Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Pozostałe tematy dotyczące parapsychologii
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: danut »

Zbyszek niesamowite i o proszę..:). Możesz opisac szczegóły ? I czy ta przyczyna została potwierdzona jako prawidłowa tu zaistniała?
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: Zbyszek »

Kilkadziesiąt świadków nam towarzyszyło, oczywiście o przyczynie śmierci mojego taty nikt nie wiedział, poza mną. Z tym samolotem było zabawne, bo się jakoś połączyliśmy. narzekałem potem , w grupie, na ten samolot co mi wyskoczył w medytacji, określiłem jego lot, wtedy dziewczyny powiedziały. A nie było cie, bo wyszedłeś, wtedy gdy xxxx opowiadał swoje wizje ratowania pilota, na tym odcinku Europy. Z kolorami nie pamiętam już, ale wszyscy się zdziwiliśmy ze widzi kolory, opisując je dokładnie. Nie tstowalismy tego więcej, myślę, ze można mu było wysyłać przedmioty kolorowe a on by je jakoś rozpoznawał, będąc ślepym od urodzenia:)
Ostatnio zmieniony pt paź 08, 2010 2:05 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: danut »

A potem się dziwią, że jakaś niewidzialna siła ratuje czasem z opresji?...Same mysli ich skupienie tez duzo potrafią..i przekonałam się, że mozna je wysyłac tez poza czas, np. do przeszłości i nawet do innych światów...i innych rzeczywistości..
Ostatnio zmieniony pt paź 08, 2010 2:08 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
kropka
Infranin
Posty: 252
Rejestracja: ndz wrz 05, 2010 5:24 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: kropka »

Tak.... i można siedzieć w domu a jednocześnie tańczyć cały wieczór na dancingu w objęciach miłego pana ( ku memu zdziwieniu potwierdzone przez świadków)
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: danut »

Wrócę do pytania Kasi, co tam jeszcze w tym miasteczku? Kasiu - najwięcej przeskoków i nakładania się rzeczywistości i tych dotyczących innych ludzi, co akurat byli blisko mnie, i zdarzające się tez podczas dojazdów do niego i wyjazdów..nie koniecznie zdarzały się w tym miejscu, ale pośrednio były powiązane..Co do mojego dancingu, to ja nie wysyłałam żadnych mysli w tym kierunku, unikałam tam tego miejsca, nie specjalne- tak szczerze, a od zabaw gdzie indziej nie stroniłam, więc tez jakiegoś żalu, albo chęci aby potańczyc..Mój trop jest taki- nałożenie dwóch moich rzeczywistości, w połączeniu z tą wizytą w dziwnym miejscu, gdzie niby ta sama kobieta(właścicielka domu) rozmawiająca tam ze mną , ale nic z tego nie wiedząca, nie kojarząca, bo to prawdopodobnie nie ona z tej rzeczywistości i znikający ludzie, którzy w jakis sposób przenikają, lub..!! zostają wymazywani z tej rzeczywistości w jakis sposób spoza naszych mozliwości poznania..Moja historia jest bardzo powiązana z jednym chłopakiem i o nim naczęściej tu piszę, weźcie pod uwagę, ze jest to ciągle jedna i ta sama osoba. Co wam powiem, to wam jeszcze powiem..:)..Przez wgląd w inny wymiar, nazwijmy to przyszłością, gdyz tak to wygląda bez głębszej analizy- wyłapywałam stamtąd różne rzeczy, na które zwróciłam uwagę i się mi, mówiac wprost spodobały..Jak to dziewczyny, w tym wieku co wtedy byłam..Przejawiało się to w tym, że znana byłam z dziwacznych pomysłów np. dotyczących ubioru, póżniej się okazywało po latach, ze wchodzą w modę ;), i tak np. raz tez zrobiłam sobie fryzurę jeden bok na króciutko, drugi z włosami do ramion i jeszcze taka łezka na grzywce na blond( Kasia rok 81..!)- i nikt nie wiedział skąd mi to przychodzi do głowy..nie dziwie się też tak bardzo, że nawet widziana w innym wymiarze rzeczywistości nikt tak specjalnie nie zastanawiał się z tych widzących- co za to jedna..:)..
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: Katarzyna_1 »

