Zniewalający pierścień Atlantów...

Magia i kulty magiczne
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: Newsman »

Portal (Kat)onet.pl publikuje artykuł na temat powszechnego gadżetu, jakim jest pierścień Atlantów. Pojawia się w nim historia pani Joanny, która uwierzyła, że jest Frodem i musiała zniszczyć złowrogi pierścień. Co ciekawe, wiarę w złowrogą moc pierścienia skutecznie promują... księża, którzy im bardziej go zabraniają, tym lepiej reklamują. Oczywiście jedyną pożyteczną stroną artykułu jest to, że autor zauważa brak historycznych podstaw i faktów do uznania pierścienia za symbol starożytnych (nie mówiąc już o Atlantach). A czy wy:

- wierzycie w "moc pierścienia"?

- nosiliście go kiedyś/nosicie?


- czy wojna egzorcystów z talizmanami to konflikt rodem z "ciemnych wieków"?

- czym różni się talizman od krucyfiksu?

- ... i czy kościół rzeczywiście wierzy, że ludzie są aż tak głupi by wierzyć w "zniewalającą moc pierścienia"?




********************





Talizman, który zniewala umysły

onet.pl





Na jego widok poczułam jak mi krew odpływa do nóg. Zrobiłam sobie przymiarkę na palec i doznałam uczucia, że pierścień jest w końcu na właściwym miejscu



Odczuwam niepokój. Zaczynają sie we mnie budzić na nowo obsesyjne myśli. Muszę go zniszczyć, aby juz nikomu nie wyrządzał krzywdy - mówi Joanna. Pierścień, o którym opowiada to tzw. pierścień Atlantów, popularny talizman, który ma przynosić szczęście. Egzorcyści mówią co innego. Pierścień zniewala. Wprowadza szatana do naszego życia. Trzeba go się pozbyć.



Pierścień osnuty jest legendą, jej początki sięgają XIX wieku. Jest dokładnie 1860 rok. Francuski egiptolog, markiz d'Agrain, w Dolinie Królów odkopuje niezwykły pierścień. Nie przypomina on niczym tradycyjnej egipskiej biżuterii. Jest zrobiony z piaskowca, z wyrzeźbionymi symbolami układającymi się w kształt prostokątów, kwadratów, trójkątów. Od razu przypisuje mu się legendarne pochodzenie z cywilizacji atlantydzkiej. Za tym idzie jego magiczna moc. Członkowie eskapady, którzy odkryli Tutenchamona giną jeden po drugim. Mówi się o klątwie faraona. Z całej wyprawy wraca tylko jeden jej uczestnik. Przeżył, bo cały czas przy sobie nosił pierścień Atlantów. Legenda rośnie z roku na rok. Pojawiają się hipotezy, że noszenie pierścienia wzmacnia biopole człowieka, chroniąc organizm przez wirusami i chorobami ale też roztaczając parasol ochronny przed złą energią z otoczenia. Handlarze wyczuwają żyłę złota. Zaczynają sprzedawać pierścienie jako remedium na wszelkie złe moce. Pierścień staje się talizmanem szczęścia. I jest nim do dzisiaj.





[ external image ] - Nigdy pan nie słyszał o pierścieniu Atlantów - pyta zdziwiony warszawski jubiler prowadzący swój sklep w centrum stolicy. - To amulety szczęścia dla wszystkich bez wyjątku. Sprzyjają temu, by otaczała ludzi dobra aura - mówi mężczyzna.



W ofercie ma kilka rodzajów pierścieni. Te najdroższe są ze złota, pakowane w pudełka wyścielone czerwonym materiałem. Ośmiokaratowe za niecałe trzysta złotych, czternastokaratowe za blisko siedemset. Droższe bo wykonane z lepszej próby złota. Są i tańsze. Srebrne, miedziane, stalowe. Te ostatnie to wydatek zaledwie kilkunastu złotych. Najczęściej kupuje je młodzież.



- Miesięcznie schodzi po kilka sztuk. Najlepiej sprzedają się przed walentynkami i w maju, kiedy ludzie idą do ślubu. Nowożeńcy chcą, żeby pierścień przynosił im szczęście. Nosi go głównie mężczyzna - opowiada jubiler. Na pytanie czy wierzy w legendę pierścienia tylko się uśmiecha. - Jaki byłby ze mnie handlarz, gdybym nie wierzył w swój towar - mówi i odkłada pierścienie do szklanej gabloty.



To gadżet sprzyjający pogaństwu...



W moc pierścienia bezgranicznie wierzą za to jego właściciele. W sieci można przebierać w wypowiedziach pełnych zachwytów nad magicznymi właściwościami pierścienia Atlantów. Andrzej piszę, że wystarczy tylko uwierzyć w jego moc, a zacznie działać. Przynosić szczęście.



