Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: aelreda »

Przeglądałam nieczynne niestety forum z Ostrowca i znalazłam parę ponoć nawiedzonych miejsc na Dolnym Śląsku. (zachowuje oryginalne wpisy)



1. Bielany Wrocławskie


Jakiś kilometr od Wrocławia, na Bielanach Wrocławskich, na ul. Wrocławskiej znajduje się teraz ośrodek detektywistyczny Rutkowskiego i dość duży i stary dworek. Tam właśnie kiedyś były lochy. Byłem tam osobiście, pełno tam było czaszek i kości ludzkich. Teraz z powodu tego, że jest tam ośrodek detektywistyczny nie można tam wchodzić. A szkoda, bo parę lat temu widywano tam (w lochach dworku i w parku) duchy kobiet i mężczyzn. Moja kuzynka widziała je na własne oczy, zresztą ja też. Dworek był niezamieszkany w czasach dozwolonego wejścia - dlatego właśnie można było tam wchodzić - widziałem w tym dworku jakby kobietę. Potem, jak wybiegłem widziałem w parku mężczyznę w staroświeckim stroju. Pamiętam jak się bałem, uciekłem do domu babci. Ale już dawno, nawet przez kraty nie widziałem tam żadnych duchów.


2. Rozjazd dróg Sulistrowice - Sulistrowiczki



Jedno z nawiedzonych miejsc na Dolnym Śląsku znajduje się na drodze z Sobótki do Świdnicy. Konkretnie za wsią Będkowice przy rozjeździe dróg na Sulistrowice i Sulistrowiczki. Mianowicie rośnie tam kilkuset letni dąb przy którym można spotkać zjawy - postacie o nieokreślonych kształtach. Można też zobaczyć ognisko, które samo zapala się i pali przez kilka minut. Wszystkie te wiadomości otrzymałem od ludzi którzy to wiedzieli. Mówią że najłatwiej zaobserwować te zjawiska w okolicach września - listopada. Sam nigdy nic nie wiedziałem mimo że przechodziłem w nocy koło tego dębu parę razy.


3. Witoszów Górny k. Świdnicy


Kolejne nawiedzone miejsce na Dolnym Śląsku to dom w którym słychać kroki - ostatniego właściciela Niemca, który zmarł w tym domu zaraz po wojnie - jak wchodzi po schodach. Zawsze około godziny 22.00. Zawsze słychać jak właściciel wchodzi na górę. Na szczycie schodów znajdują się drzwi, pod którymi wszystko cichnie. Dźwięk kroków najpierw jest cichy potem coraz bardziej głośny. Pod drzwiami wszystko cichnie. Niestety dom należy do osoby prywatnej więc nie bardzo jest możliwość zbadania tego zjawiska. Dom ten znajduje się w miejscowości Witoszów Górny około 5 km. za Świdnicą.... Same dźwięki kroków są tak normalne że właściwie osoby niewtajemniczone w pierwszej chwili nie zorientują się, że mają do czynienie ze zjawiskiem paranormalnym


4. Hotel Tumski, Wrocław


Mieszkałam tam przez blisko 2 miesiące w 2000 roku. Zdążyłam się wiec zaprzyjaźnić z personelem i z kierownictwem hotelu. Stad może zaufanie jakim zaczęto mnie darzyć i "zdradzono" mi kilka faktów:



1. pokojowe nagminnie spotykały się z takimi zjawiskami jak nagle odkręcona woda we wszystkich pokojach na pietrze.

2. kompletnie rozrzucona pościel na dopiero co zasłanym łóżku.

3. nagły przenikający chłód.

4. dźwięk kroków na korytarzach. I to kroków na kamiennych posadzkach a nie na wykładzinie jaką jest wyłożony współcześnie korytarz.

