Nazi - UFO

Historyczne przypadki spotkań z obiektami UFO i ich pasażerami.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: Arek 1973 »

Jednym z nazistowskich wynalazków był tak zwany "żółw" (Die “Schildkröte”), składał się z rurek zawierającychlampy mikrofalowe które miały za zadanie wyłączyć elektryczny zapłon nieprzyjacielskich samolotów. Wg. źródeł te obiekty miały być budowane w Wiedniu.

Wendell C. Stevens, amerykański pilot opisuje je jako obiekty które zbliżały się do samolotu na odległość nawet 5 m. gdzie pozostawały i nie udawało się im uciec poprzez manewry itp.



http://www.kheichhorn.de/html/body_schildkroete.html





Inną bronią były tak zwane "bańki mydlane", były to balony wypełnione metalowymi opiłkami. Ich zadaniem było mylić nieprzyjacielski radar samolotu. Ich skuteczność były minimalna, raczej wpływała tylko na psychikę samych lotników.

Na pewno miały też swój wkład w póżniejsze relacje o "foo-fighter-ach"
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: Arek 1973 »

Z powrotem do źródeł



Na początku link do książki inżyniera Andreasa Eppa



http://de.scribd.com/doc/36670480/Epp-Andr...ugscheiben-2002

-

Nie chcę kopiować i wklejać tutaj zdjęć które do mnie nie należą , więc niech pozostaną w książce a ja podam numer strony i o których zdjęciach mowa.





Andreass Epp był jednym z konstruktorów nazistowskich dysków, podczas pokazów lotów helikoptera "Focke-Achgelis FW61" w 1936r., naszedł go wtedy pomysł żeby wreszcie zabrać się na poważnie za to co go od dzieciństwa interesowało, latające dyski.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W 1939r. plan dysku był gotowy, dwa lata póżniej nadający się do lotów model który został przekazany generałowi Udet. Ten dysk był testowany przez generała Dr. Walter R. Dornberger, szefa bazy doświadczalnej raket w Peenemünde, pozytywne wnioski stanowiły dalsze zalecenie. 13 lat po wojnie a dokładnie 4 września 1958r. Dornberger jeszcze raz poświadczył że otrzymał ów model.



Szkic dysku znajduje się w książce na stronie 79 lub stronie scribd 73

-------------------------------------------------------------------------------------------------------





Schriever, jeden z inżynierów którzy mieli zadanie zbudować pierwsze dyski w zakładach skody w Pradze (oddział Letov) zmienił trochę plan Eppa co było przyczyną nieprzewidzianych problemów z niewyważeniem, poprzez skrócenie śmigeł wyeliminowano problem i w lutym 1945r. dysk wykonał pierwszy próbny lot.



Dysk Schrievera znajduje się w książce na stronie 82 lub stronie scribd 76

------------------------------------------------------------------------------------------------



Zdjęcia które wykonał główny konstruktor ,Andreas Epp. Między pierwszym a drugim zdjęciem minęło tyle czasu ile potrzeba by zmienić film aparacie foto.. Trzeciego zdjęcia nie zdążył wykonać, dysk zniknął za górą. Zdjęcia wykonano w lutym 1945r. w Tatrach Wysokich, według Andreasa Epp są to jedyne znane mu orginalne zdjęcia



Dziwna kratkowana struktura na zdjęciu powstała podczas ucieczki i przechowywaniu zdjęć w ....skarpetce



Zdjęcia na stronie 98 , 99, na stronie 100 jest powiększenie ....Scribd 92, 93 , 94

----------------------------------------------------------------------------------------------

Parę info.



