Holosyderyt z Saltzburga

O kosmosie bliskim i dalekim, odkrycia, zagrożenia i zaskoczenia.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Holosyderyt z Saltzburga

Post autor: xedos »



W trakcie korespondowania z kolegą z Salzburga dowiedziałem się o możliwości rozmowy z Tomem Cutmanem synem nieżyjącego już kustosza małego muzeum w tym mieście. Opowiedział mi on historię jednego z eksponatów, który przez kilka lat był ozdobą tamtejszej kolekcji. Eksponat ten został (jak się później okazało) opisany przez polskiego znawcę tematyki Lucjana Znicza. Dziwne przedmioty niewiadomego pochodzenia odkryte przypadkowo ufologia zwykła nazywać artefaktami. Relacja ta jest zbiorem informacji, które poddałem analizie, czego efektem jest ta opowieść.



Holosyderyt jest jednym z „owoców” tych przypadków. Wydarzenie to miało miejsce ponad 100 lat temu, w trakcie wydobywania urobku z kopalni – węgla brunatnego natknięto się na niezwykły przedmiot, był nim metalowy równoległościan. Owym znaleziskiem zajmowano się przez kilka lat. Napisano o nim ok. 20 różnych publikacji. Wiedziono spory dotyczące pochodzenia niezwykłego znaleziska. Część badaczy zasugerowana jego łuszczącą się powierzchnią twierdziła, iż jest to kopalny meteoryt, który dotarł do naszej planety przed kilku lub kilkunastu milionami lat i dzięki temu znalazł się w pokładach węgla pochodzących z tamtego okresu. To odkrycie byłoby ewenementem gdyż znamy zaledwie kilkanaście kopalnych meteorytów, które wydobyto i poddano szczegółowym badaniom. Inni badacze twierdzą, że ponad wszelką wątpliwość przedmiot ten jest wytworem ludzkich rąk, tzn. poddano go obróbce przed milionami lat. Naturalnym zaprzeczeniem tego faktu jest pytanie:



...dlaczego „obrobiony” meteoryt trafił ponownie do pokładów węgla? Istniała także teoria, że znalezisko stanowi fragment „czegoś”, co pozostawili w tym rejonie obcy. Jeden z amerykańskich naukowców dr. M.K. Jessup wysnuł wniosek podparty badaniami, iż tajemniczy przedmiot pochodzi z pewnością spoza Ziemii i na pewno został poddany ręcznej obróbce. Pytanie brzmi-przed czy po upadku na Ziemię? Pojawiła się konkretna odpowiedź, ale naukowiec nie ogłosił jej gdyż zmarł ( w tajemniczych okolicznościach; komu zależało na zatajeniu tych informacji?) W niespełna rok po śmierci Jessupa w jednym z francuskich miesięczników popularnonaukowych pojawił się artykuł w którym twierdzi autor, że struktura meteorytu z Salzburga jest izotopowa !



A więc jeszcze jedna nieprawdopodobna historia, która przez cały wiek zaprzątała ludzkie umysły. Meteoryt z Saltzburga ostatecznie został skradziony i nigdy go nie odzyskano.



Jest oczywiście aspekt polski tej opowieści. W 1978 roku w jednej z książek ufologicznych czytam, że owy przedmiot był płaski, miał wymiary 67x67x47mm i został wywieziony do... ZSRR!



Pewnie jak zawsze prawda jest gdzieś pośrodku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „UKŁAD SŁONECZNY i WSZECHŚWIAT”