5. gwizdana melodia na korytarzach (to słyszałam osobiście. Byłam wówczas jedynym gościem w hotelu i widziałam w jakiej panice recepcjoniści szukali "gościa na gapę" - przed tym upewnili się, że to nie ja sobie pogwizduje na coraz to innych pietrach [ external image ]



A teraz najlepsze:

Kiedy się w końcu dowiedziałam co też takiego tajemniczego dzieje się w hotelu (nie od razu sprzedano mi ten temat, oj nie... rozumiecie co by to oznaczało dla nowo otwartego hotelu...) natychmiast postanowiłam "wywołać ducha" . Kiedyś się tak głupio zabawiałam. Otóż pojawiła się (pisząc "pojawiła się" mam na myśli aktywność na tablicy, nie materialną zjawę rzecz jasna) postać zubożałego szlachcica, który spieniężył cały swój majątek i pojechał do miasta "zainwestować". Pech chciał, że właśnie w tym czasie w mieście miały miejsce jakieś niepokoje, twardo zresztą przez cesarza Maksymiliana stłamszone. Ów szlachcic ulokował się w klasztorze Augustynów. Jednak obawiał się bardzo o swoją "skrzyneczkę". Wpadł na pomysł zamurowania jej w młynie Magdalena. No i tak zrobił. Ocalił "skarb" lecz sam stracił życie... Jak - nie wiem. "Duch" wyklinał na "zbrodniarza" i narzekał na ból w plecach... Lecz co ma się Młyn Magdalena do Hotelu Tumskiego? Otóż stoją obok siebie. Na trzech kolejnych wyspach, a nasz szlachcic wciąż pilnuje swojej zamurowanej skrzyneczki. Brzmiało banalnie i właściwie bardziej z przekory niż żądna wiedzy zaczęłam nalegać na zdradzenie miejsca ukrycia skrzynki. No i dostałam odpowiedź. Musiałam się nieco licytować i obiecywać dotrzymanie słowa, ale dostałam takie oto wskazówki.



"XVIII, szyb, stanąć na palcach"



Z tymi informacjami wyszłam z hotelu. Noc ciemna. Od budynku do budynku kilka kroków więc idę jak po sznurku - choć nigdy nie wchodziłam do młyna, nie wiedziałam nawet że są w nim teraz normalne mieszkania. Pomyślałam natychmiast ze moje XVII to nr lokalu. Sprawdziłam więc listę lokatorów. Żadnego mieszkania nr 8. Owszem jest 9 i 7 ale 8 nie ma. Pomyślałam "to jest to! Poszłam na piętro z mieszkaniem 7. (inna rzecz, że była tam straszna plątanina korytarzy, półpięter, zaułków...). Znalazłam 7, znalazłam 9. Szukam. Po omacku, przy zapalniczce, bo nie znalazłam nawet włącznika światła. I nagle SRU! Staje w kompletnie ciemnym zapadniętym kącie przed drzwiami z "XVIII" - bo właśnie tak zapisał duch owa "8". Wtedy już pomyślałam "o rany...". Zaczęłam iść wzdłuż ściany i lekko ją opukiwać. Istna paranoja. W końcu trafiłam na dźwięk blachy. SZYB! Wyciągnęłam wysoko ręce do góry. Pod palcami jedynie nierówności tynku. Wyciągałam się jak najwyżej, żeby odszukać jeszcze coś... co - tego nie wiem... No i poddałam się. Postanowiłam wrócić rano. I wróciłam. Stanęłam pod ścianą z owym szybem, zadarłam głowę, a tam kwadrat wyraźnie wstawionych nowych cegieł!


5. Osówka k.Wałbrzycha


Chciałem opisać kolejne nawiedzone miejsce na Dolnym Śląsku. Znajduje się ono w pobliżu Osówki miejscowości, w której mieści się tajny kompleks budowany przez Niemców w czasie II Wojny Światowej.

Nie opodal tego miejsca znajduje się miejsce, w którym był obóz koncentracyjny gdzie byli przetrzymywani więźniowie budujący ów kompleks. Po wojnie w tym miejscu był szpital, w który zmarło wiele osób na dżumę. Następnie zamknięto szpital i urządzono w tym miejscu Państwowy Ośrodek Maszynowy.

Ludzie zatrudnieni w tym Ośrodku mówili, że często w nocy było słychać dziwne hałasy, krzyki, jęki konających ludzi. W dodatku bardzo często zdarzało się, że z dyżurki było widać postacie osób, które przechodziły przez korytarz i znikały na końcu korytarza ? w miejscu gdzie podczas istnienia obozu, a potem szpitala były drzwi wejściowe.

