Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Kryptydy, Loch Ness, Chupacabra i inne
Przemek
Homo Infranius
Posty: 425
Rejestracja: pn lip 09, 2007 2:11 pm
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: Przemek »

O widze, że już nie masz argumentów. To zaczynamy wchodzic w osobiste kompleksy. Brawo typowe zachowanie cynika. Nie bedziesz miał nigdy takiego zarobku bo szybko życie by Cie zweryfikowało i nie miałbyś klientów. Wg mojego rozumowania jest to człowiek godny uwagi, natomiast nie jestem skłony mu oddawać cześć i honor. Więc widać błędnie odczytujesz mój tok myślenia. A raczej poprostu nie chcesz go dobrze odczytać. Wolisz cały czas brnąć w temat, w którym niewiele masz do powiedzenia. Każdy kto jest dobry staje sie komercyjny bo ma "wzięcie". Dobra muzyka też jest komerycjna bo sprzedaje się bardzo dobrze. Czy to żle? nie poprostu to ludzka zawiść. Może pora zamilczeć jeśli nie ma się nic sensowego do powiedzenia? lub śledzić spokojnie to co dzieje sie w Sochaczewie.
Awatar użytkownika
Zit
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: pt sty 12, 2007 11:18 am
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: Zit »

Nie róbcie jaj z tego tematu.

W Polsce nie ma Chupacabry ale za to mamy Pana Bernatowicza, który rekompensuje nam wszelakie dziwy kryptozoologiczne. Pozatym dzięki niemu mamy wiele "rozrywki", choćby w tym temacie ;d



Zamiast się drapać - pośmiejmy się z FN.
[ external image ]

,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem



Timeo Danaos Et Dona Ferentes ;)



**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
Awatar użytkownika
Grafik_NPN
Infrańczyk
Posty: 145
Rejestracja: sob lis 29, 2008 3:06 pm
Lokalizacja: twoi starzy
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: Grafik_NPN »

czuapakabra to wymysł zabobonnych ludów ameryki środkowej/południowej , tam porostu ludzie mają taką mentalność, gdy bodajże w Chile na środku drogi zrobił się lej krasowy (tu przykład http://en.wikipedia.org/wiki/File:Sinkhole.jpg) ludzie zaznawali z cała powagą ze w nocy czuć jest z dziury siarkę i słychać głos el diablo :D

a ze nasz kraj wiele nie różni się od państw ameryki południowej no mamy efekt.



ps. jak to jest że czupakabra poluje tylko latem w sezonie ogórkowym ?:) i czemu nie poluje na ogórki :)
może tak może nie
Początkujący
Posty: 16
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:17 am
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: może tak może nie »

Jestem autorem powyższego tekstu, który za pośrednictwem administratora miał szczęście zainaugurować tą dyskusje, zatem i ja dorzucę kamyczek na nagrobny stos "czupakabry".



Nikt za całą pewnością nie może wykluczyć, że el chupacabras nie kręci się teraz po jakiejś malowniczej polskiej wsi. Nie jesteśmy w stanie obstawić każdego krzaku w całym kraju, zatem nie udowodnimy że nie istnieje. Z drugiej strony, nie ma żadnych dowodów (dowodów w naukowym rozumieniu tego słowa, a nie anegdot i miejscowych legend), zatem mówienie, że nasz kochany stwór istnieje, również jest nonsensem. Jedyne co w tym temacie pewne, to kreacja rzekomego potwora przez ekipę Bernatowicza. Na swój sposób rozumiem tego pana i nawet imponuje mi jego młodzieńczy zapał. Bernatowicz tak pragnie doświadczyć zjawisk paranormalnych, że byłby wstanie wyprosić ich istnienie, gdyby to tylko było możliwe. Niestety, posuwa się w tym za daleko. Wystarczy prześledzić materiały które serwuje nam sam Nautilus.



