Strona 3 z 4

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn paź 26, 2009 5:10 pm
autor: ADAX
[quote name='Yan_Volskee' post='62906' date='pon, 26 paź 2009 - 15:15']Zachęcam do powrotu do tematu.

Wielkie słowa wymagają wielkich dowodów.

Gdzie jest niezwykłe stworzenie z Sochaczewa?

Zniknęło wraz z sezonem ogórkowym a może ustąpieniem objawów delirium u "kluczowych" świadków?[/quote]



Chyba jednak zniknęło wraz z końcem sezonu, ale nie ma się co martwić FN na pewno wymyśli kolejną sensację aby tysiące użytkowników zachwycało się rewelacjami i odwiedzało, wychwalając jakże tę fundację za "kawał dobrej roboty" .

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn paź 26, 2009 5:52 pm
autor: Zit
[quote name='Yan_Volskee' post='62906' date='pon, 26 paź 2009 - 15:15']Gdzie jest niezwykłe stworzenie z Sochaczewa?[/quote]

Gdzie jest - pod warunkiem, że w ogóle jakieś niezwykłe stworzenie było.

Cóż - FN wpadł na inne genialne pomysły i zapomniał o biednej El Chupacabras zamykając ją w szafce biurka P. Bernatowicza.

Chwila oddechu dla "Polskiej El Chupacabras" została zupełnie niepotrzebnie przerwana przez tę Sochaczewską sensację.



I w sumie nie wiem czy jest sens wracać do tego tematu, skoro na światło dzienne już nie wychodzą żadne fakty...

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn paź 26, 2009 7:46 pm
autor: ADAX
no chyba że ktoś z FN przeczyta te posty i przywróci do życia "potwora" :D :lol:

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: sob lip 10, 2010 6:29 pm
autor: hm0
A pamiętacie akcję z "kulą energii" podczas "medytacji"? :) Coś słychać w tym temacie?

Tych "a pamiętacie...?" jest w przypadku fn tak dużo, że szkoda czasu się nimi zajmować. Banda uwodzicieli nastoletnich poszukiwaczy przygód, ot co. :)

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn sie 30, 2010 4:55 am
autor: Arek 1973
Co do tej chupyz Sochaczewa. Gdy przebrnąłem przez ten cały materiał co tam podawali, świadkowie itp., a dokładnie jeżeli chodzi o te kozy to powiem że myślę że mógł to prawdopodobnie jaikiś zwinny zwierz zrobić, albo po prostu nastolatkowie-dowcipnisie

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn sie 30, 2010 7:15 am
autor: hm0
[quote name='Pantanal' post='72732' date='30 sierpień 2010 - 01:57']Ponieważ w Krakowie na Brackiej pada deszcz, z nudow obejrzalem audycję Zagórskiego. Ale trche się spóźniłem i sluchalem tylko opowieści jakiejś dziewczyny o tym, jak widziała dzika o wysokości 1.5 m. w kłębie no i Janusz i inni eksperci... uznali go za Chupacabrę. W ogólę pragnę wszystkim obwieścić, że Polska ma nowe Wylatowo (właśnie to miejsce, gdzie to było widziane i gdzie była ta tajemnicza Krysia, o ktorej pisał hm0, ba, to miejsce się łączy ponoć energetycznie z Gizą i Ślężą), bo tak też oficjalnie mówili. Zreszta zobaczcie sami. Widać chłopakom się skończyly tematy...[/quote]



Wcale się nie skończyły :) - za takie opowieści mają z pewnością darmowe noclegi i papu, więc wkrótce możemy oczekiwać relacji z kolejnych "miejsc mocy" (czyli z miejsc, gdzie znajdą frajerów przy kasie :) ).

Ciekawe był chat. Pojawiło się kilka osób, które śmiały krytykować transmitowane relacje i opinie. Zostały zmiażdżone nawałą ciętych i bezrefleksyjnych ripost zwolenników o'góró i Idei. Jakże w swojej obronie są oni uderzająco podobni do smoleńskich krzyżowców czy radiowych moherek.