Materiały do budowy dysków dostarczały firmy:

--Junkers, zakład w Oschleben, Bernburg

--Wilhelm Gustloff, Weimar

--Skoda, Praga



Części zamienne:

l/III - Finow LZA, Eberswalde (Inżynier. Karl Rüdiger)



Części zamienne do silników:



Luftzeugamt (Ritter v. Greim), Kölleder przy Erfurcie (Zapasowy-JUMO 211 fb)



Sztab doradców i ekspertów składał się z :



Inż. Grohmann (PFL Adlershof)

Inż. Otto i Bernhardt Bräutigam z Berlin-Tempelhof

v. Lössei, Docent der Ingenieurschule Weimar

Konstruktor Günther (Flugzeugwerke Heinkel)

Inż. Wulf (Arado-Werke, Brandenburg/Warnemünde)

Dipl.-Inż. Lippisch (Messerschmitt, Augsburg)

Dipl. Inż Sigmund David

Prof. Winder von der TH Braunschweig

Inż Otto Lange (RLM Berlin, Abt. LEI und GL4

Piloci Holm, Irmler, Kaiser i Lange

oraz główny konstruktor Kalkert z "Gothaer" fabryki wagonów.



Pilotem testowym był Inż. Rudolf Schriever



Pod koniec wojny gdy wojska ruskie stały u bram Pragi zniszczono dokumentację oraz dyski i cały materiał, Epp pisze że słyszał że podobno coś zostało zabrane przez ruskich.



Po wojnie Epp miał jeszcze w tajemnicy bawił się modelem "Diskus 1954" za co trafił do więzienia

Szkic na stronie 119 , scribd 113

----------------------------------------------------------------------------------

Póżniej go ulepszył, nowa nazwa to "Omega-Diskus 1958"



zdjęcia na stronie 125, scribd 19

-----------------------------------------------------

Wgląd w wręg modelu



zdjęcie na stronie 127, scribd 121

----------------------------------------------------



Dokumenty otrzymane w urzędzie patentowym



Strona 149, scribd 143

--------------------------



Co też bardzo ciekawe, pewien francuski konstruktor Rene Conzinet , tak jak Epp posiadał obsesję na pukcie latających dysków, jego zdjęcia spodków można zobaczyć na str. 121 , scribd 115.

------------------------------------------------------------------------------------------------



Tak samo jak Epp. Silnikami jego były szybkie wirniki. To także jak widać w ewolucji spodków Eppa zaczął on od wielkich śmigeł obracających się w obudowie pierścienia a póżniej przeszedł na kilka wirników.

System napędowy nie miał nic wspólnego z techniką obcych ras a tylko nowoczesnymi silnikami odrzutowymi i tzw efektem Coandy.



Szkic na str.123 , scribd 117 pokazuje jak dysk miał się wznosić do góry, wirniki zasysają z góry powietrze gdzie tworzy się częściowa próżnia jednocześnie sprężone powietrze odpycha spodek od ziemi.

Francuza usiłowano podobno trzy razy zgładzić, nie wiadomo kto miał za tym stać, ????. W grudniu1956r. w gazetach pisano że, Rene Couzinet i jego żona popełnili samobójstwo.



Andreas Epp zmarł w 1997r. , w wieku 83 lat, kilka lat przed śmiercią udało mu się zainteresować swoim "Omega-dyskiem" pewną grupę ludzi, jednak skończyło się tylko na rozmowach, nikt nie był na tyle ciekawy by sfinansować budowę dużego prototypu.....
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Luftwafel1946
Początkujący
Posty: 10
Rejestracja: śr lut 04, 2015 6:23 pm

Re: Nazi - UFO

Post autor: Luftwafel1946 »