- Co ma przynieść szczęście. Pierścień - pyta retorycznie ksiądz Andrzej Trojanowski, egzorcysta z diecezji szczecińsko-koszalińskiej. - Rzeczy przecież nie dają szczęścia, szczęście pochodzi od osoby, od Boga. Jeśli ktoś mówi, że szczęście podchodzi od rzeczy, to zwyczajnie chce zdetronizować Boga. To nie jest wymysł egzorcystów, tylko nauka Kościoła. Wszystko można znaleźć w katechizmie - tłumaczy ksiądz Trojanowski.



Duchowny przed noszeniem pierścienia Atlantów przestrzega w Internecie, w katolickiej prasie. W jednym ze swoich tekstów egzorcysta ze Szczecina opowiada historię dziewiętnastolatki opętanej przez demona. Dziewczyna za wszelką cenę chciała się uwolnić spod jego złych mocy. Wyspowiadała się, wyrzekła praktyk okultystycznych, przyjęła Komunie Świętą. Nie potrafiła tylko pozbyć się pierścienia. Nosiła go bez przerwy od kilku lat. Gdy proszono ją o zdjęcie z palca biżuterii, chowała za siebie ręce, zaciskała pięści. Krzyczała, w oczach pojawiał się gniewa. Budził się w niej diabeł. W końcu trafiła do szpitala psychiatrycznego.



- Amulety i talizmany to gadżety sprzyjające bezbożności, pogaństwu. Prędzej czy później doprowadzają do fascynacji nieczystymi siłami - mówi duchowny.



To nie tylko pojedyncza opinia. Egzorcyści mówią, bowiem jednym głosem. Ksiądz Janusz Czenczek, egzorcysta w diecezji gliwickiej tłumaczy, że właściciel pierścienia na początku może nie odczuwać jego destrukcyjnej mocy. Szatan jednak nie odpuszcza.



- Z reguły jest tak, że na początku ludzie mocno wierzą w tajemną moc przynoszoną przez pierścień. Nie dostrzegają zła. Ono czai się, trwa czasem bardzo długo zanim da o sobie znać. Ale później szatan upomina się o swoje, uzurpuje sobie pewne prawa, bo skoro tajemna moc nie pochodzi od Boga, to od kogo? Zostaje tylko szatan - mówi nam ksiądz Czenczek.



Joanna dobrze rozumie słowa gliwickiego duchownego. Dziewczyna w ubiegłym roku założyła bloga. To dziennik byłej satanistki. Joanna opisuje w nim swoje spotkania z egzorcystą. Ogarniające przerażenie, gdy duchowny pierwszy raz stanął przed nią twarzą w twarz, otwieranie oczu na zło, które powoli zaczynała dostrzegać. Kobieta pisze o swojej duszy, która krzyczała o pomoc, o przebaczeniu, miłości Boga i o spotkaniu z kobietą, która na palcu nosiła pierścień Atlantów.



- Na jego widok poczułam jak mi krew odpływa do nóg. Poprosiłam ją o chwilę rozmowy i zaczęłam mówić o tym jak zgubne może być noszenie tego pierścienia. Zaproponowałam jej, że go wezmę i zniszczę. Oddała mi go. Wiem, że komuś pomogłam ale trochę sama sobie na głowę zwaliłam kolejny problem. Głupia idiotka ze mnie. Zrobiłam sobie przymiarkę na palec i doznałam uczucia, że pierścień jest w końcu na właściwym miejscu. Oczywiście zdjęłam go ale odkąd jest pod moim dachem, odczuwam niepokój. Zaczynają sie we mnie budzić na nowo obsesyjne myśli. Tak jakby codzienne obowiązki zaczęły mnie nagle przerastać i dostarczają mi coraz więcej rozpaczliwych myśli. Ciągnie mnie do zniszczenia pierścienia a z drugiej strony blokada przed zrobieniem tego. Muszę to zrobić. Muszę ostatecznie go zniszczyć, aby już nikomu nie wyrządzał krzywdy - napisała w jednym z postów Joanna.





Wśród internautów zawrzało. Jedni wyśmiewali Joannę, że zaczytała się we "Władcy Pierścieni" i zwyczajnie zmyśla magiczne historię, inni gratulowali decyzji o zniszczeniu pierścienia, a jeszcze inni zachwalali jego moce.



- Ja mam pierścień od dziesięciu lat, Mieszkam w Australii i cały czas odnoszę sukcesy. Staram sie wierzyć w siebie, pomagać innym i cieszyć się z każdego dnia jak tylko mogę. I wiem jedno. Na pewno pierścień Atlantów nie jest wymysłem szatana - napisał Alex w komentarzu pod postem Joanny.



