PALEOASTRONAUTYKA – 50 LAT FASCYNUJĄCEJ PODRÓŻY PRZEZ TYSIĄCLECIA

Paleoastronautyka, tajemnicze odkrycia, niezwykłe dokonania starożytnych i ciągnące się za nimi pytanie, czy naszych przodków odwiedzili przybysze z kosmosu?
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

PALEOASTRONAUTYKA – 50 LAT FASCYNUJĄCEJ PODRÓŻY PRZEZ TYSIĄCLECIA

Post autor: Rysiek23 »

PALEOASTRONAUTYKA – 50 LAT FASCYNUJĄCEJ PODRÓŻY PRZEZ TYSIĄCLECIA

Marcin Kołodziej


1. Wstęp

2. Problemy z określeniem początku

3. Najważniejsi autorzy

4. Czym dokładnie zajmuje się paleoastronautyka?

5. Paleoastronautyka – definicja, struktura, cel

6. Miejsce paleoastronautyki wśród innych nauk, a także jej związki z innymi dyscyplinami

7. Paleoastronautyka jako nauka akademicka

8. Idea paleokontaktu

9. Główny przedmiot paleoastronautyki

10. Zakończenie



1. Wstęp



Nie wiem, czy to odpowiedni czas, a przede wszystkim nie wiem, czy jestem odpowiednią osobą, która miałaby sporządzać bilans dziedziny, która, podobnie jak ufologia, zyskała tyle samo zwolenników, co zagorzałych oponentów. Po przeczytaniu dziesiątek publikacji; artykułów, ale przede wszystkim książek, które przez lata zbierałem (i nadal zbieram), jako osoba, której paleoastronautyka jest wyjątkowo bliska, uważam jednak, że swoje napisać powinienem; to znaczy dokonać swoistego bilansu. Podobne resume planowałem popełnić dwa lata temu, w sześćdziesiątą rocznicę ery UFO. Czynniki ode mnie niezależne uniemożliwiły mi jednak zrealizowanie tego zamierzenia, toteż teraz postaram się – pomimo wszelakich przeciwności – podsumować moją drugą fascynację, którą zaraziłem się jeszcze jako mały dzieciak.



2. Problemy z określeniem początku



O ile precyzyjne określenie początku ery UFO nie sprawia większego problemu (casus Kennetha Arnolda zdarzył się wcześniej niż słynny incydent Roswell, więc spotkanie Arnolda z dziewięcioma dyskoidalnymi obiektami nad Mount Rainer rozpoczyna erę UFO), o tyle odgadnięcie, kiedy „zaczęła się” paleoastronautyka to nie lada wyzwanie. Wprawdzie, czy łatwym i oczywistym jest w ogóle ustalenie początku „dziedziny” (cudzysłów jak najbardziej na miejscu, gdyż paleoastronautyka nie jest dziedziną stricte naukową) zajmującej się rozległą przeszłością? Trudno się z tym zgodzić. Niemniej, umówmy się, że jej początek nakreślony został pierwszymi publikacjami na temat tajemnic przeszłości. I tutaj trzeba od razu powiedzieć, że von Daeniken nie był wcale pierwszy! O kwestii paleokontaktów pisali na kilka lat przed pierwszą książką Szwajcara R. Charroux, J. Bergier, R. Pauwels, P. Kolosimo i inni, ale „ta czwórka” to najbardziej rozpoznawalne nazwiska. Było to w latach 60 – tych XX wieku. Jednakże rok 1968, to jest rok premiery pierwszej książki von Daenikena pt.: „Wspomnienia z przyszłości” (inny tytuł: „Rydwany bogów”) był początkiem istnej „manii” na badanie naszych dziejów i spojrzenie na naszą historię z innego punktu widzenia. Zsumujmy więc: artykuł ten za początek badań nad kontaktami naszych przodków z istotami pozaziemskimi uznaje rok 1968, choć – powtórzmy raz jeszcze, nie ujmując wyżej wymienionej „czwórce” – Erich von Daeniken nie był prekursorem. On tylko spopularyzował owe zagadnienia.



