Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Wiadomości z kraju i ze świata
Awatar użytkownika
Buzz
Infrzak
Posty: 37
Rejestracja: wt mar 09, 2010 4:34 pm
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Buzz »

[quote name='Yan_Volskee' post='68673' date='13 kwiecień 2010 - 23:23']Jeśli jednak wszyscy mówią o tej lekcji do odrobienia czy też wnioskach do wyciągnięcia, to być może jest po prostu co poprawiać?[/quote]

Poprawiać zawsze jest co.

Ale dzisiaj nie mogę wyjść ze zdumienia jak wielu rzeczy nie wiedziałem i nigdy bym się nie dowiedział gdyby nie finał tego tragicznego lotu.

Dowiaduję się nagle że mieliśmy Największego w historii Polski i Świata Męża Stanu który położył takie zasługi dla naszego kraju, że bez Niego nie wiadomo czy ta Nasza Polska jeszcze się podniesie.

Dowiaduję się też że Wawel jest własnością kościoła a odwieczną siedzibą królów polskich i ich miejscem pochówku, zarządza ..... Dziwisz.

Jeszcze parę dni temu zanosiło się na to, że urzędujący prezydent przegra wybory i za kilka miesięcy odejdzie w polityczne zapomnienie.

Jeszcze niedawno całkiem poważni ludzie uważali że "durnia mamy za prezydenta" a wielu innych się w tym zgadzało.

I nagle okazuje się że był Wielkim Władcą i Bohaterem
Narodowym na równi z Tadeuszem Kościuszko, Stefanem Batorym czy Janem III Sobieskim.

Wg mnie jeżeli ktoś z tragicznie zmarłych w tej katastrofie mógłby spocząć na Wawelu, to raczej Prezydent Kaczorowski, (o którym jakby zapomniano).

Lech Kaczyński czuł się Warszawiakiem i przy każdej okazji to podkreślał.

Na starych Powązkach spoczywają większe znakomitości niż Lech Kaczyński, a prezydenci polscy zawsze znajdowali miejsce pochówku w Warszawie.

Prezydenci są chowani w stolicy i to jest naturalne miejsce spoczynku prezydenta.

Więc o co tu chodzi ?

Co chce osiągnąć kardynał Dziwisz wespół z bratem zmarłego prezydenta, (bo przecież pogrążona w żalu córka napewno wolałaby mieć groby rodziców w ukochanej przez Nich Warszawie) ?


Wykorzystywanych do celów bieżącej polityki - tragicznie zmarłej prezydenckiej pary, to zły znak :angry .



A i biznes zaczyna się rozkręcać:

[ external image ]



Jak na spowiedzi mówię, mówię prawdę świętą, odkryłem największą pomyłkę ludzkości,

Wszystkie mądrości w księgach zamknięto - głupota pozostała na wolności….[ external image ]
soudak040771
Homo Infranius Plus
Posty: 702
Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: soudak040771 »

A decyzja co do pochówku na Wawelu chyba zapadła... Wypowiedź kard. Dziwisza...



http://www.tvn24.pl/-1,1652070,0,1,spoczna...,wiadomosc.html
Awatar użytkownika
Buzz
Infrzak
Posty: 37
Rejestracja: wt mar 09, 2010 4:34 pm
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Buzz »

[quote name='soudak' post='68681' date='14 kwiecień 2010 - 11:35']A decyzja co do pochówku na Wawelu chyba zapadła... Wypowiedź kard. Dziwisza...

http://www.tvn24.pl/-1,1652070,0,1,spoczna...,wiadomosc.html[/quote]

No to pozostaje czekać na przeprosiny Kuby Wojewódzkiego i ... beatyfikację. ;)

Od 4 dni z narastającym osłupieniem oglądam, słucham i czytam, ale znalazłem tylko jeden tekst którego autor Daniel Sen, nie zatracił moim zdaniem poczucia rzeczywistości !

=======================================================

Czy tę katastrofę można uznać za prawdziwą tragedię narodową? Dla mnie jest to tragedia polskiej państwowości.W jednym miejscu zginęło dwóch polskich prezydentów (urzędujący oraz historyczny - Prezydent RP na uchodźstwie). Zginęło dwóch kandydatów na prezydenta (Lech Kaczyński i Jerzy Szmajdziński). Zginęło dowództwo całej naszej armii (Dowódca Sił zbrojnych, Sił Powietrznych, Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych, Marynarki Wojennej). Zginęło dwóch wicemarszałków Sejmu, wicemarszałek Senatu, a na dokładkę szef Narodowego Banku Polskiego. Zatem jest to tragedia państwa polskiego, które w tym momencie nie ma Głowy Państwa, nie ma tym samym Zwierzchnika Sił Zbrojnych, nie ma generałów, którzy mogą wydawać rozkazy polskim żołnierzom, nie ma szefa Banku Centralnego. Jest to największa nauczka na przyszłość, jaką mogła nam dać przeszłość połączona z jakże nieidealną politycznie teraźniejszością.



Ojcowie, matki, żony...



