"Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Teorie dotyczące 9.11, tajne zakony i stowarzyszenia, New World Order
Awatar użytkownika
Sonial13
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: ndz cze 17, 2007 3:38 pm
Kontakt:

"Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Sonial13 »

Do Administratorów: jeżeli topic jest nie w tej kategorii to proszę o przesunięcie.



Witam Was wszystkich. Jestem tu raczej nowy, i to mój pierwszy post na forum... Ale do tematu:)

Od bardzo długiego czasu śledzę stronę nautilus.org.pl, która, jak wiadomo jest oficjalną stroną "Fundacji Nautilus". Fundacja owa w statucie ma zapisane badanie takich fenomenów jak UFO, duchy, piktogramy zbożowe, i inne nie do końca wyjaśnione przez naukę zjawiska - szkoda strzępić klawiorki - każdy z Was zapewne wie o co chodzi. Pierwsze skrzypce gra tam Pan Robert Bernatowicz, inne partie wykonuje też taki np. Pan Jarosław Żamojda (tak, to ten od m.in. "Młodych Wilków" i "Ojca Mateusza"). Są to informacje ogólnodostępne na wikipedii np. Już dość dawno zauważyłem, że Nautilus ma wpisane "w krew" poczucie wyższości, nieomylności, prometeizmu, oraz podobnych tym zachowań (od pospolitego samochwalstwa rozpoczynając). Do klasycznych zagrywek "N" należy (czysto polsatowsko - tefałenowskie, IMHO) rozpoczynanie i niekończenie tematu ("jesteśmy w posiadaniu OSZAŁAMIAJĄCEGO MATERIAŁU, ale... O tym innym razem"). Oczywiście "innych razów" nie ma.

Przesłuchałem wszystkie dostępne audycje Pana Bernatowicza wraz z jego gośćmi, i w studio zachowywał się już odrobinę przyzwoiciej, choć jak na mój gust powinien prowadzić raczej jakiś teleturniej, niż programy na takie tematy (zbyt "komercyjny" ton, głos, maniera, flow... IMHO). Nieważne - jacy ludzie są każdy wie, ważne, że "N" działają w "naszej sprawie wspólnej"...

Od pewnego czasu zauważyłem kilka malutkich niepokojących zmian w artykułach publikowanych na "N" (np. wyśmiany "Zeitgeist"). Nie pamiętam jeszcze o co dokładnie chodziło, ale mała zmiana kursu okrętu po którymś kolejnym wpisie zapaliła malutką czerwoną lampkę w mojej głowie. "Czyżby publikacje na zamówienie?" przeszła mi przez głowę myśl. "Eee nie, nigdy Nautilus, komerchą może i od nich podjeżdża, ale nie czymś grubszym, co to to nie!", rozumiecie. Dziwny niesmak jednak pozostał. Ale, pomyślałem sobie "Czas wszystko wykaże, prędzej czy później". No i wykazał. Na poczytnych łamach Nautilusa ukazał się bowiem grubaśny artykuł na temat "9.11", czyli mówiąc inaczej, na temat kontrowersji wokół ataku na WTC, Pentagon itp. Będę się streszczał, bo i tak się rozbujałem, więc:

MOIM ZDANIEM styl artykułu jest czysto rynsztokowy (z "Faktu" rodem), poniżanie, wyśmiewanie, obrzucanie epitetami z gatunku "te debile, psychole", itp. Cały czas odczuwałem dziwną "histerię", z jaką Pan Robert omawiał temat niejasności (artykuł jest w formie dialogu - wywiadu). Jak zwykle dla "N" NIE MA RZECZY NIEJASNYCH, wszystko jest ok, cacy i w ogóle o co wam chodzi, "wy pensjonariusze zakładu psychiatrycznego???" Jeżeli chodzi o poziom merytoryczny... No cóż, w skrócie np. to: w Pentagonie była taka mała dziura, bo uderzył w niego nie samolot, a rozpalona kula ognia.

Po takim artykule pierwsza myśl jaka przeszła mi przez głowę to: "to jest hoax, prowokacja, to nie jest prawdziwe". Chyba jednak jest, bo artykuł bez edycji widnieje cały czas (chyba, że zmienili coś na dniach). Słowo o komentarzach: są moderowane. Mój, pomimo kilkunastu prób zapisania, przez kilka dni z rzędu, nie został odnotowany, był nie do słuchu dla "N". A z resztą, może się czepiam?



Zachęcam Was do zapoznania się z artykułem, przeczytania też komentarzy pod nim, pomimo tego, że jest tego na spoooro czasu czytania. Zmuście się:)

Proszę Was o dzielenie się zdaniem na ten temat - będę wdzięczny za każdy głos - może to ja się mylę, bujam w obłokach, i generalnie faktycznie jestem "psychospiskowcem, zbiegiem z zakładu psychiatrycznego"??? MOŻE JESTEM ??? ??? ??? ???