3. Najważniejsi autorzy



Od kiedy obowiązuje termin paleoastronautyka, tematyką ową zajmują się całe rzesze badaczy, dziennikarzy, publicystów, a także pozbawionych uprzedzeń naukowców. Najczęściej skupieni są w różnego rodzaju organizacjach, stowarzyszeniach. Najsłynniejszym takim „klubem” jest AAS (Ancient Astronaut Socjety – Stowarzyszenie Antycznych Astronautów). Organizacja ta powstała 14 września 1973 roku z inicjatywy amerykańskiego adwokata,

dr Gene’a M. Phillipsa. AAS to organizacja mająca charakter użyteczności publicznej, a jej głównym zadaniem jest w sposób naukowy wyjaśnić wiele zagadek przeszłości. Ponadto, członkowie organizacji prowadzą działalność literacką i szkoleniową. Trudno sprecyzować liczbę członków organizacji. Wiadomo tyle, że w samym niemieckojęzycznym obszarze wynosi ona ponad osiem tysięcy członków. Filie organizacji znajdują się w ponad 80 krajach świata, a sama AAS wydaje biuletyn pt.: „Ancient Skies”.

Oprócz Ericha von Daenikena, najważniejszymi publicystami – badaczami byli i są: Peter i Johannes Fiebagowie, zajmujący się odpowiednio legendami i przekazami Majów, średniowiecznymi podaniami, w których aż roi się od opowieści jak nic przywodzących na myśl współczesne uprowadzenia. Ponadto, dr Johannes Fiebag, opracował teorię, w myśl której zaawansowane technicznie istoty pozaziemskie mogą dostosowywać się do kultury i mentalności ludzi z danej epoki (Johannesa Fiebaga hipoteza mimikry). Inni członkowie to m.in. Peter Krassa i Hartwig Hausdorf, którzy w swoich publikacjach często poruszają kwestię paleokontaktów w zamkniętych dla świata Chinach a także, wraz z Reinhardem Haabeckiem i inż. Walterem Garnem zajmują się kwestią zaawansowanej techniki w Egipcie (kwestia elektryczności w krainie faraonów). Paleoastronautyka to naprawdę fascynująca dziedzina; nic więc dziwnego, że „bakcyla” połknęli także poważni naukowcy wykładający na uniwersytetach. Najgłośniejsze nazwiska to Joseph Blumrich, inżynier NASA, który z technicznego punktu widzenia spojrzał na starotestamentową Księgę Ezechiela i uznał, że ów prorok był świadkiem lądowania statku kosmicznego; Hans Herbert Beier, kolejny technik, zajął się poszukiwaniami świątyni Ofir, do której „przeniesiony” został Ezechiel owym pojazdem kosmicznym. Ważnym nazwiskiem jest Harry O. Ruppe z Technicznego Uniwersytetu w Monachium, ucznia niemieckiego konstruktora Wernhera von Brauna (program rakiet Saturn). Swoją wiedzą prof. Ruppe wykazał, że pewnego dnia podróże międzygwiezdne staną się faktem, a tym samym stwierdził, że pokonywanie kosmicznych odległości przez zaawansowane technicznie istoty pozaziemskie nie stanowi dla nich żadnego problemu. Swoje „trzy grosze” dorzucił także nestor lotów kosmicznych, Herman Oberth. W starohinduskich świętych księgach natrafić też można na wzmianki o zaawansowanej technice, czy o straszliwych broniach, jakimi władali tamtejsi bogowie. Wiedza ta uległaby zapomnieniu, gdyby nie ekspert od sanskrytologii, prof. Dileep Kumar Kandżilal. Widać więc, że dziedziną wciąż nienaukową zajmują się nie tylko badacze amatorzy, ale również uczeni, którzy zapisali się na kartach nauki. Przypomnę tylko, że w samym niemieckojęzycznym obszarze liczba członków AAS wynosi ponad osiem tysięcy.

