Krzysztof Jackowski

[Reaper]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8..._nadmorski.html





W czwartek od godz. 19 rodzina i znajomi Iwony Wieczorek przeczesywali tereny zielone między Jelitkowem a Brzeźnem. Tereny te były już we wtorek przeszukiwane przez policję i inne służby ratownicze - bez rezultatu. Są tam jednak stawy, gęste zarośla, bunkry. - Jasnowidz wskazywał te okolice, chcemy je dokładnie sprawdzić - tłumaczyli.



AKTUALIZACJA GODZ. 21.45: Poszukiwania zakończone, nie przyniosły żadnego rezultatu.



Matka Iwony jest u kresu wytrzymałości psychicznej. Nie poddaje się jednak, nadal dyżuruje przy telefonie na który można dzwonić z sygnałami na temat losu jej córki. Chwyta się też każdej możliwości by dowiedzieć się czegoś więcej.



- Kontakt z jasnowidzami to dla nas szansa na odkrycie prawdy. Kilka dni po zniknięciu Iwony moja rodzina skontaktowała się z panem Jackowskim z Człuchowa. Wtedy mówił, że córka jest w rejonie Jastrzębiej Góry. Teraz skorygował swoją opinię, twierdzi, że Iwona znajduje się w Gdańsku i jest więziona w jakimś domu niedaleko swojego miejsca zamieszkania. To samo mówi inny jasnowidz, którego poprosiliśmy o pomoc. Czyli Iwona jest gdzieś w okolicy naszego domu przy ul Jelitkowski Dwór - mówi mama Iwony.



- Też jesteśmy przekonani, że dziewczyna żyje - mówi jeden z gdańskich policjantów. - Nie bagatelizujemy żadnego sygnału.



W czwartek policja prowadziła również poszukiwania ewentualnych zwłok Iwony, według wskazówek czterech radiestetów, którzy sami zgłosili się do pomocy.



- Wskazali siedem miejsc w różnych punktach województwa - mówi podinsp. Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Nawet pod Gdynią i w Jastrzębiej Górze. Przekopaliśmy wszystkie, nic nie znaleźliśmy.



Nadal prowadzone są poszukiwania w rejonie zaginięcia Iwony - w nadmorskim obszarze parkowo-leśnym między Jelitkowem a Brzeźnem. Jeden z czytelników przekazał Gazecie informację, że znajdują się tam co najmniej trzy zarośnięte bunkry z czasów wojny i może pomóc w ich odnalezieniu.



- To bardzo cenny sygnał - mówi Kościuk. - Natrafiliśmy na razie tylko na jeden bunkier. Szybko skorzystamy z pomocy tego informatora. Prosimy o kontakt wszystkie osoby, które coś mogą wiedzieć o losie zaginionej. Wciąż nie wiemy kim jest mężczyzna z ręcznikiem, który według zapisu z monitoringu ulicznego szedł za Iwoną w Jelitkowie na promenadzie.



Iwona zaginęła nad ranem 17 lipca br., po tym jak pokłóciła się z przyjaciółmi w sopockiej dyskotece i postanowiła pieszo wrócić do domu na osiedlu Jelitkowski Dwór. Ostatni zapis monitoringu pokazują ją o godz. 4.12. Iwona maszeruje po nadmorskiej promenadzie, równym krokiem boso, w rękach trzyma buty na wysokim obcasie. Mija wejście na plażę nr 63 w Jelitkowie. Za nią, w tym samym kierunku, idzie niezidentyfikowany mężczyzna z ręcznikiem zarzuconym na ramię.















Tyle artykułu, teraz moje 5 groszy



Powiem wam skąd Jackowski to wziął. Przymorze słynie z opowieści o porwaniach i o tym że w słynnym falowcu jest mieszkanie bądź mieszkania w którym więzi się ludzi i faszeruje narkotykami. Ot i tyle co do jasnowidztwa Jackowskiego. Lada moment wskaże wam falowiec, to jest pewne na jakieś 80-90%, choć te historie są już dosyć stare, założę się że się tym zasugerował z braku laku.



ciężko kogoś zaciągnąć pozostając niezauważonym przez cały ten las, potem do najbliższego parkingu który jest na otwartej przestrzeni i na widoku kilku bloków, do tego potem jeszcze wnoszenie jej po schodach ? To kawał ryzyka, okien dosłownie tysiące w okolicy a budynków poza blokami w zasadzie nie ma w tej okolicy

[Rysiek23]

<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/4HfnlugIUwI&hl ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/4HfnlugIUwI&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>



Co Wy na to?

