to przypomina "filmy z Zielonej Góry" pacan (ch-17) też ponagrywał i próbował wcisnąc kit ,na tej samej zasadzie co słuchający głosów .Bo jakby nagranie troche zmodyfikowac ,posłuchac od tyłu ,zatopic w helu .Brakuje tylko nocy bez ksieżyca i żabich łapek.Czasem nagranie jest przyspieszane, spowalniana a czasem nawet słuchane od tyłu, żeby "badacz" mógł wydobyć ukryte znaczenie.
Jesli na kartce narysujesz trzy punkty to mózg sam nakreśli w wyobraźni trójkąt. Jeśli popatrzysz na chmury to też dostrzeżesz to co chcesz .Podobnie jest z nagraniami.Jeśli szumy puścisz od tyłu zwolnisz/przyspieszysz wytniesz jakiś tam zakres częstotliwości ,to zawsze znajdziesz głosy ,nawet w szumie szuwarów.
Prościej i jednoznacznie ,włącz nagrywanie zadaj pytanie ,jeśli nie masz odpowiedzi to nie ma w tym miejscu nikogo kto by chcial/mógł Ci odpowiedziec .Mozna zmieniac miejsce ale zawsze nagrywac i odtwarzac w orginale zapisu. Dźwiek jest przecież falą ,drganiem powietrza ,mowa to modulacja drgań w okreslony zrozumiały w odbiorze przez innych .Zmiany sposobu odsłuchiwania nagrania w sposób umozliwiajacy dostosowanie ich do ich zrozumienia jest przegięciem.Nadinterpretacją faktów.Jesli nie chodzi o wygłuszenie hałasów.