Przy okazji warto wspomnieć także o polskim poletku paleoastronautycznym. Ci ,którzy interesowali się bądź nadal interesują się ową tematyką, bez problemów rozpoznają nazwisko Arnolda Mostowicza, który, oprócz serii artykułów napisał takie głośne tytuły, jak „My z Kosmosu”, „Spór o synów nieba”, czy „O tych, co z Kosmosu”. Jeden ze swoich tomów „Gości z Kosmosu?” kolejny głośny i zasłużony pisarz – publicysta, Lucjan Znicz-Sawicki poświęcił zagadnieniom paleokontaktów. Godną polecenia pozycją literacką jest także „Między niebem a ziemią” Macieja Łukasiewicza. W swoim literackim dorobku dwa tytuły z zakresu paleoastronautyki ma Igor Witkowski („Ksiega dowodów” i „Wizyty z nieba”). Jedną z największych zagadek ludzkości oraz temat, bez którego paleoastronautyka nie jest tym, czym jest, to bez wątpienia tajemnica Atlantydy. Autorem głośnej książki pt. „Atlantyda” jest Ludwik Zajdler. Widać więc, że i Polska literatura ma czym się pochwalić. A, jak nietrudno się domyśleć, nie wymieniłem wszystkich pozycji literackich.



4. Czym dokładnie zajmuje się paleoastronautyka?



Definicję paleoastronautyki podam w następnym podrozdziale. W tym nakreślę tylko zakres, to jest zagadnienia, jakimi zajmuje się owa dyscyplina. Wszystkich kwestii oczywiście nie zdołam wymienić, gdyż przez wszystkie te tysiąclecia owych tajemnic się nazbierało.

Swoimi zainteresowaniami paleoastronautyka dotyka:

- kwestii początków życia na Ziemi; bada jego ewolucję oraz powstanie inteligencji;

- szeroko zajmuje się genezą ziemskich religii; szuka wspólnego ich źródła;

- sprawdza opisy bogów i Boga zawarte w starożytnych tekstach, opisy ich objawień

(np. słupy ognia, wstrząsy), opisy niebiańskich wojen;

- próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, kim byli pierwotni władcy i praojcowie;

- co działo się z mitologicznymi i religijnymi postaciami, które „znikały w niebie”;

- szuka rozwiązania zagadki, w jaki sposób powstawały monumentalne budowle z czasów historycznych, które zostały potraktowane przez oficjalną naukę w sposób nawet „niedbały”, jeśli tak mogę to określić;

- zastanawia się nad kwestią powrotu „bogów”;

- paleoastronautyka zadaje pytanie także o znaczenie starożytnych symboli i kultów religijnych (np. kult Słońca) bądź zagadkowych urządzeń (Arka Przymierza, maszyna do produkcji manny, pojazd Ezechiela itd.);

- pyta, kto lub co stanowił/o inspirację dla rysunków i fresków naskalnych, które, rozsiane po całej kuli ziemskiej, stanowią wielkie wyzwanie dla uczonych; próbuje dociec, w jaki sposób powstały wielkie naziemne rysunki widoczne tylko z powietrza .

To tylko niewielka ilość kwestii, nad którymi głowią się badacze spoglądający na nasze dzieje z zupełnie innego punktu widzenia. Przez te wszystkie lata dochodzili oni poprzez swoje poszukiwania do wielu zaskakujących, nie pozbawionych logiki, konkluzji. Odsyłam tutaj do literatury. Niektórych autorów wymieniłem powyżej.



5. Paleoastronautyka – definicja, struktura, cel



Pierwszą, ale zbyt lapidarną definicję paleoastronautyki sformułował Louis Navia. Według niego paleoastronautyka to „mnogość naukowych twierdzeń, opierających się na hipotezie, że Ziemię odwiedzili lub odwiedzali mieszkańcy innych planet, które najprawdopodobniej położone są poza Układem Słonecznym” . Wspomniałem, że definicja profesora Navii jest aż nazbyt treściwa. Jej rozszerzeniem mogą być cele wytyczone przez AAS, organizację posiadającą materiały, na bazie których chce on udowodnić, że w prehistorycznych czasach Ziemię odwiedzali przybysze z Kosmosu, a także możliwość, że obecna cywilizacja ziemska może nie być wcale pierwszą cywilizacją na naszej planecie.