Osoba, która to opowiadała mówiła, że ona sama i inne osoby, które to widziały nigdy nie czuły lęku. W pewnym momencie stało się to tak normalne, że przestano zwracać na to uwagę.

Miałem okazję widzieć to miejsce zanim poznałem powyższą historię. Na ile się dzisiaj orientuję to w tym miejscu jest gospodarstwo rolne.


Ze swojej strony dodam, Osówka znajduje się niedaleko kompleksu podziemnych tuneli, sztolni o nazwie "Riese".

O samym Olbrzymie, mówi się dużo, kompleks powstał na rozkaz Hitlera, wielu ludzi tam zginęło i pewnie wiele dusz tam błądzi. Z historii przewodnika w sztolni "Włodarz", jeden z mieszkańców pobliskiej miejscowości często przychodził do nich, stawał przed wejściem, przynosił kwiaty, zapalał znicze i się modlił. Obsługa wzruszona jego poczynaniami, wzięła go na wycieczkę po sztolni za darmo. Jedną z atrakcji we "Włodarzu" jest trasa połączona płynięciem łódką do jednej z większych wyrobisk. Tam łodzie się zatrzymują a przewodnik opowiada historię. Ponoć starszy pan, wstał (a nie wspomnę, łodzie bardzo są chybotliwe) zaczął się głośno modlić aż w końcu jego wzrok padł na jednego z uczestników wycieczki. Wyraźnie wymówił, że duch jednego z robotników siedzi koło niego, a on poza tym czuje mnóstwo umęczonych dusz. Ile w tym prawdy, pewnie wiedzą duchy tych sztolni i może najstarsi mieszkańcy pobliskich wiosek. W każdym bądź razie, przewodnicy mają co opowiadać, a taka historia w połączeniu z bardzo niestabilną łodzią i zimną wodą, pozostawia niezapomniane wspomnienia.

Będąc w jednej ze sztolni z nich zrobiłam parę zdjęć, może coś na nich było może nie, zdjęcia umieściłam kilka tygodni temu na forum. Link --->zdjęcia[/b[



6. Św. Katarzyna



Znam tę historię od mojej koleżanki, która swego czasu bywała w tym domu wielokrotnie. Dom należał do jej szkolnej koleżanki. Był to poniemiecki budynek, którego historii niestety nie znam. W tym budynku działy się rzeczy niezwykłe. Bardzo często było słychać, dziwne, stukania. Często same zamykały się z trzaskiem drzwi (przeciąg należy wykluczyć). W nocy osoby, które tam nocowały były budzone przez zimny dotyk albo jakieś hałasy. Co ciekawe, wszystkie nocne sensacje najczęściej dotyczyły gości. Stałych mieszkańców - mniej. Często w kuchni niektóre przedmioty same spadały ze stołu ? bez żadnej przyczyny. W przedpokoju było słychać często czyjeś kroki albo odgłosy wycierania obuwia (tymczasem wszystkie obecne osoby były w jednym pomieszczeniu). Bardzo dziwnie też reagowały zwierzęta: psy bały się wchodzić do tego domu, a koty, które były w domu nagle ? wydawałoby się bez żadnej przyczyny - uciekały w panicznym strachu.

Nie wiem, co się tam dzisiaj dzieje i czy w ogóle ten dom jeszcze istnieje.
Ostatnio zmieniony pt maja 15, 2009 2:51 pm przez aelreda, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: Konrad666 »

Bardzo ciekawe historie. Te wszystkie paranormalne zajścia mogą mieć związek z tymi podziemnymi tunelami. Czy miejsca te były w jakiś sposób badane, bądź sprawdzane przez specjalistów?
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: aelreda »

[quote name='Konrad666' post='54213' date='wto, 26 maj 2009 - 23:03']Te wszystkie paranormalne zajścia mogą mieć związek z tymi podziemnymi tunelami.[/quote]



Zauważ, że nie cały Dolny Śląsk zbudowany jest na podziemnych tunelach, więc to raczej nietrafione stwierdzenie



[quote name='Konrad666' post='54213' date='wto, 26 maj 2009 - 23:03']Czy miejsca te były w jakiś sposób badane, bądź sprawdzane przez specjalistów?[/quote]



Zauważ również, że historie opisane wyżej, są albo przekazane od osób trzecich, albo wychodzą z ust osób, które dane miejsce zamieszkiwały. Poza tym u nas w Polsce ciężko raczej wynaleźć tych "specjalistów". I tak większość zajmuje się tematyką ufologiczną.

