Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: aelreda »

Historia opisana na innym forum (LINK)



Skłoniła mnie tu do napisania pewna historia. Mianowicie dowiedziałem się, że całkiem blisko mojego miasta jest mieścina Radlin, w której stoi bardzo ciekawy dom lub też kamienica. Nie znam, dokładnie 'adresu' tego miejsca. Zresztą szukałem tego domu wczoraj i nie udało mi się znaleźć, bo w tej okolicy podobnych domów wydawałoby się jest masa. Klimat nie za ciekawy, bo całkiem blisko jest kopalnia Marcel, niektóre domy i kamienice 'familoki' dużo sprzed czasów wojny, zresztą Radlin to poniemieckie miasto.. No ale może konkretnie. Spotkałem kumpla kilka dni temu w barze. Miał okazję mieszkać w tej kamienicy, nie wiem jaki okres bo nie zapytałem ale obstawiam że z rodziną wytrzymał tam jakieś 2-3 miesiące i po tym czasie dosłownie stamtąd uciekli w nocy z tego co opowiedział. Nie jest to rodzina bogata nie obrażając jego, ale zawsze żyło i żyje się im ciężko, szukali domu taniego do zamieszkania.. tam było tylko 100 zł odstępnego za miesiąc - dziwna sprawa no ale.. Dom ponoć stoi w atmosferze horroru (opisuje to co usłyszałem). Jest sobie jakaś brama wejściowa, do domu trzeba dojść jakieś kilkanaście metrów czy więcej od bramy, stare drewniane okna itd.. wejście do piwnicy od zewnątrz, z tylu domu wielki sad drzew, blisko torów z pkp. Niezamieszkany w ogóle. Wszystko było ok do czasu.. gdy podłączyli prąd w tym domu, bo go nie było. Zresztą od momentu podłączenia prądu sąsiedzi przestali im mówić 'dzień dobry'. Teraz może trochę konkretów zjawisk jakie tam występowały i faktów (co zostało potwierdzone przez min. 10 osób które były u kumpla bo go odwiedzały:



1) Wisi tam gdzieś na pietrze jakieś zdjęcie w ramce jakiejś kobiety, kolega raz stwierdził, ze mimo iż mijał to zdjęcie ileś tam razy, pewnego razu zamiast twarzy tej kobiety widział twarz swojej matki na tym zdjęciu. Usłyszał wołanie swojego imienia, wszedł do izby gdzie faktycznie była jego matka, spytał się co od niego chce bo go wola, po czym matka stwierdziła że go w ogóle nie wolała...



2)magnetyzm metali. kilkakrotnie 'powietrzne zderzanie' się metalowych przedmiotów, głównie garnków.



3)pewnego dnia przyjechał kolega X z dziewczyna do niego w odwiedziny, robili grilla obok domu. Kolega X za namową kolegi , który tam mieszkał poszedł do piwnicy narąbać drewna troszkę. zawołał kolegę właściciela bo zobaczył całkiem ciekawy egzemplarz pająka jak na polskie warunki. Ogólnie duży korpus, włochaty, zielony. Chciał mu go tylko pokazać.. ale ok rąbał drewno parę minut po czym wyleciał z siekierką z tej piwnicy stwierdzając, że to był mały pająk, bo przyszła jego mama.. :> Zresztą dziewczyna X poszła do łazienki.. i max do minuty przybiegła i wzięła swojego faceta wpakowali się do auta bo chciała stamtąd już uciekać. Zresztą kolega mówił że w tej piwnicy jest niezła pajęczarnia gatunków..



4) Wyleciała kratka wentylacyjna, zrobiona kilka dni wcześniej przez kolegę. Tyle, że.. była na wkrętach, zamontowana w jakimś kamerliku, od przedpokoju kamerlik dzieliły drzwi. Kratka leżała w przedpokoju..



5) Na pietrze znajdują się praktycznie nowe narzędzia budowlane, bosch.. husqwarna. Rzekomo brat właściciela kamienicy chciał ją wyremontować, zostawił wszystko i zniknął... prawdopodobnie pracuje w Niemczech.



6) Kolega mieszkał tam z młodszym bratem i siostrą (około 13-16 lat) i z rodzicami. Jego młodszy brat pewnego wieczoru zaczął recytować przez około pół godziny ewangelię św.Łukasza. Wyglądał jak w transie. Kolega stwierdził, że nie znał on pisma świętego tym bardziej aż tak.. byli rodziną katolicką, jednak do kościoła nie uczęszczali..