Owo „poszerzenie” wcale jednak nie wyczerpuje szerszych wariantów badań. M.in. chodzi o to, że termin „odwiedzili” nie obejmuje pojęcia „interwencji” bądź „ingerencji”. Należałoby także zwiększyć zasięg prehistoryczny o epokę wczesnohistoryczną oraz historyczną, włączając w to okres, gdy nasza planeta dopiero powstawała. Logicznym jest przecież założenie, że goście z Kosmosu mogli pojawić się w każdej z tych epok. I tu pojawia się kolejna kwestia: problem czasu. Należy więc nakreślić swego rodzaju ramy czasowe: zacznijmy od najbardziej odległej, czyli czas, kiedy nasza planeta dopiero się formowała (najszersza kategoria czasowa). Druga granica czasowa zawierałaby okres, kiedy powierzchnia naszej planety twardniała (szeroka kategoria czasowa). Dokładniejsza „lokalizacja” bez najmniejszych wątpliwości powinna wiązać się z powstaniem życia na Ziemi. Z tego mniej więcej okresu powinny pochodzić pierwsze ślady pobytu przedstawicieli kosmicznych cywilizacji. Potrzeba jednak dalszych dyskusji w celu ustalenia dokładnego i sensownego „limitu”. Osobną sprawą jest także ustalenie górnej granicy czasowej, która odnosiłaby się do czasów współczesnych .

Paleoastronautyka zajmuje się badaniem, rekonstrukcją i udowadnianiem pobytu lub kontaktów pośrednich albo bezpośrednich inferencji na naszej planecie bądź w rejonie Układu Słonecznego istot pozaziemskich. W myśl idei paleoastronautyki takie ingerencje miały miejsce na przestrzeni dziejów, mogły zdarzyć się nawet w okresie geologicznym. Były one udziałem rozumnych istot, które opanowały podróże kosmiczne. Swoje poszukiwania owa dziedzina powinna ograniczyć do Systemu Słonecznego; nie sposób przecież wykluczyć, że ślady bytności istot z Kosmosu mogą znajdować się na Marsie lub Srebrnym Globie.

Czy paleoastronautyka jest w stanie sprostać wymaganiom, jakie stawia jej definicja nauki? Krótko mówiąc, czy owa dziedzina spełnia wszystkie kryteria, by stać się pełnoprawną dziedziną naukową?

Paleoastronautyka spełnia wymogi niezbędne do tego, by uznana została jako pełnoprawna gałąź nauki. Najpierw należy jednak odpowiedzieć na pytanie, co jest celem nauki? Z jednej strony jej celem może być poznawanie z woli poznania, a z drugiej, co jest rzeczą oczywistą, poszerzanie wiedzy ludzkiej. Idąc tą ścieżką, zapytajmy, co stanowi podstawę do zdobywania wiedzy? Przede wszystkim intelektualna ciekawość, która prowadzi do postępu i

Przybiera formy różnorodnych teorii .

Owa wciąż pseudonaukowa dyscyplina spełnia kryteria, nie wykracza jednocześnie ponad najbardziej rygorystyczne zasady metodologii naukowej. Celem paleoastronautyki jest badanie i wyjaśnianie obecności antycznych astronautów i konstruowanie hipotez na ten temat.



6. Miejsce paleoastronautyki wśród innych nauk, a także jej związki z innymi dyscyplinami



Paleoastronautykę należałoby umieścić w sferze nauk historycznych, gdyż jej badania dotyczą przeszłości (okresy od prehistorycznego do historycznego). Ma związek zarówno z historią, jak i archeologią. Ale, czy chodzi głównie o archeologię? A może jej miejsce znajduje się w sferze dziedzin skupionych na analizie historii dawnej i prehistorii? Jestem zdania, że wszystkie dziedziny zajmujące się historią rodzaju ludzkiego i nie tylko, jak się postaram poniżej udowodnić, są przyjaznym poletkiem dla paleoastronautyki.

Ustalmy na początku jedno: paleoastronautyka bardzo dobrze plasuje się w strukturach szeroko rozumianej historii i archeologii. Odrębne pytanie dotyczy współgrania z innymi zgoła dyscyplinami naukowymi: przyrodniczymi, ścisłymi, technicznymi oraz religioznawstwem? Od współpracy dziedzin zależeć będzie sens paleoastronautyki.

