[ external image ]Przed jedną trzecią wieku, pod koniec lipca 1976 roku Sonda Viking 1 przesłała na Ziemię zdjęcie, na którym uchwycono formację określoną na konferencji, która odbyła się kilka dni potem jako podobizna ludzkiej głowy. Słynna „marsjańska twarz” z Cydonii żyje od tej pory swym własnym życiem, posiadając nienaruszalny status legendy.
WIĘCEJ
Twarz z Cydonii
Re: Twarz z Cydonii
Twarz jest bardzo widoczna, tu trzeba przyznać rację. Ale zgadzam się jednak z twierdzeniem, i tu cytuję: "...twarz to jedynie twór wyobraźni człowieka wspierany przez marsjańskie procesy geologiczne."
Re: Twarz z Cydonii
W 1976 roku sonda Viking 1 zrobiła zdjęcie Marsa, na którym wyraźnie widać...
...twarz. I co z tym fantem zrobić? Miłośnicy teorii spiskowych byli w siódmym niebie. Wielu fanów Marsjan uznało ''twarz'' za dzieło mieszkańców Czerwonej Planety i najlepszy dowód na ich istnienie. ''Rząd i NASA dobrze o tym wiedzą'' - tylko ukrywają przed nami prawdę.
Ale od 2006 roku wokół Marsa krąży sonda Mars Reconnaissance Orbiter i dzięki kamerze High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) dostarcza bardzo ciekawych (często niesamowitych) zdjęć. Np. takich jak to:
[ external image ]
NASA udostępniła je w tym tygodniu. Na zdjęciu widać ten sam obszar (tzw. region Cydonia), co na słynnym zdjęciu twarzy - tylko w większym zbliżeniu i w dużo lepszej rozdzielczości. I... twarzy (niestety) nie widać.
gazeta.pl
...twarz. I co z tym fantem zrobić? Miłośnicy teorii spiskowych byli w siódmym niebie. Wielu fanów Marsjan uznało ''twarz'' za dzieło mieszkańców Czerwonej Planety i najlepszy dowód na ich istnienie. ''Rząd i NASA dobrze o tym wiedzą'' - tylko ukrywają przed nami prawdę.
Ale od 2006 roku wokół Marsa krąży sonda Mars Reconnaissance Orbiter i dzięki kamerze High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) dostarcza bardzo ciekawych (często niesamowitych) zdjęć. Np. takich jak to:
[ external image ]
NASA udostępniła je w tym tygodniu. Na zdjęciu widać ten sam obszar (tzw. region Cydonia), co na słynnym zdjęciu twarzy - tylko w większym zbliżeniu i w dużo lepszej rozdzielczości. I... twarzy (niestety) nie widać.
gazeta.pl