Słowami Xedosa zakończe więc temat:,,...latające dyski Hitlera uzbrojone w działa i inne typy broni były wyłącznie propagandą. Odnosząc to jednak do współczesnych czasów wiemy, że w oparciu o plany Niemców dokonano budowy konstrukcji, które wzniosły się w powietrze dzięki napędom konwencjonalnym...,,
Temat uważam za wyczerpany.Jeśli ktoś sądzi inaczej i ma konkretne ku temu dowody i powody proszę o kontakt.
Ostatnio zmieniony czw paź 15, 2009 4:59 pm przez UFOWORLDNEWS, łącznie zmieniany 1 raz.
[ external image ]Historie o zdobyczach technologicznych Trzeciej Rzeszy krążą już od wielu dekad, raz na jakiś czas przeżywając swój renesans. Skąd się jednak wzięły? Czy możliwe jest, że fala obserwacji latających spodków po II Wojnie Światowej wiązała się z technologiami wykradzionymi nazistom? No i gdzie do licha podziały się wszystkie latające spodki i kapelusze? Jak w wielu przypadkach UFO-folkloru wydaje się, że nie wszystko jest tak barwne, jak przedstawiają to liczni autorzy chcący uzbroić nazistów w NOL-e.
Gdzie Pantanalu dowody-latają nad naszymi głowami. Czasami ingerują w życie ludzi.Dowodów jest pełno,tylko trzeba je dostrzegać.A tak przy okazji w kompleksie Riese, gdzie pracowano nad wieloma typami broni ,w okolicy Włodarza ,podczas prac ziemnych wykopano wielkie ilość sprzętu laboratoryjnego.Ciekawe dlaczego ta informacja nie zafunkcjonowała.Ośmieszana Muchołapka ,też ma swoje nowe odkrycie.Nie pasuje do wersji wielu tych,którzy myślą ,że wiedzą do czego ona służyła. Dlatego to przełomowe odkrycie jest przemilczywane.Muchołapką i nazi ufo nie zajmuje się tylko Witkowski.Sprowadzenie dyskusji do starych wyświechtanych torów myślenia nie wróży sensownemu rozwojowi tematu.
Zastanawiające jest, że tematem zajmuje się tylko pan Igor Witkowski a nie cała rzesza prominentnych badaczy, dla których przecież byłby to niesamowicie łakomy kąsek.
Swoją drogą dwukrotnie zapraszaliśmy pana Igora do wzięcia udziału w naszym czacie - bez odzewu.
[quote name='RysiekINFRA' post='76512' date='20 listopad 2010 - 21:07']Zastanawiające jest, że tematem zajmuje się tylko pan Igor Witkowski a nie cała rzesza prominentnych badaczy, dla których przecież byłby to niesamowicie łakomy kąsek.
Swoją drogą dwukrotnie zapraszaliśmy pana Igora do wzięcia udziału w naszym czacie - bez odzewu.[/quote]
Prominentnych badaczy w Polsce już praktycznie nie ma, są grupy prywatne, działające w porozumieniu z władzami (jak moja) i grupy sponsorowane. Wbrew pozorom, pozostałości po II WŚ są regularnie eksplorowane. Mit nazistowskiego UFO przeszedł metamorfozę i staje się powoli miejscem eksponowanym przez polskich dziennikarzy ufologicznych ezoterykom spoza granic Polski.
Nazistowskie UFO jest tak tajnym projektem, że nawet jego twórcy nie zdawali sobie sprawy z jego istnienia. I tak jest nadal.
Witkowski robi ludziom wodę z mózgu, przemieniając ją niecudownie na własne korzyści. Na Discovery wygadywał takie bzdury o Górach Sowich, że włos się jeży na głowie. A zachód to łyknie, bo ludzie są jeszcze bardziej otwarci na tajemnicze wiadomości ze wschodu - tak, jak my na przygody Roericha czy opuszczone bazy obcych na Syberii.
Ja mam pytanie skoro ktoś twierdzi , że Nazi UFO to fakt niech rzuci mi tu twarde dowody pod nogi i tylko bez głupich dokumentów typu CGI zdjęć jak i innych banałów które zostały wyjaśnione dawać mi fakty... :rolleyes: Prawda jest taka jeśli ktoś ma urojony świat to jest w nim miejsce też na nazi UFO.
