Paranormalne.eu

Arek 1973, dzięki za wstawienie tego tekstu, bo na portalu chyba go już nie ma. Co do Rancha, to dlaczego by po prostu nie zacząć kopać w ziemi, aż dotrze się do czegoś ciekawego? A jeśli nie, to przynajmniej odpadnie hipoteza o podziemnej bazie, skądinąd całkiem prawdopodobna.

Hmmm, dobre pytanie, NIDS wiedział  o tym że "nie wolno kopać w ziemi" (taki był  warunek właściciela który sprzedał ranczo G.) i NIDS także nie kopał tam, przynajmniej  nic  o tym w książce nie wspomniano

W wywiadzie radiowym na stronie Rancha jeden z członków NIDS mówił, że badacze wykorzystywali tę zależność: gdy aktywność się zmniejszała lub ustawała na dłuższy czas, to zaczynali kopać w ziemi, żeby ją wywołać. Ciekawe, co by się stało, gdyby przywieźli tam porządny sprzęt i zaczęli robić odwierty. 

Nie wiedziałem  o tym że  oni  tam kopali.  Tak  Czakrawartin, w książce też poruszają ten wątek. Ale jak sam piszesz , po  co  to komu, bo i tak jak mogli to póżniej kupić , a nie kupili.Druga sprawa, w USA wojsko jak potrzebuje jakieś tereny to po prostu  wysiedla ludzi a potem przez rozprawy w sądach płaci  odszkodowania (co kraj  to obyczaj ). Tak było np: z terenami  gdzie dzisiaj jest A.51.Taką informacja jest podana w książce o  ranczu  skinwalkera

NIDS nadal prowadzi tam badania? Chyba tak, bo teren jest strzeżony.

Czytałem  że grupa NIDS sprzedała ranczo a nowi gospodarze pomimo że byli proszeni  o raportowanie anomalii nie zgłaszali jakiś wielce dziwnych zdarzeń.. Ale to było 12 lat temu

Ja tam nie wiem  dokładnie jak teraz ale powiem jak opisywano tamte czasy. NIDS przebywał tam jakiś czas po zakupie rancza, gdy fenomeny były coraz rzadsze, zamontowano  kamery a ludzie wycofali  się stamtąd powracając do codziennych zajęć. Gdy coś  się dziwnego wydarzyło  tak jak incydent ze zniszczeniem kamer to  Gorman który opiekował się jeszcze tym ranczem dzwonił do Las Vegas a  członkowie NIDS wsiadali do samolotu by przylecieć na miejsce. Póżniej  następni właściciele też zostali poproszeni o raportowanie dziwnych zdarzeń

Podasz linka do tego artykułu?