1) Paleoastronautyka i nauki przyrodnicze – korelacje są jak najbardziej uzasadnione. Powyżej wspomniałem, że próbuje m.in. znaleźć odpowiedź na pytanie, jak powstała Ziemia, życie na niej i jak zrodziła się inteligencja? Szuka odpowiedzi na wciąż niejasną kwestię ewolucji, której proces ustanowił człowieka „władcą tego świata”. Zadaje także pytanie o kwestię istnienia życia we Wszechświecie.

2) Paleoastronautyka a nauki ścisłe i techniczne – założenie, jakoby Ziemię w przeszłości odwiedziły bądź odwiedzały istoty z Kosmosu stawia kolejną kwestię do ustalenia: jeżeli Kosmos pełen jest życia, to w jaki sposób istoty pozaziemskie, owi bogowie, przybyli na naszą planetę? Pyta o techniczne szczegóły oraz teoretyczne założenia kosmicznych podróży, czy są możliwe itp.? Przy okazji tajemniczych znalezisk bądź spornych „dowodów” w postaci rysunków, fresków pojawia się problem zaawansowanej techniki w czasach zamierzchłych. Chodzi głównie o słynną płytę nagrobną z Palenque, „stelę nr 27”, rysunki w egipskiej Denderze, o artefaktach i wytworach typu Arka Przymierza, pojazd Ezechiela i innych nie wspominając.

3) Paleoastronautyka a religioznawstwo i filologia – niewyczerpalna więc kopalnia wiedzy o dawnych i współczesnych religiach, treściach świętych ksiąg i przekazach ludów starożytnych rozsianych po całym świecie. Jaka jest geneza religii? Jakie są zbieżne kwestie wierzeń ludów z odległych o tysiące kilometrów miejsc na Ziemi? W jaki sposób wyodrębniły się języki świata ?

Widzimy więc, jak paleoastronautyka nie tylko współgra z innymi dyscyplinami, ale wręcz wzajemnie się uzupełniają. Oczywiście, podane powyżej korelacje nie wyczerpują możliwości wzajemnych korelacji paleoastronautyki z innymi dyscyplinami. Sądzę jednak, że na potrzeby tego tekstu wymienione przeze mnie związki w zupełności wystarczą.



7. Paleoastronautyka jako nauka akademicka



Fundamentalnym zadaniem paleoastronautyki winno być cierpliwe, otwarte poszukiwanie nowych dróg zrozumienia naszej historii. Do tego, powinna podjąć się ona zadań, jakie w przyszłości powinny znajdować się w centrum uwagi doświadczonych środowisk naukowych. Jakie warunki muszą być spełnione, ażeby teoria (w tym przypadku teoria paleoastronautyki) nie kolidowała z uznaną nauką?

1) sposób wyjaśniania pewnych fenomenów nie może odbiegać od podstawowych reguł logicznego myślenia

2) teoria nie może przeczuć ogólnie przyjętym prawom natury

3) nie może bazować na doraźnej hipotezie, która wyjaśnia tylko poszczególne aspekty, jednak nie wystarcza, by wyciągnąć jakichkolwiek konluzji

4) sposób tłumaczenia zebranych, acz niewyjaśnionych faktów przez konkurencyjne teorie musi być naukowy

5) teoria wyjaśnia też inne, choć niekoniecznie bezpośrednio związane z nią fenomeny (w przypadku paleoastronautyki np. pewne zwyczaje religijne, określone archeologiczne znaleziska itp.)



8. Idea paleokontaktu



Co należy rozumieć pod pojęciem paleokontakt bądź paleowizyta? Jak sama nazwa wskazuje, paleokontakt/paleowizyta to termin, który stwierdza dawną obecność na naszej planecie pozaziemskich istot. Jeśli istoty pozaziemskie złożyły odwiedziny w czasach, gdy człowiek, jako gatunek, jeszcze nie zaistniał, to mogły one ingerować w jego rozwój. Taka ingerencja mogła wywołać zmiany, które przetrwały do dzisiaj. Są więc one bezpośrednimi albo pośrednimi widocznymi śladami dawnego paleokontaktu.

