Paranormalne.eu

[ external image ]Czas wydaje się dla człowieka wymiarem nie do pokonania. Na łamach swych dzieł próbowali walczyć z nim autorzy fantastyki naukowej, snując scenariusze podróży w przeszłość i przyszłość. Czy to jednak rzeczywiście jest możliwe a nawet jeśli tak, to czy praktyczne? Czy pogląd Stevena Hawkinga mówiący, że najlepszym dowodem na niemożliwość podróży w czasie jest fakt, że nie odwiedzili nas jeszcze goście z przeszłości jest wciąż aktualny?



SZCZEGÓŁY

A skąd on wie, że nie odwiedzili? To, że z żadnym nie gadał nie znaczy, że ich nie ma.



Po drugie chyba on nie myśli, że zaczną do nas "skakać" ludzie z przyszłości i o tym rozpowiadać?

problem w tym , że skoro normalną dla nas przestrzeń tworzy grawitacja, ona odpowiada zarówno za przepływ czasu jak i tworzenie przestrzeni ,to manipulując grawitacja można dokonywać podróżować w czasie.

Jak sądzę miejscowe zaburzenia grawitacyjne mogą otwierać bramy zarówno do innych wymiarów jak i innych czasów.

Jest to jedyne logiczne rozwiązanie pułapek kryptozoologicznych itp. anomalii ,znikanie i pojawianie się przedmiotów .

Do przetrwania gatunku potrzeba około 2 tyś osobników ,do tej pory nie udało się odnaleźć siedliska - latimerii

Jest to wytłumaczenie dla odnajdywania rytów np. dinozaurów jak i śmigłowców czy samolotów.

Moje jest tylko rozwinięcie hipotetycznych skutków tej teorii .Podstawy wymagają przeczytania "hiperprzestrzeń"- Michio Kaku

Wydaje się ,że poza punktem oddziaływania grawitacyjnego jest tylko potencjalna energia, dopiero grawitacja tworzy wymiary materię i czas.Przy czym grawitacja wydaje się być splotem ,zaburzeniem tej energii- to moje spostrzeżenie.

Zaburzenia w czasie powoduje nie tylko silna grawitacja ale i silne pole elektromagnetyczne, które podobnie jak grawitacja może zmieniać stany kwantowe w określonym miejscu, tworząc mikropęknięcia w czasoprzestrzeni. Potężne zawirowania pól wpływają na świat kwantowy tworząc osobliwe połączenia nie tylko w naszej czasoprzestrzeni ale i międzywymiarowe. Połączenia takie mogą zachodzić w sposób samorzutny wpływając na świadomość istot żywych. Co więcej, istnieje współoddziaływanie pomiędzy umysłami ludzi potrafiącymi wpływać na stany kwantowe (tzw. zjawiska paranormalne) a środowiskiem które wpływa na nich.

Jeżeli chcesz cofnąć się i zmienić "historię", czy to dla jednostek, czy dla uniwersalnego postrzegania, to żeby to zrobić, pewnie musisz najpierw stworzyć alternatywny wszechświat. Tak by to wyglądało w III gęstości.



Niby nauka nie wie jak zbudować wehikuł czasu, ale > http://www.totalizm.pl/timevehicle_pl.htm

Cóż napiszę krótko, mianowicie przyszłość jest jak glina tzn jeśli wiemy że w najbliższym czasie takie czy inne zdarzenie będzie miało miejsce możemy w teraźniejszości dowolnie manipulować określonymi sytuacjami tak aby zakłócić czy też aktywować owe zdarzenie w przyszłości. I teraz bardzo ważna rzecz załóżmy że wiemy co będzie się dziać za 1rok, 5lat itd i teraz posiadając tę wiedzę wykorzystujemy ją do zaspokojenia swoich potrzeb. Ot znamy wyniki losowań różnych gier i nagle zdobywamy fortunę stajemy się bogaci bo jako jedyni mamy nie przebrane źródło wiedzy. I teraz nasuwa się fundamentalne pytanie: Co by się stało gdyby manipulować czasem umiał Stalin i jemu podobni? Odpowiedzcie sobie sami. Tak wiec jeśli znacie już odpowiedź na to pytanie dojdziecie do wniosku że gdyby możliwa była zabawa w zmianę czasu to teraz świat wyglądał by inaczej. Ale czy naprawdę świat jaki znamy nie jest właśnie zmienioną wersją pierwotnego?? każdy z nas o tym inaczej pomyśli a więc postarajcie się zrozumieć co miałem na myśli pisząc ten tekst I to tyle...

Według mnie możliwe jest, że wechikułem czasu jest Trójkąt Bermudzki. Możliwe że kiedyś został on stworzony przypadkowo przez amerykanów tak jak w filmie "Trójkąt".

O Trójkącie Bermudzkim wiemy jedynie że powstają tam czasem potężne anomalia elektromagnetyczne. To oficjalna analiza tego obszaru przez satelity badające rozkład pola magnetycznego. Jednak widziałem kilka programów w których piloci awionetek opowiadali że wpadali w dziwne chmury czy tunele. I choć jeden z nich miał do lotniska 15min lotu, powrócił tam dopiero po niemal godzinie.