EDIT (dodaję link do artykułu):

http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=1689
Ostatnio zmieniony czw mar 19, 2009 4:46 pm przez Sonial13, łącznie zmieniany 1 raz.
"Imagination Is More Important Than Knowledge"
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: xedos »

Sprawa jest bardzo skomplikowana i ciągnie się od kilku lat, nie jesteś pierwszą osobą, która ma swoje spostrzeżenia. Oczywiście zakładam, że nie jest to głos „na zamówienie” bo i takie zdarzały się nader często. Jednym z powodów jak mniemam jest alternatywność INFRY i jej sposobu przekazu. Oczywiście można dyskutować o formie, sposobach przekazywania informacji ale zdecydowanie bardziej wyczuwalna jest tutaj atmosfera pewnej przyjazności alternatywnej wiedzy, która kierowana jest do absolutnie każdego. Jeszcze raz... przekazu, a nie wymuszaniu emocji z czym mamy do czynienia w często prowokacyjnych artykułach nie FN-u, a pana „Be”. Myślę, że droga obrana przez p. prezesa jest krętą i pokrętną i wiecznie stan ten trwać nie będzie – gwarantuję.
Awatar użytkownika
Zit
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: pt sty 12, 2007 11:18 am
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Zit »

Uspokoje Cię - to nie Ty wyglądasz na zbiega z jakiegoś zakładu, czy inne cudo, tylko wychodzi na to, że czasem to jednak FUNDACJA NAUTILIUS pokazuje siebie, tak jakby jej członkowie (na czele z P. Bernatowiczem) uciekli z takiego zakładu.

Zachowanie FUNDACJI NAUTILIUS (niestety) często jest dość rażącą metodą przekazywania własnych racji i przekonań ;x

Za często wydaje się im, że pozjadali wszystkie rozumy, ale nic na to nie poradzimy.

Nie chcę zbytnio najeżdżać na Pana Bernatowicza jak i na NAUTILIUSA, ale jakoś dobrego zdania nie mogę znaleźć na ich temat...

Nie jedyny się "nadziałeś" na Nautiliusa, ale nie zrażaj się i nadal badaj nieznane ;]
Ostatnio zmieniony czw mar 19, 2009 5:27 pm przez Zit, łącznie zmieniany 1 raz.
[ external image ]

,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem



Timeo Danaos Et Dona Ferentes ;)



**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Rysiek23 »

Temat przeniosłem do "teorii spiskowych" bowiem głównie tego dotyczy. Chciałbym tylko byście skupili się w dyskusji na przytoczonym artykule a nie na ocenie ogółu działalności FN, bowiem wolimy unikać oceniania poczynań kolegów "po fachu". Oczywiście zabronić Wam tego nie mogę ale proszę by odnosić się do tego na czym skupił się Sonial13.
Ostatnio zmieniony czw mar 19, 2009 5:30 pm przez Rysiek23, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sonial13
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: ndz cze 17, 2007 3:38 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Sonial13 »

Nie jestem związany z "N" (ani z INFRĄ), jestem związany tylko z Moja Ukochaną Małżonką (no i naszą Zuzią, 8 m-cy):D:D:D A nawet jakbym był od Robcia to nie brudziłbym własnego gniazda chyba...

Dorzucę jeszcze słowo: gadałem na temat tego artykułu z koleżką, gość ma otwartą głowę, zdrowosceptyczne podejście, jest troszkę "w temacie", choć jakimś tam wielkim fanem raczej nie jest. Zadał mi kilka pytań co do sposobów działania fundacji, instytucji samego Robusia, i po długim namyśle wydobył z siebie odpowiedź: KOLO SIĘ KOMUŚ ODWDZIĘCZA, TAK TO WIDZĘ. To jest zdanie postronnego świadka.



No i tak se kuna pomyślałem, że jak będą tak jeździć po bandzie to za niedługo stracą kilka osób... A z resztą: każdy wie co robi. Kto wiatr sieje ten burzę zbiera.
Ostatnio zmieniony czw mar 19, 2009 6:06 pm przez Sonial13, łącznie zmieniany 1 raz.
"Imagination Is More Important Than Knowledge"
Awatar użytkownika
UFOWORLDNEWS
Weteran Infranin
Posty: 1363
Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:27 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: UFOWORLDNEWS »

Najciekawsze jest to, że za każdym razem kiedy prowadzi się z nim ,,wywiad" Pan KAPITAN rżnie eksperta o niespotykanej wiedzy na każdy temat.Tak naprawdę gdyby ludzie im nie podsyłali informacji to by nie mieli robić z czego sensacji.Najwidoczniej ich ,,pasja" wygasa i skutkiem są takie ,,eksperckie" artykuły.Nie chcę tu pogrążać N-ki bo sam tam publikowałem ale faktycznie w niektórych artykułach można doszukać się ,,absolutnej racji". :angry :rolleyes:
Ostatnio zmieniony sob mar 21, 2009 12:50 pm przez UFOWORLDNEWS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Conspiracy
Zaangażowany Infranin
Posty: 369
Rejestracja: pt lut 20, 2009 12:57 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Conspiracy »