[quote name='Pantanal' post='76537' date='21 listopad 2010 - 12:28']Tzn. dowodem są same domysły niestety i wiara w geniusz wielu nazistowskich inżynierów. Ja w tym widzę po prostu coś w stylu pomieszania z poplątaniem. Amerykanie owszem, mogli pracować nad wieloma rzeczami po wojnie, zresztą Niemcy też, natomiast ja bym się zwyczajnie zapytał pana Witkowskiego, skoro po wojnie skradziono Rzeszy choćby von Brauna, to dlaczego rozpoczęto rozwój programu rakietowego, a nie spodkowego, który przecież daje więcej możliwości. UFOWORLD. - oprócz dowodów, ja się spytam, gdzie efekty?[/quote]
No według niektórych latają nam nad głowami.Co z ludźmi z programu Paperclip gdzie tam jest jakiś talerzowy ekspert.Przecież sam von Braun stwierdził w prywatnej rozmowie, że tzw spodki nie pochodzą od nas... i to jest ciekawe.Tylko trudno uwierzyć niekiedy w fakt który może być oczywisty samemu go nie doświadczając.Psia mać zauważyłem że media internetowe jak WP odświeżają kotleta ale są to tylko kiepskie domysły lotów Faktu co najwyżej.
Ostatnio zmieniony ndz lis 21, 2010 10:36 am przez UFOWORLDNEWS, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie siedzę mocno w tym temacie ponieważ za dużo jest niejasności ale uważam że Niemcy podczas II wojny byli zainteresowani zjawiskiem UFO i chyba dość dobrze zorientowani. Dla tych co mają archiwalne UFO polecam odszukanie świetnego tekstu Bronka Rzepeckiego na temat CE-2 w 1944 roku opisanego przez Polkę będącą na robotach przymusowych w Raichu. Sprawę badał w Gorlicach były ufolog Adam Szymański.
Kolejna rzeczy jeśli juz mowa o Nazi UFO to tylko przejawia się nazwisko Witkowskiego tka jakby on posiadł całą wiedzę na ten temat a gdzie Leśniakiewicz nie wspominam juz o zachodnich poszukiwaczach tego tematu.
Zawsze się zastanawiałem co z tą całą dokumentacją?, a gdzie te twarde dowody?.
Wiadomo że niemcy nie przegrali wojny nagle, od pewnego punktu trwania wojny było tylko kwestią czasu kiedy dojdzie do kapitulacji, o tym wiedzieli wszyscy "wyżsi" a hitler może nie chciał wiedzieć, może dalej wierzył w cud?. Naziści mieli dość czasu by zacierać ślady swoich zbrodni, co i robili ,to zostało udowodnione. Czy tylko zacierali ślady zbrodni albo i niszczyli także swoje osięgnięcia tutaj można znowu spekulować, ale nie ma się co dziwić że niszczy się wszystko co mogłoby wpaść w ręce nieprzyjaciela a ten mógłby to wykorzystać, więc przeważnie niszczy się wszystko.
Mieszkając w Bytomiu mieliśmy w lesie poniemiecką stację zagłuszeniową, jako kilkunastoletnie chłopaki spędzaliśmy tam całe dnie, był to budynek pojemności średniego kościoła i zero ale dokładnie zero pozostałości po czymś co mogłoby być jakimiś starymi papierami, czy ubraniami czy nawet czymkolwiek, nic tam nie było, przeszukaliśmy te wszystkie wielkie piwnice, nikt też z starszych nie pamiętał żeby tam coś było. Tak, stoły i sztućce tyle się dowiedzieliśmy a reszty nie ma i nie było. Nie chcę powiedzieć że coś tam ważnego robili, nie, chcę tylko zwrócić uwagę że o ile to niemcy nie zabrali to być może inne zainteresowane służby.
Xedos ma na swojej stronie ciekawe art. o podobnych nazistowskich budowlach i czytając je także trudno dowiedzieć się czegoś dokładnie, znów wszystko wyparowało, a złomiarze zrobili swoje..
Tu gdzie teraz mieszkam , widzę z ogródka wieżę zamku "Steinach", to jakieś 500 m. w lesie. A że mnie świat interesuje szukałem informacji o niej. O dziwo okazało się że w czasie IIwś. był ten zamek placówką nazistów, to oczywiste że zacząłem wertować w bibliotece odpowiednie książki.Nie dowiedziałem się wiele co mnie znów nie dziwi ponieważ to co tam robili naziści było na tyle tajne że okoliczni mieszkańcy o tym nie wiedzieli i dalej..... pod koniec wojny zamek ten stanął w płomieniach, nikt nie wiedział dlaczego, przyjechała straż pożarna by pożar ugasić jednak wojsko zatrzymało ich 200 m. od zamku, nie wolno było gasić, celowe podpalenie. Po wojnie ludzie mówili że tak niekiedy robiono jak alianci nadlatywali samolotam. Podpalano łąki czy coś żeby silny dym zasłonił miasto i uchronił przed celnym zbombardowaniem. Gdy płonął zamek "Steinach" nie było bombardowania, nikt też nie podpalał siana, w ten dzień nie było nalotu ....
Myślę że jak ktoś chce jakieś dowody zniszczyć to może mu się to udać
![[ external image ]](http://infra.org.pl/images/stories/demo/ufo/fot7/najzi1.jpg){kind=link}