A wybadanie sprawy zostawia się małolatom, które za wszelką cenę próbują udowodnić swoją wszechwiedzę i odwagę.

Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: asiatko31 »

Asiu a słyszałaś coś o tym parku który jest w twojej dzielnicy. Czytałam dawno wiec mogę trochę na mieszać. Ale pewna istotka wracała zimą do domu przez ten park. Słyszała za sobą kroki a była sama w tym parku. Potem Była opisana cała historia tego miejsca....
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: Konrad666 »

[quote name='Aelreda' post='54216' date='śro, 27 maj 2009 - 01:34']Zauważ, że nie cały Dolny Śląsk zbudowany jest na podziemnych tunelach, więc to raczej nietrafione stwierdzenie







Zauważ również, że historie opisane wyżej, są albo przekazane od osób trzecich, albo wychodzą z ust osób, które dane miejsce zamieszkiwały. Poza tym u nas w Polsce ciężko raczej wynaleźć tych "specjalistów". I tak większość zajmuje się tematyką ufologiczną.

A wybadanie sprawy zostawia się małolatom, które za wszelką cenę próbują udowodnić swoją wszechwiedzę i odwagę.[/quote]



Zauważ, że te zjawiska MOGĄ mieć związek z tunelami ale NIE muszą. Słowo MOGĄ nie oznacza 100% pewności. Inna sprawa jakbym napisał, że MAJĄ... A wracając do specjalistów.....jeśli historie wyszły z ust osób zamieszkujących te miejsca to tym bardziej MOŻE to być prawda, bo byli świadkami... A szkoda, że takie sprawy zostawia się małolatom.
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: aelreda »

[quote name='Konrad666' post='54242' date='śro, 27 maj 2009 - 11:42']Zauważ, że te zjawiska MOGĄ mieć związek z tunelami ale NIE muszą.[/quote]



Z Twojej wypowiedzi wynikało jakby wszystkie te miejsca i nawiedzenia miały związek z podziemnymi tunelami. Na przyszłość precyzuj wpis



[quote name='Konrad666' post='54242' date='śro, 27 maj 2009 - 11:42']A szkoda, że takie sprawy zostawia się małolatom.[/quote]



Zawsze można coś utworzyć pod skrzydłami Infry :)

Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: Konrad666 »

[quote name='Aelreda' post='54243' date='śro, 27 maj 2009 - 13:52']Zawsze można coś utworzyć pod skrzydłami Infry :)[/quote]



No właśnie... można:)
Awatar użytkownika
aelreda
Homo Infranius Plus
Posty: 761
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:46 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: aelreda »

[quote name='Konrad666' post='54244' date='śro, 27 maj 2009 - 13:22']No właśnie... można:)[/quote]



My z (z)Dolnego Śląska swój mały oddział mamy hyhy :D :D :D

Nieoficjalnie nazywamy się "Ghostbusters", ale to nazwa robocza może się zmienić :D

Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: Konrad666 »

[quote name='Aelreda' post='54245' date='śro, 27 maj 2009 - 15:34']My z (z)Dolnego Śląska swój mały oddział mamy hyhy :D :D :D

Nieoficjalnie nazywamy się "Ghostbusters", ale to nazwa robocza może się zmienić :D[/quote]



To fajnie macie...niestety u mnie nie ma chętnych aby taka grupka się zebrała...



ale żeby było na temat to dodam, że najbardziej podobała mi się historia nr 4 (hotel Tumski)
Ostatnio zmieniony śr maja 27, 2009 12:37 pm przez Konrad666, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Re: Nawiedzone miejsca na Dolnym Śląsku.

Post autor: asiatko31 »

Ghostbusters" bardzo ładna nazwa. Nie trzeba jej zmieniać niech tak zostanie.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”