych stronnicach biblii odnoszoną się nawet z słowami „swawolić”? Ale skąd ta kobieta się wzięła. Oczywiście od obrońców wiary nie raz słyszałem, iż „Wspaniały” stworzył kobietę dla Kaina, jednakże ja mam na to zupełnie inne wytłumaczenie:

a) Kain spotkał kobietę stworzoną przez innego Boga/ Bóstwa

b) Poznał kobietę, która ewoluowała z wcześniejszych stadium życia

c) Całą historię Adama i Ewy, możemy zostawić na wieczorne opowiastki dla dzieci



Oczywiście pierwsza możliwość odbiera fundamentalistom chrześcijaństwa, całą godność monoteistyczną a na drugą nie są w stanie nawet patrzeć. Jednakże w moim mniemaniu najsłuszniejsza jest ostatni, gdyż czasem ostatnim sami księża zaczynają głosić iż postacie Adama i Ewy w ogóle nie istniały, choć do niedawna utrzymywali się twardo przy nadawaniu im statusu historycznego…





Dziękuję za przeczytanie pracy, kolejną chcę poświęcić „Wielkiej Miłości” zawartej w Piśmie Świętym.
Ostatnio zmieniony ndz lut 01, 2009 7:04 pm przez Makbet, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Erhion
Infrańczyk
Posty: 188
Rejestracja: śr kwie 30, 2008 12:09 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Erhion »

Trochę zbyt próbujesz ośmieszyć te historie/mit/przypowieść.



Można zanegować, ale ten sposób mi nie pasuje.
Makbet
Infrzak
Posty: 41
Rejestracja: pt paź 03, 2008 2:25 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Makbet »

W gwoli ścisłości, rozpocząłem artykuł z postanowieniem nie prześmiewania tej przypowieści jednakże rzucające się w oczy nieścisłości sprawiły iż dodałem swoje zgryźliwe określenia, przepraszam jeżeli uraziłem jakoś Twoje lub kogoś innego odczucia religijne.
Awatar użytkownika
sasquatch
Homo Infranius
Posty: 430
Rejestracja: śr mar 07, 2007 11:30 am
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: sasquatch »

Cała historia stworzenia jest dla mnie mitem stworzonym na potrzeby religii. Każda religia posiada własną wersję stworzenia człowieka. Nie jest możliwym aby zostały stworzone tylko dwie istoty ludzkie na Ziemi bo po prostu by się nie uchowały pozostawione same sobie.



A teraz co do Kaina. No cóż w Biblii możemy przeczytać przypisy według których Kain miał w czym wybierać bo Bóg stworzył o wiele więcej istot. Ale o tym nie dowiadujemy się z tekstu bo to nieistotne. Ważniejsze było ukazanie potępianych czynów (zazdrości, zabójstw, kłamstwa...).
Ostatnio zmieniony ndz lut 01, 2009 11:41 pm przez sasquatch, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Erhion
Infrańczyk
Posty: 188
Rejestracja: śr kwie 30, 2008 12:09 pm
Kontakt:

Re: Projekt przebudzenie

Post autor: Erhion »

Up:



Ale ludzką naturą jest gdybać i szukać wyjaśnień/odpowiedzi. ;)



Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „ZAGADNIENIA RELIGIJNE”