7) Już nie pamiętam kto, czy matka czy ten kolega, znaleźli młodszego brata, który stukał młotkiem po ziemi w piwnicy. Podobny trans. Co się okazuje na drugi dzień, stwierdził,l że jakaś kobieta czy dziewczyna (nie wiadomo bo ciężko rozmawiał) kazała mu odkopać swoje kości rzekomo znajdujące się w piwnicy.. - jak dla mnie dwa przypadki jeżeli prawdziwe mają już charakter otępienia przez ducha.



8) Dziwne sprawy meteorologiczne.. :> w miejscu domu panuje czasem całkiem odmienna pogoda niż 100 m dalej poza obszarem domu.



9) Znikające orzechy? Pisałem o sadzie za domem, pospadało tam dużo orzechów, kolega z innym kolegą zaczęli je zbierać. Po czym jeden stwierdził że rękoma nie ma sensu, wiec poszli po jakieś wiaderko. W między czasie zapalili papierosa pod domem. Wrócili do sadu gdzie orzechów już nie było. :> dosyć abstrakcyjne.. :>



10) Fakt z kościoła: zgłosił się z matką do kościoła w Radlinie, tłumacząc księdzu co się tam dzieje, ksiądz z radlina można powiedzieć 'olał' sprawę. Zgłosili się więc do kogoś w bazylice św.Antoniego w Rybniku. Stwierdzono, że sprawa tego domu jest znana. Ponoć jakieś kilkadziesiąt lat temu, pewna kobieta zamordowała tam 3letnią dziewczynkę, 4letniego chłopca i zabiła psa. Później powiesiła się w sadzie za domem. Powiedział, że ciężko jest tam cokolwiek zrobić, bo nawet biskup Zimon próbował... zostaje jedynie modlitwa do ojca Pio. Wyjściem z tej sytuacji może być zburzenie domu i postawienie tam pomnika - ksiądz.



11) Ogólny panujący czasem przejściowy chłód w domu - typowa sfera ducha?



12) Wiele osób, które były tam 1 raz nie znając w ogóle szczegółów jak tam się mieszka, nie chciały w ogóle wchodzić do domu, tłumacząc się 'dziwna atmosfera'. Zresztą z tego co kolega stwierdził, jak ktoś tam był kilka razy, to za 1 razem w zasadzie nic nikomu się nic nie działo, dopiero za drugim razem.. pytając go czemu tak? odpowiedział: "bo ta ku*** musi kogoś poznać" :>



13) kilka kotów mieszka w piwnicy.. ponoć tylko czarne



14) jak uciekli stamtąd po raz trzeci i ostatni,po jakimś czasie podjechali busem z pracy od jego ojca i z jego 2 kumplami po meble i inne rzeczy, które tam zostawili. nikt nie chciał iść do środka, nawet koledzy ojca, którym nic nie mówił. Trafiło na mojego kolegę. Stwierdził, że jak wszedł do izby i zaczął zbierać rzeczy, usłyszał śmiech jak jokera z filmu batman. Na łóżku leżał gumowy pajac. Myśląc, że go nadepnął i że może ma w środku jakiś głośnik, rozszarpał go nożem i dosyć parodiowe - kopnął go i poleciał w ścianę. Zabawce nic nie było.. usłyszał ten śmiech po raz drugi i z krzykiem wyleciał na zewnątrz.. ponoć ich rzeczy dalej tam leżą i już po nie nie przyjechali..





( Oryginalny tekst został poprawiony gramatycznie i ortograficznie :))

Awatar użytkownika
becia78
Infrzak
Posty: 61
Rejestracja: ndz sie 10, 2008 2:18 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: becia78 »

Historia niczym scenariusz filmu grozy... prawie gotowy scenariusz :D

Może ktoś z profesjonalistów od zjawisk 'para' mógłby zbadać to miejsce? Choć pewnie niektóre zachowania ludzi można wyjaśnić racjonalnie (np. zbiorowa histeria, itp.).
Bo tu każdy(a) ma Swego, najbardziej Swojego,

odchodząc najwyżej - pojmuje, że to Ten Sam;" (J. Kleyff)
Awatar użytkownika
baby1983
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: sob paź 25, 2008 6:37 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: baby1983 »

Ciekawa historia.. aczkolwiek z tymi czarnymi kotami to już przesadzili. Może nie ma kotów o innym umaszczeniu w okolicy? Pozostałość bardzo interesująca, zwłaszcza historia z księdzem. Fajnie by było się tam przejść.. dziwi mnie tylko dlaczego autor tekstu nie mógł znaleźć tego domu. Przecież taki dom jest opuszczony i raczej widać to na pierwszy rzut oka. No chyba, że cała okolica jest niczym „wymarłe miasteczko”.