Zarejestrowałem się tutaj właśnie też i dlatego tematu. Nie było żadnych naziolskich ufo ani nic podobnego. Jest to wymysł rządnych sensacji dziennikarzy i dalej rozwijany przez witkowskiego który nic a nic nie zna się na lotnictwie. Po pierwsze niemcy nazistowskie musiały większość materiałów importować jak paliwa płynne i niektóre metale. Po drugie ówczesna technologia chodź zaawansowana nie pozwalała na stworzenie napędu antygrawitacyjnego który nawet na dzisiejszy czas pozostaje w sferze Sci-Fi a co dopiero mówiąc w tamtym okresie. Dodatkowo producenci sprzętu podkładali sobie na wzajem świnie chcąc by to właśnie ich projekt został wdrożony do produkcji, chodźby konkurencja między Heinklem a Messerschmittem o myśliwiec odrzutowy dla luftwaffe. Poza tym problemy z produkcją łopatek do turbiny w silnikach Me-262 sprawiała problem więc jeszcze większym problemem była by produkcja kompentów do silnika antygrawitacyjnego. Dodatkowo postępujące parcie na przód wojsk koalicji antyhitlerowskiej sprawiał że czasu na testy, produkcję i wdrożenie takich maszyn w szeregi luftwaffe było zbyt mało. Także temat nazi ufo jest wymysłem opierającym się o zasadę, tu gdzieś coś pisze, tam gdzieś coś pisze, dołożenie swojego bezsensownego komentarza i przez to wychodzą różne bajania w stylu "Syndrom V-7" czy jeszcze parę innych rzeczy. To że istniał napręd odrzutowy, to że istniało towarzystwo vrill nie znaczy że zbudowano i oblatano jakiś die glocke. Ja zawsze uważałem że teksty traktujące nazi-ufo powinny być przed wydaniem sprawdzone bardzo dokładnie i niedopuszczane do druku ani publikacji w sieci bowiem potem pojawia się cała masa znawców którzy będą powtarzać to kłamstwo po 5 tysięcy razy ubierając je w prawdę.
Ronin
Zaangażowany Infranin
Posty: 349
Rejestracja: pt mar 15, 2013 2:53 pm
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: Ronin »

Nie wiem jak naziści, ale Amerykanie mieli czas i środki, żeby takie projekty, bazujące na niemieckich pomysłach realizować. Może Niemcy nie zdążyli, ale Amerykanie kto wie, tym bardziej, że są ciekawe przypadki obserwacji z USA z lat 60-tych, 70-tych mogące o tym świadczyć.
Awatar użytkownika
arek
Homo Infranius Alfa
Posty: 2146
Rejestracja: śr mar 08, 2006 9:55 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: arek »

Uściślijmy ,zapotrzebowanie na paliwa kopalne ma się nijak do silnika grawitacyjnego ,a Ploeszti i Rumuni byli z Hitlerem do końca . Więc już opowiadasz bajki. Tylko w hitlerowskich Niemczech nie szczędzono środków na nowe bronie, do których alianci dorastali nawet  20-30 lat. To Lipisch  pierwszy zetknął się z falą uderzeniową bariery dźwięku. To Niemcy mieli problem ze zbyt szybko latającymi myśliwcami. To Niemcy mieli kłopot z lotniskami więc  była presja na pionowzloty. To Niemcy mieli problem ze stałymi wyrzutniami rakiet balistycznych i rozwiązali je tworząc mobilne ,zarówno samochodowe jak i kolejowe. Z jakiegoś dziwnego powodu Hitler wstrzymał projekty von Brauna ,mówiąc że, są przestarzałe , a był to 38 rok. Jeśli jakiś przywódca był  szalony na tyle by zaufać przekazom cheneligowym , to na pewno był nim Adi. A die Glocke , był po prostu jednym z silników a nie pojazdem.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Luftwafel1946
Początkujący
Posty: 10
Rejestracja: śr lut 04, 2015 6:23 pm

Re: Nazi - UFO

Post autor: Luftwafel1946 »

arku nie drażnij mnie. Bo zaczyna to przypominać nagonkę na mnie tylko dlatego że mam coś do powiedzienia. Dziwi mnie to że na takim forum zamiast z otwartością spotykam się ciągle z krytyką. Dosyć mam ciągłego krytykowania mnie za wszystko co powiem.