Mistyfikacja bajkopisarzy...



Sami miłośnicy okultystyki przyznają jednak, że źle noszony pierścień może zaszkodzić. I doradzają. Założenie pierścienia na kciuk pomaga pozbyć się wielu chorób, pierścień na palcu wskazującym wspomaga samodoskonalenie, a jego energia pomaga uspokoić znerwicowane dzieci. Pierścień na palcu wskazującym pomaga opanować agresję. Powinni go nosić policjanci. I tak dalej, i tak dalej.



- To zwykłe bujdy. Placebo też jest dobre i bardzo skuteczne - zżyma się Janusz Wilczewski z kieleckiego Studium Radiestezji i Bioenergoterapii. - Jak ktoś chce wierzyć w takie bajki to i zwykły koralik mu pomoże - dodaje.



Wilczewskiego wciągnęła legenda pierścienia Atlantów. Zaczął grzebać w dokumentach, starych publikacjach. Nurtowało go jedno pytanie. Dlaczego żaden z badaczy ani archeologów nigdy na poważnie nie zainteresowali się pierścieniem i nie próbował np. określić daty jego powstania. Wilczewski chciał dociec prawdy. Niewiele wystarczyło, żeby srodze się rozczarować.



- Najstarsze źródła nic nie mówią na temat pierścienia Atlantów. Ta nazwa pojawia się dopiero w połowie lat siedemdziesiątych w książce Rogera de Lafforesta. To on wymyślił tą nazwę, na potrzeby swojej książki. To czysta mistyfikacja. Nigdy nie udowodniono pochodzenia pierścienia z cywilizacji atlantydzkiej. Jeśli ludzie, chcą w to wierzyć, nie ma sensu obdzierać ich ze złudzeń. Muszą jednak wiedzieć, że to zwykła bujda - dodaje Wilczewski.



Egzorcyści są innego zdania. Dalej będą prowadzić swoją krucjatę przeciw amuletom. Nie chcą by pierścień Atlantów zniewolił kolejne osoby.
Ostatnio zmieniony pn lut 15, 2010 12:40 pm przez Newsman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: ADAX »

- wierzycie w "moc pierścienia"?



Osobiście, nie. Uważam to za bujdy.



- nosiliście go kiedyś/nosicie?




Nie i nie zamierzam :D



- czy wojna egzorcystów z talizmanami to konflikt rodem z "ciemnych wieków"?



Zapewne tak, albo po prostu jakiś rodzaj hobby



- czym różni się talizman od krucyfiksu?



hmm chyba nie ma różnicy, no po za tym jakie daje moce posiadaczowi



- ... i czy kościół rzeczywiście wierzy, że ludzie są aż tak głupi by wierzyć w "zniewalającą moc pierścienia"?



Chyba tak, naiwnych nie brakuje. Każdy szuka ukojenia i "wybawienia" w pewnych rzeczach, które uważa za magiczne. Jest krzyżyk i jest pierścień atlantów.





Ogólnie to moje zdanie na temat tego typu "zabawek" i gadżetów jest dosyć jasne, po prostu w to nie wierzę. Mówią, że wiara czyni cuda, być może mają racje, ale prędzej rozwiążę problem z realnego punktu widzenia, niż miałbym posłużyć się talizmanem.

soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: soudak040771 »

Co było pierwsze.... jajko czy kura ? Co było pierwsze... film '' Władca Pierścieni", czy ''wynalezienie'' tajemniczego pierścienia, który jest tak niezwykły, że aż musiał o nim powstać ten temat...:) Nie chcę nawet sprawdzać tego, bo nie lubię zajmować się bajkami:) Już dawno wyrosłem z opowieści o Kubusiu Puchatku, Misiu Kolaborze :) ( przepraszam Kolargolu), czy o Władcy Pierścieni...
Awatar użytkownika
Lilith
Zaangażowany Infranin
Posty: 303
Rejestracja: pn lis 09, 2009 9:52 am
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: Lilith »



- wierzycie w "moc pierścienia"?

Nie ,choć wierzę w to ,że umysł potrafi nadać takiemu przedmiotowi moc

- nosiliście go kiedyś/nosicie?


Nie i jakoś za nim nie przepadam

- czy wojna egzorcystów z talizmanami to konflikt rodem z "ciemnych wieków"?

Raczej jak zawsze dbanie o swój interes i straszenie gawiedzi wmawiając im ,że piekło czyha wszędzie :D

- czym różni się talizman od krucyfiksu?

Niczym ta sama psychiczna manipulacja

- ... i czy kościół rzeczywiście wierzy, że ludzie są aż tak głupi by wierzyć w "zniewalającą moc pierścienia"?