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pt kwie 27, 2012 7:51 pm
autor: nieumarlacocacola46
Nie wiem, czy ktoś jeszcze w ogóle zagląda do tej dyskusji, ale jak dla mnie sama sprawa El Chupacabry w Polsce jest czymś... Hm... Lekko mówiąc, mało realnym. Dopuszczam do siebie myśl, że na terenie naszego kraju mogą grasować jakieś niezidentyfikowane dotąd gatunki zwierząt, które mogą wyrządzać straty w trzodach, no ale żeby tak od razu wyjeżdżać z tym stworem zza oceanu?... Kolokwialnie mówiąc - bez jaj... ;) Od razu widać, że komuś się nudziło i po prostu chciał El Chupacabrą wzbudzić sensację, przy okazji zapewniając chwilowy rozgłos sobie i okolicy.

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: sob kwie 28, 2012 7:11 am
autor: arek
Tam po prostu właściciel nie chciał przyznać ,że kozy zagryzły mu jego własne psy .Wiec opinia lekarza wet. nie znalazła uznania w oczach rolnika .Obserwacja sarny nijak się miała do zdarzenia .A to ona była wzięta za ową chupacabre .

Wystarcza dwa psy ,by utworzyć sforę (w psychice psa) wówczas dochodzi do niekontrolowanych zachowań, samonakręcania sie zwierząt .Wystarczy cokolwiek ze strony potencjalnej ofiary ,ucieczka, uskok ,jakiekolwiek gwałtowne zachowanie ,by sprowokować drapieżnika jakim są psy ,do ataku .Te same psy w innym miejscu np. w domu są łagodne i ich zachowanie jest spolegliwe .

O ile psy typowo pasterskie ,hodowane z zachowaniem charakteru rasy nie robia takich rzeczy ,to kochane kundelki o nieznanym pochodzeniu juz moga (możliwa dolewka krwi psów mysliwskich lub obronnych) .

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: ndz kwie 29, 2012 8:42 pm
autor: ADAX
arek, gorzej jak zacznie opowiadać, że mu kozy zagryzły psy, a ciupakabra ciupnęła oscypki na krupówkach. W FN wszystko mozliwe, jak to, że kiedyś będziemy mieć autostrady w całej Polsce...

Re: Transkulturacja głupoty czyli Chupacabra w Sochaczewie

: pn kwie 30, 2012 12:19 pm
autor: nieumarlacocacola46
[quote name='arek' post='96717' date='28 kwiecień 2012 - 11:11']Tam po prostu właściciel nie chciał przyznać ,że kozy zagryzły mu jego własne psy .Wiec opinia lekarza wet. nie znalazła uznania w oczach rolnika .Obserwacja sarny nijak się miała do zdarzenia .A to ona była wzięta za ową chupacabre .

Wystarcza dwa psy ,by utworzyć sforę (w psychice psa) wówczas dochodzi do niekontrolowanych zachowań, samonakręcania sie zwierząt .Wystarczy cokolwiek ze strony potencjalnej ofiary ,ucieczka, uskok ,jakiekolwiek gwałtowne zachowanie ,by sprowokować drapieżnika jakim są psy ,do ataku .Te same psy w innym miejscu np. w domu są łagodne i ich zachowanie jest spolegliwe .

O ile psy typowo pasterskie ,hodowane z zachowaniem charakteru rasy nie robia takich rzeczy ,to kochane kundelki o nieznanym pochodzeniu juz moga (możliwa dolewka krwi psów mysliwskich lub obronnych) .[/quote]



Zgadzam się z tym, gdyż sama widziałam kiedyś, jak pies zachowuje się w stadzie, a jak osobno. Pies mojego znajomego, gdy był jedynym zwierzęciem w domu, zawsze był bardzo spokojny, towarzyski, etc. Po prostu pies idealny ;) Po jakimś czasie, gdy znajomy kupił drugiego psa, charakter pierwszego uległ zmianie - stał się bardziej samowolny, nawet agresywny - wtedy pierwszy raz kogoś ugryzł, nie pamiętam czy wujka, czy tatę znajomego. Przestał reagować na komendy, miał ,,wszystko gdzieś''.