[soudak040771]

Niestety widzę , że z powyższej deklaracji Jackowskiego, wyłania się brak pokory , a co za tym idzie, klepnięcia się w pierś i przyznanie, że najzwyczajniej w świecie nieraz się myli.... Tego zabrakło, a została zamiast tego pycha i pieniactwo... :angry

[ADAX]

tutaj przydał by się Sherlock Holmes, ale dzielnie go zastępuje pan Rutkowski. Mnie jedynie martwi, to , że media (no ba media jak media) strasznie sie tą historią zainteresowały, a ile ludzi ginie codziennie, w jeszcze bardziej tajemniczych okolicznościach.

[Przemek]

Sprawdzalność znalezienia zwłok jest wysoka. I to są fakty, smieszne jest to, ze wcześniej sami komendanci dziękowali Jackowskiemu co zostało utrwalone w postaci pism. Takie są fakty. W Polsce to nie pierwszy przypadek gdzie ktoś najpierw czerpie korzysci z czyjejś działalności, a póżniej wypiera się i zaprzecza. Typowe polskie piekiełko. Jak można twierdzić, że Jackowski nigdy nie mówił o swojej skuteczności? mówił nie raz czy dwa ale częsciej to powtarzał. Trzeba być ignorantem zadufanym w sobie by to olewać. Widać jak niektórzy słuchają Jackowskiego, a raczej tylko wyłapują to co chcą usłyszeć. Powtarzał nie raz, że jesli chodzi o przyszłość i jakieś zdarzenia z niej, to są to tylko jego odczucia, nie wizje. Wiec nie gwartantuje, że się one sprawdzą. Natomiast co do odnalezienia zwłok, tutaj już skuteczność jest wysoka. To są fakty z autopsji.

[ADAX]

To nie są paranormalne zdolności, to są bardzo dobre zdolności dedukcji, logicznego myślenia. Pan Jackowski to łebski gość, lepiej jak by pomagał bez tego paranormalnego podtekstu, bo jest świetnym Sherlockiem.



To co powiesz Przemku o "wizjach" na stronie FN ? i napisze , że te "wizje" to nie tylko wizje bo je tak ktoś nazwał, ale sama FN.

[Przemek]

Nie wiem, czy w swojej mózgownicy nie potrafisz pojąć takiego faktu, że Jackowski znając szczegóły sprawy zwyczajnie strzelał. Nie trzeba być jasnowidzem, żeby ferować wyroki.

Moja mózgownica nie ma w sobie tyle pychy i aroganctwa. Dziwne, że jakoś ty nie potrafisz nawet w 1% pomóc w odnalezieniu ciała. Policja nie może znależć, a ty wyskakujesz, ze to nie trudne. Zejdz na ziemie bo próbujesz zgrywać teraz cwaniaka. Nie ze mną te sztuczki.

Policjanci też znajdują zwłoki i wcale nie bawią sie w 6 zmysły.

Wow. Tylko ile to często zajmuje czasu? Sporo co nie? A ile spraw pomógł rozwiązać Jackowski. Oj dużo. Więc co chcesz kłucić się z faktami? nie ładnie.

Jackowski się coraz bardziej kompromituje swymi "mądrościami życiowymi", które wygłasza.

Przemawia przez ciebie zazdrość. Typowe. W Polsce jak się komuś coś udaje to się go nienawidzi. To się przenosi z sąsiada na siąsiada i dalej idzie w eter. On ma wiecej widocznie ukradł. On ma jakieś zdolności, napewno jest oszustem. Żygać się chce.

[Przemek]

To dlaczego jeszcze sie za to nie zabrałeś, skoro to takie proste? dlaczego co drugi nie jest jasnowidzem? łatwa kasa. Każdy dużo tylko gada. A jak przychodzi co do czego. To nie ma nic z tego. Ale łatwo sie mówi to każdy potrafi. I na tym często się kończy.