Chciałbym Wam przypomnieć, że Nautilus jest FUNDACJĄ. Czyli nie prywatnym przedsięwzięciem, gdzie hulaj dusza i swoje pieniądze mogę wydawać na co mi przyjdzie fantazja, ale instytucją, której zasady funkcjonowania opierają się na jakimś statucie, a darczyńcy ofiarowując środki na badania mogą oczekiwać i zostaną one spożytkowane w/g zasad deklarowanych w statucie fundacji. I tu już można zacząć snuć dwuznaczne przypuszczenia i dopatrywać się nawet jakiejś agentury wpływu. Mi się nie chce Nautilusa specjalnie analizować, bo moim zdaniem jest to przedsięwzięcie marginalne i nieefektywne. Oczywiście na całym świecie, kiedy ma się do czynienia z jakimiś fundacjami, człowiekowi powinna się zapalać czerwona lampka: bardzo często są to instytucje, które dość "swobodnie" obracają powierzonymi pieniędzmi, często dużymi pieniędzmi i często niezbyt czystymi. Ale z tego widać, to w Nautilusie "miodów" jakichś wielkich raczej nie ma (np. nie stać ich od wielu lat na porządną witrynę WWW) i nie chcę rzucać bezpodstawnych kalumni, bo nie wiem po prostu. Może dlatego, że Nautilus kompletnie lekceważy fakt powszechnego udostępniania swoich wpływów i wydatków w formie jakichś raportów, itp. (jak np. WOŚP). Z tego co wiem, FN stara się (może już to doszło do skutku - nie wiem) o status organizacji pożytku publicznego, co prawdopodobnie przyniosłoby jej dodatkowe korzyści w postaci wpływów lub odpisów (nie znam się na tym za bardzo).



Bo moim zdaniem problem z Nautilusem leży zupełnie gdzie indziej i jest raczej natury psychologicznej, ze szczególnym uwzględnieniem jej klinicznej odmiany [ external image ] Otóż na pokładzie N dominuje neurotyczna postawa zwana syndromem oblężonej twierdzy: nikt nas nie lubi, wszyscy chcą nam dołożyć i wykorzystać owoce naszej pracy dla własnych korzyści, etc. W związku z tym normą w komunikacji ze światem zewnętrznym jest tam traktowanie wszystkich, którzy mają odmienne i krytyczne zdanie wobec ich działań (co do konkretnych zagadnień przez nich podejmowanych, jak i do fundacji w ogóle) jako osoby wredne, wrogie a w najlepszym wypadku głupie lub chore umysłowo. Objawia się to cenzurą wpisów czytelników pod artykułami i agresją werbalną w zamieszczanych tam tekstach. Paranoja załogi N w tej kwestii już od dłuższego czasu osiągnęła taki poziom, że w nowo publikowanych tekstach, bez czekania na polemikę, z góry określa się ewentualnych dyskutantów jako debili, lewaków czy awanturników. Ponadto polityka informacyjna Nautilusa polega przede wszystkim na zazdrosnym ukrywaniu akurat tych informacji, które dla publiczności wydają się najatrakcyjniejsze, z lęku przed wykorzystaniem przez "konkurencję" lub/i w egocentrycznej chęci bycia postrzeganym jako jedyny depozytariusz i strażnik sekretnej wiedzy o tajemniczych zdarzeniach. Dla mnie już anegdotyczne są stwierdzenia Nautilusa w stylu: wiemy coś, ale nie powiemy, bo jeszcze nie nadszedł czas, albo może wybuchnąć panika [ external image ]

Taka postawa kłóci się w sposób oczywisty z ich "misją" i świadczy, że nie jest to poważna instytucja, a bardziej klub, który dowartościowuje się cudzym kosztem i przy okazji ma "fajny sposób na życie".



Kolejną kwestią, która deprecjonuje Nautilusa w moich oczach jest zwykła, ordynarna ignorancja wielu załogantów i autorów tekstów, którą starają się przykryć aurą tajemniczości i niesamowitości. Do dziś mam przed oczami artykuł o karpiu [ external image ], który miał na boku jakiś technologiczny odcisk przypominający plastikową kratkę umieszczaną zazwyczaj na dnie zlewu ( http://www.nautilus.org.pl/?i=549 ). Pamiętam, jak tarzałem się ze śmiechu czytając, że wzór na rybie to: "krzyż celtycki, symbolizujący wyższość świata duchowego nad materialnym". W tym jednym stwierdzeniu zawarta jest cała żałosna ignorancja Nautilusa (bo ani to krzyż celtycki, ani krzyż celtycki czegoś takiego nie symbolizuje, ani nie ma czegoś takiego jak wyższość jakiegoś "świata" nad innym, etc.) i niedojrzałość poznawcza, infantylizm, etc. Jedynym mocnym atutem medialnym jest w ramach Nautilusa osoba Krzysztofa Jackowskiego, który nie pozostawia ludzi obojętnymi w bywa uwielbiany przez tłumy. Jednak ze względu na swoją osobowość, doskonale wpisuje się on w sposób działania Nautilusa. Dla mnie to postać niepewna, żeby nie powiedzieć: szemrana.