Kościół wierzy w kasę ;) i lepiej niech kupują krucyfiksy i figurki świętych a nie zasilają sakiewkę konkurencji


Nie wykluczam jednak,że w tym pierścieniu może oddziaływać energia kształtu(odwzorowań geometrycznych)
Awatar użytkownika
Staszewski
Infrzak
Posty: 72
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 12:38 am
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: Staszewski »

Ja mam swój pierścień i odwalcie się odemnie i od Ryśka brody!
O tempora! O mores!
Awatar użytkownika
ADAX
Weteran Infranin
Posty: 1147
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 5:54 pm
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: ADAX »

[quote name='Wujek Dobra Rada' post='66488' date='19 luty 2010 - 12:44']Ja mam swój pierścień i odwalcie się odemnie i od Ryśka brody![/quote]



Co ty robisz słupie, tzn drogi Wuju :D:D ?



A tak a propos, to ja noszę muszelki w postaci naszyjnika z Morza Śródziemnego :D nie wiem czy ma jakąś moc magiczną ale przez pierwsze parę dni gdy zacząłem go nosić, to miałem pecha :)
Ostatnio zmieniony pt lut 19, 2010 1:30 pm przez ADAX, łącznie zmieniany 1 raz.
soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: soudak040771 »

[quote name='Wujek Dobra Rada' post='66488' date='19 luty 2010 - 12:44']Ja mam swój pierścień i odwalcie się odemnie i od Ryśka brody![/quote]

Rysio Broda, jest znanym policjantem na Opolszczyźnie, wsławił się m.in. wystawieniem mandatu - ''Za nie manie fartuchów i chlapaczy ", dzięki temu trafił do Teleexpressu i dostał tam Złotą Trzcionkę....Teraz wiem, dlaczego został sławny. To dzięki cudownemu pierścionkowi i jego mocy....
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: Newsman »

Jestem osobiście przekonany, że część ludzi nadal wierzy w moc pierścienia na zasadzie uniwersalnej prawdy: "Panu Bogu świecę, a diabłu ogarek". Znałem przynajmniej 3 pracowników wyższych uczelni, którzy takowy pierścień posiadali, choć nie podejrzewałbym ich o jakieś skłonności ezoteryczne. Natomiast reszta zależy od emocjonalnego zaangażowania w sprawę oraz kościelnej ofensywy w kierunku ezoteryki, która przecież skutecznie odciąga ludzi od jedynej prawowitej ścieżki. Pewnego dnia mój kolega poinformował mnie, że według stanowiska kościoła, UFO to dziedzina grzeszna, którą zajmują się ludzie o problemach duchowych. Nie sądzę, abyśmy takie mieli...

Najgorzej jest, co wiemy z licznych pytań jakie są do nas kierowane, kiedy ludzie zaczynają bać się "sił", których sami nie rozumieją. Działa to na tej samej zasadzie co klątwy. Im mocniej wierzy się w tą siłę, tym silniej działa, im bardziej się boi, tym mocniej osacza... A potem pyk! I okazuje się, że takiej siły w ogóle nie ma. Energia i czwarta gęstość są w oku patrzącego - jak mówi stare przysłowie.
Cenz
Początkujący
Posty: 14
Rejestracja: ndz lis 03, 2013 3:55 pm

Re: Zniewalający pierścień Atlantów...

Post autor: Cenz »

Pewnie mnie wyśmiejecie i mi nie uwierzycie, ale chyba swoje zdanie mogę wypowiedzieć.Ten pierścień jest naprawdę niebezpieczny.Tłumaczenie, że pierścień szkodzi tylko wtedy, gdy jest źle noszony czy też założony przez osobę o złej aurze, to tylko idiotczyna wymówka. Jak już się komuś stanie krzywda, to najłatwiej powiedzieć, że gość miał złą energię, źle użył przedmiotu, a pierścień sam w sobie nie jest zły. Dopóki człowiek nie zorientuje się, że coś jest nie tak, to pierścień rzeczywiście będzie działał na jego korzyść, ale ta korzyść jest tylko pozorna, za którą później płaci wysoką cenę. Za wysoką, by było warto.Jeśli ktoś ma bardzo silną, pozytywną aurę, to taki pierścień pęknie od razu po założeniu go na palec, czego sama byłam świadkiem (taka osoba nawet nie musi wiedzieć co to jest). Jednak ludzie o takiej sile zaliczają się do mniejszości.Jeśli chodzi o samo pochodzenie, to pierścień niewiele ma wspólnego z Atlantydą. Został stworzony przez Masonerię i jeśli ktoś chce poznać znaczenie znajdujących się na nim symboli, to tylko u źródła (czego szczerze nie polecam).Tyle z mojej strony.
ODPOWIEDZ

Wróć do „MAGIA”