[Reaper]

tzn nawet jeśli Jackowski ma sukcesy bo ponoć raz wskazał nazwisko czy coś takiego, teraz też próbował ... Ale kilka faktów co do aktywności w sprawie Iwony :



dwukrotnie wskazał miejsce w którym nie znaleziono niczego w trakcie jednej sprawy, raz wskazał jastrzębią górę bodajże czy inne w podobnym promieniu, potem wskazał ogródek działkowy, jednak policja nic nie znalazła.



No kimkolwiek Jackowski jest bądź nie jest, ta sprawa raczej przejdzie do historii jako jedna z jego największych porażek - gdyż poziom nagłośnienia jest dosyć wysoki.



A co do nagłośnienia, tysiące seryjnych morderców na tym globie a dlaczego najpopularniejszymi są zodiak, kuba rozpruwacz (w tamtych czasach morderstwa to był porządek dzienny), btk czy manson ? Oni zabili maks kilkanaście ludzi kiedy np. seryjni zabójcy z górnej półki potrafią mieć na sumieniu ponad 300 morderstw. Co rządzi tym nagłośnieniem ? Trudno stwierdzić, jednak teoria spisku że rodzinka Iwony ma kasę czy podobne bzdury nie mają w tym przypadku nic do rzeczy. Porwania ? Fakt tysiące porwań ale ktoś musi być w telewizji.



Kolejny problem który wyniknął w trakcie tej sprawy to namnożenie się jasnowidzów. Jakże to określił to Charles Manson- kiedyś bycie szalonym coś znaczyło, dziś wszyscy są szaleni ! Manson miał na myśli akurat bunt przeciwko światu, jednak w przypadku tej sprawy można stwierdzić iż kiedyś bycie jasnowidzem coś znaczyło, teraz po tej sprawie Iwony wszyscy są jasnowidzami ! Każdy chce być i każdy jest, dlaczego ? Bo jest na to popyt w policji, sprawdzają doniesienia wszystkich jasnowidzów... to też amatorzy medialnej przygody się mnożą jak grzyby po deszczu. Źle się dzieje

[Newsman]

Jasnowidz chce przeprosin od rzecznika policji

onet.pl

- Policja mnie przeprosi - odgraża się Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa, odnosząc się do wypowiedzi Mariusza Sokołowskiego, rzecznika komendanta głównego policji, który na lamach "Gazety Wyborczej" stwierdził: "W sprawach tych, które znam, nigdy żaden jasnowidz, w tym pan Krzysztof Jackowski z Człuchowa, nie wniósł żadnych istotnych informacji". W ten sposób rzecznik policji odniósł się do możliwości pomocy Jackowskiego w poszukiwaniu Iwony Wieczorek, w które tydzień temu zaangażował się Jackowski.

- Ten pan kłamie i podrywa mój autorytet, jako jasnowidza, a ja z tego się utrzymuję, prowadzę tego rodzaju działalność gospodarczą i muszę dbać o swoją zawodową reputację. Już zleciłem prowadzenie sprawy kancelarii adwokackiej, która przygotuje pozew do sądu z żądaniem przeproszenia mnie i zapłacenia stosownego odszkodowania, właśnie zastanawiam się ile zażądać - mówi Krzysztof Jackowski.

Jasnowidz uważa, że Sokołowski przegra proces. - Przegra, łatwo udowodnię mu, że wielokrotnie wręcz perfekcyjnie wskazywałem miejsca, gdzie leżały zwłoki poszukiwanych osób - odpowiada Jackowski. - Choćby najgłośniejsza sprawa z 2007, kiedy to dzięki mojej wizji odnaleziono ciało Józefa L. - ostatniej ofiary mazurskiej nawałnicy. Dziękowała mi za to m.in. policja i burmistrz Rudy Śląskiej, skąd pochodził poszukiwany 57-letni mężczyzna. Czyżby o tym nie wiedziano w komendzie głównej? Mam kilkaset dokumentów, w tym podziękowania od policjantów z komisariatów w całym kraju, które poświadczają, że moje wizje wskazały miejsca ukrycia zwłok, bądź wydatnie przyczyniły się do ich znalezienia i rozwikłania kryminalnych spraw. Część z tych dokumentów zamieszczam na swojej stronie internetowej. O mojej działalności napisano trzy prace magisterskie, autor jednej z nich pracuje... w komendzie głównej policji w Warszawie.