Paranormalne.eu

Temat moze na pozór głupi. Ale czy waszym zdaniem jest coś co głowy kościoła wiedza a nie chca ujawnic społeczeństwu?

[quote name='Calvus22' post='69719' date='22 maj 2010 - 12:35']Temat moze na pozór głupi. Ale czy waszym zdaniem jest coś co głowy kościoła wiedza a nie chca ujawnic społeczeństwu?[/quote]



Ale może byś to rozwinął? O jakie tajemnice chodzi? Zakładanie tego typu tematów bez tezy może grozić poważnymi sankcjami na tym forum

Ja mam ! Pierwsze to obca cywilizacja pozaziemska. Niby mówią, że coś tam obserwują wierzą że coś jest, a na boku przeprowadzają eksperymenty i nawracają obcych na wiarę chrześcijańską. Dwa to wszystkie machloje, których nie chcą ujawnić i co do których nie chcą się przyznać, ale i tak wiadomo, że to oni. Trzy, jakie upusty mają na samochody księża ? Bo za pół darmo chyba kupują te nowiuśkie auta.

A tak na poważnie, to Watykan już nie jako "państwo" ale wręcz wielka instytucja pozarządowa i poza wymiarowa, swoim nachalstwem bo inaczej tego nie można nazwać, chce za wszelką cenę podporządkować sobie każdy kraj nie tylko w europie ale i na świecie. Tak było lata temu, teraz może tego nie widać, bo się społeczeństwo zmienia i takie otwarte działania mogły by nadszarpnąć dobrą reputację. No i na koniec chciałem dodać od siebie, że papież jako zwierzchnik boga na ziemi (też mi coś ) ma prawo robić co mu się podoba, bynajmniej w czasach krucjat tak było...

Czego Watykan nie chce ujawnić ? Mi pierwsze co na myśl przychodzi,to ich skarbce. Ile to dawniej nagrabili się majątków od różnych państw. Kościół katolicki się rozpanoszył i chciałby mieć takie same wpływy jak dawniej. Kościół niech będzie kościołem a Państwo państwem.

A bo to in vitro jest nie moralne, albo związki homoseksualne są wbrew naucze Bożej (chociaż sam jestem przeciwnikiem takich związków). Ale od wybryków księży to już się odcinają.... pfff...

A myślicie ze np. znaja prawdziwe pochodzenie czlowieka?

Myślę, że nie, a jeśli jest inaczej, to naprawdę wiedzą bardzo dużo, włącznie z największymi zagadkami wszechświata. Ale pewnego można być, iż zapewne wiedzą więcej od przeciętnego zjadacza chleba i studenta

Osobiście nigdy nie wierzyłem w kosciol. Rozgraniczam wiare w Boga i wiare w nauki koscielne

To się dzisiaj nazywa "wierzący nie praktykujący" Orsonie. Czyli zapewne bazowanie na samej Biblii, tak myślę.