Faktycznie aurora być może jestem "taki niekumaty". Jednak Twoje marginalne wypowiedzi dalej do mnie nie trafiają a wręcz karzą zastanowić się nad istotą Twojego problemu, którym zapewne jest niezdolność do rzeczowej dyskusji popartej dowodami. A co tam, wymiana zdania z Tobą na forum jest wręcz chaotyczna, ktoś pyta a Ty zamiast odpowiedzieć rzucasz postami bez znaczenia w prawo i w lewo. Enigma.
Ciekawe czy w rzeczywistości też tak z Tobą wygląda dyskusja, jeśli tak to chętnie Cię poznam tylko wpierw się porządnie schleje i ujaram
Owoc bez nasienia
- Conspiracy
- Zaangażowany Infranin
- Posty: 369
- Rejestracja: pt lut 20, 2009 12:57 pm
- Kontakt:
Re: Owoc bez nasienia
Ostatnio zmieniony czw lis 26, 2009 1:23 pm przez Conspiracy, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Owoc bez nasienia
Aurora, przeczytaj post Conspiracy. On ładnie wyjaśnił ci cały bezsens twoich postów.
That's how I survived. Time and time again. That's my secret. I survived because I willed it to be. ... How did I survive apocalyptic fire? I simply refused to feel the flames.
Re: Owoc bez nasienia
OK, oficjalnie się poddaję. Nie kumam bredni tej użytkowniczki, i nie jestem w tym odosobniona.
Aurora, albo zaczniesz pisać więcej niż jednozdaniowe psoty i wyjaśnisz o co ci chodzi, albo zamknę temat, bo tylko robi się tu śmietnik.
Aurora, albo zaczniesz pisać więcej niż jednozdaniowe psoty i wyjaśnisz o co ci chodzi, albo zamknę temat, bo tylko robi się tu śmietnik.
That's how I survived. Time and time again. That's my secret. I survived because I willed it to be. ... How did I survive apocalyptic fire? I simply refused to feel the flames.
Re: Owoc bez nasienia
Użytkownik był i przegrał grę. Temat zamykam.
That's how I survived. Time and time again. That's my secret. I survived because I willed it to be. ... How did I survive apocalyptic fire? I simply refused to feel the flames.