Jest to nieopisana tragedia rodzin wszystkich zabitych. Ojcowie, matki, żony, mężowie wylecieli o poranku na jednodniowe obchody i mieli wrócić przed kolacją. Wczesnym sobotnim rankiem pewnie nawet się nie żegnali ze swoimi bliskimi, i już nigdy się nie pożegnają. Jest to zatem wielka tragedia ludzka, rodzinna, bo parafrazując "klasyka" - prawdziwą tragedią jest śmierć jednostki, a nie tłumu. Naprawdę szczerze mogę współczuć jedynie rodzinom ofiar. Każdej z nich z osobna.



Oczywiście chciałbym, by ta tragedia zmieniła polską scenę polityczną na lepsze. By wreszcie skończyła się "polityka" polegająca jedynie na medialnym podlizywaniu się wyborcom. Na prezentowaniu słupków poparcia, na "dobieraniu się" do przeciwników politycznych w każdy możliwy sposób i przy każdej możliwej okazji. Polityka polegająca na knuciu, szczuciu, prowokacjach i hakach.



Dostaliśmy właśnie przykład, jak kończy się polityka w iście polskim wykonaniu. Polityka podkradania sobie krzeseł na ważnych światowych konferencjach, polityka nieudostępniania sobie samolotów, polityka podważania kompetencji. Polityka sporów na każdej możliwej płaszczyźnie - nawet dotyczących tego, kiedy, gdzie, z kim i jak należy obchodzić ważne dla Polski uroczystości (rocznicę Katynia, rocznicę powstania Solidarności, rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego, itp.). Tak kończy się polityka wyznaczania społeczeństwu granic pomiędzy tym, "gdzie wówczas staliśmy MY, a gdzie było ZOMO".



Czy coś się zmieni?



Chciałbym, by to wszystko się zmieniło, ale niestety jestem realistą. Znam naturę polskiego, posocjalistycznego parlamentaryzmu i wiem, że po kilku dniach spokoju, smutku i zadumy wróci stara "polityka". Polityka kształtowana przez wielu ideologicznych fanatyków. Fanatyzm nigdy nie zrodził niczego dobrego, czego dowody historia dawała nam przez setki lat, a XX wiek najdobitniej. I niestety niewiele się z tego wszystkiego nauczyliśmy. Hieny rzucą się na nowy polityczny "tort" i bez skrępowania będą chciały dzięki tej tragedii zagarnąć dla siebie jak najwięcej. Oczywiście wszystko w imię tzw. "dobra państwa".



Chciałbym, by stało się inaczej. By politycy naprawdę się zjednoczyli w imię dobra wspólnego Rzeczpospolitej Polskiej bez żadnych tam przyznawanych przez kolejnych premierów numerków. III RP czy IV. By byli zjednoczeni nie tylko miejscem składania kwiatów na grobach polskich żołnierzy w Katyniu czy przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Mogą się spierać personalnie, ale niech wspólnie robią coś dla tego kraju i jego świetlanej przyszłości. Ale domyślam się, że pewnie chęć zmiany czegokolwiek zniknie szybciej niż zgaśnie ostatni zapalony na Krakowskim Przedmieściu znicz. Tak samo zniknie obecna miłość Polaków do wszystkich polityków, nazywanych chwilowo "elitą narodu", podczas gdy jeszcze dzień przed katastrofą wszyscy ową politykę uważali za jedno wielkie bagno, a większość zabitych uważali za "świnie przy korycie".



Śmierć nie powinna automatycznie gloryfikować!



"Zostaliśmy sierotami", "Zginął kwiat polskiej polityki" - kto może pisać takie komentarze na portalach czy w SMS-ach wysyłanych do stacji TV? Zapewne ci sami, którzy "sierotami" zostali 5 lat temu, gdy zmarł papież Jan Paweł II. Jest żal, jest żałoba, jest nawet minuta ciszy na meczu Realu Madryt z Barceloną, jest żałoba narodowa na Litwie, w Rosji, a nawet w Brazylii! I co z tego? NIC! Wielu z tych, którzy w sobotni poranek na forach wylewali swoje wirtualne łzy, zapalali tam "znicze" [*], a na swoim profilu na Naszej-Klasie wkleili zdjęcie Prezydenta, chwilę później weszło na demotywatory czy na pudelka, lub włączyło sobie film na DVD, bo w TV wszystko takie katastroficzne.



Mało kto będzie miał teraz odwagę powiedzieć, że prezydenta nie lubił (a wg sondaży przeciwnych mu było 70% społeczeństwa). Ktokolwiek by za nim nie przepadał, to na pewno aż tak źle mu nie życzył. Nikt głośno nie powie, że w tym samolocie chętnie widziałby kilku innych polityków, może też pewnego "duchownego" z Torunia, może swojego znienawidzonego sąsiada, może swojego wieloletniego dłużnika, a może i swoją... teściową. Każdy, kto chciałby w owym feralnym samolocie zobaczyć kogokolwiek innego, niż ci, którzy tam się znaleźli, nie powinien wylewać tu swoich sztucznych łez. Dlatego ja nie wylewam. A wręcz przeciwnie.