Cała odyseja rozpoczęła się, po tym jak oczy panom z fundacji zapłonęły na widok martwych kóz. Jeden z moich przedmówców podkreślał, że nikt nigdzie nie mówił o chupacabrze a jedynie o "dziwnym stworze". Otóż odessane z krwi kozy to znak rozpoznawczy chupacabry, jak zatem pominąć ten fakt? To tak jakby Wielka Stopa podpisała się patykiem na śniegu, albo Nessie ułożyła z ryb swój wizerunek na plaży - wyssane z krwi kozy to istny czupakabrowy autograf! Co innego mogłoby wyssać z kóz krew? Otóż nic jej nie wyssało. Jak widać na wielu filmach, rolnicy mówią, że "dookoła kóz nie było krwi", a nie "z kóz została wyssana krew". Jest różnica prawda? Bernatowicz wymyślił historie o wyssanej krwi i dziś wbrew faktom ją rozpowszechnia. Prawda dla niego jest okrutna - oględzin kóz dokonał weterynarz, zmierzył pozostawione rany i zbadał ślady oprawcy, w tym sieć - bez cienia wątpliwości wskazując na psy. Czy informacja o tym pojawiła się w jakimś sprawozdaniu Nautilusa? To kpiarze nie badacze. Tymczasem autobus fundacji krąży po okolicy, zbierając co bardziej rzewne historie, o tym co nie widzieli ludzie czytający o grasującym w pobliżu stworze. Ich badania polegają na żadnych badaniach, a analizy na parodii analizy. Patrząc na ich dotychczasowe metody, gdyby Bernatowicz znalazł kłaka czupakabry, powąchałby go, następnie wsadził do ust, pogryzł, zjadł i stwierdził - "Jest 2 kilometry na północ, jedziemy!".



Jackowski to temat rzeka, jednak, chyba nie na ten temat.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: xedos »

Dziękuję panu z ten niezwykle ważny głos. Pragnę zwrócić uwagę wszystkich na jedna rzecz, nie ma większego sensu przedstawianie konkretnych osób, INFRę cenie za to, że nie tolerują reklam osób, firm, organizacji. Ważną sprawą jest sposób przekazania informacji i jej treść. Ogrom bzdur ze świata ufologii polskiej jest przeogromny, doskonale wiemy kto uczestniczy w propagowaniu ich i czemu ma to służyć. Właśnie dlatego powstał ruch niezależnych i powoli rośnie w siłę tylko dla tego aby sprostować to wszystko co można ogarnąć w sposób prosty,jasny, zwięzły. Tam gdzie nie starcza nam wiedzy prosimy o pomoc fachowców, ludzi z praktyką, doświadczeniem i wiedzą, w tym także akademicką. jeżeli sprawa wykracza poza możliwości wszystkich wymienionych domniemywać możemy, że sprawa kwalifikuje się do uznania jej tą, która właśnie najbardziej nas interesuje. Jesteśmy na krawędzi ale zmniejszamy minimum ryzyka. Ja osobiście optuję za tym aby ufologia pozbawiona została najmniejszych przejawów komercji aż do chwili, gdy któraś z naszych teorii nie stanie się faktem mającym przekład na niezaprzeczalny ciąg zdarzeń.



Czajniczek Pana Rassela to dobra szkoła i jeszcze lepsze pióro - ostre, wredne ale cholernie trafione. Polemizowanie w ocenie innych w tym wypadku staje się bardzo trudne.



Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony ndz sie 09, 2009 9:39 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
UFOWORLDNEWS
Weteran Infranin
Posty: 1363
Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:27 pm
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: UFOWORLDNEWS »

Mi się wydaje, że to FN podłapało od jednego ze świadków, że to chupacabra.W jednym z nagrań wyraźnie słychać, że to dzięki temu iż w tle pojawia się o tym wzmianka mamy do czynienia z taką sytuacją.Oczywiście kameralny sposób ,,analizy" przez FN daje się wyczuć na wstępie.Każdy ma prawo sie mylić, nie czynią tylko tego ci którzy nic nie robią.Oczywiście sytuacja jest dość skomplikowana dlatego ma dużo uogólnień dzięki którym staje się jeszcze mniej wiarygodna.A tu wina leży w czynniki ludzkim na portalu Infra jak i FN są ludzie którzy mniej lub bardziej wierzą(mają wiedzę) o U.F.O,Chupacabrze, obcych, yeti.To kwestia tego w co bardziej chcemy wierzyć i tego jak postrzegamy świat.Dzięki temu każdy z nas jest człowiekiem istotą myślącą. ;)
Ostatnio zmieniony pn sie 10, 2009 10:45 am przez UFOWORLDNEWS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Zit
Zaangażowany Infranin
Posty: 394
Rejestracja: pt sty 12, 2007 11:18 am
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: Zit »

[quote name='może tak może nie' post='59314' date='pon, 10 sie 2009 - 01:00']Cała odyseja rozpoczęła się, po tym jak oczy panom z fundacji zapłonęły na widok martwych kóz. Jeden z moich przedmówców podkreślał, że nikt nigdzie nie mówił o chupacabrze a jedynie o "dziwnym stworze". Otóż odessane z krwi kozy to znak rozpoznawczy chupacabry, jak zatem pominąć ten fakt? To tak jakby Wielka Stopa podpisała się patykiem na śniegu, albo Nessie ułożyła z ryb swój wizerunek na plaży - wyssane z krwi kozy to istny czupakabrowy autograf! Co innego mogłoby wyssać z kóz krew?[/quote]

Odessana krew z kóz wcale nie świadczy o El Chupacabras. W dawnych latach zostały odnotowane przypadki odessania krwi ale w żaden sposób nie można było połączyć tego z Chupą. A wręcz przeciwnie - zjawisko całkowitego odessania krwi z kóz przypisywano stworowi z miejscowych legend. Więc sam fakt odessania krwi z kóz jak najbardziej nie jest wizytówką El Chupacabras.

