duch zmarłej babci.
: pn maja 11, 2009 7:11 pm
Witam.
Chciałbym opisać parę sytuacji które zmotywowały mnie do założenia tego tematu. Działy się one w moim mieszkaniu po śmierci mojej babci i chce się dowiedzieć dlaczego tak się dzieje.
a więc..
Mieszkałem w jednym mieszkaniu z moją babcią (mama postanowiła że babcia zamieszka u nas, ponieważ dostała wylewu i straciła mowę, ledwo chodziła, nie potrafiła sama się ubrać, umyć, potrzebowała opieki), moją 7-letnią siostrą oraz mamą. Z czasem dostała drugiego wylewu i niestety skończył się on śmiercią po długiej walce w szpitalu (ok. 3-4 miesięcy)
po Jej śmierci w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy
opisze pare z nich :
Znajdowałem się w domu wraz z moja 7letnią siostrą (dodam że pokój w ktorym mieszkała babcia byl mojej siostry, na ten czas jak babcia u nas mieszkała siostra spała z mamą w duzym)
siorka siedziała w swoim pokoju przy komputerze a ja w swoim.
nagle przychodzi do mnie do pokoju i pyta sie czy ktos jest w domu
odpowiadam ze nie ma, ona na to że ktoś pogłaskał, poklepał ją z tyłu po głowie..
wypytałem się dokładnie czy jest tego pewna. prawie sie rozpłakała więc powiedziałem że to ja zrobiłem sobie z Niej żart..
Następne dwie sytuacje zdarzyły się w jednym dniu (wczoraj)
Byłem w domu sam z moją dziewczyną, siedzieliśmy w dużym pokoju.
Nagle moja dziewczyna poszła do łazienki , ja zostałem w pokoju
Po jakiejś minucie postanowiłem również iść do łazienki, drzwi były otwarte więc wszedłem.
Dziewczyna się mnie zapytała czy byłem przed chwilą w toalecie. Odparłem że nie (cały czas siedziałem w dużym pokoju)
Powiedziała ze dosłownie parę sekund przed moim wejściem do łazienki usłyszała jak ktoś otwiera drzwi do toalety i zapala światło. Problem w tym ze ja nic nie słyszałem i uznała, że robię sobie z Niej polewkę. Pytałem się czy jest pewna tego co słyszała. Ze łzami w oczach odpowiadała ze jest pewna. (dodam że babcia nie była sprawna ale załatwiać chodziła się sama, miała chory pęcherz więc bardzo często było słychać odgłos zapalnego światła i otwieranych drzwi, w nocy potrafiła wstawać 5 razy)
Mineły ok. 2 godziny od poprzedniego zdarzenia. Siedzieliśmy w moim pokoju przy komputerze. Drzwi od pokoju były lekko uchylone , było widać kawałek przedpokoju. Włączyłem jakiś filmik i powiedziałem żeby spojrzała na monitor. Nie usłyszałem żadnej reakcji więc spojrzałem się na Nią i zobaczyłem łzy cieknące ciurkiem po policzku. Wzrok miała skierowany na drzwi, a dokładniej na to co było widać za nimi. Od razu się odwróciłem, lecz nic nie ujrzałem. Zapytałem się czemu płacze. Stała nieruchomo patrząc się na drzwi przez 5-10 sekund następnie ocknęła się, spojrzała na mnie i zaczęła w kółko mówić "przewidziało mi się, przewidziało".
Po krótkim czasie powiedziała mi, że ujrzała białą postać jak przechodzi obok pokoju, kierując się w stronę drzwi do pokoju mojej siostry(dawnego pokoju babci).
Opisała ją :
Biała postać, nie miała kończyn, była półprzezroczysta, rozmazana jakby zbudowana była z jakiejś plazmy, promieniowała dookoła lekkim białym światłem (aurą?)
Nie widziała zbyt wielu szczegółów ale jest przekonana że to była postać.
Prosiłbym o odpowiedź dlaczego tak się dzieje ?
Ja nie doświadczyłem takich zjawisk..
Jeśli ktoś chciałby dokładniejsze informacje proszę pisać, chętnie ich udzielę.