Nie ma tam nikogo z "naszego" forum, żeby to sprawdził?
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: aelreda »

[quote name='baby1983' post='51935' date='czw, 23 kwi 2009 - 15:16']Ciekawa historia.. aczkolwiek z tymi czarnymi kotami to już przesadzili. Może nie ma kotów o innym umaszczeniu w okolicy? Pozostałość bardzo interesująca, zwłaszcza historia z księdzem. Fajnie by było się tam przejść.. dziwi mnie tylko dlaczego autor tekstu nie mógł znaleźć tego domu. Przecież taki dom jest opuszczony i raczej widać to na pierwszy rzut oka. No chyba, że cała okolica jest niczym „wymarłe miasteczko”.

Nie ma tam nikogo z "naszego" forum, żeby to sprawdził?[/quote]



O to chodzi, że domy są podobne a ten jeden stoi bardziej na uboczu, może dlatego autor nie mógł go znaleźć.

O ile mi wiadomo Dariusz miał się tam wybrać, ale nie wiem co wyjdzie z jego planów.

xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: xedos »

Bodaj w 1990 roku sprawdzałem podobne miejsce w Złotowie, co ciekawe tak samo jak w relacji, którą przeczytałem wyżej wręcz wypunktowane zostały pewne fakty. Niestety, pomimo moich usilnych starań (spędziłem w budynku ponad dobę) nic interesującego się nie stało z wyjątkiem uszkodzenia instalacji z winy jednego z lokatorów (a dłubał szelma coś w odpływie kanalizacyjnym i zepsuł łącznik). Moim skromnym zdaniem mamy do czynienia z powielaniem informacji, która poprzez upływ czasu obrosła legendą. To się zdarza i to nad wyraz często. Co do poszukiwań pomocy u osób duchownych, to błąd, księża nie są zainteresowani podobnymi przypadkami. Kościół w sytuacjach, gdzie musi się zaangażować działa bardzo powolnie, wręcz flegmatycznie podobnie jak instytucje publiczne. To zrozumiałe, ten majestat nie ma prawa się zachwiać, jego celem jest przetrwać, a nie jest to w dzisiejszych czasach łatwe. Oczywiście można skorzystać z pomocy dekanatu lub kongregacji ale to proces długotrwały i zwykle kończy się to odpowiedzią wykrętną lub negatywną. Można oczywiście wykorzystać egzorcystę ale to rzadkość, on także podlega prawom zwierzchnika kościelnego. Proponuję pozostawić ten przypadek własnemu losowi bez szans na wyjaśnienie. Mocno ubawiły mnie punkty dotyczące pogody i koloru sierści kota. Optuję za tym, że ktoś zabawił się kosztem czytelników.



Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: Konrad666 »

[quote name='xedos' post='51947' date='czw, 23 kwi 2009 - 18:19']Mocno ubawiły mnie punkty dotyczące pogody i koloru sierści kota. Optuję za tym, że ktoś zabawił się kosztem czytelników.



Pozdrawiam[/quote]



Być może ktoś sobie wymyślił tę historię, ale nie należy od razu tak wnioskować. Myślę, że dobrze by było zbadać to miejsce. Można by również zebrać kilka informacji od pobliskich mieszkańców. A co do pogody....hmmm...jest charakterystyczna dla nawiedzonych miejsc. Czytałem kiedyś udokumentowane sytuacje nawiedzonych domów, gdzie historia z pogodą powtarzała się wszędzie (szaro, ponuro, mglisto, deszcz, mimo, że w innych pobliskich miejscach było słonecznie). A co do kotów to się nie wypowiadam, może to zbieg okoliczności, może coś z tymi kotami jest....
Ostatnio zmieniony śr maja 20, 2009 11:18 am przez Konrad666, łącznie zmieniany 1 raz.
Inas
Początkujący
Posty: 22
Rejestracja: pn cze 22, 2009 5:29 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: Inas »

[quote name='aelreda' date='śro, 15 kwi 2009 - 14:30' post='51670']

Historia opisana na innym forum (LINK)