Cześc,

ale mnie rozbawiłas Danusiu. Wyobraziłam sobie reakcje otoczenia, zwłaszcza otoczenia małomiasteczkowego. :lol: A co na tę Twoją punckowska fryzurę koledzy, nauczyciele i rodzice. O ile sobie dobrze przypominam to subkultura panków dotarła do Polski nie wczesniej niz w 1984 r. i do dzis jest wmieszana miedzy inne trendy młodzieżowe. Fajnie się czyta takie wspomnienia. Mój strój za czasów licealnych to dżinsy t.zw. rayfle z pewexu za 7 dolców (wytarte specjalnie pumexem na kolanach), żeby było widac,ze oryginalne :rolleyes: i sweter robiony na drutach przez babcie z różnych resztek kolorowych włóczek, oczywiście noszony na lewą stronę, takie sobie niby hipisowanie. Jedna z moich koleżanek była w posiadaniu książki Ullises - oczywiście, żadna z nas jej nie przeczytała, czytałysmy tylko od tyłu bo "momenty" w niej były. Jak szłyśmy w sobotę pospacerowac to każda z nas chciała Ulissesa miec pod pachą :) - takie początkujące "intelektualistki" z nas były :lol: Pozdrawiam, napisz jeszcze jakieś wspomnienia
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: danut »

Kasia prawda, że fajne to były czasy?..:)..Reakcje, wiesz w szkole to ja byłam strasznie grzeczną dziewczynką- czasami..;) , a wydziwiałam w wakacje na co moja mama miała takie powiedzenie.."no, jeszcze nie widziałam takiego wywrotowca jak ty"...Otoczenie rówieśników zarażałam śmiechem i zawsze się jakos upiekło..a co do spodni 20- 22 dolce i pół wakacji w pocie czoła, aby na nie zapracowac, a potem wypatrzyłam taką w tych- teraz czasach i miała niby te same , ale tak super wytarte, z jednej i drugiej strony i zauwazyłam, ze poszczuplają , to za pumex i tak sp.. zn. zepsułam, ze nic z tego nie wyszło..Raz spotkałam jakąs grupkę młodzieży w swoich podrózach między wymiarami i cos im się nie spodobało w tym co ja mówię, no to się pokłóciłam z nimi, bo co jak co, ale aż taka głupia nie jestem, żeby nie wiedziec , który jest rok..:) i co mnie tu będą wciskac, wydaje mi się, ze padła data z 2002, ale nie jestem pewna, a wtedy akurat krążyła też taka kaseta z przepowiedniami- to powiedziałam im- no to super, bo w 2000 nie będzie końca świata, a jak był, to jakżeście przeżyli..:), a oni się tak śmiali, że odeszłam obrażona...a to była zima( późna jesień)80 roku..
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: Katarzyna_1 »

Ano własnie Pantanalu, Danut i inni piszący - zakłóceniu ulega rzeczywistośc, która tak właściwie nie wiadomo czym jest, bo jedyna cechą rzeczywistości naszej jest to, że jest to coś, do czego żeśmy się przyzwyczaili - to prawda.

Świat obiektywny, stanowiący ujęcie rzeczywistości wynikające z ducha dociekliwości naukowej, jest współczesnym mitem. Jednak ta ciągle poszerzająca się wiedza przedmiotowa, która tworzy obiektywną rzeczywistość, nie musi być profanacją. Przeciwnie, jeśli tylko pogłębi się wystarczająco, bez wątpienia obejmie swoim zasięgiem niewyrażalną i podstawową zasadę wszechświata: jego cudowność oraz tajemnicę Boga - obecnego w mikrokosmosie atomu i w makrokosmosie mgławicy spiralnej, w nasionach roślin i w ciałach oraz duszach ludzi.