Tu się nie wypowiadaj, tam się nie wypowiadaj bo pieprzysz głupoty. To do jasnej cholery co mam mówić!? Mam przytakiwać na wszystko?!
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: Newsman »

Ale dlaczego tak od razu krzyczysz! Nie ma żadnej nagonki, a i ja uważam podobnie, że temat Nazi UFO został rozdmuchany i to przez polskich autorów głównie, którzy pokazali, że nie wiedzą co to "krytyka źródeł".
Ostatnio zmieniony pn lut 16, 2015 10:23 pm przez Newsman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
arek
Homo Infranius Alfa
Posty: 2146
Rejestracja: śr mar 08, 2006 9:55 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: arek »

po jednej stronie jest proste stwierdzenie , gdyby mieli taką superbroń jak latający talerz 70m średnicy o napędzie grawitacyjnym, nie przegraliby wojny. A jeśli już to technologia wypłynełaby u zwycięskiej strony. A tak nie ma.  Inna strona ,legenda wspaniałej broni.Wiąże sie to z mistyką,runicznymi symbolami, podziemnymi fabrykami. Te ostatnie najbardziej tajemnicze są właśnie na Dolnym Śląsku .Tajemnicze bo zasypane wloty, ślady po barakach więzniów pracujących wewnątrz gór, olbrzymia ilość dokumentów zakupu cementu na potrzeby kompleksu Riese. Do tego plany budowy spodków odnalezione gdzieś w USA. To tworzy legendę.  Pomieszane wątki, zasłyszne plotki, ściśle tajne dokumenty które wypływają ,aura niesamowitości.  Inna strona ,to faktyczne zapotrzebowanie na pionowzloty i rozwijanie tego kierunku technologii, zniknęcie Kamlera odpowiedzialnego za Riese wraz z samolotem umożliwiającym przelot na odległość 11 000 km bez tankowania.Ucieczka nazistów do Argentyny i niemal masowe pojawianie się  latajacych talerzy nad Ameryką Południową ,wyprawa admirała Byrda na Antarktydę.Brak jakiejkolwiek próby poszukiwania zbrodniarzy wojennych w Argentynie.Udokumentowane prace nad silnikami Schabergera, (gdzieś w Polsce) projekty Ebba , prace nad latającymi spodkami w zakładach skody w Pradze.  Jest dużo racjonalnego przeciw, jest też trochę "za".
Ostatnio zmieniony wt lut 17, 2015 9:34 pm przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
Ciekawski Jasiu
Infrańczyk
Posty: 195
Rejestracja: wt kwie 17, 2012 11:51 am
Kontakt:

Re: Nazi - UFO

Post autor: Ciekawski Jasiu »

Trochę za??????  Trochę za to mogło być po wojnie, bo to można było podciągnąć pod bajki z mchu i paproci ale nie w dzisiejszych czasach. Weźcie sobie do reki szlifierkę kontową 10 tys. obr./min.  Nie włączając jej potrzymajcie w reku, pomachajcie, poobracajcie zmieniając położenie tarczy.........Teraz zróbcie to samo ale z właczoną szlifierką....  Sami zauważycie że pojawia siła, która trzyma tarczę. Jakie siły sie pojawiają i co się zaczyna dziać przy wirze prędkości 100 tys. obr/min??  Oczywiście taki wir nie będzie na łożyskach ciernych ale na magnesach, lub będzie to wir cieczy. To wszystko jest, działa i lata zasłonięte jedynie tajemnicą wojskową, patentową, fuduszami (których nie mają niezależni badacze) i oczywiście przybyszami z innych planet. To co wiemy o niemieckich projektach w zupełności wystarczy do przetestowania projektu. To że nie prowadzi się badań akademickich nad potwierdzeniem lub obeleniem tezy prawdziwości projektu dobitnie potwierdza, że dzisiejsza nuka ma słuzyć koncernom a nie ludziom. Przecież dzisiaj w fizyce jedyna zagadką pozostaje grawitacja a badania tego typu mogłyby przynieść kres dywagacjom. Dlaczego wciąż tworzą i rozwwalają równania a nie prowadzą badań?????  Oczywiście że prowadzą badania i doświadczenia ale nie są one jawne. Dla mnie jest to wystarczającym dowodem, że Niemcy działali sensownie w oparciu konkrętną więdzę a nie jedynie jakieś mżonki. Uzyskanie samego efektu antygrawitacyjnego dla dzisiejszej fizyki jest już banalnie proste, pozostaje jedynie kwestja manewrowania zjawiskiem.  Jeśli niemcy nazwali swoją broń cudowną to raczej była ona cudowna, no ale cudów nie ma - jest fizyka. Myślicie, że Lepper kiedy mówił, że UFO lądowało w Klewkach to miał na myśli zielone ludziki????? Synteza wieści tych najnowszych i starych mówi jedno. Niemcy zbudowali okrągłopłat o cudownym napędzie (efekt wiru plazmy rtęciowej).
Awatar użytkownika
Hybrid
Infranin
Posty: 201
Rejestracja: pt gru 28, 2012 7:37 pm