Chciałbym opisać parę sytuacji które zmotywowały mnie do założenia tego tematu. Działy się one w moim mieszkaniu po śmierci mojej babci i chce się dowiedzieć dlaczego tak się dzieje.
a więc..
Mieszkałem w jednym mieszkaniu z moją babcią (mama postanowiła że babcia zamieszka u nas, ponieważ dostała wylewu i straciła mowę, ledwo chodziła, nie potrafiła sama się ubrać, umyć, potrzebowała opieki), moją 7-letnią siostrą oraz mamą. Z czasem dostała drugiego wylewu i niestety skończył się on śmiercią po długiej walce w szpitalu (ok. 3-4 miesięcy)
po Jej śmierci w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy
opisze pare z nich :
Znajdowałem się w domu wraz z moja 7letnią siostrą (dodam że pokój w ktorym mieszkała babcia byl mojej siostry, na ten czas jak babcia u nas mieszkała siostra spała z mamą w duzym)
siorka siedziała w swoim pokoju przy komputerze a ja w swoim.
nagle przychodzi do mnie do pokoju i pyta sie czy ktos jest w domu
odpowiadam ze nie ma, ona na to że ktoś pogłaskał, poklepał ją z tyłu po głowie..
wypytałem się dokładnie czy jest tego pewna. prawie sie rozpłakała więc powiedziałem że to ja zrobiłem sobie z Niej żart..
Następne dwie sytuacje zdarzyły się w jednym dniu (wczoraj)
Byłem w domu sam z moją dziewczyną, siedzieliśmy w dużym pokoju.
Nagle moja dziewczyna poszła do łazienki , ja zostałem w pokoju
Po jakiejś minucie postanowiłem również iść do łazienki, drzwi były otwarte więc wszedłem.
Dziewczyna się mnie zapytała czy byłem przed chwilą w toalecie. Odparłem że nie (cały czas siedziałem w dużym pokoju)
Powiedziała ze dosłownie parę sekund przed moim wejściem do łazienki usłyszała jak ktoś otwiera drzwi do toalety i zapala światło. Problem w tym ze ja nic nie słyszałem i uznała, że robię sobie z Niej polewkę. Pytałem się czy jest pewna tego co słyszała. Ze łzami w oczach odpowiadała ze jest pewna. (dodam że babcia nie była sprawna ale załatwiać chodziła się sama, miała chory pęcherz więc bardzo często było słychać odgłos zapalnego światła i otwieranych drzwi, w nocy potrafiła wstawać 5 razy)
Mineły ok. 2 godziny od poprzedniego zdarzenia. Siedzieliśmy w moim pokoju przy komputerze. Drzwi od pokoju były lekko uchylone , było widać kawałek przedpokoju. Włączyłem jakiś filmik i powiedziałem żeby spojrzała na monitor. Nie usłyszałem żadnej reakcji więc spojrzałem się na Nią i zobaczyłem łzy cieknące ciurkiem po policzku. Wzrok miała skierowany na drzwi, a dokładniej na to co było widać za nimi. Od razu się odwróciłem, lecz nic nie ujrzałem. Zapytałem się czemu płacze. Stała nieruchomo patrząc się na drzwi przez 5-10 sekund następnie ocknęła się, spojrzała na mnie i zaczęła w kółko mówić "przewidziało mi się, przewidziało".
Po krótkim czasie powiedziała mi, że ujrzała białą postać jak przechodzi obok pokoju, kierując się w stronę drzwi do pokoju mojej siostry(dawnego pokoju babci).
Opisała ją :
Biała postać, nie miała kończyn, była półprzezroczysta, rozmazana jakby zbudowana była z jakiejś plazmy, promieniowała dookoła lekkim białym światłem (aurą?)
Nie widziała zbyt wielu szczegółów ale jest przekonana że to była postać.
Prosiłbym o odpowiedź dlaczego tak się dzieje ?
Ja nie doświadczyłem takich zjawisk..
Jeśli ktoś chciałby dokładniejsze informacje proszę pisać, chętnie ich udzielę.