I last but not least sama postać Pana Roberta Bernatowicza. Nie da się zaprzeczyć, że jego osobowość jest ideologiczną i medialną spiritus movens Nautilusa. Jednak, żeby za bardzo się nad nim nie pastwić stwierdzę tylko, że chyba Pan B. zbyt mocno uwierzył w swoją mesjańską moc i teraz pozuje na Merlina polskiej ufologii, skąd bierze się buta i pogarda dla wszystkich i wszystkiego, co tylko nie zgadza się z jego osądem. Pamiętam, że kiedy powstał Nautilus przy okazji badania kręgów zbożowych w Wylatowie, to ja wiedziony entuzjazmem natychmiast się "zapisałem" do załogi (takie wpisanie do bazy danych N. jako osoba zainteresowana działalnością, z ewentualnym udziałem w jakichś działaniach, etc.). Jednak śledząc poczynania fundacji i relacje z Wylatowa (na tamte lata, to była naprawdę "mindblowig" sprawa) byłem coraz bardziej zniesmaczony lekceważeniem odbiorców i czytelników, ukrywaniem faktów i zdarzeń, wymigiwaniem sie od konkretnych odpowiedzi. Napisałem więc do nich maila, a kiedy nie otrzymałem odpowiedzi, tego samego krytycznego maila zamieściłem na grupie newsowej pl.misc.paranauki. Nie minęło parę godzin, a zadzwoniła moja komórka (której nr. podałem w formularzu zgłoszeniowym) w której odezwał się sam ON - Pan RB, który przez 10 minut wyzywał mnie od chamów, drani, zarzucał bezczelność i celową destrukcję, po czym rzucił słuchawką. Od tamtej pory chętniej śledzę poczynania i sukcesy fundacji, gdyż lubię, kiedy ktoś, kto mnie niesprawiedliwie ocenił okazuje się w końcu nieudaczny i niewiarygodny.



Co do tekst RB nt. 9/11 - nie moja brocha. Niech sobie twierdzi, co chce - wpływ tego dziennikarza na opinie jest minimalny, co dobitnie wykazują komentarze pod artykułem. Aczkolwiek forma tekstu jest charakterystyczna i symptomatyczna. Czyli niestrawna i niesmaczna.



Lech





____________________________



I jeszcze jedno, poczytajcie sobie 2 poniższe wywiady i wyciągnijcie z nich wnioski. Wygląda jakby FN nie przeprowadził tych wywiadów ze zwolennikiem jak i sceptykiem teorii spiskowych, a najprościej w świecie bezczelnie je sfingował, wyreżyserował. Ułożenie pytań samo w sobie wywołuje uśmiech na facjacie - nie wspominając już o odpowiedziach domniemanych ekspertów dwóch przeciwstawnych wersji :D Ogólnie wywiady wyglądają jakby odpowiedzi po obu stronach dokonywała jedna osoba - w dodatku tą osobą zapewne jest Pan układający pytania. Można się śmiać.







„Bush to przestępca” – rozmowa z Markiem.



FN: Możesz powiedzieć coś o sobie?

(...)

M: No dobra, to pytaj, ale krótko.

FN: Odpowiadaj ostro, taki jest pomysł na te dwie rozmowy, no więc...

M: Jakiej drugiej rozmowy?

FN: Z człowiekiem, który uważa te teorię za bzdurę...

M: Jest taki w ogóle? Po tym, jak opublikowano zdjęcia Pentagonu?! Kretyn...

FN: Dobrze, to zacznijmy od początku. Dlaczego wierzysz, że za atakami na USA stał rząd Stanów Zjednoczonych?

M: To jest przecież oczywiste, że tylko Ameryka zyskała na tych atakach. Co ma Irak? Okupację i tyle. Amerykanie zdobyli ropę i teraz mają wszystkich gdzieś. Ten atak był im potrzebny do tego, żeby kraje arabskie zastraszyć, co im się udało. Gdzieś czytałem, że Bush i jego rodzina zyskali na tych atakach finansowo, gdyż mają udziały w przedsiębiorstwach produkujących ropę naftową. To jest zwykły przestępca... Wszystko było ukartowane od początku do końca.

FN: Wierzysz, że jakiś kraj atakuje samego siebie?

M: Nie kraj, tylko ta sitwa rządząca Ameryką której zależy tylko na kasie. Wierzysz, że Bush chciał pomóc Irakijczykom? Nie żartuj! On ma gdzieś Irakijczyków i w ogóle wszystkich ludzi, a jedynie robi interesy. Rozumiesz? Tu chodziło o kasę i nic więcej.

FN: Ale słuchaj... wszyscy widzieliśmy samoloty uderzające w WTC i zniszczony Pentagon...

M: Kurde, zlituj się... Nie mów proszę, że w Pentagon uderzył samolot, bo chyba zejdę ci tutaj... W Pentagon uderzył pocisk wystrzelony przez Amerykanów, prawdopodobnie ten... no... Pershing. Ta dziura w Pentagonie jest za mała na samolot! Widziałeś zdjęcia?!

FN: Ale świadkowie mówili, że...

M: Chyba ci odj...ło! Jacy świadkowie?! Wszyscy to podstawieni agenci przez CIA, którzy opowiadali bajeczki dla naiwnych. Wszystko było ukartowane, koronkowa akcja.