Ciekawe kto to powiedział?
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: danut »

"Tajemnicę Boga obecną w nasionach roslin i w ciałach oraz duszach ludzi.."..Zastanawiam się tak, czy przyczyną moich kiedyś wglądów w przyszłośc nie było czasem moje późniejsze o niej rozmyślanie, widzę tu duże prawdopodobieństwo, zalezności i trop...A więc rzeczywistośc jest silną myślą w połączeniu z dużymi emocjami i wkładaniem w to serca..i ona.. kształtuje nawet fizyczne ciała, biorąc tez pod uwagę np. silne przekonania o tym, że wcale choroba mnie nie pokona i wtedy dochodzi np. do cudownych uzdrowień, tylko że ta myśl musi byc tak silna, jak połączenie i nawiązanie kontaktu z Bogiem, musi zaczerpnąc z tego źródła i wzmocnic się o tą energię.."Gdybyście mieli wiarę..."- to bardzo duzo mówi...Czyli Soudak naciska na tą książkę moją i teraz.. czy dobrze ją było pisac, czy raczej nie, bo jeszcze mocniejsze wspominanie i kilkakrotne przeżywanie tamtych sytuacji będzie je albo utrwalac , albo nawet doprowadzi do całkowitej ich zmiany..?.. To są sprawy nie z tej ziemi, ale na dzień dzisiejszy wydają mi się możliwymi..Chemia i czasy szkolne Kasiu naprowadziły mnie na wspomnienie o jednym wydarzeniu..Fajnie byłoby spotkac się z jedną kolezanką z klasy, aby jej wytłumaczyc pewne zamieszanie, a którego wtedy nie potrafiłysmy w żaden sposób...Trzęsłam się jak galareta, ważna klasówka, a ja nie miałam czasu się przygotowac i umiałam tyle co nic z tego materiału. Sciaganie nie wchodziło w grę , bo klasa dzielona była na grupy i co druga ławka rozsadzeni uczniowie..:). Męczę się strasznie, piszę to minimum co umiem, bo co mam robic i wtedy tyrpie mnie ktos- zauważcie powinno byc pusto, ale ja widzę siedzi i to własnie- dokładnie ja w starszym wieku- daj ściągnąc, a ja mówię ale co jak sama nie umiem- nie ważne ja nawet tego, a musze coś napisac i jakoś zabrała mi kartkę, potem oddała, nie sprawdzałam przecież co, wydawało mi się, że moją, cos tam dopisałam i tyle,a czas tez poganiał i podeszła "profesor" i trzeba było oddac..Ale się rozpętała awantura, pretensje chociaz nie tak do mnie, bo wszyscy wiedzieli, ze nie miałam takiej mozliwości, aby chodzic po klasie,a raczej do nauczyciela..Pisma miałyśmy podobne, koleżanka siedziała bardzo daleko ode mnie, zupełnie w innym rzędzie, dostała pałę, ja oczom nie wierzę- dobry? Tylko w jaki sposób zamieniono podpisy, nic nie wymazywane, a podpisywało się na samym początku? Była konsutacja z nauczycielem, pytania i próba rozwiązania tej zagadki- ale w tym co chciano wyjaśnic nikt nie odnalazł sensu, oceny zostały wpisane tak jak było na papierze. A ta kobieta- znikła i nie wiem, czy ktos w ogóle ją zauważył..Koleżance nic się w sumie nie stało, oprócz chwilowego stresu, ocenę zaraz poprawiła, wszak ona umiała...:)
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia..

Post autor: Katarzyna_1 »

Piękna historia z tą klasówką,

ale byłyście zakochane w tym samym chłopaku, miłośc i zazdrośc to silne uczucia powodujące zmiany chemicznebio w mózgu - stąd Twoje i koleżanki splątanie. Ty wpisałaś jej nazwisko na kartce, a ona Twoje. Czy mogę miec rację w tym przypadku?

A książkę Danusiu warto by napisac.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
ODPOWIEDZ

Wróć do „DYSKUSJA OGÓLNA”