Mam dość epatowania tą całą pośmiertną "miłością" do Prezydenta przez wszystkich tych, którzy przez 5 lat jego prezydentury szydzili z jego osoby. Zaczął się istny festiwal miłości do Lecha Kaczyńskiego i pozostałych zmarłych w Smoleńsku polityków. Festiwal, którego aktorami są politycy, dziennikarze, ale i wielu zwykłych ludzi, którzy jeszcze dzień wcześniej o Prezydencie i o delegacji parlamentu mogliby się wyrazić w słowach jedynie niecenzuralnych.



Hipokryzja?



Mam dość wiadomości, że kibice ze zwaśnionych klubów piłkarskich wieszają powiązane ze sobą szaliki (w geście klubowego pojednania) na płocie okalającym Pałac Prezydencki. Że chowają do kieszeni kastety i z dresów przebierają się w garnitury. Tak samo robili po śmierci Papieża i... tydzień później ginęli kolejni pseudokibice. Cham, bandyta, złodziej, oszust pozostanie nim niezależnie od tego, czy umrze papież, prezydent, rodzona matka czy pierworodne dziecko! Człowiek był człowiekiem także i na długie lata przed tym, jak stała się jakaś narodowa czy osobista tragedia. Teraz tylko czekać, aż Kuba Wojewódzki przeprosi "tego małego" za wszystkie dowcipy na jego temat. ŻAŁOSNE to wszystko.



Dziwne jest też to, że żeby dowiedzieć się pierwszej, domniemanej prawdy o tym wypadku, muszę włączyć zachodnie media - one od wczoraj już wiedzą, że to wina pilota zmuszonego (całą tą podniosłą sytuacją, tą rocznicą, tą koniecznością bycia w tym miejscu) do lądowania w fatalnych warunkach pogodowych, samolotem w nieoczywistym stanie technicznym, na lotnisku do tego nie przygotowanym. Koniec kropka - następny news ze świata.



Żałosna kalkulacja



Mam wyobraźnię i potrafię wczuć się nie tylko w normalne ludzkie odczucia, ale i w ich dzikie instynkty. Wyobraziłem sobie kandydatów do Parlamentu, którzy automatycznie "wskoczą" do Sejmu czy Senatu na miejsce tych, którzy zginęli. Czy u nich też panuje żałoba? Czy już pierwsze, chłodne kalkulacje: jeszcze 17 miesięcy kadencji = 17 pensji + 17 subwencji na prowadzenie biura + odprawa + bezzwrotna zapomoga = ok. 350 tys. zł za półtora roku "pracy" - dobre i to...



Wyobraziłem sobie, jak listę zabitych czytali politycy zdegradowani z tzw. "pierwszej ligi". Co np. poczuł Lech Wałęsa, gdy ujrzał nazwisko Anny Walentynowicz (która rozpętała wokół jego osoby podejrzenia o agenturalność). BINGO!? Czy przy kolejnym nazwisku znienawidzonej przez siebie persony zakrzyknął - KUMULACJA!? I dopiero następnego dnia: "przebaczył i poprosił o przebaczenie".



Jak przyjął wiadomość o śmierci swojego sądowego adwersarza murarz, który montował kilka lat temu wannę w domu posła Wassermana? Praworządny poseł PiS-u nie chciał zapłacić za niby to źle zamontowaną wannę, chciał murarza i broniącą go matkę emerytkę wtrącić do więzienia. Ile razy ta biedna rodzina życzyła śmierci temu przedstawicielowi narodu? I wreszcie... Bóg posłuchał?



A feministki? Jak przyjęły śmierć Rzecznika Praw Obywatelskich - Janusza Kochanowskiego? Pół roku temu, gdy "nadepnął im na odcisk" tym, że "feministki to kobiety nie lubiące kobiet" nazywały go dziadkiem, który ich nie lubi, bo pewnie już nie domaga.



A gdyby Samoobrona ciągle była w Parlamencie, to czy tak samo żałowalibyśmy tam śmierci wicemarszałka Andrzeja Leppera? Szczególnie Aneta K. i inne oskarżające go o gwałt kobiety? A gdyby z zaproszenia na pokład feralnego Tupolewa skorzystał Wojciech Jaruzelski? Przecież wszyscy dobrze wiemy, że tysiące Polaków przez dziesiątki lat życzyło mu śmierci.



W tym samolocie nie leciały anioły. To nie była wycieczka niewinnych przedszkolaków, by wszyscy tuż po katastrofie poszli prosto do nieba. To byli ludzie z wieloma wadami przypisanymi naszemu gatunkowi. Wiem, że w Polsce o zmarłych można mówić albo dobrze albo wcale. Ja mam po prostu odwagę... nie milczeć. Mam odwagę być "niepoprawnym politycznie". Mam odwagę... logicznie MYŚLEĆ.