FN: Dobra, zostawmy Pentagon. A WTC? Przecież w WTC nie uderzyły pociski, tylko samoloty. Ludzie z samolotów wysyłali SMS-y, opisywali terrorystów w rozmowach telefonicznych....

M: Co za głupoty mówisz... Te samoloty były prawdopodobnie puste, natomiast pod nimi... sory, chyba tylko pod jednym o ile pamiętam była podwieszona bomba. One zostały przez Amerykanów specjalnie stworzone po to, żeby uderzyć w obie wieże. No i chyba nie zakwestionujesz tego, że w WTC były podłożone ładunki wybuchowe... to widzieli wszyscy!

FN: Przez kogo?

M: Prawdopodobnie CIA.

FN: Ale kiedy zostały założone?

M: Kiedy? Nie wiem, może wtedy, kiedy budowano WTC, może później... to nie ma znaczenia.

FN: No ma znaczenie, dlatego że WTC było budowane na początku lat 70-tych i spisek wtedy zakładający...

M: Sory, ale Amerykanie przygotowywali się do tego latami. Oni wiedzieli dobrze, że ten atak na WTC będzie w 2001 roku.

FN: Za 30 lat?

M: Tak, wiedzieli o tym. Stąd te ładunki podłożyli i na filmie widać wyraźnie, jak wybuchają.

FN: Słuchaj Marek, ale przecież nikt nigdy nie widział, jak zawala się tak wysoki budynek i nie wiesz, czy po prostu takie pseudoeksplozje to nie jest zwykłe zjawisko towarzyszące składaniu się poszczególnych pięter. Mówię o tym, że ja nie mam pewności, że to były eksplozje dzięki ladunkom, ja nie mam...

M: Ale ja mam! Słuchaj, Ameryka to imperium zła. Całe zło na tym świecie jest spowodowane przez Amerykę i gdyby jej nie było, to praktycznie zniknęły by wojny. Zobacz, wszystkie wielkie wojny wybuchają z winy Ameryki. Dla nich 11 września był koniecznością, aby napędzić przemysł zbrojeniowy. Widziałeś „Niewygodne Fakty”?

FN: Widziałem.

M: I co?

FN: Pozwól, że tym razem ja będę pytał, nie ty. OK?

M: Dobra, ostatnie pytanie. Sorki, ale wiesz... spieszę się trochę.

FN: Dobrze. Uważasz, że USA wyszły na tym ataku dobrze? Stany Zjednoczone są w ogromnym kryzysie gospodarczym, utrzymanie wojsk w Iraku kosztuje budżet USA kosmiczne kwoty, wyraźnie wpędziło Amerykę w spiralę złej koniunktury... Gołym okiem widać, że 11 września to był dla Ameryki najgorszy interes pod słońcem.

M: Co ty opowiadasz.... Bush i jego rodzina zarobili miliardy dolarów!

FN: Kto ci to powiedział?

M: Kto? Wszyscy o tym piszą.

FN: Wszyscy?

M: Oczywiście. Słuchaj, (....)

FN: OK. Dziękuję za rozmowę.







„Nazwać ich idiotami to za mało” – rozmowa z Jerzym.



FN: Jak długo (...)?

J: (.....)

FN: No dobrze. Zgodziłeś się na tę rozmowę po wielu godzinach namawiania i...

J: Bo przecież ci wasi czytelnicy mnie znienawidzą ... /śmiech/ Wielu młodych czyta te wasze strony, a tam u nich jest moda na nienawidzenie USA, więc znienawidzą mnie tak, jak tylko można znienawidzieć kogoś, kto próbuje zburzyć ich wizję świata ze złą Ameryką, taką fajną wizję...

FN: A Ameryka nie jest zła?

J: Zła? To najwspanialszy kraj na świecie, który jak żaden inny ceni wolność i który każdemu daje szansę nie patrząc na kolor skóry czy pochodzenie, ale umiejętności i pracę. To cudowny, potężny i niezwykle bogaty kraj, który budzi nienawiść u wszystkich tych nieudaczników, którzy mimo całego morza petrodolarów mają tylko brud i smród... To oni najgłośniej wygrażają Ameryce, choć to nie dotyczy Iraku.

FN: Co ty mówisz? Przecież w Iraku co i rusz wybuchają bomby, samobójcy wysadzają się prawie codziennie...

J: ... samobójcy głównie pochodzący z Syrii i Jordanii, a nie z Iraku. Ale mieliśmy mówić o 11 września.

FN: Tak, oczywiście... Jak traktujesz teorie spiskowe opowiadające o spisku, który stał za zamachami 11 września?

J: Mam mówić ostro, czy tak średnio?

FN: Możesz ostro, byle nie przesadzić...

J: Osoby, które uważają, że za zamachami stał rząd USA to idioci. Co ja mówię... nazwać ich idiotami to za mało! Tych nigdy wśród amerykańskiej lewicy nie brakowało, więc jest w czym wybierać... Idioci w rodzaju tych holywodzkich gwiazd z wypłukanym mózgiem przez narkotyki lub imbecyla Moora od filmu o Bushu... To są prawdziwi idioci, którzy niestety mają ogromny wpływ na opinię publiczną na całym świecie. Także w Polsce pewnie jest wielu, którzy wierzą w te kretynizmy o ataku Busha na USA, czyli ataku USA na USA... nawet jak to mówię, to czuję się jak kretyn. Niestety jest wielu, co tak myślą o zgrozo...