Natomiast taką wizytówką jest okrągły otwór pod dolną szczęką, przez który zapewne została odessana krew. Ale to tak nawiasem do tematu EL CHUPACABRAS.



A teraz meritum.

Cała sprawa z Polską El Chupacabras wyszła tylko i wyłącznie przez niewiedzę Pana Bernatowicza i spółki. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ FN ma istny talent do szukania dziury w całym (którą oczywiście znajdują, ale jak zawsze to właśnie my jesteśmy tą gorszą stroną, która nie może pojąć o co biega).
[ external image ]

,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem



Timeo Danaos Et Dona Ferentes ;)



**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: ADAX »

taa ślady bodajże łosia, padnięte bydło, które chyba nie było badane, więc nie można potwierdzić co się do niego dobrało. Zamiast zebrać się do kupy i spróbować nakręcić w tym Sochaczewie tego potworka, to nic, kolejne sensacje, pupa maryni itp. Uwierzyłbym w to co się działo w Meksyku, ale to co się dzieje w Polsce to są normalnie JAJA i chęć pozyskania sensacji.



[quote name='Pantanal' post='59881' date='czw, 20 sie 2009 - 11:15']Drodzy koledzy. Pan Robert Bernatowicz najwyraźniej znudził sie juz kwestia zabitych zwierzątek, bowiem postanowił przeć dalej przez morze głupot. Nie interesuje go juz tragedia gospodarzy pod Sochaczewem, o nie! Jego interesuja teraz sprawy coraz to wazniejsze i donioslejszej wagi - np. ponowne przyjscie Jezusa czy anioły na Ziemi (sic! - wystarczy spojrzeć na ich portal). Wydaje mi sie, ze to juz nie tylko wyraz zupełnego zidiocenia, ale takze kpina z czytelników. Niepokoi jednak to, ze autorzy strony dryfujac w strony powiązane z religią coraz bardziej zbliżają się do sekty - tak. Wiekszosc zaczynała od ponownego przyjscia Jezusa. W przypadku Nautilusa moze chodzic o ponowne przyjscie Jezusa, Atlantydy i istot z Plejad zapowiadane przez pojawienie sie Aniołow i obwieszczenie Jackowskiego. Ciekawe jednak, czy nie widzi tego sam pan Bernatowicz? Zezwala na takie tałatajstwo? Zreszta, może sam to napędza. W każdym razie temat Czupakabry nieaktualny.

Na dowód tego, ze FN podryfował w stronę sekty, przytaczam oświadczenie z ich strony: "Sprawa jest tym bardziej ciekawa, że na pokład Nautilusa docierają informacje, że powrót na Ziemię Jezusa już nastąpił, choć nie był nim Groening. Ujawnienie się ?Syna Bożego? ma dopiero nastąpić i zadziwić nawet tę ?grupę-wszystko-opluwających-z-założenia?, co naprawdę jest dla nas trudne do uwierzenia..."

Czy człowiek przy pełni władz umysłowych zdecydowałby się na takie oświadczenie?[/quote]



Dlatego lubię odwiedzać FN, bo tam zawsze i wesoło i poważnie, jak w kalejdoskopie...
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: ADAX »

Ogólnie FN kiedyś pisało naprawdę dobre artykuły, ale od ponad roku, bodajże, zaczyna się ośmieszać, nie żebym był jakimś przeciwnikiem, ale niestety takie fakty. Oczywiście można takie tematy jak Chupacabra w Sochaczewie zamieszczać, tylko nie przesadzać, podniecać się tym, jak dziecko na gwiazdkę prezentami.
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

Post autor: Newsman »

Zachęcam do powrotu do tematu.

Wielkie słowa wymagają wielkich dowodów.

Gdzie jest niezwykłe stworzenie z Sochaczewa?

Zniknęło wraz z sezonem ogórkowym a może ustąpieniem objawów delirium u "kluczowych" świadków?
ODPOWIEDZ

Wróć do „INNE”