Za jak bardzo nieodpowiadającego mi prezydenta bym go nie uważał... szczególnie, gdy meldował prezesowi PiS-u "wykonanie zadania". Jak odmiennych poglądów od głoszonych przez niego bym nie miał, to szkoda mi go jako człowieka. A patrząc na jego kontrkandydatów w wyścigu prezydenckim 2010, chyba dostałby mój głos, gdyż był najmniejszym złem dla Polski na lata 2010-2015. Prezydent musi być po prostu NIJAKI, by móc liczyć na drugą kadencję. Nie wychylać się, nie wchodzić nikomu w drogę. To, że Lech Kaczyński po 5 latach miał tak niskie poparcie społeczne, jest dowodem na to, że był JAKIŚ. Może wcale mi nie odpowiadający, ale na pewno JAKIŚ.



Ogromna strata



Szkoda jego żony, która była odważną kobietą. Odważną na tyle, by w partii tak zdominowanej przez wielu fanatyków katolickich mieć własne, odmienne (od panującego w partii jej męża) zdanie odnośnie in vitro, niezaostrzania ustawy aborcyjnej czy miejsca kobiety w społeczeństwie. Była sympatyczną kobietą znającą, ale nigdy nie przeceniającą wartości swojej osoby. W odróżnieniu od Danusi W. znającej się jedynie na kapeluszach, czy Jolanty K. - ekspertce w dziedzinie jedzenia bezy.



Teraz panuje zaduma i strach o to, co będzie dalej. Lęka się zarówno lewica, jak i prawica. Prawica skrajna i umiarkowana. Telefony komórkowe polityków są ciągle zajęte. Kogo teraz wystawi lewica zamiast Szmajdzińskiego? Kogo wystawi PiS zamiast reelekcyjnego Lecha Kaczyńskiego? Czy mający "wygrać w cuglach" kandydat PO ma obecnie szansę z jakimkolwiek kandydatem PiS-u? Historia wielokrotnie pokazała, że w smutku i żałobie, w atmosferze współczucia wyborcy wybierają tych najbardziej poszkodowanych. Silvio Berlusconi po utracie zaufania wyborców sfingował napad na siebie i... już znów jest ulubionym premierem wszystkich Włochów.



Jeśli wystartuje Zbigniew Ziobro? - bez problemu wygra z Komorowskim. Po pierwsze - ludność RP dała się nabrać na te ziobrowskie sztuczki i CBŚ-owe filmiki. Na te jego "groźne mafie", "czerwone ośmiornice", "trumny" oraz "gwoździe" do nich. Po drugie - kontrkandydatom Ziobry nie będzie wypadało atakować kandydata z partii, z której pochodzi tragicznie zmarły Prezydent. Jedyny wybór, jaki pozostanie to: Ziobro w pierwszej turze wyborów czy Ziobro w drugiej turze? A jeśli Prezes PiS sam zechce wystartować? Zostawić i tak już rozbitą partię i wskrzeszać ją albo utrzymywać przy życiu z prezydenckiego fotela? Itd. Itp.



Cichych "gdybań" polityków zapewne nie ma końca. Przed kamerami żal i zaduma, a po zniknięciu z pola widzenia dziennikarzy i ich mikrofonów - kalkulacja zysków i strat, do których przyczyniła się ta katastrofa.



9 lat temu, gdy wszyscy w USA winili Arabów za zamachy wrześniowe, wróżono, że Amerykanie zgotują im u siebie taki los, że wszyscy Arabowie wyjadą ze Stanów. Po zamachach różnego typu bandyci w całych USA wchodzili do prowadzonych przez Arabów sklepów, przykładali pistolety do głów właścicieli i rabowali ich na oczach przyzwalających na to klientów. Właściciele w większość przypadków nawet nie dzwonili na policję. Nienawiść do Arabów minęła szybciej, niż komukolwiek się wydawało, że kiedykolwiek to nastąpi. Podobnie szybko minie obecna "miłość" do bliźniego swego z politycznego obozu wrogiego.



A jak mogła wyglądać ta katastrofa?



Media oczywiście jeszcze nie odważyły się tak "gdybać". Domniemają, że to wina:


  • Pogody
  • Samolotu
  • Pilota.
Nikt nie przyjmuje czwartej, chyba najbardziej prawdopodobnej opcji. Wina... Prezydenta. 2 lata temu inny pilot, który wiózł prezydenta do Gruzji, gdy odmówił lądowania w objętej walkami stolicy Gruzji - Tbilisi, został podany przez posła PiS-u, Karola Karskiego, do prokuratury. Gdyby prokurator i sąd wojskowy okazali się takimi samymi oszołomami jak ów poseł, pilot zostałby zdegradowany, a może i osadzony w więzieniu. Może tym razem Prezydent nalegał bardziej skutecznie? Bo na dole wszyscy na nas czekają... Bo do lotniska w Mińsku daleko, i zrobią się wielogodzinne opóźnienia. Bo pilocie - "dasz radę", bo jesteś "polskim orłem". To, że "rosyjski jastrząb" kilka minut przed Tobą spanikował i nie wylądował na tym lotnisku, nie znaczy, że ty, perło polskiego lotnictwa, musisz okazać się tak samo tchórzliwy... No i się nie okazał... Pilot wybrał ewentualne lądowanie przed obliczem św. Piotra niż przed prokuratorem.