Badania muszą iść w kierunku znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy taki paleokontakt rzeczywiście zdarzył się w historii naszej planety. Jeśli nie jest możliwe założenie niepodważalnego faktu, że taka wizyta była niemożliwa, wtedy należy traktować taką ewentualność jako dopuszczalną. To samo dotyczy kwestii udowodnienia możliwości istnienia cywilizacji pozaziemskich, możliwości odbywania lotów międzygwiezdnych oraz znalezienia śladów takiej wizyty w czasach zamierzchłych. Kwestia udowodnienia możliwości lotów międzygwiezdnych na chwilę obecną ze względu na poziom naszej techniki wyklucza taką ewentualność, natomiast ostatniej sprawy, dotyczącej znalezienia śladów paleokontaktu nie da się praktycznie stwierdzić .



9. Główny przedmiot paleoastronautyki oraz odpowiedzialność naukowców



Aby go ustalić, należy przede wszystkim wypracować metodę, która pozwoli znaleźć i zidentyfikować dawną obecność na naszej planecie istot pozaziemskich. To wymogło opracowania pewnego modelu teoretycznego, który powstanie przy założeniu, że paleokontakt rzeczywiście się zdarzył i wymagać będzie spodziewanych śladów. Z tego też uznać można, że paleoastronautyka odbierana będzie jako kierunek myślowy, którego celem nadrzędnym jest odnalezienie i zbadanie dowodów rzeczywistego paleokontaktu.

Każdy potencjalny ślad paleokontaktu jest swego rodzaju faktem z dziejów Ziemi. W duchu tym wszystkie „podejrzane” fakty podlegają badaniom właściwym dla dyscyplin historycznych. Ale „tropy” te mają w sobie także inną treść, którą trzeba przeanalizować. Ze względu na fakt, że reprezentuje ona pozaziemski czynnik, nie wszedł on do myślowego modelu nauk historycznych. Nowy „obiekt” wymaga opracowania specjalnej metody badawczej. Do poszukiwań idei paleokontaktu potrzebne jest i nieodzowne opracowanie odpowiedniej metody, która opiera się na zebranych doświadczeniach oraz nowych, astrosocjologicznych osobliwościach tego problemu .

Badanie i analiza danego aspektu, wobec którego zachodzą przypuszczenie, że może mieć on związek z paleowizytą powinno składać się z dwóch części”

1) rekonstrukcja pierwotnego stanu obiektu

2) określenie zrekonstruowanego obiektu

Z tymże drugą część osiągnąć można przez porównanie zrekonstruowanego obiektu z dwiema własnościami:

1) porównanie z faktem dawnej obecności na naszej planecie istot z Kosmosu

2) porównanie z ogólnie istniejącą wiedzą zna temat podobnych, ale ziemskich fenomenów i obiektów.

Na obecną chwilę nie dysponujemy efektywnymi modelami, które moglibyśmy zastosować do oceny ewentualnych obiektów pochodzenia pozaziemskiego. Nie opracowano do tej pory żadnych porównawczych analiz. Próby udowodnienia prawdziwości paleokontaktu bazują tylko na identyfikacji i są mało precyzyjne. Do tego stosowane tylko przez entuzjastów, którzy za często ignorują tradycyjne narzędzia. Oponenci zaś posługują się sprawdzonymi metodami naukowymi.

Co prawda, pojawiły się oznaki kompleksowej analizy, jednakże staje ona w opozycji i stosuje do oceny faktów różne kryteria. Przez to dochodzi do sporów, zarówno zwolenników, według których jest dużo poszlak i występuje obfitość śladów połączone długim łańcuchem, jak i oponentów głoszących, że nie ma żadnych poszlak ani śladów.

Nie ma co ukrywać – rzeczowa dyskusja ma rację bytu tylko wtedy, gdy opiera się na konkretnej bazie medotycznej i teoretycznej. W przypadku paleoastronautyki tworzą ją podwaliny i ramy paleowizyty, które traktowane są jako wspólny kierunek nauki.