FN: Wielu? Po emisji filmu „Niewygodne Fakty” pogląd o spisku przeważa, a wśród ludzi interesujących się ezoteryką to chyba większość przyznaje rację autorom filmu.

J: Naprawdę?! Mój Boże... Przecież ta cała spiskowa teoria dotycząca 11 września to stek bzdur i nie mogę uwierzyć, że ktoś może wierzyć w takie idiotyzmy. Przecież te całe teorie spiskowe tworzyli ludzie, którzy nigdy nie byli w Iraku, nigdy nie ruszyli swoich czterech liter, żeby na własne oczy przekonać się, co to znaczy islamski terroryzm. Wygłaszają te swoje kretynizmy bezkarnie i sączą ten lewacki jad do młodych, rozpalonych głów.

FN: Skąd twoim zdaniem jest taka nienawiść do Ameryki?

J: Powodów jest kilka. Po pierwsze sukces tego potężnego kraju kole w oczy. Wielu nie może znieść tego, że pod ambasadami USA na całym świecie ustawiają się kolejki. Ludzie jakoś tak dziwnie się składa, że chcą masowo emigrować do tej imperialistycznej Ameryki, a nie do ich lewicowych rajów... To budzi niechęć, złość, wreszcie nienawiść. We Francji antyamerykanizm jest już nie modą, ale obowiązującym stylem bycia. Francuzi swoją pobłażliwą polityką migracyjną zamienili Francję w kraj prawie półislamski. Francuscy politycy muszą pluć na Amerykę, gdyż inaczej przegrają wybory. Skąd wziął się w Polsce ten antyamerykanizm? To dotyczy chyba raczej młodych ludzi, którzy nigdy nie byli w tamtym rejonie świata i na oczy nie widzieli tego, co się szykowało, gdyby nie interwencja Stanów Zjednoczonych.

FN: Uważasz, że atak na Irak nie był błędem?

J: Wszyscy mówią o ataku na Irak, a tak naprawdę był to atak na reżim tego krwawego bandziora z Bagdadu, który zamienił ten piękny kraj w obóz koncentracyjny... Nikt tego nie pamięta albo nie chce pamiętać. Znając bardzo dobrze Irak uważam, że Amerykanie popełnili jeden niewybaczalny błąd.

FN: Decydując się na interwencję?

J: Nie, nie... Popełnili błąd podczas pierwszej wojny w Iraku w latach 90-tych. Zamiast od razu ruszyć na Bagdad i dobrać się do skóry tym bandziorom z Tikritu (rodzina Saddama Husajna była z Tikritti przy. Red.), to oni posłuchali się tej lewicowej Francji. Potem okazało się, że partia BAS finansowała kilka partii francuskich, w tym partię komunistyczną... dlugo by mówić.

FN: Porozmawiajmy o 11 września. Dlaczego nie wierzysz w spisek?

J: Aby dyskutować o tak kretyńskiej tezie muszę zejść do poziomu kretyna, ale dobrze... Amerykanie to kraj, w którym wbrew pozoru trudno jest ukryć cokolwiek. Media są prawdziwą czwartą władzą, nie tak jak w Polsce. Tego typu operacja, o której mówią ci idioci, oznaczałaby zaangażowanie nieprawdopodopodobnej ilości agentów idących już nie w tysiące, ale w dziesiątki tysięcy. Cała CIA nie miałaby wystarczająco dużo ludzi, aby dokładnie obstawić wszystkie zadania. Musieliby brać z innych agencji... to jest armia ludzi. W Stanach Zjednoczonych informacja ma swoją cenę, media potrafią zapłacić majątek za informację. Nie ma takiej mozliwości, aby ktoś uczestniczący w takim spisku nie wyłamał się i nie poszedł do mediów, aby sprzedać swoją wiedzę... Natychmiast zaroiłoby się w gazetach od zdjęć z przygotowań do zamachów, relacji skruszonych agentów i tak dalej i tak dalej. Tymczasem są tylko bredzenia jakiś nastolatków, którzy zrobili film godny zakładu psychiatrycznego, czyli te... „Trudne Fakty”.

FN: „Niewygodne Fakty”. Jest tam podane szereg faktów, które...

J: Szereg bredni idiotów, mówmy wprost.

FN: A atak na Pentagon? Ta dziura jest mniejsza niż mógł zrobić samolot.... to przekonało chyba najwięcej osób.

J: Tak się składa, że (...) . Samolot leciał bardzo nisko nad ziemią, prawie zahaczając o drzewa czy lampy na parkingu. Tuż przed uderzeniem faktycznie skrzydła zawadziły o słupy i złożyły się w kierunku kadłuba doprowadzając do eksplozji. W Pentagon uderzyła kula ognia, w którą zamienił się ten samolot. Sięgnijcie do jakichkolwiek relacji telewizyjnych, filmów ze świadkami ataku na Pentagon takich telewizji jak CNN czy ABC... Mogę zresztą w tym pomóc.