Dlaczego żaden dziennikarz nie odważył się i zapewne już się nie odważy poruszyć tej kwestii? Bo nie wypada?! A to właśnie jest najbardziej prawdopodobny powód katastrofy. Myślę, że właśnie tego dowiemy się z czarnoskrzynkowego zapisu rozmów prowadzonych przez pilotów między sobą.



Skoro chwilę wcześniej nie wylądował tam rosyjski samolot wojskowy, którego pilot lądował tam wielokrotnie... Skoro wg procedur lotniczych, gdy z powodu warunków pogodowych nie udają się dwa podejścia do lądowania, to pilot nie ma prawa próbować po raz trzeci i powinien wybrać inne lotnisko, a ten podobno próbował aż czterokrotnie... Skoro, gdy wiezie się tak ważnych gości, to procedura lądowania jest jeszcze bardziej zaostrzona - samolot w taką pogodę panującą w miejscu docelowym powinien zawrócić nawet bez próby podchodzenia do lądowania... Skoro według wszystkich przepisów nie powinno się przewozić tak ważnych oficjeli jednym środkiem transportu... Skoro pilot, który kilka lat temu nie włączył odmrażacza i mało nie zabił urzędującego wówczas premiera Millera, nie odpowiedział za to karnie... Skoro ten samolot psuł się wielokrotnie (ostatnio 3m-ce temu nie chciał wystartować z Haiti)... CZEGO SIĘ SPODZIEWALIŚMY?



A mnie nurtują bardziej przyziemne pytania. Np. takie:



Co miał robić na tych uroczystościach Prezes Narodowego Banku Polskiego? Bo co robił tam Prezydent, jego żona, szefowie wojsk, przedstawiciele kościoła i rodziny oficerów zabitych w Katyniu, to oczywiste. Ale co robił tam Prezes NBP? Stracił w Katyniu ojca - nie, ojciec żyje! Dziadka? A może chociażby wuja? Zapewne też NIE. Było wolne miejsce, więc sobie poleciał? Tak też nie - bo chętnych do lotu było kilka razy więcej, niż miejsc. Skoro lubi latać i czcić pamięć polskich oficerów, mógł polecieć lotem rejsowym albo pojechać pociągiem z resztą polskiej delegacji, a jego darmowe miejsce w samolocie prezydenckim mogło zostać przekazane jakiejś wdowie po zabitym polskim oficerze, która ze swojej emerytury na komercyjne latanie sobie pozwolić nie może.



Tak to się kończy "przewożenie dupy" tylko i wyłącznie dla przyjemności. Dla pokazania się z Prezydentem w miejscu, w którym z racji zajmowanego stanowiska być się nie powinno. Prezes po 3 latach zasiadania na fotelu szefa NBP ciągle robił takie "byki" ekonomiczne, że studenci 1. roku Akademii Ekonomicznych przewracali się ze śmiechu. Nie dziwne, skoro Prezes woli latać wszędzie, gdzie go nie potrzeba, zamiast zajrzeć chociażby do podręczników do ekonomii dla gimnazjalistów. Może wreszcie przestałby mylić z deprecjację z aprecjacją.



Co robił w tym samolocie pospolity poseł Przemysław Gosiewski albo Zbigniew Wasserman? Kogo oni stracili w Katyniu? Przecież przedstawiciele wszystkich partii polskiego parlamentu polecieli tam w o wiele wyższej randze niż poseł - jako Marszałkowie Sejmu i Senatu. Parlamentarzystów rządzącego PO - 4, koalicjanta z PSL - 3, opozycyjnego SLD - 3, a PiS-u aż 8. To poważna uroczystość, a nie wycieczka krajoznawcza dla posłów! Na jak długo stanie teraz praca hazardowej komisji śledczej, póki wybrany na miejsce Wassermana nowy członek komisji nie zapozna się z całym materiałem dowodowym oraz stenogramami wszystkich dotychczasowych przesłuchań?



Czemu te uroczystości odbywały się tak wcześnie rano?



Odlot o 7:00, odprawa pewnie już od 6:00, pobudka dla wielu grubo przed 5:00. Dlaczego nie uszanowano podeszłego wieku wielu lecących na tę rocznicę gości (najstarszy miał ponad 96 lat). To uroczystości powinny być dla ludzi, a nie ludzie dla nich! Polscy oficerowie czekali na to 70 lat, więc mogli poczekać jeszcze te kilka godzin. Strefa czasowa Smoleńska "przyśpieszona" jest względem polskiej zaledwie o dwie godziny. Planu uroczystości nie należało tak napinać.



Dlaczego polscy piloci, którzy wygrali wojnę o Anglię, obecnie są pośmiewiskiem świata? Bo przecież prócz Amerykanów nikt nie wie, że w Polsce stacjonuje 48 nowiutkich F-16, które nigdy nie wylecą poza przestrzeń powietrzną Rzeczpospolitej. Ale za to we wszystkich zakątkach świata można było zobaczyć latające trumny z biało-czerwoną szachownicą i napisem "Republic of Poland" na kadłubie. 38 milionowy kraj, 48 F-16 wartych ponad 3,5 miliarda dolarów stoją w hangarach i czekają na wojnę, która nigdy nie nadejdzie, a na kilka samolotów dla VIP-ów nie ma "nędznych" kilkudziesięciu milionów dolarów. Za jeden samolot F-16 byłyby dwa samoloty dla VIP-ów!



