Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Historyczne przypadki spotkań z obiektami UFO i ich pasażerami.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: danut »

ale to był tez tylko sen... ja tak nie szperam w snach, mam mocniejsze wskazówki.. jak ty to połączyłeś, czy mogę zapytac??
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: Katarzyna_1 »

Sorki za apsik, jeśli ktoś z Was przypadkowo obejrzał :) Przejrzałam strony dot. Zofii Namilk. Wcześniej, nie wiedziałam, że taka persona istnieje. Wierzę, że coś przeżyła, wierzę, że widziała ufoludka wszczepującego jej implanta, tylko mam jedno pytanie.. Kim był ten szary ufoludek? Domyslam sie, ze to zwyczajny facet, w zwyczajnym polskim szarym garniturze, z kolorowym krawatem na tle niebieskiej koszuli. Tak oni wtedy wyglądali.Tu link do wywiadu z panią Zofią, inspirowanego przez zwyczjnych ludzi. http://www.youtube.com/watch?v=jgDFG0nbYno

Widze, ze moja robota nie poszła na marne. Jesteśmy coraz bliżej rozwikłania pewnych zagadek., dzięki takim uparciuchom jak Danut, Pantanal, Andrzej58, Soudak, Sandra. To niest zaden cud, ta sprawa prosta jest jak drut..., no moze drucik w szkiełku i oku Orsona. Szkoda, że się nie udziela na forum.

Sorry za literówki, ale żeby poprawic, musiałabym kasowac tekst i pisac od nowa.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Pszebżydły ófok
Infrańczyk
Posty: 133
Rejestracja: ndz paź 31, 2010 11:44 am
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: Pszebżydły ófok »

Ja też właśnie przeglądam informacje o Namlik i nie jestem raczej przekonany.To jest zbyt "amerykańskie".Nigdy się dotąd nic takiego nie zdarzyło a tu nagle takie coś.Przejmujemy mody z Ameryki.Chupacabra w Sochaczewie na to dowodem :) .A jej zachowanie podczas badań też nie wzbudza zaufania.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: danut »

Kasia życie jest cudem, cudem nie kończącym się wraz ze śmiercią tutaj i tego panowie w garniturach nie wiedzą, a potem ale jaja".. no i co teraz?"...:)....
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: danut »

Kasiu to zdjęcie to mnie nie przekonuje, wygląda raczej na odcisk jakiegoś uchwytu kliszy, ale przydałby się tu jakiś specjalista..Namlikowa powiedziała za to coś bardzo istotnego, że była zabrana z lasu i nagle obudziła się w domu i nikt nie wie jakim sposobem, a to jest mi znane..
Ostatnio zmieniony śr lis 10, 2010 10:36 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: Andrzej 58 »

Fakt Pantanalu, obserwacja Nola w naturze dla wielu jest ogromnym przeżyciem.Przeważnie odpowiedzi poszukują w relacjach dostarczanych przez media,wyposażając załogi tych obiektów w charakterystyczny obcy wygląd.Zauważ ,że Danusia mówi o ludziach w kombinezonach.Trudno czasem przyjąć do wiadomości ,że problem napędu tych obiektów ,może leżeć w zasięgu zwykłych ludzi.Nieraz na forum opisywałem zjawisko fizyczne związane z prądem przemiennym i skutkiem jaki ono wywołuje(Lewitacja).Każdy może sobie je przeprowadzić w domu,jeśli posiada troszeczkę drutu Np ze starego radiowego transformatora.Ale nie może przecież to być zjawisko tak proste.Musi koniecznie pochodzić od obcych cywilizacji.Relacje o porwaniach i szarakach to trop mylący.Sztuka to porwanego przekonać ,że to obcy na nim eksperymentowali.Dlaczego o zwykłym zjawisku fizycznym nie pisze się w podręcznikach do fizyki.Ano ten element daje przewagę tym ,którzy go wykorzystują do takich manipulacji jak w opisywanych przez nas przypadkach.To co opisuje Danusia ,to wbrew pozorom rzeczywiste zdarzenia.Można je wyjaśnić w racjonalny sposób.Jeżeli pisze ,że rozmawiała ze starszym człowiekiem i rozmowę obserwowali inni,po czym ten człowiek odchodzi i znika - w pierwszym mamencie wielu pomyśli ,że fantazjuje.To proponuję zapoznać się z opracowaną w połowie zeszłego wieku teorią polaryzacji środowiska światła rozproszonego .To zaowocowało w praktyce powstaniem laserów.Czy światło można odchylać-Tak i to grawitacyjnie.Ten człowiek dla Danusi zniknął a w rzeczywistości był tam.Obraz został tylko odchylony.Człowiek ten informował Danusię o niebezpieczeństwach związanych z przedmiotami,które mogą znajdować się w jej organiźmie.Sam pokazuje miejsce gdzie taki przedmiot miał.Danusia taki przedmiot znalazła przy okazji infekcji ręki.Dlaczego zwracał jej uwagę na krwioobieg.Wędrując w nim miał dotrzeć do mózgu, dając kontrolę nad nim.Mówi o słonecznej eksplozji.Wspomina żołnierza rąbiącego drwa na podwórku,z którym rówież rozmawiał podobnie jak z Danusią.Człowiek ten był pod ogromnym wrażeniem tego"żołnierza".Wiedział ,że jest on podobnie jak Danusia poddawany zabiegom kształtujacym jego świadomość.Nie rozumiał jednak ,jak to się stało,że chłopak tak wyraźnie rozgraniczał, to co jest rzeczywistością prawdziwą a urojoną zaimplantowaną w jego korze mózgowej.Czego nie wiedział-tego ,że przypadkowe zdarzenie podczas praktyki zawodowej wyzwoliło tego chłopca z pod wpływu czipa.Znalazł się w bezpośrednim zasięgu kilkupiętrowego łuku elektrycznego, o ogromnym potęcjale pola elektromanetycznego,który zniszczył czip.Impuls podobnego typu pochodzący ze słońca zniszczy wiele urządzeń elektronicznych i wiele czipów.Co pozostaje ?:świadomość dwóch rzeczywistości tak realnych ,że nie do rozróżnienia.Tworzenie pamięci tylko w oparciu o prawdziwe wydarzenia a wprowadzona w świadomość tą fałszywa, działa podobnie jak antybiotyk przeciw-wirusowy.Odblokowuje się te fragmenty zablokowane sztucznie i szaraki stają się ludźmi.