Skłoniła mnie tu do napisania pewna historia. Mianowicie dowiedziałem się, że całkiem blisko mojego miasta jest mieścina Radlin, w której stoi bardzo ciekawy dom lub też kamienica. Nie znam, dokładnie 'adresu' tego miejsca. Zresztą szukałem tego domu wczoraj i nie udało mi się znaleźć, bo w tej okolicy podobnych domów wydawałoby się jest masa. Klimat nie za ciekawy, bo całkiem blisko jest kopalnia Marcel, niektóre domy i kamienice 'familoki' dużo sprzed czasów wojny, zresztą Radlin to poniemieckie miasto.. No ale może konkretnie. Spotkałem kumpla kilka dni temu w barze. Miał okazję mieszkać w tej kamienicy, nie wiem jaki okres bo nie zapytałem ale obstawiam że z rodziną wytrzymał tam jakieś 2-3 miesiące i po tym czasie dosłownie stamtąd uciekli w nocy z tego co opowiedział. Nie jest to rodzina bogata nie obrażając jego, ale zawsze żyło i żyje się im ciężko, szukali domu taniego do zamieszkania.. tam było tylko 100 zł odstępnego za miesiąc - dziwna sprawa no ale.. Dom ponoć stoi w atmosferze horroru (opisuje to co usłyszałem). Jest sobie jakaś brama wejściowa, do domu trzeba dojść jakieś kilkanaście metrów czy więcej od bramy, stare drewniane okna itd.. wejście do piwnicy od zewnątrz, z tylu domu wielki sad drzew, blisko torów z pkp. Niezamieszkany w ogóle. Wszystko było ok do czasu.. gdy podłączyli prąd w tym domu, bo go nie było. Zresztą od momentu podłączenia prądu sąsiedzi przestali im mówić 'dzień dobry'. Teraz może trochę konkretów zjawisk jakie tam występowały i faktów (co zostało potwierdzone przez min. 10 osób które były u kumpla bo go odwiedzały:



1) Wisi tam gdzieś na pietrze jakieś zdjęcie w ramce jakiejś kobiety, kolega raz stwierdził, ze mimo iż mijał to zdjęcie ileś tam razy, pewnego razu zamiast twarzy tej kobiety widział twarz swojej matki na tym zdjęciu. Usłyszał wołanie swojego imienia, wszedł do izby gdzie faktycznie była jego matka, spytał się co od niego chce bo go wola, po czym matka stwierdziła że go w ogóle nie wolała...



2)magnetyzm metali. kilkakrotnie 'powietrzne zderzanie' się metalowych przedmiotów, głównie garnków.



3)pewnego dnia przyjechał kolega X z dziewczyna do niego w odwiedziny, robili grilla obok domu. Kolega X za namową kolegi , który tam mieszkał poszedł do piwnicy narąbać drewna troszkę. zawołał kolegę właściciela bo zobaczył całkiem ciekawy egzemplarz pająka jak na polskie warunki. Ogólnie duży korpus, włochaty, zielony. Chciał mu go tylko pokazać.. ale ok rąbał drewno parę minut po czym wyleciał z siekierką z tej piwnicy stwierdzając, że to był mały pająk, bo przyszła jego mama.. :> Zresztą dziewczyna X poszła do łazienki.. i max do minuty przybiegła i wzięła swojego faceta wpakowali się do auta bo chciała stamtąd już uciekać. Zresztą kolega mówił że w tej piwnicy jest niezła pajęczarnia gatunków..



4) Wyleciała kratka wentylacyjna, zrobiona kilka dni wcześniej przez kolegę. Tyle, że.. była na wkrętach, zamontowana w jakimś kamerliku, od przedpokoju kamerlik dzieliły drzwi. Kratka leżała w przedpokoju..



5) Na pietrze znajdują się praktycznie nowe narzędzia budowlane, bosch.. husqwarna. Rzekomo brat właściciela kamienicy chciał ją wyremontować, zostawił wszystko i zniknął... prawdopodobnie pracuje w Niemczech.



6) Kolega mieszkał tam z młodszym bratem i siostrą (około 13-16 lat) i z rodzicami. Jego młodszy brat pewnego wieczoru zaczął recytować przez około pół godziny ewangelię św.Łukasza. Wyglądał jak w transie. Kolega stwierdził, że nie znał on pisma świętego tym bardziej aż tak.. byli rodziną katolicką, jednak do kościoła nie uczęszczali..



7) Już nie pamiętam kto, czy matka czy ten kolega, znaleźli młodszego brata, który stukał młotkiem po ziemi w piwnicy. Podobny trans. Co się okazuje na drugi dzień, stwierdził,l że jakaś kobieta czy dziewczyna (nie wiadomo bo ciężko rozmawiał) kazała mu odkopać swoje kości rzekomo znajdujące się w piwnicy.. - jak dla mnie dwa przypadki jeżeli prawdziwe mają już charakter otępienia przez ducha.