Polscy dziennikarze byli oburzeni, że rosyjscy policjanci nie wpuszczają ich na teren katastrofy. Hieny chciały podejść bliżej, tłumacząc to tym, że materiał nakręcony tuż nad rozszarpanym ciałem prezydenta RP będzie lepszy niż z odległości kilkudziesięciu metrów. Brodziliby w skrawkach ludzkich ciał tak długo, aż znaleźliby te najważniejsze ze szczątków. A uniemożliwienie im przez policję i OMON takiej profanacji ciał, zadeptywania śladów, robienia medialnego cyrku z tragedii oni uznali za wrodzoną wrogość Rosjan. Szkoda, że nie zaczęli skandować: "WOLNOŚĆ SŁOWA!"



Europa i świat patrzą, czy ponownie, po chwilowej odwilży w naszych stosunkach z Rosją, znów pogorszą się nasze relacje. Po spotkaniu Putin-Tusk miało być już tylko lepiej, a teraz znów, na kolejne kilkadziesiąt lat się na siebie zacietrzewimy. Jakby to Rosjanie specjalnie strącili nam ten samolot albo rozpuścili nad lotniskiem mgłę. To właśnie prędzej ta tragedia, a właściwie reakcja zwykłych Rosjan (którzy okrążyli wieńcami i zniczami budynek, do którego zwożone są ciała zabitych) powinny polepszyć nasze stosunki. Sam osobiście bardziej uwierzyłem w słowa Prezydenta Miedwiediewa przemawiającego do Polaków niż w beznamiętne odczytanie tekstu przez Bronisława Komorowskiego podczas sobotniego 2,5 minutowego orędzia. Twarz Miedwiediewa czy nawet beznamiętna twarz Putina wyrażały tego dnia więcej emocji, niż twarz polskiego Marszałka Sejmu pełniącego obowiązki Prezydenta.



Mnie bardziej od łez polityków, szlochów dziennikarzy czy łamiącego się głosu samej Moniki Olejnik (którą 1,5 roku temu Prezydent Kaczyński obiecywał "wykończyć"), bardziej od laurek malowanych Prezydentowi przez warszawskie dzieci, wzruszyło zachowanie zwykłych Rosjan. Tysiące białoczerwonych kwiatów pod polską Ambasadą w Moskwie, pod miejscem, do którego zostały przewiezione wszystkie zwłoki. Podobne kwiaty na każdej odnalezionej części samolotu rozsypanego nad smoleńskim lasem. Ci, których polski Prezydent tak często malował w najgorszym świetle, teraz tak godnie go żegnają.



Prawda jest taka, że Prezydent swoją śmiercią osiągnął więcej, niż całą swoją prezydenturą. Odszedł z urzędu w wielkiej chwale. Jako ojciec narodu i mąż stanu. Za kilka miesięcy odszedłby z polityki w atmosferze przegranej w wyścigu o reelekcję. Przeżywając, że został pokonany przez kandydata PO i to z powalającą przewagą. Swoją śmiercią zwrócił na Polskę oczy całego świata. Na Polskę, a przede wszystkim na sprawę katyńską. Dzięki tej katastrofie miliony Rosjan będzie mogło obejrzeć w głównym programie rosyjskiej telewizji film "Katyń" i wreszcie dowiedzieć się, co tam w ogóle się stało i czemu tylu Polaków ma do nich tak negatywny stosunek. Jeśli czyjakolwiek śmierć może być pożyteczna, to ta właśnie taka była w najlepszym tego słowa znaczeniu.



Gdyby los odpowiednio skonstruował listę pasażerów feralnego lotu, to chwilę po zakończeniu żałoby narodowej mielibyśmy w Polsce prawdziwą walkę o władzę. Krwawą i bezpardonową. Jednak tak się stało, że despotyczni prezesi partii oraz ich równie apodyktyczni zastępcy zostali na swoich stanowiskach. Roszady będą minimalne i jedyne, co się zmieni, to data wyborów prezydenckich oraz długość i styl kampanii wyborczej. A tuż po wyborach usłyszymy - "Umarł król, niech żyje król!"



Czy uraziłem tym artykułem Wasze uczucia? Czy popełniłem "poprawnopolityczne" sepuku? Może uważacie się za wielkich patriotów, którzy lepiej ode mnie odebrali i zareagowali na tę katastrofę?

Jeśli tak myślicie, to pamiętajcie, że to tacy ludzie jak ja piszą politykom przemówienia. Zarówno te inaugurujące ich kadencje, jak i te płynące "wprost z ich serca". To na tego typu słowa dajecie się nabrać podczas wszystkich kampanii wyborczych. Powyżej macie opisane to, co naprawdę myślą, a z telewizji dowiecie się tego, "co należy powiedzieć"...



