Ale co to ma do rzeczy? Nie widzę większego związku z dyskusją. No dobrze, ale załóżmy na potrzeby tego stwierdzenia, że pogardzamy tymi, którzy nie widzą i nie wierzą. Podążając za tym stwierdzeniem, bardzo łatwo jest uzasadnić istnienie Wielkiego Ogra, Który Namalował Ten Świat oraz to, że Ziemi podtrzymywana jest (zawsze z przeciwnej strony, niż na nią patrzymy), przez kosmiczne małpy. Nie wierzysz? Zatem syndrom Tomasza też nie jest Ci obcy.
To żaden dowód.
To jest jeden z lepszych dowodów. Na istnienie Boga jest wiele dowodów jak i przesłanek. Na Ogry nie ma żadnego wartościowego. Tylko jak ktoś z góry robi z siebie człowieka pana tego Wszechświata, to nie jest wstanie przyjąć do wiadomości, że to Bóg kieruje Twoim życiem i nic nie dzieje się przypadkowo.
Mylisz się jeśli chodzi o przypadki. Nic nie dzieje sie bez przyczyny wszystko jest poukładane i nie dzieje się z przypadku. Stąd też ludzie miewają Deja vi. Jeśli śnieg pada tam gdzie nie padał to tak musiało być nie rządził tym czysty przypadek. Gdyby tak było to w każdej chwili w Polsce mogłoby zrobić sie np. tsunami. Jesli się zrobi tzn, ze tak musiało być.
Nigdy na świecie nie zdarzył się żaden cud, który byłby rzeczywiście cudem
Nigdy? to widać mało jeszcze w życiu przeczytałeś i się dowiedziałeś. Poprostu nie przyjmujesz do wiadomości tych cudów, które nikt nie był wstanie nauką wyjasnic i wnie nie wierzysz. Ale mówić, że nigdy nie zdarzył się żaden cud jest jak mówienie, ze białe jest czarne.
Biorać pod uwagę, że te proroctwa, zostały spisane po wydarzeniach opisywanych, albo wydarzenia opisane tak, by pasowały do proroctw, to marny argumnet.
Tak bo Ty je spisywałeś i wiesz. Tak to można kazdy argument podważyc. Tylko nie wziąłeś pod uwagę, że teraz można sprawdzić mniej więcej date pisma.