Re: Nazi - UFO

Post autor: Hybrid »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="arek" data-cid="121176" data-time="1424208840"> Inna strona ,legenda wspaniałej broni.Wiąże sie to z mistyką,runicznymi symbolami, podziemnymi fabrykami. Te ostatnie najbardziej tajemnicze są właśnie na Dolnym Śląsku </blockquote>To co tam robiła ''ekspedycja'' Wojskowego Korpusu Górniczego od 45 roku do końca lat 50 - wydobywali węgiel ?  <blockquote class="ipsBlockquote">  W dniu 7 maja 1945 r. w europie ruszyła operacja, która przeszła do historii pod nazwą operacji praskiej, ponieważ Wałbrzych zdobyto przy pomocy jednego czołgu, z którego działa oddano dwa strzały. Pracujące tutaj zakłady przemysłowe nie przerwały z tego powodu pracy, a w mieście normalnie kursowały puste tramwaje, działały telefony, a woda i gaz dochodziły do wszystkich mieszkań. Panował tu jak twierdzą wyzwoleni z obozu Gross Rosen Polacy i Żydzi, idealny porządek i dominowała świeża zieleń kapitulujących flag. Sudety były ostatnim nietkniętym przez wojnę zakątkiem w Europie środkowowschodniej.Wałbrzych, Jelenia Góra dziesiątki innych miast tworzyły okręg, w którym normalnie funkcjonowały fabryki produkujące na potrzeby niemieckiej machiny wojennej. Niemcy skoncentrowali tu także swoje doborowe siły. Pod Wałbrzychem miało swoją siedzibę dowództwo 17 Armii. Na przedpolu Wałbrzycha i Gór Sowich znajdowała się 45,168, 208, 359, 408 dywizja piechoty, 20 i 31 dywizja grenadierów pancernych, a także dowództwa XVII Korpusu Armijnego (w rejonie Dzierżoniowa) i XX Korpusu Pancernego (w rejonie Kłodzka). [color=#ff0000;]Tym dziwniejsze wydaje się więc, że nigdy żadne bomby nie spadły na Wałbrzych ani na jego okolice. [/color]Warto pamiętać, że już w lutym wojska radzieckie znalazły się w Strzegomiu, który był zażarcie broniony, a front ustabilizował się na wysokości Żyrardowa, a więc Sudety znalazły się już nie tylko w zasięgu lotnictwa, ale też i dalekosiężnej artylerii. Jednak rozkazu zniszczenia Wałbrzycha nikt nie wydał. Tereny te od jakiegoś czasu znajdowały się także pod zasięgiem amerykańskich superfortec, które startując z włoskich lotnisk, bombardowały Brzeg, Opole, Kędzierzyn ale Wałbrzych i jego okolice były omijane.[color=#ff0000;] Podobnie okolice Wałbrzycha pomijane są w różnego rodzaju opracowaniach naukowych dotyczących wojny. [/color]</blockquote>pytanka .... pytanka ......... i jeszcze raz pytanka .Czy to jeszcze ''legenda'' ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „HISTORIA SPOTKAŃ Z UFO”