Źródło: http://interia360.pl/artykul/katastrofa-lo...3715#skipAdnews
Jak na spowiedzi mówię, mówię prawdę świętą, odkryłem największą pomyłkę ludzkości,

Wszystkie mądrości w księgach zamknięto - głupota pozostała na wolności….[ external image ]
Przemek
Homo Infranius
Posty: 425
Rejestracja: pn lip 09, 2007 2:11 pm
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Przemek »

Myśle, że trzeba sprostować pare rzeczy. Po pierwsze, że 70% nie lubiło prezydenta. Nie wiem skąd taki sondaż, ale to wina mediów, które jak już wczesniej wspomniałem prezydenta pokazywało głównie z jego wpadek. Teraz dopiero po smierci pokazują jaki był naprawdę. A był poprostu uczuciowy i ludzki podobnie jak jego małożonka. Teraz dopiero wywklekane są jego dobre cechy i strony, które wcześniej były uważane za smieszne i staromodne. Ale w Polsce często tak jest, że dopiero po tragedii, śmierci zaczynamy dostrzegać zalety drugiego człowieka. To był przykład dobrego małżenstwa z ponad 30 letnim stażem i Urząd prezydenta nie zmienił tych ludzi. Nie zaczeli udawać kogoś innego, sztucznego, oni poprostu tacy na codzien byli. Po drugie niesmaczne są protesty jeśli chodzi o miejsce spoczynku. Ale fakt faktem jest, że żaden pogrzeb na Wawelu nie odbył się bez prostestów bo zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy jednak nie jest to nikomu potrzebne. Ci ludzie lecieli tam z obowiązku by oddać Hołd ofiarom zbrodni stalinowskiej. I pochowanie Prezydenta na Wawelu jest dla mnie osobiscie oddaniem Hołdu wszystkim tragicznie zmarłym i tym w katastrofie i tym w Katyniu.
Awatar użytkownika
Buzz
Infrzak
Posty: 37
Rejestracja: wt mar 09, 2010 4:34 pm
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Buzz »

[quote name='Przemek' post='68684' date='14 kwiecień 2010 - 12:31']Myśle, że trzeba sprostować pare rzeczy. Po pierwsze, że 70% nie lubiło prezydenta. Nie wiem skąd taki sondaż, ale to wina mediów, które jak już wczesniej wspomniałem prezydenta pokazywało głównie z jego wpadek.[/quote]

Niestety Przemku - to są fakty, (a z faktami się - nie dyskutuje !) :angry :

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/dramatycz...kieg_95210.html

[quote name='Przemek' post='68684' date='14 kwiecień 2010 - 12:31']Teraz dopiero po smierci pokazują jaki był naprawdę. A był poprostu uczuciowy i ludzki podobnie jak jego małożonka. Teraz dopiero wywklekane są jego dobre cechy i strony, które wcześniej były uważane za smieszne i staromodne. Ale w Polsce często tak jest, że dopiero po tragedii, śmierci zaczynamy dostrzegać zalety drugiego człowieka. To był przykład dobrego małżenstwa z ponad 30 letnim stażem i Urząd prezydenta nie zmienił tych ludzi. Nie zaczeli udawać kogoś innego, sztucznego, oni poprostu tacy na codzien byli.[/quote]

Przemku - w Polsce codziennie ginie w różnych wypadkach wielu dobrych, sprawiedliwych, uczciwych, kochających rodzinę itd. ludzi, którzy są nawet patriotami. Ale to nie wystarczy do pochówku na Wawelu. Trzeba jeszcze zrobić coś dla narodu.

Pomysł z pochówkiem na Wawelu wydaje sie z pozoru szaleńczy i tak jest komentowany w moim otoczeniu, ale ja myslę, że nie jest to żadne szaleństwo.

To jest zimna kalkulacja !

Włączenie zmarłego prezydenta do Narodowego Panteonu to akt czysto polityczny.

Jest ratunkiem dla upadającego w zaistniałej sytuacji PiS-u.

Przy tej okazji kościół też chce coś ugrać dla siebie, zwłaszcza wobec narastającej atmosfery potępienia jego wszystkich pedofilskich i innych afer.

Dziwisz otwiera Wawel, (jakby był jego) a Rydzyk oskarża konkurencję polityczną snując teorie spiskowe.

Przy okazji jaki biznes :excl: :

Bilet normalny kosztuje 12 zł, ulgowy 7 zł. Grupy zorganizowane płacą mniej: 11

i 6 zł. - i tak okrągły rok - bez żadnej pracy miliony lecą !

Taka samonapędzająca się fabryka pieniędzy to istne perpetuam - mobile.

SKARB ! (pecunia non olet)

Wykorzystanie ludzkiego współczucia do walki politycznej, to dobra i nie raz stosowana socjotechnika.

Dorzuci sie jeszcze pomówienia, plotki, teorie spiskowe - znany nam już UKŁAD.

Dojdzie do tego nowy "bohater narodowy", wyniesiony przez kościół na

narodowe ołtarze.

Nazwie się jego imieniem Stadion Narodowy i parę co większych inwestycji, postawi pare pomników.

W Polsce o zmarłych nie mówi się źle - więc konkurencji trudniej będzie się bronić.

