Koty

Duchy, Zjawy, Klątwy
Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Koty

Post autor: asiatko31 »

Oglądając blog (nie znam tej istotki ani nie jest mój ) natrafiłam na pewno historię. Która mnie zaciekawiła.



18 kwietnia 2008

Była ciemna gwiaździsta noc. Ania tej nocy była sama w domu ponieważ jej rodzice pojechali do pobliskiej miejscowości na wesele. Miała ona w domu dwa kotki które zawsze w nocy hałasowały dlatego Ania czuła się z nimi bezpiecznie. Do 22:50 oglądała telewizję później postanowiła się wykąpać i pójść spać. Gdy położyła się do łóżka rozglądnęła się jeszcze raz dookoła i upewniła że kotki są razem z nią. Leżała w łóżku lecz nie mogła zasnąć. Coś nie dawało jej spokoju lecz chciała za wszelką cenę zasnąć. Tej nocy jak żadnej innej koty były dziwnie spokojne i nie było ich słychać. Zawołała kici kici i obydwa przyleciały pogłaskała je po grzbiecie i odwróciła się na drugi bok. Nagle usłyszała szuranie po podłodze lecz nie przestraszyła się ponieważ ten dźwięk nie był jej obcy , to na pewno jej kotek bawił się czymś w kuchni. Lecz ciągle słyszała to samo. Usiadła na łóżku i zawołała jeszcze raz kici kici i ku jej zdziwieniu kotki siedziały na półce obok jej łóżka. Przestraszyła się, teraz już wiedziała że to co słyszy to nie koty popatrzyła się na nie, lecz były dziwnie spokojne. Bała się nawet odwrócić w stronę drzwi. Lecz wyszła z pokoju i cicho stała za drzwiami kuchennymi. Na kafelkach gdzie stała, obok jej stopy zobaczyła małe plamki krwi zaczęła za nimi iść. Na futrynie drzwi zobaczyła powieszonego swojego kotka a na dole jego krwią było napisane : "Gdy zobaczysz ślady krwi nigdy nie idź w ich stronę bo to co się później stanie od twojego czynu zależeć będzie..." Dziewczynka wystraszona wybiegła z domu lecz światło nie działało, wróciła się do domu po latarkę, nie mogła jej znaleźć coś ją tknęło jednak, by zajrzeć jeszcze raz do pokoju... zobaczyła a tam obydwa kotki siedziały na półce tak jak dawniej i się przyglądały jej i zarazem też co chwilę patrzyły w podłogę obok drzwi. Już nie wiedziała który kot jest jej, już nie mogła się nawet nad tym zastanawiać ponieważ była taka zdenerwowana że nie mogła nawet znaleźć latarki... spojrzała ostatni raz w podłogę pod szafą... zobaczyła krew zaczęła się wpatrywać, już chciała iść i spojrzała na kotki dwa jak dawniej siedziały na półce ale na lampie wisiał drugi na dole było napisane : "Plamy krwi niech nigdy nie przykłówają twojej uwagi, nie zapominaj o sprawach ważnych dla siebie..." Dziewczynka wybiegła z domu i od tamtej pory nikt nie wiem kim ona jest kim była i co się jej stało że zamknęła się w sobie... a jej rodzice nie zjawili się na weseli i nigdy ich nie odnaleziono...

Aniu$ia



Sama zauważyłam ze mój pies dziwnie się zachowuje. Czeka/warczy w tych miejscach gdzie mój kochany wujaszek szkolił go gdy nas odwiedził/imprezka a wypił % (pies nigdy go nie ugryzł Czekał/warczał i polecenia wykonywał) Lub patrzy się na lampę która jest na suficie i warczy. wiec wierze ze ze te koty mogły coś widzieć.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: asiatko31 »

Akurat ten blog nazywa się Witamy na naszym blogu z prawdziwymi strasznymi historiami,pamiętaj....

... że jeśli chcesz prawdę znać-musisz sie bać

Historia opisana przez (podam jeszcze raz ) Aniu$ia



Jeśli tego nie sensu trzymać go na forum. to go wykasuj.
Ostatnio zmieniony śr lip 15, 2009 4:02 pm przez asiatko31, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
Awatar użytkownika
Konrad666
Infrańczyk
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 13, 2009 9:15 am
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: Konrad666 »

Hmmm.....bardzo ciekawe....z biologicznego punktu widzenia zwierzęta takie jak psy, czy koty mają bardziej wyostrzony słuch, wzrok i węch, więc mogą też więcej od człowieka widzieć/wyczuć, więc też wydaje mi się, że mogą posiadać takie zdolności wyczuwania obecności duchów.



Ps. Historia bardzo mi się podobała. :P
Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: asiatko31 »

Orson Wszystko jest możliwe. Są historie prawdziwe i te wymyślone. Ale każde są opisane ciekawie/ze chce się je czytać. ;)
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
Awatar użytkownika
asiatko31
Full Active
Posty: 511
Rejestracja: pt sie 17, 2007 5:13 pm
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: asiatko31 »

Może była zakręcona (tak jak ja czasami :lol: :P ) i napisała pod koniec bzdury. Tak jak napisałam wszystko jest możliwe.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać

Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

:D :P :D
ferdas
Infrańczyk
Posty: 135
Rejestracja: pt kwie 17, 2009 6:41 pm
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: ferdas »

to zakończenie jest typowe dla takich historyjek. Po jakiś strasznych wydarzeniach ktoś znika i nie wiadomo co się z nim dzieje. Według mnie zmyślona historia jakich wiele :P
Awatar użytkownika
becia78
Infrzak
Posty: 61
Rejestracja: ndz sie 10, 2008 2:18 pm
Kontakt:

Re: Koty

Post autor: becia78 »

Historia wydaje się typową "urban legend", ale coś mi przypomina w kwestii widzenia(wyczuwania) duchów przez zwierzęta. W koncówce lat osiemdziesiątych mój tata spędzał sporo czasu w starym domu swojego przyjaciela (pilnował prac remontowych i zostawał często na noc, tylko w towarzystwie psa - suki owczarka niemieckiego). Wiadomo było, że jakieś dziesięć lat temu na strychu tego domu powiesiła się żona poprzedniego właściciela... Jak się pewnie domyślacie, często w nocy słychać było kroki na strychu - sunia w tym czasie zachowywała się tak, jakby coś ją poważnie wystraszyło: zaczynała skomleć, kuliła się, przytulała się do kolan taty, chociaż zwykle była raczej psem 'zaczepnym' i dość ostrym. Tata opowiadał, że też czuł się wtedy nieswojo, chociaż zawsze sprawdzał, czy to po prostu nie jakiś nieproszony gość, włamywacz itp., ale nigdy nikogo na strychu nie zastał. Wiem, że można sobie różnie tłumaczyć takie zjawiska, że mogło to być jakieś zwierzę czy coś w tym rodzaju, ale zachowanie psa daje do myślenia.
Bo tu każdy(a) ma Swego, najbardziej Swojego,

odchodząc najwyżej - pojmuje, że to Ten Sam;" (J. Kleyff)
ODPOWIEDZ

Wróć do „DUCHY”