FN: Mamy relacje z telewizji Discovery. /jest pod tym tekstem/, ale zwolennicy spisku powiedzą, że świadkowie zostali przekupieni przez CIA.

J: (...) zostali przekupieni? Powtarzam tę tezę o idiotach i będę to robił, bo inne słowo nie przychodzi mi do głowy...

FN: Podobno nie znaleziono silników od tego samolotu?

J: Bzdura. Sam widziałem zdjęcie silnika lotniczego przed gmachem Pentagonu....

FN: Ale podobno od innego samolotu...

J: Tak, i co jeszcze? Najpierw bredzili o pocisku Pershing. Potem okazało się, ze są zdjęcia silnika samolotowego leżącego przed Pentagonem, więc ta gromada idiotów zaczęła wymyślać pierdoły o tym, że owszem, może i samolot uderzył, ale nie cywilny, ale wojskowy... W ogóle nie ma o czym mówić, bo zniżamy się do poziomu kretynów w stylu Moora.

FN: A te ładunki w WTC?

J: Z tymi ładunkami to ci idioci już naprawdę sfiksowali... czyli co, w 1973 roku podczas budowy WTC agenci zakładali ładunki, aby za prawie 30 lat móc je detonować zabijając tyle niewinnych ludzi?! Psychiatryk i tyle.

FN: Na lotniskach po ataku widać było lądujące samoloty Boeing 757, o czym mówią w filmie...

J: A co miało do cholery lądować na tych lotniskach? Gęsi? Była operacja „Zamknięte niebo”, każdy samolot lądował na najbliższym lotnisku. Minęło kilka godzin, zanim wylądował ostatni samolot i niebo nad Stanami było czyste. Te głąby zauważyły lądowanie samolotu podobnego jak ten, który uderzył w wieże i już zaczęli podejrzewać spisek.... ręce opadają.

FN: Zwolennicy teorii spiskowych przekonują, że Ameryka zyskała na tych atakach.

J: Co?! To największa bzdura od czasów powstania kapitału Marksa! Stany Zjednoczone od czasów ataku na WTC przeżywają jeden z największych kryzysów w historii, cena ropy poszybowała w górę, spadły ceny domów, kryzyz na rynku kredytów hipotecznych, to wszystko jest pochodną ataków 11 września. Ekipa Busha straciła wszystko, za chwilę odda prezydenturę... Ktoś, kto stawia tezę o tym, że Ameryka zyskała na 11 września, powinien iść czym prędzej do psychiatry.

FN: A te informacje o rodzinie Busha, która podobno zarobiła na atakach?

J: /łapie się za głowę/ Co za głupoty, ludzie... Gdyby tak było, gdyby ta informacja była prawdziwa w choćby jednym promilu, to w superdemokratycznym systemie jakim są USA taka informacja natychmiast by doprowadziła do afery, przy której Water Gate to dziecięca zabawa... W tym kraju jest prawdziwa opozycja, która władzy patrzy na ręce i taka informacja natychmiast doprowadziłaby do postawienia prezydenta przed sądem. Tam naprawdę to działa i nie ma świętych krów, jak w reżimach islamskich!

FN: Skąd twoim zdaniem wzięła się ta teoria?

J: Ameryka to niezwykły kraj, w którym naprawdę jest wolność wypowiedzi. Jak ktoś chce opluwać Amerykę, robić idiotyczne filmy, pisać idiotyczne książki, to jeśli tylko nie naruszy konstytucji, to może to robić. I jest wielu, którzy to robią. Kiedyś za czasów Związku Radzieckiego dostawali za taką pracę pieniądze, a Moskwa tych wszystkich pożytecznych idiotów jak ich określił Chruszczow potrafiła sowicie wynagradzać... Teraz te patałachy próbują rozgrzeszyć terroryzm islamski i w zamian w miejsce terrorystów chcą umieścić władze najbardziej demokratycznego państwa na świecie... Jak widać nie ma granic głupoty, po prostu nie ma.

FN: Wiele osób faktycznie poczuje do Ciebie nienawiść po tym, jak wykpiłeś najmodniejszą teorię spiskową ostatniego dziesięciolecia...

J: Czy idiotyzm oklaskiwany przez miliony ludzi przestaje być idiotyzmem? (....) powiedział mi, że ja z wiekiem się zradykalizowałem, ale się pomylił. Ja jestem już na tyle stary, że mam komfort posiadania własnego zdania bez względu na taką czy inną modę. A to, że komuś się moje zdanie nie podoba? Powiem krótko: I don`t care! /śmiech/

FN: Dziękuje za rozmowę.







//EDIT: Zwróćcie również uwagę na postawę w oskarżeniach domniemanego zwolennika TS. Oskarża on o ataki gł. Busha jakoby to on był za całość odpowiedzialny a zapomniał uwzględnić że Bush był tylko i wyłącznie marionetką prawdziwej władzy zza kulis.



Ogólnie sam wywiad nr.1 jest tak skonstruowany aby ośmieszyć zwolenników TS na korzyść wywiadu nr. 2 broniącego wersji oficjalnej.
Ostatnio zmieniony pn mar 23, 2009 6:38 am przez Conspiracy, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem Głosem Twoich Myśli...