Tą decyzją, Jarosław Kaczyński pokazał, że nawet śmierć brata nie jest w stanie odstręczyc go od największej życiowej pasji - żądzy władzy, (nawet po trupach - choćby brata).

W polityce nie ma sentymentów ! :angry
Jak na spowiedzi mówię, mówię prawdę świętą, odkryłem największą pomyłkę ludzkości,

Wszystkie mądrości w księgach zamknięto - głupota pozostała na wolności….[ external image ]
Awatar użytkownika
revolt
Infrańczyk
Posty: 112
Rejestracja: wt cze 17, 2008 7:00 am
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: revolt »

[quote name='Buzz' post='68686' date='14 kwiecień 2010 - 15:10']W Polsce codziennie ginie w różnych wypadkach wielu dobrych, sprawiedliwych, uczciwych, kochających rodzinę itd. ludzi, którzy są nawet patriotami. Ale to nie wystarczy do pochówku na Wawelu. Trzeba jeszcze zrobić coś dla narodu.[/quote]



... na przyklad być głową państwa? Hm? Bo o ile pamętam na Wawelu dokonuje sie pochówku władców. Jeśli nie tragicznie zmarly prezydent RP to kto?



Zresztą tragicznie zmarly Sikorski tez tam lezy.





Mi pochówek na Wawelu nie przeszkadza, chociaz osobiscie uwazam, ze lepszym miejscem bylaby aleja zasluzonych na Powazkach.



Ps.

[quote name='Buzz' post='68686' date='14 kwiecień 2010 - 15:10']jest ratunkiem dla upadającego w zaistniałej sytuacji PiS-u.[/quote]



Sadze, ze kandytat tej partii bedzie mial wobec zaistnialej sytuacji wielkie szanse w zestawieniu z marszałkiem Komorowskim... nad czym zreszta specjalnie nie ubolewam:)
Ostatnio zmieniony śr kwie 14, 2010 1:24 pm przez revolt, łącznie zmieniany 1 raz.
"Badzcie sceptykami... ale miejcie tez otwarte umysly"



"...nasza Polsko mała - Idź pod prąd !"
nimfa
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: śr paź 07, 2009 9:19 am
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: nimfa »

Buzz ... z faktami sprzed roku można dyskutować...



Za 100 lat - Lecha Kaczyńskiego nie będziemy wspominać jako wyimaginowaną osobę - medialnego wizerunku. Będziemy go rozliczać z tego co zrobił dla Polski i Polaków, a wtedy dopiero ludzie przekonają się, że słusznie został pochowany na Wawelu.

Przecież "dziadka" też nie chciano tam pochować, a dzisiaj chyba mało kto ma wątpliwości co do tego, że była to słuszna decyzja...
Ostatnio zmieniony śr kwie 14, 2010 3:50 pm przez nimfa, łącznie zmieniany 1 raz.
...Z punktu widzenia aerodynamiki, trzmiele latać nie powinny - tyle, że trzmiele o tym nie wiedzą, więc latają sobie dalej... - Mary Kay Ashley


...Nauka zrobiła z nas bogów, zanim nawet okazaliśmy się godni być ludźmi... - Edmond Rostand
"http://www.zamyslenie.pl/aforyzm/2399"

"Boga się nie udowadnia, Boga się poznaje." - ks. Jan Twardowski

"http://www.zamyslenie.pl/aforyzm/4854"
Awatar użytkownika
Manfredo90
Infrańczyk
Posty: 132
Rejestracja: wt wrz 22, 2009 9:46 am
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Manfredo90 »

http://www.tvn24.pl/-1,1652190,0,1,tu_154-...,wiadomosc.html







Informacje wprost idealna dla Nautilusa :)
Ostatnio zmieniony śr kwie 14, 2010 4:45 pm przez Manfredo90, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rysiek23
Homo Infranius Alfa
Posty: 3237
Rejestracja: sob cze 02, 2007 11:25 am
Kontakt:

Re: Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku

Post autor: Rysiek23 »

[quote name='Manfredo90' post='68695' date='14 kwiecień 2010 - 18:44']http://www.tvn24.pl/-1,1652190,0,1,tu_154-...,wiadomosc.html





Informacje wprost idealna dla Nautilusa :)[/quote]



Oj tak tego możemy być pewni.



Muszę w pełni zgodzić się z tym co pisał Buzz i to z każdym zdaniem. Zamiast momentu smutku, żalu za tragicznie zmarłymi i refleksji nad przyszłością kraju wszystko przemienia się powoli w dziwaczną tragifarsę jak chociażby we wczorajszym programie na żywo w TVP p. Pospieszalskiego o czym wspomniał Yan_Volskee czy też komentarzy jakie dziś przeczytałem w jednym z najbardziej poczytnych portali, o tym że strzały jakie słychać na słynnym amatorskim filmie to Rosjanie dobijający rannych Polaków. Biorąc pod uwagę, że okres żałoby niedługo się skończy możemy się spodziewać istnego piekiełka jeśli nie piekła. A podobno wszystko miało się zmienić...
Zablokowany

Wróć do „WYDARZENIA I POLITYKA”