Danusiu .Postaraj się przypomnieć co mówiła Ci kobieta ,której wypowiedzi oceniłaś jako ściemę.Jak argumentowała to ,w jaki sposób "możecie być razem".Z kim miałaś być razem".Czy to jest sprzeczne z tym co przekazywał Ci żołnierz (akceptowany przez Ciebie.)Mam pewne podejrzenia co do intencji dotyczących informacji na temat krainy gdzie "wiecznie panuje maj" i w jaki sposób można pokonać tą granicę.Potrzeba danych.

Znów noc.Powalczymy z tym problemem.A teraz spać.Dobranoc.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: danut »

To opisz te swoje podejrzenia dotyczące tej krainy..:)..Kobieta pisze tyle razy . Nie chciała zaszkodzic, była jakby mną teraz, a wtedy z przyszłości, znała wydarzenia mające nastąpic, chciała im zapobiec, uświadomic, pomóc, ale nie udało jej się to, po części przez to, że nie brałam jej na serio..Dlatego nie raz stosowała takie metody- podchody, aby nie zacząc od przedstawienia się, ze względu na reakcje w tamtym czasie na takie słowa i to radio było w tym celu takiego rozpoczęcia rozmowy z moim ojcem, bo nie działa, itp. a przy okazji powiedziec o tym po co przyszła...:)...
Ostatnio zmieniony czw lis 11, 2010 12:10 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: Andrzej 58 »