8) Dziwne sprawy meteorologiczne.. :> w miejscu domu panuje czasem całkiem odmienna pogoda niż 100 m dalej poza obszarem domu.



9) Znikające orzechy? Pisałem o sadzie za domem, pospadało tam dużo orzechów, kolega z innym kolegą zaczęli je zbierać. Po czym jeden stwierdził że rękoma nie ma sensu, wiec poszli po jakieś wiaderko. W między czasie zapalili papierosa pod domem. Wrócili do sadu gdzie orzechów już nie było. :> dosyć abstrakcyjne.. :>



10) Fakt z kościoła: zgłosił się z matką do kościoła w Radlinie, tłumacząc księdzu co się tam dzieje, ksiądz z radlina można powiedzieć 'olał' sprawę. Zgłosili się więc do kogoś w bazylice św.Antoniego w Rybniku. Stwierdzono, że sprawa tego domu jest znana. Ponoć jakieś kilkadziesiąt lat temu, pewna kobieta zamordowała tam 3letnią dziewczynkę, 4letniego chłopca i zabiła psa. Później powiesiła się w sadzie za domem. Powiedział, że ciężko jest tam cokolwiek zrobić, bo nawet biskup Zimon próbował... zostaje jedynie modlitwa do ojca Pio. Wyjściem z tej sytuacji może być zburzenie domu i postawienie tam pomnika - ksiądz.



11) Ogólny panujący czasem przejściowy chłód w domu - typowa sfera ducha?



12) Wiele osób, które były tam 1 raz nie znając w ogóle szczegółów jak tam się mieszka, nie chciały w ogóle wchodzić do domu, tłumacząc się 'dziwna atmosfera'. Zresztą z tego co kolega stwierdził, jak ktoś tam był kilka razy, to za 1 razem w zasadzie nic nikomu się nic nie działo, dopiero za drugim razem.. pytając go czemu tak? odpowiedział: "bo ta ku*** musi kogoś poznać" :>



13) kilka kotów mieszka w piwnicy.. ponoć tylko czarne



14) jak uciekli stamtąd po raz trzeci i ostatni,po jakimś czasie podjechali busem z pracy od jego ojca i z jego 2 kumplami po meble i inne rzeczy, które tam zostawili. nikt nie chciał iść do środka, nawet koledzy ojca, którym nic nie mówił. Trafiło na mojego kolegę. Stwierdził, że jak wszedł do izby i zaczął zbierać rzeczy, usłyszał śmiech jak jokera z filmu batman. Na łóżku leżał gumowy pajac. Myśląc, że go nadepnął i że może ma w środku jakiś głośnik, rozszarpał go nożem i dosyć parodiowe - kopnął go i poleciał w ścianę. Zabawce nic nie było.. usłyszał ten śmiech po raz drugi i z krzykiem wyleciał na zewnątrz.. ponoć ich rzeczy dalej tam leżą i już po nie nie przyjechali..



Moge pomoc osobom o podobnych problemach kazdy nawiedzony dom mozna uwolnic od dreczacych duchow itp. Masz problem napisz do mnie: inasenergie@yahoo.de
specyfik
Infrzak
Posty: 66
Rejestracja: ndz kwie 06, 2008 7:47 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: specyfik »

Dużych karaluchów nie było ? I kota Filemona ?
Inas
Początkujący
Posty: 22
Rejestracja: pn cze 22, 2009 5:29 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: Inas »

Sprawdziłam to miejsce i znam przyczynę tego co tam się dzieje...Jednak nie jestem przekonana czy mam tutaj pisać co wiem ponieważ każdy z was uzna to za brednie.Osoby zainteresowane tematem proszę pisać na PW.
Przemek
Homo Infranius
Posty: 425
Rejestracja: pn lip 09, 2007 2:11 pm
Kontakt:

Re: Radlin - tajemniczy dom czy siedlisko zła?

Post autor: Przemek »

Dużych karaluchów nie było ? I kota Filemona ?


To wniosłeś do tematu bardzo wiele. Chłopie jak czegoś nie potrafisz zrozumieć to po co piszesz posty na poziomie przedszkolaka? Widać jeszcze mało w życiu przeżyłeś i potrzebujesz na własnej skórze doświadczyć podobnej historii może w ten czas zaczniesz pisać mądrzej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”