[ external image ]

Kiedy leżę w łóżku, mam mroczną przeszłość!
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: xedos »

Lech w swojej wypowiedzi zawarł kwintesencję problemu kompletnie niezrozumiałą dla ludzi, którzy okazjonalnie zajmują się nieprawidłowościami lub wręcz patologiami w środowisku ufologów, którzy absolutnie nie mają prawa tak o sobie mówić. Ostrzegałem o tym cnym procederze przez cztery ostatnie lata. Cieszę się, że pewne prawdy dotarły do świadomości sporej grupy ludzi. Oni już zadają pytania i to jest ważne.



Niestety podmiot, którym zajęto się w tym temacie stał się całkowicie marginalnym, nadeszło nowe niebezpieczeństwo i to znacznie gorsze zarówno w formie przekazu jak i w oparciu o idee, które są już szczytem manipulacji.

Zastanawiać powinno tylko to, dlaczego trybunami polskiej ufologii stali się wyłącznie dziennikarze, którzy nie mają do tego prawa z racji swojej specjalności i technik, które mają wpływać (ukierunkowanie poprzez program studyjny zajmujący się odbiorcami) na czytelników, widzów, odbiorców.



UFO wyszło poza nawias, znaleziono niszę, której na imię „duchowość” i obecnie w kierunku jej rozwoju wypłynęły przeróżne krążowniki, głównie z południa Polski. Piszę i mówię o tym otwarcie co oczywiście spowodowało reakcje i to niezwykle nerwowe. Dotknąłem sedna sprawy na tyle mocno, że nie mam najmniejszych wątpliwości, że mamy do czynienia z zaczątkami ruchu New Age w ortodoksyjnej postaci. Gdyby dotyczyło to ludzi z pewnym bagażem życiowym, ok., nie ma sprawy, jednak na naszych oczach mami się znacznie młodsze pokolenia, wręcz dzieci i nawet sprawcy tych poczynań nie ukrywają się ze swoimi zamiarami.





Nie miejmy złudzeń, ludzie ci znaleźli sposób na życie i pozyskiwanie środków, a ich intencje nie są czyste. To proces długofalowy i nasilił się „poprzez politykę miłości” m.in. w Wylatowie, które stanowiło niezłą i całkowicie bezpłatną formę promocji dla tych, którzy dzisiaj zakpili z ludzi, dotyczy to również mnie, osoby bez ogródek mówiącego o tym otwarcie. Ucierpiało zbyt wiele osób, a ja się na to nie godzę. Zastosowanie grubej kreski stało się faktem mam nadzieję, że środowisko INFRY zrozumie to, że „Ufologia to tylko pretekst” dla typów działających na granicy prawa i wypracuje swoje niezależne stanowisko bez wpływu osób trzecich.



Wiem, że tak się właśnie dzieje i dlatego od czasu do czasu tutaj bywam. Nie dajcie się omamić, piszcie i mówcie szczerze, inaczej nie ma to wszystko najmniejszego sensu.



Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Sonial13
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: ndz cze 17, 2007 3:38 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: Sonial13 »

Lech faktycznie ujął szeroko, nic dodać nic ująć. Szkoda tylko, że nie nagrał jakoś rozmowy z Panem Robciem, ubaw byłby po pachy, hehehe. Zacytowany przez Niego wywiad zaczerpnięty z "N" zapalił mi czerwone światełko jako pierwszy, teraz sobie przypominam. Zgadzam się co do pełnej (lekko tandetnej z resztą) reżyserki owej rozmowy. Xedos też mówi o ważnej rzeczy - niektórzy, osoby z nieczystymi intencjami, znaleźli sobie z tematyki UFO narzędzie zarobkowania.



Uważam, że każdy symptom wykorzystania tematu UFO do własnych, egoistycznych celów powinien być szeroko nagłaśniany w środowisku. Pomoże to zapobiec wszelkiego rodzaju karierowiczom i innym naciągaczom.
"Imagination Is More Important Than Knowledge"
Awatar użytkownika
UFOWORLDNEWS
Weteran Infranin
Posty: 1363
Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:27 pm
Kontakt:

Re: "Nautilus", Bernatowicz i 9.11...

Post autor: UFOWORLDNEWS »

CONSPIRACY poruszył ciekawy tema bo akurat tak się składa, że to Fundacja N-emo zarzuciła mi, że podszywam się pod inicjały RB ja pan Robuś Kapitan.Więc moje inicjały są identyczne i mogę robić co chcę.Po drugie nie jestem i nigdy nie byłem takim prymitywem na jakiego wyglądają wszyscy ludzie w oczach załogi tego U-Boota.Po trzecie efekt motyla nastapił kiedy podałem do watpliwości ,,Miski ze Zdanów" czymkolwiek by nie były.



Więc PRAWDA jest taka jeśli ktoś zaczoł lizać przez PRZYPADEK niewłaściwe koryto to lepiej niech w nim zdechnie niż da poznać po SOBIE POMYŁKĘ. :excl: :excl: :excl:
ODPOWIEDZ

Wróć do „9.11, TAJNE ZAKONY, NWO”