Ocena hipotezy o paleokontakcie pozostaje niejednoznaczna. Jej zwolennicy chcą odnaleźć ślady pobytu kosmitów na Ziemi, nie wiedzą jednak, jaki był powód takiej wizyty. Braki w argumentacjach pojawiają się zwykle w publikacjach zachodnich (Bergier, Blumrich, von Daeniken, Krassa, Kolosimo i inni). Są jednak autorzy, którzy starają się opracować zagadnienia w sposób czysto naukowy (Świński, Lisewicz, Guerrier, Temple, Tanger–Bredt).

Zaangażowanie naukowców z tytułami oraz ciągłe poruszanie się w tradycyjnych ramach sporu między zwolennikami a przeciwnikami nie przyniosą sukcesów w ramach poszukiwań śladów paleokontaktu. Każda ze stron konfliktu twierdzi, że ma w ręku niepodważalnego dla swych racji asa, co nie odpowiada aktualnemu stanowi badań. Oficjalnie przecież nie stwierdzono istnienia problemu paleowizyty. Brakuje też wiarygodnych narzędzi, które pomogłyby w jego rozwiązaniu. Jeśli jednak dokładniej przyjrzymy się problemowi, stwierdzimy, że problem stanowi jedną przeszkodę, czyli zapytanie o prawidłowość bądź nieprawidłowość samej hipotezy. W wyniku tego badacze mają dwie opcje: pierwsza to szukanie poszlak udowadniających jej słuszność, druga to poddanie jej krytyce. Z całego tego zamieszania wychodzi jeszcze jedna konieczność przekierowania badań dotyczących celów oraz zadań tej niestety, wciąż, pseudo-dyscypliny oraz przez praktycznych prac, które mają doprowadzić do stworzenia teoretyczno – metodologicznych podstaw. Tylko taka baza umożliwi prowadzenie poszukiwań oraz zdefiniuje same poszlaki, a także ułatwi prowadzenie na ich podstawie badań, co w końcu może dać obiecujące rezultaty.

Dla opracowania niezbędnych metod przyczynić się mogą już pewne fakty, m.in. wiedza niektórych afrykańskich plemion np. Dogonów na temat Kosmosu i istot, które stamtąd przybyły. Istnieje wiarygodny materiał etnograficzny, którego jednak nadal nie można wyjaśnić. W trakcie intensywnych poszukiwań i te poszlaki powinny przyczynić się do skonstruowania teoretycznego modelu paleoastronautyki .



10. Zakończenie



Choć paleoastronautyka rodziła się w bólach i wciąż – podobnie jak

ufologia – nie jest traktowana jako dyscyplina naukowa, a wręcz także jest wyśmiewana, to jednak, pomimo niechęci wielu twardogłowych naukowców, ma też wielu zwolenników, wśród których są też i uczeni z tytułami profesorskimi, wykładający na uczelniach. Istnienie wielu organizacji skupiających badaczy dowodzi faktu, że problem paleokontaktu, pomimo upływu lat jest stale aktualny.

Idea paleoastronautyki, jak udowadniają powyższe rozważania, ma – wbrew wielu opiniom sceptyków – podstawy naukowe i posiada elementy metodyki typowej dla pozostałych, uznanych przez naukowe środowiska nauk: definicję, jasno wytyczone przedmiot i cel badań, metody dochodzenia do odkryć, oraz przebogaty materiał badawczy, elementy którego rozsiane są po całym globie, a które pozostawiły nam tysiąclecia.

Niezliczone publikacje oraz logiczne wnioski zawarte w wielu z nich nie pozwalają na przyklejenie paleoastronautyce etykietki „bezzasadnej i niegodnej bliższemu przyjrzeniu się tematyce”. Ba, wielu uczonych, a wymieniłem tylko nielicznych, otwartością swoich umysłów, domaga się gruntownej, czysto naukowej dyskusji na temat paleoastronautyki i postuluje, aby w końcu uznana została dyscypliną stricte naukową.

I wreszcie, paleoastronautyka to szeroka tematyka, zahaczająca o wiele innych dyscyplin, z którymi się wzajemnie uzupełnia. Potwierdza to tezę, że mamy do czynienia z niezwykle potężną sferą badań, obejmującą zagadnienia z pogranicza wielu dziedzin nauki.