Witaj Danusiu.Moje podejrzenia sprowadzają się do tego ,że we wszystkich religiach mi znanych, oprócz judaizmu elementem końcowym jest jakaś kraina wiecznej szczęśliwości.Warunkiem dostania się tam, jest życie z wymogami charakterystycznymi dla danego zakresu wpływów.Podporządkowanie się pośrednikom głoszącym te zasady to ,wymóg podstawowy .Oni znają drogę do celu .Są reprezentantami siły najwyższej.Obiecują coś co eliminuje strach.Odwołują się do świętych pism i karzą wierzyć sobie.Tylko czy treści zawarte w tych pismach odpowiadają pierwotnej zawartości.Bóg nie chce ,żeby człowiek poznał poprzez mądrość tajemnice życia wiecznego.Postanawia wygnać ludzi z Raju.Czy napewno?Musi być nierozpoznawalny.Drugie przykazanie (później usunięte) zakazuje tworzyć wyobrażeń stwórcy.To nie bóg wygnał ludzi .Sam odchodzi z pierwszego planu,bo ludzie mogą odkryć prawdziwą jego naturę..Bogowie (ludzie) żyją z wybranymi przez siebie kobietami.Powstaje nowa odmiana ludzi(człowiek współczesny).Ci ludzie (półbogowie) mają dylemat.Czy nieśmiertelność dotyczy ich tak samo ,jak ich poprzedników.Nie mają w swoim wyposażeniu tego elementu,który decyduje o możliwości przekazania świadomości.Starają się zastąpić to elektronicznną pamięcią.Ciało to najmniejszy problem.Można je powielać w nieskończoność.Boją się skutków buntu, jakiego dopuścili się wobec tych,którzy wysłali ich w celu doglądania rozwijającej się cywilizacji.Z opiekunów o ludzkiej naturze wcielili się w rolę bogów.Wiedzą ,że są obserwowani przez tych ,którzy nie poszli ich drogą.Wiedzą także ,że to co knują jest odczytywane tak samo ,jak zapis świadomości dla każdego wyposażonego w ośrodek mowy.Nie potrafiąc tego, karzą modlić się ludziom głośno.Wymyślają spowiedź douszną.Trzeba jak najwięcej informacji.Szukają osób wrażliwych,które w swoim otoczeniu mają opinię dobrych i godnych zaufania.Teraz trzeba ich poddać obróbce. Dlaczego?Czas się kończy.Ten perfidny plan polega na uruchomieniu ich świadomości w naszych ciałach.Do tego służą czipy.Uruchomienie drugiej rzeczywistości.Proces obróbki starają się zniweczyć strażnicy nieba(też ludzie).Informacje przez nich udzielane mają uzmysłowić nam z czym mamy do czynienia.Jak w takim razie dotrzeć do naszej świadomości.Trzeba wywrzeć duże wrażenie ,żeby osoba informowana skupiła się na maxa nad tą informacją.Kobieta przychodzi pod postacią Danusi z przyszłości.Niemożliwe?Klon z progerią.Istota tożsama z Danusią i wyposażona w jej świadomość z czasu przeżytego dużo wcześniej.Czy to moralne?Jedna świadomość w dwóch ciałach.Ciało w tym przypadku, to tylko powłoka ulegająca starzeniu ,chorobom i w końcu unicestwieniu.Za to wiedza ,że istnieje możliwość zastąpienia zniszczalnego ciała nowym jest bezcenna.Danusia twoja kopia jest najważniejszym przekazem tej kobiety.Ostrzegała Cię przed kimś kto pojawi się w Twoim życiu.I prawidłowo.Plan w stosunku do innego osobnika był super perfidny.Przewidywał grę na jego uczuciach.Sam nie zauważył podmiany z upośledzonego ciała na całkiem fajne.Dziewczynom podobało się.Problem w tym ,że dziewczyna jego marzeń ,to bardzo rezolutna ,zawsze musząca postawić na swoim osóbka.Wiedzieli kogo szukać i tak sterowano ,żeby tą dziewczynę spotkał.Plan nie przewidywał wspólnego życia tych dwojga.Miał kolejny raz skaleczyć jego psychę.Plany manipulatorów w między czasie pokiełbasiły się.Awaria popsuła element obcy.To zaskoczyło tego informatora.Nie musiał niczego wyjaśniać.Chłopiec z mojej opowieści nie był tym ,przed którym ostrzegano jego dziewczynę,tak jak Ciebie.Jego druga natura była już pod pełną kontrolą.Obawiał się zemsty tych,którzy mogliby zrealizowć swoją przepowiednię przyszłości.Wybacz Danusiu ,teraz mój żartobliwy ton ,ale wyciąganie informacji od Ciebie przypomniało mi cytat z "Czterech Pancernych":Chłopcy pytają Honoratę -jaki to był samochód?i dziewczyna odpowiada :duży, czarny z chorągiewką.Za to Was Kochamy.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ogień w niebiosach: Przypadek Travisa Waltona

Post autor: danut »

Andrzeju znowu sprostowanie- nie chodzi tu o żaden klon z progerią.. bo wtedy to ja byłam młoda osoba a kobieta w średnim wieku i opowiadała o trudnościach i chorobach swoich nawet, a wyposażona była w wiedzę wyprzedzająca moją wówczas, więc ..?..:)... Na temat wprowadzania takich klonów, mogłabym się wypowiedziec, ale to dopiero będzie uznane za fantazje i niemozliwośc, wstrzymam się...:)...Plany manipulatorów się pokiełbasiły, nie potrafiono mnie wyeliminowac ...próbowano przetransmitowac moją świadomośc,ale nie można było wyposażyc w moje uczucia, a one są jak uczył Jezus.."Prawdą , drogą i zyciem".. Wiadomym jest, że to ludzie starają się ukryc Boga, a nie On się przed nami ukrywa...Mnie nie ostrzegano przed chłopakiem, czemu powtarza sie tutaj ten motyw to nie rozumiem, nigdzie tak nie napisałam..Dalszy ciąg rozmowy przeniosłysmy stąd z Kasią w inny temat..
ODPOWIEDZ

Wróć do „HISTORIA SPOTKAŃ Z UFO”