Bez wzajemnego uzupełniania się owych dyscyplin, bez zmiany nastawienia środowisk naukowych, bez głębszej refleksji oraz stałych poszukiwań paleoastronautyka nigdy nie będzie wykładana na uczelniach. Choć problem dawnej obecności istot z Kosmosu to zagadnienie czysto „kosmiczne”, to sądzę, że śladów Obcych powinniśmy szukać właśnie na naszej planecie, o której wciąż wiemy tyle, co nic.



Uwaga od autora



Na zakończenie tych teoretycznych rozważań, osobista uwaga. Tekst ten w zamierzeniach miał być, jak to zaznaczyłem we wstępie, swoistym bilansem dokonanym przez Czytelnika, któremu paleoastronautka jest bliska. Tak, podtrzymuję to stanowisko. Chciałem, najlepiej jak potrafię, dokonać tego bilansu. A poza tym, chciałem w jakiś sposób oddać niejako hołd tej wciąż, pseudo – dyscyplinie naukowej, która dostarczyła mi bardzo wiele ciekawych przemyśleń i refleksji, pozwoliła spojrzeć na naszą przeszłość z zupełnie innego punktu widzenia. Literatura poruszająca kwestię kontaktów naszych przodków z istotami z Kosmosu zupełnie zmieniła mój stosunek do dziejów Ziemi, do naszej historii. Dzięki paleoastronautyce i ludziom, którzy reprezentują ową pseudo – dyscyplinę, a dokładniej, dzięki ich książkom i artykułom, wiem nieco więcej o dziejach naszej planety. W każdym bądź razie na pewno więcej, niż zdecydowana większość populacji. Paleoastronautyka „wryła się” w moje życie, świadomość, kształtowała, podobnie jak ufologia, mój światopogląd i dostarczyła inspiracji do dyskusji i przemyśleń. A przede wszystkim towarzyszyła mi w najwspanialszych momentach mego życia. Dlatego też tekst ten jest niejako owocem mej wielkiej potrzeby. Nie wiem, czy merytorycznie poprawny, w każdym bądź razie korzystałem z materiałów, autorami których są osoby kompetentne i nawet nie próbowałem przekręcić ich myśli, bo gdybym tak czynił, wyszłoby zupełne cicer cum caule. A tak, mam świadomość wykonania solidnej roboty i podjęcia się trudnego wyzwania: opisania, na podstawie artykułów osób rzetelnych, wiarygodnych i kompetentnych, tej fascynującej acz dziwnej pseudo – naukowej dziedziny, która, mam nadzieję, osiągnie status dyscypliny czysto naukowej, którą pewnego dnia wykładać się będzie na uczelniach.

Błędy na pewno się pojawiły i za to przepraszam. Ale pomimo tego uważam, a jestem osobą bardzo krytyczną, szczególnie wobec siebie samego, że wykonałem kawał solidnej roboty.



Marcin Kołodziej

(opublikowane przez Forum INFRA za zgodą autora)




Literatura:

Praca Zbiorowa – Z głębin Wszechświata, Warszawa 1997.

Erich von Daeniken – Kosmiczne ślady, Warszawa 1998.



Zobacz także: Audycja Grupy INFRA o paleoastronautyce:

<embed type="application/x-shockwave-flash" width="340" height="104" allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always" src="http://www.archive.org/flow/flowplayer. ... -3.0.5.swf" w3c="true" flashvars='config={"key":"#$b6eb72a0f2f1e29f3d4","playlist":[{"url":"http://www.wol-media.yoyo.pl/radio/rwm- ... lay":false}],"clip":{"autoPlay":true},"canvas":{"backgroundColor":"0x000000","backgroundGradient":"none"},"plugins":{"audio":{"url":"http://www.archive.org/flow/flowplayer. ... ontextMenu":[{"Listen+to+at+archive.org":"function()"},"-","Flowplayer 3.0.5"]}'> </embed>
ODPOWIEDZ

Wróć do „STAROŻYTNI ASTRONAUCI”